Dodano: 09.10.16 - 15:06 | Dział: Kworum poetów
Pamięci dziadka Pawła (Janusz Kliś)
MÓJ DZIADEK I PSZCZOŁY
tam gdzie płot drewniany
kwitnie malwami
i senny dom pod lipą ziewa
tam gdzie słoneczników latarnie
dojrzewają nocami
i brzoskwiniowe śpiewają drzewa
ubrany w kapelusz żywicznych
aromatów
i koszulę flanelowych wielokwiatów
jak Święty Ambroży
przy pasieczniku krząta się
od rana
z pszczołami szeptem rozmawia
na kolanach
miodowe plastry z uli wybiera
gołymi rękami
słodkim piórem zagarnia kąśliwe jady
i pyłki z nektarami
z brzęczących szczelin wydłubuje
kity – propolisy
nad wieczną młodością
mleczka przelewa pszczele
upadłe Ikary z wosku wyławia
i żądlące słońca wzruszeń
będą z nich wiersze bartnicze
co leczą ludzkie ciała
i dusze
Autor: Janusz Kliś
(prawa autorskie zastrzeżone)