Dodano: 16.04.14 - 10:12 | Dział: W kręgu wydarzeń

Instalacja niezgody






Bronią tęczy bardziej niż niepodległości


Władze Warszawy z gorliwością godną lepszej sprawy zabrały się za ustawianie tęczy na placu Zbawiciela. Tym razem dziennikarze nie mieli wątpliwości, że ta tęcza to symbol zboczeńców. To ciekawe, bo gdy jakiś czas temu owa „artystyczna instalacja” poszła z dymem, dziennikarze z jedynie słusznych mediów, jeden przez drugiego, zapewniali, że ze zboczeńcami tęcza nie miała nic wspólnego. Widać wtedy taki rozkaz obowiązywał „niezależne media”.

Przeciwko ustawianiu tęczy zaprotestowali narodowcy. Pewnie po to, aby wszystko było po europejsku i zboczeńcy mogli delektować się widokiem swego symbolu, policjanci od razu zabrali się do ciągania protestujących po ziemi jak jakichś strasznie groźnych przestępców. To ciekawe, że gdy ktoś przez płot przerzucił psa, to grożą mu straszne kary, mimo, że jakoś dziennikarze nie dopatrzyli się obrażeń na ciele czworonoga (a przynajmniej nic o tym nie mówili), a policja może sobie ludzi ciągać po ziemi jak wieprzki prowadzone na rzeź i wszystko jest w porządku, zgodnie z procedurami i służy demokracji. Warto też zauważyć, że gdy parę lat temu Samoobrona blokowała drogi było zupełnie inaczej. Policjanci przyjechali, popatrzyli, zabezpieczyli teren, co najwyżej zorganizowali objazd, a nikt rolników nie ciągał, szarpał, nawet mandatów nie wlepiał.

Jak przeczytałem, policja zatrzymała 25 osób. Pewnie taki sukces poprawi statystyki policyjne i całkiem możliwe, że niejeden funkcjonariusz dorobi się jeszcze jednej gwiazdki i premii. Przestępcy to taki jeden z drugim złapać nie potrafi mimo, że jest nim kolega z pracy, który bierze łapówki, zwierzchnik, który ustawia przetargi, czy inny policjant, który uczestniczy w procederze wyłudzania odszkodowań od ubezpieczycieli i tak dalej i tak dalej. Ale skoro policjanci to nic innego jak przebrani w inne mundury funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej to powinniśmy się cieszyć, że nie wystrzelali przeciwników tęczy. Jeden z protestujących trzymał tablicę z hasłem: „Niskie podatki zamiast sztuki nowoczesnej”. Gdyby zrealizować dosłownie to hasło, to wymarłyby z głodu całe stada tzw. artystów, którzy teraz opływają dostatkiem, mimo, że nie robią nic co jest potrzebne społeczeństwu, które ich swoimi podatkami utrzymuje. Przypuszczam, że zostanie więc oskarżony przez niezależną prokuraturę i skazany przez niezawisły sąd za nawoływanie do morderstwa, albo nawet za ludobójstwo.

Coś mi się wydaje, że ta tęcza będąca symbolem zboczeńców pełni podobną rolę do tej, jaką kiedyś pełnił Pałac im Stalina, ma jasno wskazywać, kto panuje nad Wisłą. Niepodległości Polski najzacieklej broniło pióro, bo panu prezydentowi przestało pisać, gdy miał podpisać traktat lizboński. A tęczy bronią władze, „organizacje pozarządowe”, dziennikarze „wiodących mediów”, młodzież z ZMP czy jak tam to się teraz nazywa i inna swołocz. Wyborcy niech patrzą i wyciągają wnioski.

Zauważmy, że jeszcze niedawno politycy i dziennikarze nie mogli nachwalić się Majdanu, jeździli tam, podburzali Ukraińców przeciwko władzy, potępiali prezydenta Janukowycza za użycie przemocy wobec protestujących, a premier Tusk i minister Sikorski robili nawet strasznie groźne miny. A tu proszę, minęło parę dni i jak kilkanaście osób zaprotestowało przeciwko budowie głupiej tęczy to od razu władze nasłały policję, policja użyła przemocy i pozamykała protestujących. Jak ludzie protestowali na Ukrainie to dobrze, jak protestują w Polsce to źle. Wychodzi więc na to, że większy zakres wolności mieli Ukraińcy pod władzą prezydenta Janukowycza niż Polacy w samym centrum Europy, w Unii Europejskiej (tego raju na ziemi, gdzie dotacji miało wystarczyć dla wszystkich, a urzędnicy mieli chodzić i szukać gotowych przyjąć dotację, choćby z ociąganiem), pod rządami pana premiera Tuska i pana prezydenta Komorowskiego.

A tak na marginesie. W Polsce władze zwalczają narodowców jak najgorszą zarazę a jednocześnie wspierają nacjonalistów na Ukrainie. Ciekawe dlaczego, rozkaz taki czy jak?
michalpluta.bloog.pl

MICHAŁ PLUTA

.....................................................................................................................................


”NIE DLA TĘCZY”.


15 kwietnia na Placu Zbawiciela w Warszawie odbył się kolejny protest pod hasłem „NIE DLA TĘCZY”.

Przeciwko obecności konstrukcji, którą Ratusz już po raz piąty, po kolejnych remontach, funduje mieszkańcom stolicy, protestowali członkowie różnych organizacji społeczno-politycznych, oraz wspólnoty samorządowe. Przeważali ludzie młodzi, wznoszący okrzyki „NIE CHCEMY TĘCZY W WARSZAWIE!”, „TU JEST POLSKA NIE BRUKSELA, TU SIĘ ZBOCZEŃ NIE POPIERA”.

Głos zabrał m.in. ks. Stanisław Małkowski. Powiedział, że filozofia gender, której celem jest pozbawienie człowieka jakiejkolwiek tożsamości, jest wielokrotnie bardziej niebezpieczna niż filozofia marksistowska , a w skutkach może być nie mniej tragiczna.

Pełna relacja:





Anna Wasiukiewicz:
Ta sama władza, która siłą usunęła krzyż, dzisiaj stawia symbol dewiacji





Więcej informacji na stronie: Solidarni 2010

..................................................................................................................................


Wojciech Sumliński w Radiu Wnet:

Ks. Małkowski na dywaniku u kard. Nycza


Wojciech Sumliński, dziennikarz śledczy, przyjaciel księdza Małkowskiego powiedział w Radiu WNET o tym, że 15 kwietnia ksiądz Stanisław Małkowski został wezwany na „dywanik” do kardynała Kazimierza Nycza

- Ks. Małkowskiemu zagrożono, że jeśli nadal będzie działał w dotychczasowy sposób to może zakończyć się to zakazem odprawiania mszy na Wólce Węglowej, a także skierowaniem na wcześniejszą emeryturę. Ksiądz znosi to jednak bardzo dobrze. Robi przede wszystkim to w co wierzy. Ma przy tym ogromne wsparcie od ludzi. Byłem z nim ostatnio na jego pierwszym wyjeździe zagranicznym. Tysiące ludzi przyszło na spotkanie w Antwerpii. Ks. Małkowski widzi słuszność swojej sprawy i straszenie go przez kogokolwiek nie jest w stanie go złamać – mówił Wojciech Sumliński.

Wojciech Sumliński mówił również dziwnych powiązaniach prezydenta Komorowskiego z fundacją Pro Civili. - To przez tę fundację zdefraudowano miliony, jak nie miliardy złotych. W książce „Z mocy nadziei” ukazuję jak zupełnie inną postać jest prezydent Komorowski. Opowiadam kim jest Bronisław Komorowski i kto jest jego zapleczem. Opowiadam także o fundacji Pro Civili wobec, której prezydent prowadził, jako minister obrony narodowej, działania osłonowe. W kręgu fundacji CBA naliczyło 17 śmierci – mówił dziennikarz.

Jaki związek z fundacją mają Wojskowe Służby Informacyjne?
Posłuchaj rozmowy!