Dodano: 27.05.16 - 12:09 | Dział: Ciekawe miejsca - Pamięć, Historia

Księgarnia Libella

na Wyspie Świętego Ludwika



Był 1986 rok, gdy wkroczyłam do zaczarowanego świata paryskiej Polonii. Wszystko przejmowało mnie tam drżeniem: oto pracowałam i mieszkałam w kompleksie Villi des Arts, tutaj malowali Cezanne i Signac, a teraz miał pracownię profesor du Chateau, światowej sławy architekt i konstruktor. Spotykałam weteranów na rue Legendre, u Pallotynów przy rue Surcouf śpiewał Jacek Kaczmarski, odbywały się spotkania: z ojcem Bocheńskim, Kisielem, Miłoszem.
Nade wszystko odbywałam pielgrzymki do księgarni polskiej na Wyspie Świętego Ludwika. To tam, jak wielu innych, dostawałam małe wydawnictwa Kultury i Zeszytów Literackich, które przywoziłam do kraju.


KsiÄ™garnia Libella / Librairie Libella/ i sÄ…siadujÄ…ca z niÄ… Galeria Lambert zostaÅ‚a zaÅ‚ożona przez „wojenne” małżeÅ„stwo, Zofii i Kazimierza Romanowiczów. Kazimierz byÅ‚ oficerem II Korpusu Armii Andersa, a Zofia, więźniarkÄ… Ravensbruck, później maturzystkÄ… w szkole Drugiego Korpusu, w Porto San Giorgio. Gdy w Rzymie współpracowaÅ‚a z Melchiorem WaÅ„kowiczem, przy książce Bitwa o Monte Cassino, WaÅ„kowicz w dedykacji zażyczyÅ‚ sobie, by Zofia znalazÅ‚a męża w spisie uczestników bitwy o Monte Cassino..i tak siÄ™ staÅ‚o.
Niewielka księgarnia na Wyspie Świętego Ludwika , której oboje stali się gospodarzami, była miejscem spotkań, ośrodkiem kultury niezależnej od komunistycznego państwa polskiego. Trwała w latach 1946-1993.

Kazimierz Romanowicz był księgarzem w słynnym przedwojennym wydawnictwie Gebethner and Wolf, w 1937 roku został wysłany na praktykę do Księgarni Polskiej w Paryżu przy bulwarze Saint Germain. W 1946 roku trzydziestotrzyletni porucznik, który brał udział w całej kampanii włoskiej, został oddelegowany z Rzymu do Francji, gdzie powierzono mu zorganizowanie księgarni ze znacznych zapasów Drugiego Korpusu Armii Andersa.
Zarejestrowanie Składnicy Książki Polskiej pod nazwą Libella, pozwoliło na zgodną z prawem francuskim działalność wydawniczą. Skorzystał z tej licencji również Instytut Literacki, gdyż Jerzy Giedroyć i Zofia Hertz zostali wpisani na listę pracowników zatrudnionych przez Romanowicza, a książki i zeszyty Kultury, przez długi czas były sygnowane nazwą obu wydawnictw: Instytutu Literackiego i Libelli.

Początkowo księgarnia tylko zaopatrywała w książki i czasopisma Polonię, w 1948 roku posiadała w swym składzie około 2000 tytułów różnych książek. Obok Libelli, przejętej przez Romanowiczów na własność za zgodą gen. Wł. Andersa, na wyspie Świętego Ludwika działała także wytwórnia płyt gramofonowych Ballada-Pavilon-Records, która wydawała pieśni wojskowe, patriotyczne, muzykę taneczną. Działała także Galeria Lambert- organizowano tutaj wystawy obrazów, grafiki, rzeźby /w latach: 1959-1993/. Odbywały się wielkie wernisaże: Józefa Czapskiego, Tadeusza Kantora, Jana Lebensteina. Nazwa galerii pochodziła od znajdującego się na tej samej ulicy Hotelu Lambert, jednego z arcydzieł architektury francuskiej XVII wieku. Pałac ten, jak świetnie pamiętamy z historii, nabyli Czartoryscy i także stronnictwo księcia Adama ochrzczono mianem jego paryskiej siedziby. Dzięki Konstantemu Jeleńskiemu, który był znawcą malarstwa, autorem niezliczonych prac krytycznych, Galeria Lambert organizowała wystawy twórców z całego świata.

KsiÄ™garnia Libella zainaugurowaÅ‚a wÅ‚asnÄ… dziaÅ‚alność w 1956 roku, powieÅ›ciÄ… Zofii Romanowiczowej, „BaÅ›ka i Barbara”. Do czasu likwidacji ksiÄ™garni w 1993 roku, nakÅ‚adem Libelli ukazaÅ‚o siÄ™ 38 książek, w ramach literatury piÄ™knej i „biaÅ‚o czerwonej”.

W serii biaÅ‚o-czerwonej wydane zostaÅ‚y pozycje: „Kazania patriotyczne ks Jerzego PopieÅ‚uszki”, „Krzyż i kotwica” Krystyny JagieÅ‚Å‚o, „Polski Hamlet. KÅ‚opoty z dziaÅ‚aniem” Jacka Trznadla, „Braterstwo albo Å›mierć. Zabijanie Mickiewicza w Kole Bożym”, autorstwa Krzysztofa Rutkowskiego.

W dorobku Libelli sÄ… pozycje znaczÄ…ce dla literatury polskiej, jak wiÄ™kszość powieÅ›ci Romanowiczowej, pierwszy na emigracji wybór wierszy Aleksandra Wata „Ciemne Å›wiecidÅ‚o”, z ilustracjami Jana Lebensteina, „Obóz wszystkich Å›wiÄ™tych” Tadeusza Nowakowskiego czy gÅ‚oÅ›na książka Andrzeja Micewskiego : „WspółrzÄ…dzić czy nie kÅ‚amać”. Wydawane byÅ‚y książki: CzesÅ‚awa MiÅ‚osza, Zbigniewa Herberta, Aleksandra Wata, Oli Watowej, Gustawa Herlinga GrudziÅ„skiego, Jana Nowaka JezioraÅ„skiego, Konstantego JeleÅ„skiego, czy Krzysztofa Pomiana.
*
Gdy Libella zakończyła działalność końcem 1993 roku, Kazimierz Romanowicz obdarował księgozbiorem: Bibliotekę Polską w Paryżu, Instytut Polski i Liceum Polskie w Paryżu, biblioteki i szkoły polskie na Wschodzie: na Ukrainie, Białorusi i Litwie. O archiwum Libelli dla Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, zabiegała bliska przyjaciółka Romanowiczów, Stefania Kossowska, widząc potrzebę istnienia w Polsce silnego ośrodka badań nad kulturą emigracyjną. Ostatecznie UMK, otrzymał archiwa wszystkich instytucji prowadzonych przez Romanowiczów. I tak archiwum Galerie Lambert posiada niemal komplet listów z wczesnego, najciekawszego okresu, tj z lat: 1959-1974. Są tam interesujące korespondencje Konstantego A. Jeleńskiego i Kazimierza Romanowicza m.in. z Janem Lebensteinem, Tadeuszem Dominikiem, Josaku Maedą i wszystkimi wystawiającymi w tym okresie artystami. Szczególną wartość mają ponadto księgi pamiątkowe, pojawiają się w nich nazwiska tej klasy, co Marc Chagall, Alberto Moravia, czy Józef Czapski.

Najobszerniejsze jest archiwum księgarni. Najcenniejsza jest korespondencja z Instytutem Literackim, dla którego Libella była od 1946 głównym sprzedawcą i przez lata wydawcą książek Kultury. W księgach pamiątkowych Libelli znajdziemy wpisy wielu osobistości polskiego wychodźstwa: Józefa Czapskiego, Andrzeja Bobkowskiego, Władysława Andersa, ks Józefa Gawliny, Czesława Miłosza, Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Jako ciekawostkę podam, ze wraz z archiwum Libelli, trafiła do Torunia również maszyna do pisania, której pierwszym użytkownikiem był gen. Sikorski.

Małgorzata Soja
OBRAZEK