Dodano: 01.08.16 - 10:48 | Dział: Zakamarki historii

Pamiętajmy o bohaterach

którzy walczyli o wolną Polskę!



1 sierpnia 1944 r. na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego „Bora” w Warszawie wybuchÅ‚o powstanie. Przez 63 dni powstaÅ„cy prowadzili z wojskami niemieckimi heroicznÄ… i osamotnionÄ… walkÄ™, której celem byÅ‚a niepodlegÅ‚a Polska, wolna od niemieckiej okupacji i dominacji sowieckiej.


Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące. Jego militarnym celem było wyzwolenie stolicy spod niezwykle brutalnej niemieckiej okupacji, pod którą znajdowała się od września 1939 r.

Dowództwo Armii Krajowej zakładało, że Armii Czerwonej zależeć będzie ze względów strategicznych na szybkim zajęciu Warszawy. Przewidywano, że kilkudniowe walki zostaną zakończone przed wejściem do miasta sił sowieckich. Oczekiwano również pomocy ze strony aliantów.

Opanowanie miasta przez AK przed nadejściem Sowietów i wystąpienie w roli gospodarza przez władze Polskiego Państwa Podziemnego w imieniu rządu polskiego na uchodźstwie miało być atutem w walce o niezależność wobec ZSRS. Liczono na to, że ujawnienie się w Warszawie władz cywilnych związanych z Delegaturą Rządu na Kraj będzie szczególnie istotne w związku z powołaniem przez komunistów PKWN.
Premier Stanisław Mikołajczyk, udający się pod koniec lipca 1944 r. na rozmowy ze Stalinem, liczył, że ewentualny wybuch powstania w stolicy wzmocni jego pozycję negocjacyjną wobec Sowietów.

Opinii premiera nie podzielał Naczelny Wódz gen. Kazimierz Sosnkowski, który uważał, że w zaistniałej sytuacji zbrojne powstanie pozbawione jest politycznego sensu i w najlepszym przypadku zmieni jedną okupację na drugą. W depeszy do gen. Komorowskiego pisał:
W obliczu szybkich postępów okupacji sowieckiej na terytorium kraju trzeba dążyć do zaoszczędzenia substancji biologicznej narodu w obliczu podwójnej groźby eksterminacji.
Pomimo takiego stanowiska, gen. Sosnkowski nie wydał w sprawie powstania jednoznacznego rozkazu.

Przy podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu walki w stolicy nie bez znaczenia były także działania propagandy sowieckiej. Pod koniec lipca na ulicach Warszawy zaczęły pojawiać się bowiem odezwy informujące o ucieczce KG AK i o przejęciu dowództwa nad siłami zbrojnymi podziemia przez dowództwo Armii Ludowej. Z kolei oddana przez Sowietów Związkowi Patriotów Polskich radiostacja Kościuszko wzywała warszawiaków do natychmiastowego podjęcia walki. W tej sytuacji KG AK obawiała się, że komunistyczna dywersja może doprowadzić do niekontrolowanych i spontanicznych wystąpień zbrojnych przeciwko Niemcom, na czele których będą stawać komuniści. Za rozpoczęciem walk w stolicy przemawiała również ewakuacja Niemców, która w drugiej połowie lipca 1944 r. objęła niemiecką ludność cywilną i wojskową, oraz widoczne przejawy zaniku morale niemieckiej administracji i wojska, wywołane sytuacją panującą na froncie, a także zamachem na Hitlera 20 lipca 1944 r.

Były również poważne obawy co do konsekwencji bojkotu zarządzenia gubernatora Ludwiga Fischera, wzywającego mężczyzn z Warszawy w wieku 17-65 lat, do zgłoszenia się 28 lipca 1944 r. w wyznaczonych punktach stolicy, w celu budowy umocnień. Istniało niebezpieczeństwo, że zarządzenia niemieckie, mogą doprowadzić do rozbicia struktur wojskowych podziemia i uniemożliwić rozpoczęcie powstania. Dodać należy, iż w ostatnich dniach lipca Niemcy wznowili gwałty i represje wobec ludności oraz rozstrzeliwanie więźniów.

Rozkaz o wybuchu powstania wydaÅ‚ 31 lipca 1944 r. dowódca AK gen. Tadeusz Komorowski „Bór”, uzyskujÄ…c akceptacjÄ™ Delegata RzÄ…du Jana S. Jankowskiego. 1 sierpnia 1944 r. do walki w stolicy przystÄ…piÅ‚o ok. 40-50 tys. powstaÅ„ców. Jednak zaledwie co czwarty z nich liczyć mógÅ‚ na to, że rozpocznie jÄ… z broniÄ… w rÄ™ku. Na wieść o powstaniu w Warszawie Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydaÅ‚ rozkaz, w którym stwierdzaÅ‚:
Każdego mieszkańca należy zabić, nie wolno brać żadnych jeńców, Warszawa ma być zrównana z ziemią i w ten sposób ma być stworzony zastraszający przykład dla całej Europy.

Przez 63 dni powstaÅ„cy prowadzili heroiczny i samotny bój z wojskami niemieckimi. Ostatecznie wobec braku perspektyw dalszej walki 2 października 1944 r. przedstawiciele KG AK pÅ‚k Kazimierz Iranek-Osmecki „Jarecki” i ppÅ‚k Zygmunt Dobrowolski „Zyndram” podpisali w kwaterze SS-Obergruppenfuehrera Ericha von dem Bacha w Ożarowie ukÅ‚ad o zaprzestaniu dziaÅ‚aÅ„ wojennych w Warszawie.

Według postanowień układu żołnierze AK z chwilą złożenia broni mieli korzystać ze wszystkich praw konwencji genewskiej z 1929 r., dotyczącej traktowania jeńców wojennych. Takie same uprawnienia otrzymali żołnierze AK, którzy dostali się do niemieckiej niewoli w czasie walk toczonych od początku sierpnia w Warszawie. Niemcy przyznali prawa jeńców wojennych także członkom powstańczych służb pomocniczych.

W podpisanym dokumencie strona niemiecka stwierdzaÅ‚a ponadto, że osoby uznane za jeÅ„ców wojennych „nie bÄ™dÄ… Å›cigane za swojÄ… dziaÅ‚alność wojennÄ… ani politycznÄ… tak w czasie walk w Warszawie, jak i w okresie poprzednim, nawet w wypadku zwolnienia ich z obozów jeÅ„ców”.

OdnoÅ›nie ludnoÅ›ci cywilnej znajdujÄ…cej siÄ™ w czasie walk w mieÅ›cie, Niemcy zapewnili, że nie bÄ™dzie stosowana wobec niej odpowiedzialność zbiorowa. Dodatkowo gwarantowali, że: „Nikt z osób znajdujÄ…cych siÄ™ w okresie walk w Warszawie nie bÄ™dzie Å›cigany za wykonywanie w czasie walk dziaÅ‚alnoÅ›ci w organizacji wÅ‚adz administracji, sprawiedliwoÅ›ci, sÅ‚użby bezpieczeÅ„stwa, opieki publicznej, instytucji spoÅ‚ecznych i charytatywnych ani za współudziaÅ‚ w walkach i propagandzie wojennej. CzÅ‚onkowie wyżej wymienionych wÅ‚adz i organizacji nie bÄ™dÄ… Å›cigani też za dziaÅ‚alność politycznÄ… przed powstaniem”.

Zgodnie z żądaniami niemieckiego dowództwa miasto mieli opuÅ›cić wszyscy jego mieszkaÅ„cy. UkÅ‚ad przewidywaÅ‚, że ewakuacja „zostanie przeprowadzona w czasie i w sposób oszczÄ™dzajÄ…cy ludnoÅ›ci zbÄ™dnych cierpieÅ„”, a „dowództwo niemieckie doÅ‚oży staraÅ„, by zabezpieczyć pozostaÅ‚e w mieÅ›cie mienie publiczne i prywatne”.

O realizacji ustaleń zawartych w układzie z 2 października 1944 r. tak pisał prof. Norman Davis:
W pierwszym stadium Niemcy z pewnoÅ›ciÄ… trzymali siÄ™ postanowieÅ„ zawartego ukÅ‚adu. Po Powstaniu nie wróciÅ‚y straszliwe masakry, jakie siÄ™ zdarzaÅ‚y w czasie jego trwania. Nie próbowano tÄ™pić Å»ydów czy innego +niepożądanego elementu+ i - ogólnie rzecz biorÄ…c - ewakuowanych do obozów przejÅ›ciowych nie bito, nie gÅ‚odzono ani nie maltretowano na inne sposoby. Wiele tysiÄ™cy ludzi znalazÅ‚o sposób, aby siÄ™ wymknąć z oczek sieci, wielu też natychmiast zwolniono. PrzeważajÄ…ca część jeÅ„ców z Armii Krajowej zostaÅ‚a - zgodnie z umowÄ… - odesÅ‚ana do regularnych obozów jenieckich pozostajÄ…cych pod nadzorem Wehrmachtu. (…) Kobiety, które trafiÅ‚y do niewoli, zgodnie z umowÄ… kierowano do specjalnych obozów (…) albo po prostu uwalniano. Jednak w miarÄ™ upÅ‚ywu czasu, gdy poczÄ…tkowa masa zaczynaÅ‚a topnieć, ujawniaÅ‚y siÄ™ bardziej nieprzyjemne aspekty hitlerowskiej machiny. Kiedy dokonano ostatecznych obliczeÅ„, okazaÅ‚o siÄ™, że znacznie ponad 100 000 warszawiaków wysÅ‚ano na przymusowe roboty do Rzeszy, wbrew ukÅ‚adowi o zaprzestaniu dziaÅ‚aÅ„ wojennych w Warszawie, a dalsze kilkadziesiÄ…t tysiÄ™cy umieszczono w obozach koncentracyjnych SS, w tym w Ravensbrueck, Auschwitz i Mauthausen. (N. Davis „Powstanie ‘44”)

W czasie walk w Warszawie zginęło ok. 18 tys. powstańców, a 25 tys. zostało rannych. Poległo również ok. 3,5 tys. żołnierzy z Dywizji Kościuszkowskiej. Straty ludności cywilnej były ogromne i wynosiły ok. 180 tys. zabitych. Pozostałych przy życiu mieszkańców Warszawy, ok. 500 tys., wypędzono z miasta, które po powstaniu zostało niemal całkowicie zburzone. Specjalne oddziały niemieckie, używając dynamitu i ciężkiego sprzętu, jeszcze przez ponad trzy miesiące metodycznie niszczyły resztki ocalałej zabudowy.
Do niemieckiej niewoli poszło ponad 15 tys. powstańców, w tym 2 tys. kobiet. Wśród nich niemal całe dowództwo AK, z gen. Komorowskim, mianowanym przez prezydenta RP Władysława Raczkiewicza 30 września 1944 r. Naczelnym Wodzem.

W wydanej nazajutrz po kapitulacji odezwie do „Do Narodu Polskiego” Krajowa Rada Ministrów i Rada JednoÅ›ci Narodowej z goryczÄ… stwierdzaÅ‚y:
Skutecznej pomocy nie otrzymaliÅ›my. (…) Potraktowano nas gorzej niż sprzymierzeÅ„ców Hitlera: ItaliÄ™, RumuniÄ™, FinlandiÄ™. (…) Sierpniowe powstanie warszawskie z powodu braku skutecznej pomocy upada w tej samej chwili, gdy armia nasza pomaga wyzwolić siÄ™ Francji, Belgii i Holandii. Powstrzymujemy siÄ™ dziÅ› od sÄ…dzenia tej tragicznej sprawy. Niech Bóg sprawiedliwy oceni straszliwÄ… krzywdÄ™, jaka Naród Polski spotyka, i niech wymierzy sÅ‚usznÄ… karÄ™ na jej sprawców.

Wielkość strat poniesionych przez stronę polską w wyniku powstania powoduje, że decyzja o jego rozpoczęciu do dziś wywołuje kontrowersje.
gah/PAP

Dziennik Powstańczej Warszawy