Dodano: 21.03.17 - 18:11 | Dział: Kworum poetów

Tolerancja (Irena E. Idzikowska)





pogasły ostatnie gwiazdy
trzeszczą niedomknięte okiennice
ciekawość przygląda się ramionom drzew
rozpacz wyciąga swe dłonie daleko
stron świata jest więcej niż cztery
Wańka wstańka Wańka
noc rzeźbi pejzaż niespokojny
poduszka wsłuchana w krzyk nocy
bezgwiezdna dzisiejsza czerń
nie ma nie ma nie ma
nas mnie ciebie nie ma
konary uderzajÄ… w okno
jęczy przeźrocze istnienia
bezlitosny wiatr
wyrwane korzenie
łzą przyprószony policzek
przywarł niepokojem
b e z s e n n o ś ć
Wańka wstańka Wańka
wczoraj myśliwy zabił zwierzę
przedwczoraj zadźgano człowieka
miesiąc temu rozerwało dziecko
tydzień jak wysadzono krzyż
on i ona już zapomnieli
telefon fotografia telefon
dziecko torebka buty nagość
krew dużo krwi bo noc taka czarna
przyzwyczajeni nieczuli odczłowieczeni
beznamiętne bezsensowne zmanierowane
oszukane i przygotowane na kolejne
tsunami krwi z wyrwanych dziÅ› drzew
t o l e r a n c y j n i
wsiÄ…kajÄ… w ziemi nienasycenie
apetyt ma swój kolor
śmieje się wiatr a może
to twój chichot za oknem
Wańka wstańka Wańka
stron świata jest więcej niż cztery
rozpacz wyciąga swe dłonie daleko
ciekawość przygląda się ramionom drzew
trzeszczą niedomknięte okiennice
gwiazdy ostatnie pogasły


(C) Irena Ewa Idzikowska
11 stycznia 2017