Dodano: 06.07.13 - 8:49 | Dział: Co w prasie piszczy

Polski wolnej nie było w planach





Wolnej i demokratycznej Polski nigdy nie było w ich planach


Jaruzelski, Kiszczak, Kania, Kociołek nigdy już nie poniosą zasłużonej kary. Zdrajcy narodu z krwią Polaków na rękach oraz oddani słudzy sowieccy dożyją w spokoju swoich dni i do samego końca ich ofiary będą opłacały im sowite emerytury.
Uniewinniani sÄ… zÅ‚apani za rÄ™kÄ™ Å‚apówkarze i zÅ‚odzieje, bezkarnie bezczeÅ›ci siÄ™ symbole naszej wiary. Szarzy obywatele za pomyÅ‚ki w zeznaniach podatkowych ponoszÄ… kary, a prominentny polityk, który w oÅ›wiadczeniu o stanie majÄ…tkowym „zapomina”, jako swojej wÅ‚asnoÅ›ci wymienić samolotu jest uniewinniany gdyż, „jako filozof z zawodu ma prawo do nonszalanckiego stosunku wobec wartoÅ›ci materialnych”.

Państwo gnije i rozkłada się na naszych oczach, a ten wszechobecny smród ośmiela sąsiadów do obarczania nas odpowiedzialnością za Holokaust, zaś były okupant, który zrujnował i zniszczył nasz kraj oraz wymordował miliony obywateli oskarża nas o krzywdy, jakie my jemu rzekomo wyrządziliśmy.
Tymczasem w Polsce toczy się fundamentalna dyskusja o tym czy my Polacy powinniśmy ponosić dodatkowe koszty na zakup strojów wizytowych dla polityków i ich żon, którzy reprezentują nas w świecie. Nikt nie dyskutuje na temat jakości tego reprezentowania, która to jakość doprowadziła właśnie do wspomnianego smrodu i rozkładu.

Wszystko wskazuje na to, że Polacy przystanÄ… na ten zakup ubiorów finansowany z ich kieszeni w obawie, że „elity” III RP w poczuciu patriotyzmu i obowiÄ…zku, ruszÄ… za przykÅ‚adem żony ministra Drzewieckiego i bÄ™dÄ… okradać salony odzieżowe w USA robiÄ…c nam kolokwialnie mówiÄ…c, smród.

Dorobiliśmy się elit na miarę sowieckiej dziczy, w walonkach i kufajkach, która od przegubów po łokcie imponowała trofiejnymi zegarkami, tak jak dzisiaj Oluś Kwaśniewski i Sławuś Nowak.

NiedÅ‚ugo bÄ™dziemy Å›wiÄ™tować 25-lecie narodzin III RP i okazuje siÄ™, że przez te wszystkie lata nie udaÅ‚o siÄ™ rozliczyć totalitarnego systemu, a niedawno 1-go maja powiewaÅ‚y w polskich miastach czerwone sztandary z sierpem i mÅ‚otem, a na Stadionie Narodowym zaintonowano podczas kongresu lewicy komunistyczny hymn, „MiÄ™dzynarodówkÄ™”.

Co na to „elity”?
Kiedy spadkobiercy, a czÄ™sto jeszcze aktywni uczestnicy zniewalania Polski podnoszÄ… do góry czerwone Å‚by, Michnik rżnie wariata i wrzeszczy jak to tylko on potrafi, „Å‚apaj zÅ‚odzieja”, i twierdzi, że w Polsce wÅ‚aÅ›nie odradza siÄ™ faszyzm.
Prędzej czy później III RP zakończy swój żywot i dojdzie do sądu nad jej twórcami. Przyciśnięci do muru bezmiarem zarzutów i dowodów swojej zdrady, czerwono-różowi bandyci będą wzajemnie się oskarżać, a głównym ich argumentem staną się zapewnienia, że oni chcieli dobrze, ale jakoś im nie wyszło.

Ten tekst ma za zadanie udowodnić, że okrÄ…gÅ‚ostoÅ‚owa sitwa nawet przez sekundÄ™ nie miaÅ‚a takich intencji by „chcieć dobrze” dla nas, a wolnej Polski nigdy nie byÅ‚o w ich planach podczas magdalenkowych i okrÄ…gÅ‚ostoÅ‚owych geszeftów z komunistycznymi zdrajcami i zbrodniarzami.

Lato 1994 – sÄ…d uniewinnia generałów SB, Ciastonia i PÅ‚atka oskarżonych o kierowanie zabójstwem ksiÄ™dza Jerzego PopieÅ‚uszki.

Wiosna 1995 – prokuratura umarza Å›ledztwo przeciwko Jaruzelskiemu i Kiszczakowi odpowiedzialnym za zniszczenie stenogramów z posiedzeÅ„ Biura Politycznego KC PZPR

Wiosna 1995- ostateczne umorzenie Å›ledztwa przeciwko Leszkowi Millerowi i MieczysÅ‚awowi Rakowskiemu, oskarżonym o nielegalne transakcje finansowe i przyjÄ™cie od Kremla pochodzÄ…cych z zasobów KGB pieniÄ™dzy na ratowanie politycznych karier komunistycznych kacyków. Miller jest dziÅ› „poważnym politykiem”, a partia polityczna finansowana przez sÅ‚użby specjalne wrogiego paÅ„stwa nie zostaÅ‚a zdelegalizowana i funkcjonuje do dziÅ› przepoczwarzona w SLD

Lato 1995 – sejm nie zgadza siÄ™ na uchylenie immunitetu byÅ‚emu wicepremierowi Ireneuszowi Sekule, powiÄ…zanemu z mafiÄ… przestÄ™pcy w biaÅ‚ym koÅ‚nierzyku

Zima 1995 – prokuratura umarza Å›ledztwo prowadzone przeciwko Aleksandrowi KwaÅ›niewskiemu, który poÅ›wiadczyÅ‚ nieprawdÄ™ w dokumentach zÅ‚ożonych u marszaÅ‚ka sejmu

Zima 1996 – sejmowa komisja odpowiedzialnoÅ›ci konstytucyjnej odmawia postawienia Jaruzelskiego przed TrybunaÅ‚em Stanu za stan wojenny

Wiosna 1996 – SÄ…d Wojewódzki w GdaÅ„sku umarza sprawÄ™ przeciwko Jaruzelskiemu odpowiedzialnemu za masakrÄ™ na Wybrzeżu. To wtedy ten bandyta odgrażaÅ‚ siÄ™, że ma wiedzÄ™, która może spowodować, „że z wielu głów pospadajÄ… aureole”

Wiosna 1996 – ostateczne umorzenie sprawy Józefa Oleksego podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji. „Olin”, „Minim” i „Kat”, rosyjscy szpiedzy usadowieni na szczytach wÅ‚adzy do dziÅ› na wolnoÅ›ci, podobnie jak minister Milczanowski, który publicznie wyjawiÅ‚ tÄ™ wiedzÄ™. Nie byÅ‚o szpiegów, a Milczanowski zostaÅ‚ uniewinniony gdyż nie kÅ‚amaÅ‚. Oto logika wymiaru sprawiedliwoÅ›ci w III RP

Lato 1996 - SÄ…d Wojewódzki w Warszawie uniewinnia CzesÅ‚awa Kiszczaka, odpowiedzialnego za masakrÄ™ w kopalni „Wujek”. Kiszczak w ostatnim sÅ‚owie przekonuje, że przy okrÄ…gÅ‚ym stole dostaÅ‚ gwarancje bezkarnoÅ›ci.
To tylko kilka starszych przykładów przytoczonych po to, aby Czytelnik mógł sobie odpowiedzieć na fundamentalne pytanie brzmiące:

Czy mamy do czynienia tylko ze sÅ‚aboÅ›ciÄ… wymiaru sprawiedliwoÅ›ci w mÅ‚odym suwerennym i demokratycznym paÅ„stwie prawa, czy może doszÅ‚o do antypolskiej zmowy „elit” polegajÄ…cej na zagwarantowaniu komunistycznym zdrajcom bezkarnoÅ›ci i wmówieniu rodakom, że kolejna odwilż i przetasowania w PRL to „historyczna transformacja ustrojowa”?

Czy można twierdzić, że oto rodzi się wolna Polska i jednocześnie pod stołem zagwarantować zdrajcom, mordercom i łotrom nietykalność?
OczywiÅ›cie nigdy nie wygrzebiemy z jakiegoÅ› sejfu spisanego w Magdalence „paktu o nieagresji” spisanego miÄ™dzy komunistami i kolaborantami, którzy z nimi kupczyli PolskÄ…. Tylko czy taki dokument jest nam naprawdÄ™ niezbÄ™dny?

Alojzy Pietrzyk: - Wokół WaÅ‚Ä™sy, który przewodniczyÅ‚ naszej stronie wciąż krÄ™ciÅ‚y siÄ™ takie osoby, jak Bronek Geremek, Tadeusz Mazowiecki, AdaÅ› Michnik. (...) W Magdalence wyczuÅ‚em grÄ™, by, co bardziej radykalnych dziaÅ‚aczy „S”, mniej ugodowych - zÅ‚agodzić. Już dobór uczestników spotkaÅ„ o tym Å›wiadczyÅ‚. (...) Na kolejnÄ… MagdalenkÄ™ pojechano w skÅ‚adzie okrojonym, mnie pominiÄ™to. StawaÅ‚em siÄ™ niewygodny, zwÅ‚aszcza ze przy podstoliku górniczym wynieÅ›liÅ›my sprawÄ™ naprawienia krzywd ofiarom stanu wojennego. Część naszych doradców nie dopuszczaÅ‚a, by przy głównym stole byÅ‚y poruszane jakiekolwiek windykacje ze strony solidarnoÅ›ciowej. (...) PomaÅ‚u wychodziÅ‚y na jaw wczeÅ›niejsze uzgodnienia. WyczuwaÅ‚o sie, że przedtem odbywaÅ‚y siÄ™ rożne spotkania. WynikaÅ‚o z nich, ze nad PRL-em zaczyna zawisać jakaÅ› ochronna tarcza. A niewtajemniczeni mieli zÅ‚udzenie, że coÅ› zależy od naszego przygotowania i siÅ‚y przekonywania.

Jarosław Kaczyński: - W ramach tej umowy logicznie mieściło sie i to, ze partnera, z którym sie rozmawia nie wsadza się do więzienia. Ten sposób myślenia potwierdzają późniejsze wypowiedzi Jacka Kuronia. Kuroń domagając się przestrzegania umów Okrągłego Stołu powoływał się na swój honor. Kiszczak mógł być przekonany, ze porozumienie przy Okrągłym Stole gwarantuje mu nietykalność. (...) Przy Okrągłym Stole powstał układ, który miał uniemożliwić ukaranie komunistów za ich działalność w latach osiemdziesiątych, a być może i za wcześniejszą działalność.
Jest jeszcze coś, co zapewnia komunistom bezkarność - szantaż. (...) Komuniści mają dostęp do znacznie większej ilości materiałów kompromitujących, niż miał Macierewicz.


Adam Strzembosz: - Znam wypowiedź Jacka Kuronia: „ludzi, z którymi siÄ™ rozmawia, nie wsadza sie do wiÄ™zieÅ„”. Ja w jednym z wywiadów protestowaÅ‚em przeciwko możliwoÅ›ci niestosowania istniejÄ…cego prawa. PowiedziaÅ‚em, że umowy nie mogÄ… być wiążące dla organów Å›cigania. Natomiast Adam Michnik powiedziaÅ‚, że dla niego byÅ‚yby wiążące.

Lech KaczyÅ„ski: - W latach dziewięćdziesiÄ…tych parokrotnie mówiono mi, że niektórzy liderzy solidarnoÅ›ciowi zasiadajÄ…cy przy OkrÄ…gÅ‚ym Stole maja pewne poczucie lojalnoÅ›ci wobec osób z którymi rozmawiali. Zawsze mnie denerwowaÅ‚o, że bardziej czuli sie zobowiÄ…zani wobec komunistycznego partnera, niż wobec swoich „towarzyszy broni” z lat osiemdziesiÄ…tych.
Kiedy już ta przedstawiona powyżej wiedza o zmowie, do jakiej doszło przy okrągłym stole dotrze w końcu do przeważającej części polskiego społeczeństwa łatwo przewidzieć reakcję służącego Systemowi, Salonu.


Przyciśnięci do ściany powiedzą Polakom:
Tak, zagwarantowaliÅ›my im bezkarność, ale czy nie warto byÅ‚o pozwolić sobie na takie „maÅ‚e i moralno-etycznie ewidentne zÅ‚o” w zamian za odzyskanie Polski i uczynienia jej wolnym i demokratycznym paÅ„stwem prawa?

Otóż nie, nie warto było z jednego powodu.
Aby ta bezkarność mogła być zapewniona, a umowa z komunistami dotrzymana to trzeba było zapewnić sobie także, trwające do dziś sądząc po ostatnich wyrokach, zakulisowe wpływy na aparat ścigania, wymiar sprawiedliwości oraz główne media.
Jednym słowem już przy historycznym meblu w 1989 roku wiedziano, że nie jest budowane żadne demokratyczne państwo prawa, ponieważ właśnie ponad prawem znalazła się pewna kasta nietykalnych.

Bez skutecznego i niezależnego aparatu ścigania, wolnej i niezależnej prokuratury oraz niezawisłych i sprawiedliwych sądów, a także wolnych i niezależnych mediów nie może istnieć suwerenne demokratyczne państwo prawa. Czyżby o tym nie wiedzieli?

Gwarancja nietykalnoÅ›ci dla zdrajców i zbrodniarzy pociÄ…gaÅ‚a za sobÄ… konieczność zachowania wpÅ‚ywów i możliwoÅ›ci sterowania we wszystkich wymienionych obszarach i instytucjach, czyli od zarania III RP, a wÅ‚aÅ›ciwie PRL-bis, byÅ‚o dla wszystkich stron porozumienia jasne, że budujÄ… bananowÄ… republikÄ™ kolesiów, niemajÄ…cÄ… nic wspólnego demokratycznym paÅ„stwem prawa, a te wszystkie dyrdymaÅ‚y o demokracji, wolnoÅ›ci i paÅ„stwie prawa byÅ‚y, używajÄ…c komuszego jÄ™zyka, zwykÅ‚ym „opium dla ludu”.

To brzmi jak jakiś mało śmieszny kabaretowy skecz niosący następujące przesłanie:
Damy wam wspaniałe demokratyczne państwo prawa, ale bez paru jego atrybutów z uwagi naszą umowę ze zbrodniczą dyktaturą.
Będziecie mieli wszystko z wyjątkiem niezawisłych sądów, niezależnej prokuratury oraz wolnego od nacisków aparatu ścigania, a także bez wolnych mediów.
Jednym słowem dostaniecie to samo, co w PRL-u, ale w dużo ładniejszym lewacko-europejskim opakowaniu, a Adaś wam wytłumaczy, jakie to odnieśliśmy wielkie historyczne, epokowe zwycięstwo.


Źródła:
Anita Gargas, „Glowa zostaÅ‚a nienaruszona” i Tomasz Sakiewicz, „To wisiaÅ‚o w powietrzu”
Gazeta Polska 35 (163) z dnia 29 sierpnia 1996 roku.
http://homepage.interaccess.com/~netpol/POLISH/public/magdal.html

Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta
Polecam mojÄ… nowÄ… książkÄ™, "Polacy, już czas" ozdobionÄ… rysunkami Å›p. Arkadiusza "Gaspara" Gacparskiego, jak i poprzedniÄ…, „Jak zabijano PolskÄ™”.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6

Mirosław Kokoszkiewicz