Dodano: 05.11.14 - 11:38 | Dział: Felietony Jana Pietrzaka

Tusku – gadaj jak było!

Schetyna kategorycznym tonem oświadczył, Ĺźe sprawa prowokacji Sikorskiego jest zamknięta. Szlus i kropka. Tą aferą od jutra nie naleĹźy się zajmować. Poleciał metodą Tuska. Komenda dla telewizorĂłw – od jutra nie ma tego tematu i tej afery…

Platfusy – gęby na kłódki i nie odpowiadać na Ĺźadne zaczepki. Bo o czym tu gadać, skoro Sikorskiego „zawiodła pamięć, tego spotkania nie było”. Co więcej, Sikorski „przywołał cytaty ze spotkania, ktĂłrego nie było”. To nie jest banalna logika. Często ludzie nie pamiętają spotkań, ktĂłre odbyli, ale Ĺźeby odwrotnie?

Krąży w przyrodzie mnĂłstwo cytatĂłw, ktĂłrych w ogĂłle nie było… Te putinowskie o propozycji rozbioru Ukrainy, ale i te z knajpy Sielanka, zwanej teraz inaczej. O robieniu laski Amerykanom, o tym, kto ma dłuĹźszego od belki, a takĹźe „ch.. d… i kamieni kupa”. Itd., itp. Wielka skarbnica powiedzonek, bonmotĂłw, chamstw z dorobku degrengolady rządzącej partii. Najlepiej by było, gdyby jej teĹź nie było, bo codziennie szkodzi Polsce.

Na całe szczęście Kopacz powiedziała, Ĺźe nie będzie tolerować tego typu standardĂłw. No to Ĺźeśmy się uspokoili. Czwarta osoba w państwie skarciła drugą osobę w państwie. A pierwsza osoba oświadczyła coś jeszcze państwu, jak zwykle bez sensu, oj tam, oj tam… Potem ponownie do lotu przez telewizory zerwał się neodyplomata Schetyna, oświadczając: „Dyplomacja nie lubi rozgłosu i hałasu, lubi ciszę”. Ciszę lubią teĹź przestępcy, oszuści, złodzieje, kanciarze… To sprawdzeni miłośnicy ciszy do grobowej deski. Największy teraz cichacz to chyba Tusk. Przez kilka dni hałasują tu na jego temat, a on jakby połknął jeĹźa, ani be, ani me, ani kukuryku. Tusku – gadaj! Ale juĹź!

Schetyna nawołuje do zamykania sprawy, ale czy przy okazji nie zechce zamknąć ciebie za lata upokorzeń? Mogli się zmówić ze Zdradkiem, że tak to rozegrają?

Zaraz, zaraz, a moĹźe Mr. Tusk juĹź całkiem przeszedł na inglisz?! MoĹźe juĹź nie kuma, co tu kto wygaduje? Tak się przestawił językowo. Kilka intensywnych miesięcy nauczania szokową metodą swoje zrobiło. Elektrody podłączone do genitaliĂłw i za kaĹźdy błąd wali bolesny impuls w krocze. Najszybsza metoda opanowania języka, choć przy okazji traci się poprzedni… Gadaj Tusku, jak nie umiesz juĹź po polsku, mĂłw po rusku!

Jan Pietrzak