Dodano: 19.12.15 - 21:52 | Dział: Godne uwagi

Gorączka przedświątecznej nocy


Nie ma co ukrywać, że życie pÄ™dzi naprzód, coraz szybciej jak koÅ‚a w lokomotywie Tuwima, coraz wiÄ™cej wymaga siÄ™ od dzieci w szkoÅ‚ach, ale i od nas również. Ale wymogi stawia czas, cywilizacja nie stoi w miejscu, wiÄ™c pogoÅ„ za pomysÅ‚em czy nowÄ… myÅ›lÄ… technicznÄ… nie jest tu bez znaczenia. Åšpieszymy siÄ™ wiec razem z czasem, który nie lubi siÄ™ powtarzać, nikt nie chce pozostać w tyle – to postÄ™p popycha czÅ‚owieka do przodu.
Co najwyżej możemy trochę ponarzekać, ale żeby tak od razu stawiać opór technice?
Åšpieszmy siÄ™ wolniej, skoro wszystkiego można siÄ™ nauczyć! – wiÄ™c i to jest również możliwe.
***
Okres przedÅ›wiÄ…teczny jest czymÅ› szczególnym – to czas na zastanowienie siÄ™ nad wieloma zagadnieniami towarzyszÄ…cymi codziennoÅ›ci. Przygotowanie do Å›wiÄ…t dzisiaj nie polega na samym sprzÄ…taniu domu, ubieraniu choinki i oczekiwaniu na wigiliÄ™. Dzisiaj czas czekania skróciÅ‚ siÄ™ do minimum, zastanawiam siÄ™ czy w tej pogoni jest w ogóle czas na jakiekolwiek czekanie, wielość obowiÄ…zków przerw nie przewiduje. Czy wiÄ™cej mamy goniÄ…c?, zależy czego; problemów i siwych wÅ‚osów na pewno. Doba dawniej i dzisiaj niczym siÄ™ nie różni, towarzyszÄ… jej te same godziny, te same ranki i wieczory, ale mimo wszystko wydaje siÄ™ o pół krótsza. CaÅ‚e życie walczyliÅ›my o oÅ›miogodzinny dzieÅ„ pracy, ale nie przewidzieliÅ›my tego, że to my kiedyÅ› bÄ™dziemy zatrudniali ludzi, a skoro tak siÄ™ już staÅ‚o, to niech pracujÄ… jak najdÅ‚użej. WiÄ™cej kasy nikomu nie zaszkodziÅ‚o – jak to pasuje w tym miejscu: „ punkt widzenia do punktu siedzenia”. W innym przypadku liczymy ile zarobiliÅ›my w tym tygodniu – nikomu jednak nie przychodzi do gÅ‚owy, jak dÅ‚ugi byÅ‚ ów tydzieÅ„, ile liczyÅ‚ godzin. Ale w takie drobiazgi nie warto wnikać- ważna jest kasa, a najważniejsze, by udowodnić samemu sobie, że teraz i tutaj jest lepiej niż kiedyÅ›, i tam. Wielu rzeczy czÅ‚owiek nie przewidzi, dlatego czÄ™sto wychyla siÄ™ z niepasujÄ…cymi później sloganami. Wychowani na wielogodzinnych przemówieniach sekretarzy - majÄ…cy nadejść dobrobyt wypeÅ‚niÅ‚ nam żyÅ‚y, wdarÅ‚ siÄ™ do serc i trudno weÅ„ nie uwierzyć. Wszczepiono nam nienawiść do wrogich systemów, zarazem nadto je wychwalono – uwierzyliÅ›my w to, co nie istnieje. Tym sposobem przeszliÅ›my z oÅ›miu wymarzonych godzin, na dwanaÅ›cie, co zabraÅ‚o nam czas spojrzenia w lustro, ten jedyny i sprawiedliwy miernik żywota. Jeżeli teraz czas pracy nie jest jednÄ… trzeciÄ…, a poÅ‚owÄ… doby, zostaje lekkie spanie i dojazd by wypeÅ‚nić nasz dobowy limit. Podobno WaÅ‚Ä™sa pracowaÅ‚ dwadzieÅ›cia sześć godzin, ale kto może równać siÄ™ z byÅ‚ym prezydentem, który nawet ma dÅ‚uższÄ… dobÄ™! Nie pochodzÄ™ z zamożnej rodziny, dlatego znam wartość pieniÄ…dza i miejsce w życiu, ale nie popieram zarabiania za wszelkÄ… cenÄ™, wiem również, że kasa to nie jedyny argument w życiu. Nie ten jest biedny, który ma maÅ‚o – lecz ten, który chce mieć wiÄ™cej. Ile majÄ…tku pozostawiÅ‚ nasz papież nie majÄ…c nic – pozostaÅ‚y Jego wielkie myÅ›li i sÅ‚owa, dobro, które czyniÅ‚ i rozsiaÅ‚ po caÅ‚ej kuli ziemskiej, czyż nie wielki to skarb! Nic wiÄ™cej nie pozostaje na Ziemi po czÅ‚owieku jak dobro, które powielaÅ‚, nie ważne jak dÅ‚ugo żyjesz – ważne jak żyjesz. Cenniejsze jest dobre imiÄ™ niż wielkie bogactwo – to prawdy codziennie przechodzÄ…ce obok nas, o które siÄ™ czÄ™sto ocieramy, a nawet potykamy. JesteÅ›my mÄ…drym narodem przeto nie lubimy sÅ‚uchać innych rad, uważajÄ…c swoje za najbardziej stosowne i mÄ…dre. Nie lubimy liczyć czasu, tego, co bezpowrotnie minęło, nie zauważywszy, że ubywa nam życia, które jest też jednorazowe. NadchodzÄ… kolejne Å›wiÄ™ta – przyÅ›pieszamy nadwyrężonego kroku; najważniejsze zakupy i prezenty, trzeba wypaść jak najlepiej, nie możemy zostawać w tyle, być gorsi.
W sklepach peÅ‚nych Å›wiecideÅ‚ek marnej jakoÅ›ci, zagÅ‚uszanych muzykÄ… gubimy siÄ™ w tÅ‚umie, by znowu odnaleźć siÄ™ w nich za rok. Wszystko kusi, podnieca myÅ›li i wyciÄ…ga ciężko zarobiony maÅ‚owartoÅ›ciowy grosz, ktoÅ› powie, że zarobek nie wymaga wysiÅ‚ku, że pracuje za niego gÅ‚owa - można i tak jeÅ›li w gÅ‚owie jest wiedza. ÅšwiÄ…teczna pogoÅ„ już siÄ™ zaczęła i potrwa aż do Å›wiÄ…t. Ubieramy choinki miesiÄ…c wczeÅ›niej, niech Å›wiecÄ… Bogu na chwaÅ‚Ä™, ale czy my naprawdÄ™ oczekujemy z niecierpliwoÅ›ciÄ… na narodzenie Pana? Nie zagubiliÅ›my w tej gonitwie prawdziwego sensu Å›wiÄ…t i ich znaczenia? Czy owe Å›wiecideÅ‚ka sklepowe nie oÅ›lepiajÄ… naszej skromnej wyobraźni? Okres przedÅ›wiÄ…teczny daje nam czas i możliwość na tÄ™ odpowiedź. Znaczenie narodzin w tych coraz trudniejszych i zdaje siÄ™ maÅ‚o zrozumiaÅ‚ych czasach ma jeszcze wiÄ™kszy sens, potrzebujemy siÄ™ odradzać w tym dobrym znaczeniu. Kim jesteÅ›my, by pozwalać sobie wydawać sÄ…dy na innych narodach, by popierać to, co nam nie miÅ‚e, a niestety czynimy to prawie każdego dnia. Bóg przerywa nam pracÄ™ Å›wiÄ™tami, by dać trochÄ™ czasu na oddech, a przy okazji na zebranie dobrych myÅ›li jakże potrzebnych do dalszego funkcjonowania caÅ‚ej ludzkoÅ›ci. „BÄ…dź jak kamieÅ„, stój wytrzymaj”- Å›piewaÅ‚a Krystyna ProÅ„ko – sÅ‚owa te wpisaÅ‚y siÄ™ doskonale do naszej epoki, do epoki twardej jak stal, niemajÄ…cej nad czÅ‚owiekiem litoÅ›ci. Minie gorÄ…czka przedÅ›wiÄ…tecznej nocy, minÄ… Å›wiÄ™ta, rozdamy prezenty, wyrzucimy z domów plastikowe choinki i w tym samym tempie dogonimy Wielkanoc. Ale czy ta gonitwa pomoże nam w Zmartwychwstaniu?

Władysław Panasiuk