Dodano: 02.04.15 - 15:08 | Dział: Polskie Skrzydła

Stulecie Towarzystwa Lotniczego

AVIATA


17 grudnia 1903 roku jest historyczną datą pierwszego sterowanego lotu człowieka na maszynie cięższej od powietrza, napędzanej silnikiem spalinowym. To epokowe wydarzenie miało miejsce na wzgórzach Kitty Hawk koło miejscowości Kill Devill Hills w stanie Północna Karolina. Dokonali tego dwaj Amerykanie, bracia Wilbur i Orville Wright. Tego dnia Bracia wykonali kilka startów, z których najdłuższy trwał 59 sekund na odległość 256 metrów. Była to właściwie seria długich skoków w powietrzu, jednak nazwano to lotem z powodu ogromnej, ludzkiej tęsknoty do opanowania przestrzeni powietrznej. W ten sposób człowiek rozpoczął pierwszy akt w wielkim dziele zdobywania przestworzy. Marzenia pionierów awiacji o lataniu wyzwalały w nich energię i inspirowały podziwiających ich wyczyny. Z czasem echo tych wspaniałych wzlotów przemierzyło kontynenty i dotarło, aż nad Wisłę... Ale nie uprzedzajmy faktów i prześledźmy pionierski szlak, jaki przemierzali współcześni idole pierwszych polskich konstruktorów i pilotów.


Europa nie pozostawała w tyle

Bracia Wright ze zmiennym szczęściem usiłowali zainteresować swoim wynalazkiem kolejne rządy. Równocześnie na świecie zaczęto budować konkurencyjne aparaty latające, głównie we Francji. Wśród tych konstruktorów znaleźli się znani do dziś: G.Voisin, A.Santos-Dumont, Louis Bleriot, Henri Farman. Jedną z pierwszych udanych konstrukcji w ówczesnej Europie, był dwupłat w układzie „kaczki” z silnikiem 50 KM, konstrukcji Santosa-Dumonta. Pierwszy lot tego samolotu odbył się jesienią 1906 roku.
Bracia Voisin zbudowali swój pierwszy samolot wiosną 1907 roku i rozpoczęli na nim próby w locie. Początkowo były to dość krótkie skoki, ale po wybuchu I wojny światowej samolot typu Voisin w znacznie już ulepszonej wersji zestrzelił pierwszy samolot niemiecki. Słynny Louis Bleriot rozpoczął produkcję samolotów już w latach 1904 -1905. Początkowo nie były to zbyt udane konstrukcje, ale nabierając doświadczenia konstruował coraz doskonalsze aparaty latające. W 1909 roku dokonał pionierskiego przelotu nad Kanałem La Manche na samolocie własnej konstrukcji. W tym samym czasie Henri Farman zbudował swój pierwszy samolot na którym przeleciał bez lądowania 180 km. Zastosował do niego silnik Renault ze śmigłem pchającym. Powstała później cała rodzina jego samolotów, na których latali również polscy awiatorzy.
W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć naszego Rodaka, inżyniera Adolfa Warchałowskiego, pracującego we Wiedniu w lotniczej wytwórni Autoplan. Wysłany w 1909 roku do Farmana na przeszkolenie lotnicze i zakup samolotu Farman III z myślą o produkcji licencyjnej. Warchałowski nie tylko przygotował dokumentację do produkcji ale dokonał na tyle poważnej modyfikacji tego samolotu, że otrzymał on nazwę Autobiplan Warchałowski I. Adolf Warchałowski skonstruował jeszcze około dziesięciu wersji rozwojowych tej maszyny. Chętnie sam ją pilotował zwyciężając w licznych mityngach, a przy okazji bijąc wiele rekordów.


My nad Wisłą też nie gorsi

Sarmacka fantazja, jak też zapewne i inne Polaków przymioty sprawiły, że nasi ruszyli w szeregi raczkującego lotnictwa jak w dym. Zainteresowanie tą nieznaną dotychczas sztuką, szczególnie wśród młodzieży akademickiej było zaskakujące. Oczywiście każdy, kto miał jakie takie fundusze i trochę znajomości mechaniki pragnął zbudować sobie samolot. Oczywiście sam też pragnął takowy aparat pilotować w powietrzu. Powstawały zatem bardzo liczne amatorskie konstrukcje lotnicze, ale też i trup padał gęsto. Bo to sztuka jest niełatwa i dziś, a technologicznie wówczas byliśmy w przysłowiowych powijakach.
Wśród pionierów polskiego lotnictwa znalazł się hr.Adam Ostoja-Ostaszewski, który w 1892r. zbudował udany model pionowzlotu jak również i Czesław Tański, budujący swe pierwsze modele szybowców, a następnie dokonujący udanych prób lotów na jednym z nich. Był to aparat szybujący o popularnej dziś nazwie, "Lotnia". Powstają liczne studenckie kółka zainteresowań na uczelniach technicznych głównie we Lwowie i w Warszawie.
Szesnastoletni Jerzy Rudlicki, późniejszy znany konstruktor lotniczy, buduje szybowiec i dokonuje na nim prób w locie. W czerwcu 1910 roku na warszawskich Siekierkach odbył się start samolotu zbudowanego i pilotowanego przez Stefana Kozłowskiego. Samolot ten, niestety, dokonywał jedynie krótkich skoków. Pierwszy Polak, Bronisław Matyjewicz-Maciejewicz, otrzymuje w Aeroklubie Francji, dyplom pilota z nr.152. W dwa miesiące później, ten sam pilot, bije rosyjski rekord wysokości lotu, wynoszący 1200m. Niestety, padają też liczne ofiary. Poznają one okrutną prawdę, że postęp w lotnictwie człowiek musi zawsze opłacać najwyższą ofiarą własnego życia i zdrowia.


„Mokotowskie” początki

W 1909 roku zorganizowano w Warszawie pokazy lotnicze z udziałem lotnika francuskiego nazwiskiem – Gujot, startującego na samolocie typu Bleriot. Wokół toru wyścigów konnych na Polu Mokotowskim zebrali się tłumnie Warszawianie w oczekiwaniu na to niezwykłe widowisko. Niestety, pokazy zakończyły się fiaskiem, gdyż samolot francuski rozleciał się jeszcze przed oderwaniem się od ziemi…
Ta kraksa miała jednak pozytywny oddźwięk, gdyż zainspirowała polskich inżynierów ze Stowarzyszenia Techników do założenia „Koła Awiatorów”. W porozumieniu z prezesem „Koła Awiatorów”, panem Piotrem Lubicz-Strzeszewskim, hr. Stanisław Lubomirski utworzył Warszawskie Towarzystwo Lotnicze „AVIATA”. Towarzystwo zamierzało zapoczątkować fabrykację samolotów na naszych ziemiach, choć wolna Polska była jeszcze nieśmiałym marzeniem garstki prześladowanych patriotów. Równocześnie planowano zorganizować własną szkołę pilotów. Wiosną 1910 roku ukonstytuowały się władze AVIATY. Prezesem został książę Stanisław Lubomirski, główny inicjator przedsięwzięcia, jego brat Konstanty został dyrektorem Towarzystwa. Na stanowisko Głównego Konstruktora warsztatów powołano Michała Króla, a na pilota fabrycznego, znanego już w świecie lotniczym, Michała Scipio del Campo. Później obok tego nestora polskich awiatorów znaleźli się i inni znani piloci: Adam Haber-Włyński, Henryk Segno, Antoni Sobański i Sypniewski. 15 sierpnia 1910 roku Scipio del Campo na zakupionym przez AVIATĘ samolocie dokonał pionierskiego lotu nad Warszawą trwającego 17 minut.
Książę Stanisław Lubomirski, sobie tylko znanymi sposobami, wynegocjował od władz carskich część Pola Mokotowskiego i rozpoczęto tam budowę hangarów, warsztatów i szkoły. Ówczesne Pole Mokotowskie to wielki plac ćwiczeń wojskowych, używany do tych celów jeszcze w czasach carskiego namiestnika, Wielkiego Księcia Konstantego. Ten rozległy teren był położony pomiędzy znanymi dziś ulicami: Al. Żwirki i Wigury, Wawelską, Waryńskiego i Batorego. Na Polu Mokotowskim znajdował się jeszcze wspomniany tor wyścigów konnych, bocznica kolejowa oraz zabudowania koszarowe skupione w okolicy dzisiejszej ulicy Rakowieckiej. Tor wyścigowy służył w tych czasach m.in. do pokazów lotniczych. Nie istniała wówczas Aleja Niepodległości przecinająca Pole Mokotowskie, a dochodząca od ulicy Nowowiejskiej do terenu dzisiejszej Giełdy Elektronicznej przecznica nosiła nazwę ulicy Topolowej. Zabudowania AVIATY umiejscowiono na północnym krańcu terenu Wyścigów Konnych, w miejscu dzisiejszego gmachu GUS i Pomnika Poległych Lotników.
Pod koniec roku 1910 AVIATA kontynuowała budowę ośmiu hangarów i dysponowała siedmioma samolotami. Były to trzy dwupłatowe Farmany, dwa jednopłaty Etrich i dwa Blerioty. Na tych aeroplanach latali wcześniej wspomniani piloci oraz uczyli latać wszystkich zgłaszających się entuzjastów tej trudnej sztuki. Szkoła wydawała dyplomy świeżo upieczonym pilotom zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego i zatwierdzone przez Międzynarodową Federację Lotniczą. Dzięki tym działaniom Warszawa zyskała lotnisko prawie w centrum miasta. Ten kompleks urządzeń i pole startów nazwano Lotniskiem Mokotowskim. Przetrwało ono wiele lat i było w użytku nawet po II wojnie światowej. Powstałe warsztaty AVIATY zatrudniały pięćdziesięciu pracowników i w początkach 1911 roku rozpoczęły licencyjną produkcję samolotów Farman IV. Przy okazji dokonano w ich konstrukcji wielu interesujących ulepszeń, a nawet zastosowano tam bardziej wydajny silnik „Argus”, o mocy 80 KM. Maszyny po technicznej przeróbce nazwano Farman-Aviata. Budowano następnie kolejne wersje Farmana oraz samoloty Bleriot XI. Aparaty Farman-Aviata używane były do szkolenia we własnej szkole pilotów, a następne wyprodukowane dziesięć sztuk przekazano do Petersburga dla wyposażenia carskiej armii.

Pomieszczenia AVIATY zostały również udostępnione prywatnym konstruktorom-amatorom, gdzie korzystając z profesjonalnych narzędzi mogli spokojnie budować swoje prototypy. Znaleźli tu miejsce m.in. Czesław Tański, który swoją „Łątkę” zbudował właśnie w warsztatach AVIATY oraz dwaj inżynierowie Czesław Zbierański i Stanisław Cywiński. Oni to zasłynęli w historii polskiego lotnictwa tym, że zbudowali pierwszy całkowicie udany samolot na ziemiach polskich. 25 września 1910 roku samolot ten został oblatany przez Michała Scipio del Campo, a oddany do użytku latem roku następnego. Samolot ten w czasie publicznego pokazu zatoczył cztery kręgi nad Polem Mokotowskim, osiągając prędkość około siedemdziesięciu kilometrów na godzinę. Pilotem był, oczywiście słynny oblatywacz Michał Scipio del Campo.


Zmierzch wielkich nadziei

Niestety, Rosjanie niechętnie patrzyli na szybko rozwijającą się wytwórczość AVIATY i intensywne szkolenie młodych adeptów sztuki latania. Na skutek wielu szykan władz zaborczych Warszawskie Towarzystwo Lotnicze wpadło w tarapaty finansowe, co przypieczętowało jego dalszą egzystencję. Rzeczywiście Towarzystwo Lotnicze AVIATA niedługo już cieszyło się swoim istnieniem, zostało przejęte przez władze carskie na początku 1912 roku, wraz z jego majątkiem. Niemniej nawet ten krótki żywot stworzonej przez entuzjastów lotnictwa AVIATY, był niezwykłą inspiracją i symbolem w historii polskich skrzydeł. Oto jeszcze przed odzyskaniem niepodległości powstała polska wytwórnia samolotów i stała się zalążkiem przyszłego przemysłu, z którego w latach trzydziestych Rzeczpospolita mogła być dumna.

AVIATA jednocześnie zainspirowała wielu inżynierów do dalszych studiów nad awiacją i po kilku latach mieliśmy już w wolnej Polsce całą plejadę zdolnych konstruktorów lotniczych. Towarzystwo spowodowało też utworzenie w Warszawie profesjonalnego lotniska, służącego zarówno lotnictwu cywilnemu jak i wojskowemu. Mija właśnie setna rocznica powstania Warszawskiego Towarzystwa Lotniczego „AVIATA”.

Dzieje AVIATY to tylko niewielki, niemniej chlubny epizod w polskiej historii. To tu się zaczęło, to tu wystartował polski przemysł lotniczy, to tu powstała pierwsza polska szkoła pilotów i to tu powstało pierwsze polskie lotnisko cywilne i wojskowe. Lotnisko Mokotowskie to drugie powstałe w Europie profesjonalne lotnisko, po podparyskim Juvisy. Lotnisko na Polu Mokotowskim było domem i wylęgarnią licznych talentów lotniczych i świadkiem wielu wielkich triumfów, że wspomnę tylko zwycięskie Challenge, Puchar Gordon-Benneta, czy triumfalny powrót Bolesława Orlińskiego z przelotu do Krainy Wschodzącego Słońca.


Kontynuacja lotniczych tradycji

Lotnisko Mokotowskie śmiało można nazwać kolebką polskiego lotnictwa. W kilka lat od opisywanych tu wydarzeń studenci warszawscy przejęli od wycofujących się Niemców Lotnisko Mokotowskie. Stało się to 9 listopada 1918 roku. Tajny Związek Lotników w osobie jego przywódcy, ppłk. Hipolita Łossowskiego, wydał rozkaz do akcji przy udziale oddziałów ochotniczych. Akcja się powiodła i lotnisko wraz z całym sprzętem latającym oraz magazynami wpadła bez walki w polskie ręce.

11 listopada powrócił z twierdzy Magdeburg Komendant Józef Piłsudski i Rada Regencyjna oddała całą władzę w jego ręce, mianując Naczelnikiem Państwa. Od tego momentu Lotnisko Mokotowskie stało się świadkiem szybkiego rozwoju polskiego lotnictwa i przemysłu lotniczego. W budynkach koszarowych przy ul. Rakowieckiej umiejscowiły się wojskowe władze lotnicze, na których czele stanął ppłk. Hipolit Łossowski. Na lotnisku zainstalowały się także Centralne Warsztaty Lotnicze, które przejęły tradycje AVIATY w budowaniu zrębów polskiego przemysłu lotniczego.

W późniejszym okresie zainstalował się na Lotnisku Mokotowskim I-szy Pułk Lotniczy, oraz Warsztaty Doświadczalne RWD, produkujące znane samoloty sportowe i turystyczne. Lotnisko Mokotowskie stanowiło centrum życia lotniczego naszego Kraju. Tu odbywały się najważniejsze imprezy lotnicze, zawody, mityngi, pokazy i najróżniejsze wystawy. Stąd startowały samoloty wojskowe, sportowe i pasażerskie przez kilkanaście następnych lat aż do czasu wybudowania lotniska na Okęciu. Warto o tym pamiętać, jak również o roli jaką odegrało w historii naszego lotnictwa Warszawskie Towarzystwo Lotnicze AVIATA.

* * *
W 1988 roku, po 76 latach niebytu reaktywowano AVIATĘ! Urząd Postępu Naukowo-Technicznego i Wdrożeń oraz Politechnika Warszawska, utworzyły jednostkę innowacyjno-wdrożeniową pod nazwą - Zakład Kompozytów i Techniki Lotniczej „Aviata” Sp.zoo.


Bibliografia:
1/ Kazimierz Sławiński, Dzieje polskich skrzydeł, Warszawa 1974
2/ Andrzej Glass, Polskie konstrukcje lotnicze 1893-1939, Warszawa 1976
3/ WWW.varsovia.pl
4/ WWW.polatca.pl
5/ WWW.aviata.mgk.pl