Dodano: 06.04.17 - 18:50 | Dział: Prosto z mostu

Jednak będzie wytarzany



Szanowni Państwo!

Czegóż to czÅ‚owiek siÄ™ nie dowiaduje! Dotychczas myÅ›leliÅ›my, że Donald Tusk byÅ‚ premierem rzÄ…du w Polsce, wyniesionym na to stanowisko przez starych kiejkutów, żeby za tym parawanem mogli kontynuować okupacjÄ™ naszego nieszczęśliwego kraju. Nawet skompletowali mu gabinet, bo – jak pamiÄ™tamy – Platforma Obywatelska przed wyborami w 2007 roku miaÅ‚a „gabinet cieni”. Kandydatem na stanowisko ministra obrony byÅ‚ w nim pan Bogdan Zdrojewski, kandydatem na ministra finansów byÅ‚ pan Zbigniew Chlebowski, kandydatkÄ… na ministra sprawiedliwoÅ›ci byÅ‚a pani Julia Pitera – i tak dalej. Kiedy jednak przyszÅ‚o do tworzenia rzÄ…du, to ministrem obrony zostaÅ‚ psychiatra, pan Bogdan Klich, ministrem finansów – poddany brytyjski pan Jacek „Vincent” Rostowski, a ministrem sprawiedliwoÅ›ci – pan Zbigniew ĆwiÄ…kalski. Pan Zdrojewski zostaÅ‚ przesuniÄ™ty na kulturÄ™, pan Chlebowski zostaÅ‚ - jak to nazywaÅ‚ Felicjan SÅ‚awoj-SkÅ‚adkowski - „zwisakiem”, a pani Piterze sprokurowano na poczekaniu stanowisko, którego nawet ona sama do koÅ„ca rzÄ…dowej kariery nie potrafiÅ‚a nazwać. Z caÅ‚ego „gabinetu cieni” swoje stanowiska objęło tylko dwoje polityków: pani Ewa Kopacz zostaÅ‚a ministrem zdrowia, a pan MirosÅ‚aw Drzewiecki – późniejszy „Miro” z afery hazardowej – zostaÅ‚ ministrem Sportu. Najwyraźniej do Donalda Tuska musiaÅ‚ przyjść ktoÅ› starszy i mÄ…drzejszy i powiedziaÅ‚ mu: sÅ‚uchajcie no, Tusk, macie tu papier z listÄ… waszego gabinetu i nic tu nie kombinujcie, bo wyniknÄ… z tego tylko same zgryzoty, a my bÄ™dziemy musieli przypomnieć wam, skÄ…d wam wyrastajÄ… nogi. Tedy przetasowanie rzÄ…dowe odbyÅ‚o siÄ™ w absolutnej ciszy, bo żaden z czÅ‚onków „gabinetu cieni” nie odważyÅ‚ siÄ™ pisnąć nawet sÅ‚owa protestu. Potem byÅ‚o jeszcze gorzej, bo za próbÄ™ rozluźnienia sobie obróżki, premier Tusk dostaÅ‚ od starych kiejkutów zakaz kandydowania w wyborach prezydenckich i kto wie, czym by siÄ™ to wszystko skoÅ„czyÅ‚o, gdyby Nasza ZÅ‚ota Pani nie osÅ‚oniÅ‚a go mocnym ramieniem, przyznajÄ…c mu NagrodÄ™ im. Karola Wielkiego. ByÅ‚ to sygnaÅ‚, że kto teraz podniesie rÄ™kÄ™ na Donalda Tuska, bÄ™dzie miaÅ‚ z niÄ… do czynienia. Toteż kiedy afera Amber Gold mogÅ‚a zepchnąć premiera Tuska na skraj przepaÅ›ci, Nasza ZÅ‚ota Pani w ostatniej chwili podaÅ‚a mu pomocnÄ… dÅ‚oÅ„, umieszczajÄ…c na synekurze przewodniczÄ…cego Komisji Europejskiej w Brukseli, gdzie nie mogÅ‚a go dosiÄ™gnąć mÅ›ciwa rÄ™ka prezesa JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego.

Bo jednym z politycznych priorytetów prezesa KaczyÅ„skiego jest wytarzanie Donalda Tuska w smole i w pierzu. W realizacjÄ™ tego celu wciÄ…gniÄ™te jest caÅ‚e paÅ„stwo, z rozmaitym zresztÄ… skutkiem – bo na tej drodze na razie Polska odniosÅ‚a tak zwane zwyciÄ™stwo moralne. Ale to sprawa osobna – co Polska bÄ™dzie z tego miaÅ‚a, bo chodzi mi o coÅ› innego. Po to przypominam w skrócie dotychczasowy przebieg kariery Donalda Tuska i rolÄ™ Naszej ZÅ‚otej Pani w jej ksztaÅ‚towaniu, bo niedawno „legendarny” pan WÅ‚adysÅ‚aw Frasyniuk scharakteryzowaÅ‚ go jako WielkÄ… NadziejÄ™ BiaÅ‚ych, twierdzÄ…c, że jest on „bezpiecznikiem, Å‚Ä…cznikiem i gwarancjÄ…, że Polska zostanie w UE. On bÄ™dzie musiaÅ‚ (…) reprezentować PolskÄ™ na arenie europejskiej”. Do takich wysokich rzeczy Nasza ZÅ‚ota Pani wystrugaÅ‚a go z banana! Nawiasem mówiÄ…c, Donald Tusk już siÄ™ do takiego reprezentowania przymierzaÅ‚, przybywajÄ…c 16 grudnia ubiegÅ‚ego roku do WrocÅ‚awia – niby gwoli uczestnictwa w jakimÅ› wydarzeniu kulturalnym – ale podejrzewam, że tak naprawdÄ™ po to, by – jeÅ›li kombinacja operacyjna rozwinęłaby siÄ™ w pożądanym kierunku – z terytorium polskiego zaprezentować siÄ™ Å›wiatu jako peÅ‚niÄ…cy obowiÄ…zki tymczasowego, demokratycznego prezydenta Polski. Ponieważ kombinacja operacyjna spaliÅ‚a na panewce, wróciÅ‚ na z góry upatrzone pozycje, na których Nasza ZÅ‚ota Pani osadziÅ‚a go w atmosferze poważnego deficytu demokracji. Najwyraźniej trzyma go w rezerwie jako kandydata na przyszÅ‚ego prezydenta w naszym nieszczęśliwym kraju, do którego chciaÅ‚aby wysÅ‚ać go na biaÅ‚ym koniu. Ale prezes KaczyÅ„ski też nie zasypia gruszek w popiele i 19 kwietnia niezależna prokuratura ma rozpocząć tarzanie Donalda Tuska w smole i pierzu pod pretekstem Å›ledztwa w sprawie współpracy SÅ‚użby Kontrwywiadu Wojskowego z rosyjskÄ… FederalnÄ… SÅ‚użbÄ… BezpieczeÅ„stwa. To oczywiÅ›cie dopiero poczÄ…tek, bo w kolejce czeka również Amber Gold. Wprawdzie nietrudno przewidzieć, ze Donald Tusk, podobnie jak niezawiÅ›li sÄ™dziowie, niezależni prokuratorzy i inni dygnitarze bÄ™dzie zeznawaÅ‚, że „nie wiem, nie pamiÄ™tam”, bo wiadomo, że kto by zdradziÅ‚ tÄ™ wielkÄ… tajemnicÄ™, iż nasz nieszczęśliwy kraj okupowany jest przez starych kiejkutów, umrze podwójnie – ciaÅ‚em i duszÄ….

Toteż kierowana przez jakiegoÅ› obÅ‚Ä…kanego docenta grupa, pretensjonalnie okreÅ›lajÄ…ca siÄ™ jako „Obywatele RP”, urzÄ…dza 10 kwietnia wiÄ™c poparcia dla Donalda Tuska. On sam okreÅ›liÅ‚ ten pomysÅ‚, a zwÅ‚aszcza datÄ™, jako „niefortunne”, ale widocznie docent sÅ‚ucha kogo innego, czy to siÄ™ Donaldu Tusku podoba, czy nie.




Stanisław Michalkiewicz
6 kwietnia 2017 r.

StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza z cyklu „MyÅ›lÄ…c Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w każdÄ… Å›rodÄ™ o godz. 20.50. Komentarze nie sÄ… emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.