Dodano: 28.10.15 - 21:08 | Dział: Godne uwagi

ZNAMIENNE ZNAKI I SYMBOLE


W lipcu tego roku w nowojorskiej siedzibie tak zwanej Ligi Przeciw ZniesÅ‚awieniu udekorowano jej szefa najwyższym odznaczeniem Metropolitalnej Archidiecezji Krakowskiej ZÅ‚otym Medalem Jana PawÅ‚a II. KsiÄ…dz MirosÅ‚aw Król wrÄ™czyÅ‚ go w imieniu kapituÅ‚y dziaÅ‚ajÄ…cej pod przewodnictwem kardynaÅ‚a Dziwisza. Odznaczony, dyrektor Abraham Foxman umożliwiÅ‚ bowiem grupie 300 osób z Metropolii Krakowskiej wizytÄ™ w Yad Vashem w Jerozolimie. DziÄ™ki niemu wydano również komplet dzieÅ‚ naszego Papieża poÅ›wiÄ™conych judaizmowi i Å»ydom w ogóle. ZaprawdÄ™, obszerny to być musiaÅ‚ ksiÄ™gozbiór, albowiem żaden hierarcha KoÅ›cioÅ‚a w historii nie mówiÅ‚, nie pisaÅ‚ i nie zrobiÅ‚ wiÄ™cej dla Å»ydów, aniżeli ÅšwiÄ™ty Jan PaweÅ‚ II. Może z wyjÄ…tkiem kardynaÅ‚a Augustyna Bea, masona, którego zaangażowanie w soborowÄ… deklaracjÄ™ „Nostra Aetate”, leżącÄ… u podstaw degradowania KoÅ›cioÅ‚a Katolickiego do postaci obecnej ruiny, jest nie do przecenienia. ZresztÄ…, dÅ‚ugoletni sekretarz Papieża, od tej wÅ‚aÅ›nie Ligi otrzymaÅ‚ z kolei „nagrodÄ™ ekumenicznÄ…” sygnowanÄ… imieniem owego wybitnego, masoÅ„skiego szkodnika. Kółeczko wzajemnej adoracji domknęło siÄ™ wiÄ™c na naszych oczach, bez wiÄ™kszego zresztÄ… echa w mediach nazywanych potocznie i nie wiadomo dlaczego „prawicowymi”. W informacji prasowej, podpisanej przez Waldemara Piaseckiego (31/07/2015, KAI/Nowy Jork) czytamy o wymienionych tu odznaczonych, że „obaj sÄ… laureatami Nagrody OrÅ‚a Jana Karskiego, co jest znamiennym znakiem i symbolem”. Ano, niestety, jest to znamiennym znakiem i symbolem. Być może, zbyt wielkim jest uproszczeniem teza gÅ‚oszÄ…ca, że gdyby w latach 60. ubiegÅ‚ego wieku ówczesny ksiÄ…dz Karol WojtyÅ‚a nie zaangażowaÅ‚ siÄ™ tak ofiarnie w prace Soboru WatykaÅ„skiego II, to Å›wiat wyglÄ…daÅ‚by dziÅ› inaczej. Uważam jednak, iż jest to teza mogÄ…ca siÄ™ obronić. I pomijam już nawet kwestiÄ™ „spiskowej” teorii mówiÄ…cej o współudziale Watykanu w ksztaÅ‚towaniu obecnego podziaÅ‚u politycznego Europy, przypominajÄ…c zaledwie nawoÅ‚ywania do współtworzenia przez Polaków unijnej struktury z misjÄ… krzewienia w niej chrzeÅ›cijaÅ„stwa, wnoszenia w jej obrÄ™b znaku Krzyża. DziÅ›, po dekadzie naszej misji w europejskim koÅ‚chozie, to nam, wspaniale rozwiniÄ™ta, wyksztaÅ‚cona i tolerancyjna Europa gotuje prawdziwy Krzyż PaÅ„ski. Krzewi nam kulturÄ™ islamu, woÅ‚a o jeszcze wiÄ™kszÄ… tolerancjÄ™ i solidarność (!). Jest to zaiste, znamiennym znakiem i symbolem.

1 września, jak co roku, pełno było w radio, telewizji i prasie przywoływania pamiętnego, nie tylko przecież dla Polaków, roku 1939. Jak zwykle mówiono o mającym wówczas miejsce dramacie europejskiej kultury, tolerancji i solidarności właśnie. Ale także o krótkowzroczności ówczesnych elit.

Tego dnia, po poÅ‚udniu, obejrzaÅ‚em w telewizji, po raz kolejny powtarzany, film „DziaÅ‚a Nawarony”. Obraz ten, poza oczywistÄ…, trzymajÄ…cÄ… w napiÄ™ciu akcjÄ…, ukazuje dzielnie wspierajÄ…cÄ… w wojennych zmaganiach Brytyjczyków, greckÄ… partyzantkÄ™. PomiÅ„my w tym miejscu niezwykle zÅ‚ożonÄ… kwestiÄ™ greckiego ruchu oporu, ówczesne wewnÄ™trzne podziaÅ‚y zwolenników monarchii i republiki, problem kolaboracji z okupantem. Film przedstawia partyzantkÄ™ greckÄ… w Å›wietle pozytywnym, nie wdajÄ…c siÄ™ w szczegóły. To głównie dziÄ™ki jej pomocy brytyjskie komando neutralizuje w filmie zagrażajÄ…ce alianckim konwojom tytuÅ‚owe dziaÅ‚a. Minęło kilka godzin i tego samego dnia natknÄ…Å‚em siÄ™ na informacjÄ™ mówiÄ…cÄ… o tym, że Niemcy, kilkadziesiÄ…t zaledwie lat od tamtych wydarzeÅ„, przejmujÄ… grecki sektor turystyczny. OczywiÅ›cie, nie staÅ‚o siÄ™ to z dnia na dzieÅ„, jak usiÅ‚ujÄ… nam wmówić „opiniotwórcze” media, chytrze sugerujÄ…c, iż jest to naturalna konsekwencja unijnej pomocy dla żyjÄ…cej przez lata ponad stan spoÅ‚ecznoÅ›ci greckiej. Premier Aleksis Cipras, podobnej „klasy” wykonawca niemieckich dyrektyw, jak i kolejni „nasi” szefowie rzÄ…du, podaÅ‚ siÄ™ wielkodusznie do dymisji. Po tym, jak wbrew woli wyborców, obywateli swojego paÅ„stwa, potomków greckich partyzantów, sprzedaÅ‚ kraj bez jednego wystrzaÅ‚u niemieckim okupantom. Unijni urzÄ™dnicy już zacierajÄ… rÄ™ce, zwÅ‚aszcza w Å›wietle wyników wyborów, które odbyÅ‚y siÄ™ 20 wrzeÅ›nia. Szef gabinetu przewodniczÄ…cego Komisji Europejskiej Martin Selmayr nie kryÅ‚ krótko przed nimi unijnych planów mówiÄ…c, że „(...) przedterminowe wybory w Grecji mogÄ… pomóc zwiÄ™kszyć poparcie dla trzeciego programu pomocy dla Aten”. Z pewnoÅ›ciÄ…. Do stoÅ‚u rozmów z banksterami powróciÅ‚ w ich wyniku ten, którego naród grecki próbowaÅ‚ wyrzucić poza nawias greckiej polityki. Coraz czÄ™stsza to prawidÅ‚owość, że w „demokratycznej” Europie spoÅ‚eczeÅ„stwo gÅ‚osuje sobie, a komisarze wybierajÄ… sobie. Stalinowskich metod „liczenia gÅ‚osów” nie kryjÄ… już prawie żadne pozory przyzwoitoÅ›ci. A przecież już w listopadzie roku ubiegÅ‚ego niemiecka spółka Fraport AG, do spółki z, majÄ…cym stanowić figowy listek, greckim (?) Copelouzos Group, „wygraÅ‚a przetarg” na zarzÄ…dzanie czternastoma greckimi lotniskami. Za czterdziestoletniÄ… (!) koncesjÄ™ zapÅ‚acić majÄ… 1,2 miliarda euro. Lotniska te stanowiÄ… zÅ‚ote bramy do turystycznego Eldorado wartego w roku 2013 szesnaÅ›cie miliardów euro! To ciężkie tysiÄ…ce euro dziennie pozyskiwane od przewoźników za opÅ‚aty nawigacyjne i portowe, za obsÅ‚ugÄ™ terminalowÄ…, paliwo lotnicze, sklepy, restauracje, hotele. Tanio poszÅ‚y.

Obawiam siÄ™, że równie tanio „pójdÄ…” wszelkie inne bramy w tym, niemieckim przecież koÅ‚chozie, albowiem nie ma przecież takiej bramy, której nie przeszedÅ‚by osioÅ‚ obÅ‚adowany zÅ‚otem. ZaÅ› wszelkie kolejne „dymisje” czÅ‚onków europejskiego „klubu premierów” dawno w te koszty zostaÅ‚y wliczone. Nam, póki co, pozostaje podziwianie rozlicznych dzisiejszych i nadchodzÄ…cych, znamiennych znaków i symboli.

SÅ‚awomir M. Kozak