Dodano: 11.04.16 - 15:07 | Dział: W kręgu wydarzeń

Normalnie, czyli godnie


Dziś, 10 kwietnia, na porannej Mszy św. w moim Kościele, kapłan inicjując specjalną modlitwę za ofiary tragedii smoleńskiej powiedział, że nareszcie w tym roku możemy obchodzić kolejną rocznicę normalnie.
I rzeczywiście, w 6. rocznicę tragicznej śmierci prezydenta Polski prof. Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, ostatniego prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz pozostałych pasażerów tego tragicznego lotu, elity państwa polskiego, przed Pałacem Prezydenckim licznie zgromadzeni Polacy byli świadkami wielkich uroczystości, oficjalnych uroczystości, zorganizowanych przez Państwo Polskie. Czyli nareszcie było normalnie. Warta honorowa, orkiestra wojskowa, uczestnictwo prezydenta Polski, pani premier, świetna współpraca z Policją itd. Taka oprawa państwowa powinna być od początku.
Jak było, pamiętamy doskonale, choćby to, jak strażnicy miejscy z polecenia prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz Waltz sprzątali w nocy palące się jeszcze znicze a tulipany, ulubione kwiaty Marii Kaczyńskiej wrzucane były do samochodów zaraz po ich położeniu wzdłuż krawężników Krakowskiego Przedmieścia w kolejną rocznicę jej pogrzebu. Hańba. Może już niedługo i ta pani skończy swoje urzędowanie.

Nie warto tym razem wymieniać jakiejkolwiek liczby uczestników rocznicowych uroczystości na Krakowskim Przedmieściu, to już nie ma znaczenia, wszyscy i tak wiedzą, że było bardzo dużo ludzi, podobnie jak przed 6. laty, kiedy to doszło do tragedii.
Władze Warszawy niestety nie chciały uczestniczyć w tych obchodach, kwiaty pod tablicą zostały złożone dzień wcześniej.

Dostało się Telewizji Polsat, która uwiła sobie stanowisko zaraz przy głównej scenie, przechodzący ludzie krzyczeli, kłamcy oszuści, co denerwowało wyraźnie redaktorów i gości tam zaproszonych. O Telewizji TVN trudno cokolwiek powiedzieć, ponieważ nie byli w ogóle widoczni. Po relacjach widać było, że gdzieś są, ale nikt nie wiedział gdzie. Prawdopodobnie pracowali incognito, by nie drażnić ludzi.

Warto też wspomnieć o niesamowitej sytuacji, jaka miaÅ‚a miejsce, tuż przed odsÅ‚oniÄ™ciem tablicy upamiÄ™tniajÄ…cej Lecha KaczyÅ„skiego, gdy orkiestra wojskowa zaintonowaÅ‚a hymn paÅ„stwowy i po pierwszej zwrotce zapadÅ‚a gÅ‚ucha cisza, ale tylko przez chwilÄ™, bo dalej Å›piewali a capella, zgromadzeni obok orkiestry ludzie. Po mniej wiÄ™cej minucie, orkiestra doÅ‚Ä…czyÅ‚a i tak zamiast jednej zwrotki wszyscy zaÅ›piewali cztery. Trudno o tym opowiedzieć, trzeba byÅ‚o tam być,… Å‚zy w oczach.

Ważne były przemówienia, prezydenta Andrzeja Dudy oraz to wieczorne, wygłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego po Mszy św.
To pierwsze o wybaczeniu i pojednaniu i drugie, bardzo emocjonalne i zdecydowane, o potrzebie rozliczenia tej tragedii. Można rzec, te przekazy były wzajemnie uzupełniające. To wielkie szczęście dla Polski, że mamy tak wielkiego formatu polityków, mówiących bez kartki, od serca.

Warto jeszcze dodać, że nazajutrz, po uroczystościach rocznicowych, przed Pałacem Prezydenckim, nadal stoi krzyż, są dopalające się znicze i leżą kwiaty. Przychodzą ludzie, zatrzymują się na chwilę, robią zdjęcia, modlą się, jest ciąg dalszy, czyli jest normalnie i godnie.
Czekamy na wyniki, powstałej kilka tygodni temu podkomisji rządowej, która rozpoczęła właśnie śledztwo od nowa, w sprawie przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, czekamy również na wskazanie winnych tej tragedii i przykładnego ukarania. Czekamy też na pomnik usytuowany w miejscu już symbolicznym, przed Pałacem Prezydenckim, gdzie od 6. lat gromadzą się setki tysięcy Polaków, by oddać hołd tym, którzy zginęli wówczas w drodze do Katynia.

Zbigniew Skowroński
FOTO: KWORUM