Dodano: 06.08.16 - 11:30 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

Dokładnie, właśnie tak?


Szanowni Państwo!


Tym razem zwracam się do wąskiego grona mówców i to takich, którzy naprawdę mają coś do powiedzenia. Mówicie mądrze, mówcie jeszcze pięknie. Niekiedy wystarczy usunąć trochę chwastów i mowa wasza zakwitnie jak piękny ogród letnią porą.

Zacznijmy od sÅ‚owa „dokÅ‚adnie”. WystÄ™puje ono raczej w mowie mÅ‚odzieżowej, peÅ‚niÄ…c rolÄ™ uniwersalnego potwierdzacza. Wyeliminowanie go pozostawmy nauczycielom, tym odważnym oczywiÅ›cie, którzy nie bojÄ… siÄ™ rodziców uczniów.

Wielu mówców co parÄ™ zdaÅ„ domaga siÄ™ potwierdzenia, tak? Ma siÄ™ wówczas ochotÄ™ wstać i zaprzeczyć. „Tak?” bywa też zastÄ™powane przez „Nie?”. Taka maniera najwyraźniej też nie przeszkadzaÅ‚a ich szkolnym polonistom, a szkoda.

Do uniwersalnych przerywników należy sÅ‚owo „wÅ‚aÅ›nie”. Drodzy mówcy, po wystÄ…pieniu zarejestrowanym przez kamery wysÅ‚uchajcie, tego co powiedzieliÅ›cie, ale pod kÄ…tem krytycznym nie odnoszÄ…cym siÄ™ do treÅ›ci, a do formy. Policzcie ile razy użyliÅ›cie sÅ‚owa „wÅ‚aÅ›nie”, czy nie peÅ‚ni ono czasem roli natrÄ™tnegoprzecinka? JeÅ›li tak, to może warto skorygować przyszÅ‚e wystÄ…pienia.

Do wulgarnego słowa pełniącego rolę przerywnika-ozdobnika nie odniosę się nie tylko z tego względu, że nie dotyczy on osób, do których się w tej chwili zwracam. Po prostu, po pierwszym wulgaryzmie opuszczam takie towarzystwo.

Małgorzata Todd
www.mtodd.pl
Lub http://sklep.mtodd.pl


LEKCJA MANIPULACJI





…………………………

POWIEŚĆ W ODCINKACH





MARGARET TODD


LEKCJA
POKERA



Odcinek 167

Mądrych i głupich łączy wspólna zasada: jeśli myślisz tak jak ja, to jesteś mądry, jeżeli inaczej, toś głupi i tyle.

Zarzut zabójstwa Artura Urbaniuka prokurator Boruta postawił dwóm oskarżonym: Mieczysławowi Szmitowi i Wojciechowi Buchniarzowi. Najmocniejszym dowodem obciążającym obu oskarżonych była kaseta video, na której zbrodnia została wyraźnie nagrana, nie pozostawiając cienia wątpliwości kto i jak mordu dokonał. Szmit został doprowadzony z aresztu, a jego przełożony i wspólnik zabójstwa zarazem, odpowiadał z wolnej stopy, po wniesieniu wysokiej kaucji.
Dalsze utrzymywanie w tajemnicy oskarżenia posła było niemożliwe i dziennikarze licznie oblegali korytarz sądu, gdzie rozpoczął się proces.
Po zapoznaniu zebranych z najważniejszym dowodem rzeczowym, jakim było nagranie, prokurator kontynuował uzasadnienie oskarżenia.
– Wojciech Buchniarz jest homoseksualistÄ… – powiedziaÅ‚. – I wbrew temu, co wmawiajÄ… nam media, w naszym tolerancyjnym spoÅ‚eczeÅ„stwie fakt ten nie miaÅ‚by znaczenia dla jego kariery. Nie musiaÅ‚by też wcale zostać ujawniony, bo po co? Czyż seksualność nie jest prywatnÄ… sprawÄ… każdego z nas? Pierwszy jego bÅ‚Ä…d polegaÅ‚ na tym wÅ‚aÅ›nie, że uwierzyÅ‚ propagandzie straszÄ…cej jakÄ…Å› wymyÅ›lonÄ… „homofobiÄ…”. PostanowiÅ‚ uchodzić za czÅ‚owieka, jakim nigdy w rzeczywistoÅ›ci nie byÅ‚.
W zrobieniu kariery pomógÅ‚ mu szczęśliwy traf. SpotkaÅ‚ czÅ‚owieka, który dojrzaÅ‚ w nim Å›wietny materiaÅ‚ na... – Boruta zawiesiÅ‚ gÅ‚os – raczej do, do manipulacji – poprawiÅ‚ siÄ™. – Ich cele byÅ‚y różne, ale razem każdy z nich mógÅ‚ osiÄ…gnąć to, czego pragnÄ…Å‚.
Na początek Włodzimierz Kiełbaczuk wyswatał Wojciecha Buchniarza ze swoją córką, osobą tyle kochliwą, co niestałą w uczuciach. Tolerancyjny mąż, niewkraczający w jej życie intymne, był tym, czego potrzebowała jedynaczka. Zięć pod tym względem spisywał się nienagannie. Razem tworzyli pozory bogobojnej rodziny, niemal idealny wzór do naśladowania. Ambicje polityczne zięcia też były na rękę teściowi. Sekundował, ba, nawet pomagał w karierze i to nie tylko dobrymi radami i koneksjami wyniesionymi jeszcze z PRL-u. Potrafił rozciągnąć nad rodziną parasol ochronny.
– Sprzeciw – powiedziaÅ‚ adwokat oskarżonych. – Ten proces nie dotyczy teÅ›cia oskarżonego i szkoda czasu Wysokiego SÄ…du, jak i nas wszystkich na wysÅ‚uchiwanie historii rodziny.
– Przybliżenie roli, jakÄ… peÅ‚niÅ‚ WÅ‚odzimierz KieÅ‚baczuk w sprawie, która nas przed oblicze Wysokiego SÄ…du przyprowadziÅ‚a, pozwoli zrozumieć mechanizm intrygi.
– Sprzeciw odrzucony – powiedziaÅ‚ sÄ™dzia. – Ale proszÄ™ siÄ™ w tej kwestii streszczać.
Po przyzwoleniu, Boruta ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej:
– Dodam zatem gwoli uzasadnienia, że zanim powoÅ‚am WÅ‚odzimierza KieÅ‚baczuka na Å›wiadka, chciaÅ‚bym naÅ›wietlić rolÄ™, jakÄ… odegraÅ‚ w caÅ‚ej sprawie. Zacząć jednak muszÄ™ od stwierdzenia, że zbrodnia ma to do siebie, iż trzeba niekiedy popeÅ‚nić nastÄ™pnÄ… dla jej zatarcia. Wydarzenia zaczynajÄ… wymykać siÄ™ spod kontroli. Z takÄ… sytuacjÄ… mamy tu wÅ‚aÅ›nie do czynienia.
Rok wczeÅ›niej, w Konstancinie, miaÅ‚o miejsce zabójstwo bezdomnego. Z braku dowodów Å›ledztwo zostaÅ‚o umorzone. Przyjrzyjmy siÄ™ przez moment tamtej zbrodni. – Sprzeciw – powiedziaÅ‚ znowu obroÅ„ca Wojciecha Buchniarza. – Brak zwiÄ…zku ze sprawÄ… obecnie rozpatrywanÄ….
– JeÅ›li Wysoki SÄ…d pozwoli, chciaÅ‚bym wÅ‚aÅ›nie ten zwiÄ…zek wykazać – powiedziaÅ‚ prokurator.
– ProszÄ™ to zrobić, ale możliwie zwięźle – zgodziÅ‚ siÄ™ sÄ™dzia Leszek TusiÅ„ski. WolaÅ‚by najwyraźniej, żeby proces nie przeciÄ…gaÅ‚ siÄ™ zbyt dÅ‚ugo, ale nie mógÅ‚ zabronić stronom powiedzenia tego, co uważajÄ… za istotne dla sprawy.
– MaÅ‚oletniemu Sebastianowi Buchniarzowi postawiono zarzut pobicia bezdomnego ze skutkiem Å›miertelnym. Winy jednak nie udowodniono. ByÅ‚o to tuż po zakoÅ„czeniu roku szkolnego. Matka z trojgiem mÅ‚odszych dzieci, gosposiÄ… i szoferem wyjechaÅ‚a do MiÄ™dzyzdrojów. PoseÅ‚ zostaÅ‚ tylko z Sebastianem i ogrodnikiem, który przejÄ…Å‚ obowiÄ…zki prowadzenia domu. W Konstancinie peÅ‚no jest tak zwanych pustostanów, czyli walÄ…cych siÄ™ ruder, zamieszkiwanych przez różnego autoramentu lumpy. Sebastian i dwaj jego koledzy przyznali siÄ™ do poturbowania pijaka, ale zgodnie też zeznawali, że kiedy opuszczali jego pomieszczenie, jeszcze im siÄ™ odgrażaÅ‚. Prokurator daÅ‚ wiarÄ™ ich sÅ‚owom. Dopiero niedawno wyszedÅ‚ na jaw pewien fakt, który można by powiÄ…zać z tamtÄ… sprawÄ…, a nawet przyjąć jako motyw zabójstwa. Znaleziono komórkÄ™ należącÄ…, lub może raczej ukradzionÄ… przez późniejszÄ… ofiarÄ™. ByÅ‚y w niej zdjÄ™cia. Niezbyt wyraźne, ale niewÄ…tpliwie przedstawiajÄ…ce dwóch mężczyzn w sytuacji intymnej. Jednym z tych mężczyzn byÅ‚ oskarżony MieczysÅ‚aw Szmit.
– Wnosi pan o wznowienie tamtej sprawy? – spytaÅ‚ sÄ™dzia.
– Ewentualnie później. Na razie chciaÅ‚bym prosić o pozwolenie przesÅ‚uchania jako Å›wiadka Sebastiana Buchniarza.
Po poinformowaniu świadka, że ma prawo odmowy zeznań i odebraniu od niego przyrzeczenia, że będzie mówił prawdę, padło pierwsze pytanie ze strony prokuratora.
– Czy byÅ‚ jakiÅ› konkretny powód pobicia bezdomnego?
– Tak. PrzechwalaÅ‚ siÄ™, że widziaÅ‚ mojego ojca z szoferem w jego pakamerze nad garażem.
– PowiedziaÅ‚ o tym tobie i twoim kolegom?
– Tylko mnie. ChciaÅ‚ pieniÄ™dzy za milczenie. NamówiÅ‚em kumpli i daliÅ›my mu wycisk, ale przysiÄ™gam, że go nie zabiliÅ›my.
– PowiedziaÅ‚eÅ› o caÅ‚ej sprawie ojcu?
– Nie.
– Nie mam wiÄ™cej pytaÅ„.
– Ani ja – dorzuciÅ‚ adwokat oskarżonych. – Mam jednak pytanie do prokuratora. Co siÄ™ staÅ‚o z dowodem rzeczowym w postaci zdjęć z aparatu komórkowego?
– SÄ… do wglÄ…du. Ale przy tej okazji warto by wspomnieć o próbach zatarcia Å›ladów tej sprawy.
– JeÅ›li jest to kolejny punkt oskarżenia, to proszÄ™ kontynuować – zezwoliÅ‚ sÄ™dzia.
– W tym miejscu chciaÅ‚bym jedynie zaanonsować pewnÄ… zbieżność wydarzeÅ„. Laborant policyjny otrzymaÅ‚ komórkÄ™ z poleceniem skopiowania zdjęć. Tak siÄ™ skÅ‚ada, że wynik jego pracy okazaÅ‚ siÄ™ pierwotnie zupeÅ‚nie niezadowalajÄ…cy. Niczego kompromitujÄ…cego na przedstawionych przez niego kopiach nie byÅ‚o. Po wnikliwym Å›ledztwie okazaÅ‚o siÄ™, że kompromitujÄ…ce zdjÄ™cia skopiowaÅ‚ i wyciÄ…Å‚. Co z nimi zrobiÅ‚, nie wiadomo. Sam później zginÄ…Å‚ w okolicznoÅ›ciach wskazujÄ…cych na samobójstwo. To Å›ledztwo jeszcze nie zostaÅ‚o zakoÅ„czone, a jego Å›mierć wiąże siÄ™ jeszcze z innÄ… zbrodniÄ…, dlatego tutaj tylko sprawÄ™ sygnalizujÄ™.
– ProszÄ™ o wyraźne wykazanie zwiÄ…zku albo przejÅ›cie do sprawy zabójstwa Artura Urbaniuka – powiedziaÅ‚ sÄ™dzia.
– Mam uzasadnione podejrzenie, że za zacieraniem powiÄ…zaÅ„ rodziny byÅ‚ego posÅ‚a ze zbrodniÄ… stoi WÅ‚odzimierz KieÅ‚baczuk.
– Sprzeciw – zaoponowaÅ‚ obroÅ„ca. – Nie przeciw niemu toczy siÄ™ ten proces.
– Uchylam – sÄ™dzia stanÄ…Å‚ po stronie prokuratora. – ProszÄ™ jednak przejść do rzeczy.
– Tak jest, Wysoki SÄ…dzie. Wróćmy zatem do momentu, który widzieliÅ›my na taÅ›mie, czyli zarejestrowanej zbrodni. Teść jest zawsze gotów pomóc w tarapatach. To do niego wÅ‚aÅ›nie Buchniarz dzwoni, kiedy zaatakowany przez Szmita Urbaniuk leży nieprzytomny albo martwy.
– Sprzeciw. SkÄ…d wiadomo do kogo oskarżony dzwoni?
– Pozwólmy prokuratorowi przedstawić przebieg wydarzeÅ„, tak jak ustaliÅ‚ to w oparciu o dochodzenie policyjne – powiedziaÅ‚ sÄ™dzia. – Później pan mecenas bÄ™dzie mógÅ‚ siÄ™ do tego ustosunkować.
– Oskarżony Wojciech Buchniarz, jak widzieliÅ›my to zarejestrowane na taÅ›mie, siÄ™ga po telefon i z kimÅ› rozmawia. Na pewno nie z pogotowiem, bo takiego zgÅ‚oszenia nie byÅ‚o.
Nagle jednak przewód sądowy trzeba było przerwać, bo oskarżony Wojciech Buchniarz zasłabł.

CDN

Już teraz można zamówić całość wpłacając jedynie 20 zł na konto Nr: 50 1020 5558 1111 1115 9930 0019. Adres posiadacza konta to: Wydawnictwo TWINS; ul. Dymińska 6a/146; 01-519 Warszawa i podając adres internetowy, na który e-booka należy przesłać.

OkÅ‚adkÄ™ zaprojektowaÅ‚ ZdzisÅ‚aw Å»mudziÅ„ski Copyright © by
Margaret Todd, 2013 All rights reserved. Wydawnictwo „Twins”
ul. Dymińska 6a/146 01-519 Warszawa



.....................................................................................................................

TEATRZYK ZIELONY ŚLEDŹ

ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Dowód wdzięczności

Występują: Helga i Wańka.

Helga – Opowiedzieć ci dowcip?
WaÅ„ka – Polityczny?
Helga – Sam ocenisz.
WaÅ„ka – No to wal.
Helga – Kto jest prawdziwym przyjacielem mężczyzny: żona czy pies?
WaÅ„ka – Pies.
Helga – Oj nie Å‚adnie.
WaÅ„ka – Feministka przez ciebie przemawia.
Helga – Daj spokój tym poÅ‚ajankom. Chcesz wiedzieć jak siÄ™ przekonać o prawdziwej przyjaźni, czy nie?
WaÅ„ka – ChcÄ™.
Helga – PowinieneÅ› zamknąć na godzin w bagażniku najpierw żonÄ™, później psa. Po otwarciu bagażnika przekonasz siÄ™ kto ucieszy siÄ™ na twój widok.
WaÅ„ka – Podtekst polityczny widać wyraźnie.
Helga – Czyżby?
WaÅ„ka – Polaczki, wypisz wymaluj, jak ta rozwÅ›cieczona żona.
Helga – RzeczywiÅ›cie, nie okazujÄ… wdziÄ™cznoÅ›ci za to wszystko, czego doznali od naszych wielkich narodów.
WaÅ„ka – Zachciewa im siÄ™ dekomunizacji...
Helga – Zamiast przyjąć za fakty historyczne to, co ustaliliÅ›my wspólnie dla ich dobra.
WaÅ„ka – Po co im ta prawda? Wyżywi ich, ogrzeje?

KURTYNA


.....................................................................................................
.....................................................................................................


MaÅ‚gorzata Todd zaprasza na Å‚amy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie PaÅ„stwo przeczytać i obejrzeć caÅ‚ość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, GoÅ›cinne wystÄ™py, KÄ…cik Muzyczny, ZauÅ‚ek Sztuki, OgÅ‚oszenia ITD…

6 sierpnia 2016 r. | Nr 32/2016 (268)