Dodano: 30.06.17 - 10:46 | Dział: Oko Cyklopa

ZAMACH STANU? (6)



OKO CYKLOPA

SÅ‚awomir M. Kozak































Aniutkowi poÅ›wiÄ™cam…


ZAMACH STANU? (6)


Wojsko zawodowe i tak zwany “kryzys demokracji”


Idealny żoÅ‚nierz zawodowy jest z natury apolityczny, gotowy do bezwarunkowego wykonania każdego rozkazu. PrzykÅ‚adami tego typu żoÅ‚nierza sÄ… dla Huntingtona amerykaÅ„scy Marines czy też francuska Legia Cudzoziemska. Tam niemniej, jak pisze Huntington, w sytuacjach, kiedy spoÅ‚eczeÅ„stwo wraz ze stojÄ…cymi na jego czele politykami zaczyna zdradzać postÄ™pujÄ…ce symptomy degeneracji ideologicznej oraz “moralnego zmiÄ™kczenia”, armia zawodowa zobowiÄ…zana jest przejąć odpowiedzialność za bieg losów paÅ„stwa. Jak twierdzi Huntington, w czasie Drugiej Wojny Åšwiatowej amerykaÅ„ski Sztab Generalny kontrolowaÅ‚ w bezpoÅ›redni sposób nie tylko przebieg samych operacji strategicznych, lecz wpÅ‚ywaÅ‚ także na caÅ‚oksztaÅ‚t polityki zagranicznej USA oraz wyznaczaÅ‚ dyrektywy dla kluczowych gaÅ‚Ä™zi gospodarki. Z aprobatÄ… Huntington cytuje przy tym wypowiedź admiraÅ‚a Leahy z roku 1945: “Dowódcy poÅ‚Ä…czonych sztabów nie podlegajÄ… obecnie jakiejkolwiek cywilnej kontroli.”

WedÅ‚ug twierdzeÅ„ Huntingtona, wpÅ‚yw kasty wojskowej na ksztaÅ‚towanie procesów paÅ„stwowych ulegÅ‚ dalszemu wzmocnieniu w czasie prezydentury Harry’ego Trumana. W bezpoÅ›rednim okresie powojennym “wiele postaci sfery wojskowej osiÄ…gnęło taki poziom autorytetu oraz taki zasiÄ™g wpÅ‚ywów, jaki nigdy dotÄ…d nie byÅ‚ udziaÅ‚em wojskowych na amerykaÅ„skiej scenie politycznej”. Wzrost wpÅ‚ywu wojska uÅ‚atwiaÅ‚ także fakt, iż wielu byÅ‚ych wysokich rangÄ… oficerów zajęło czoÅ‚owe pozycje w życiu politycznym i gospodarczym. Ale nawet w tym okresie Stany Zjednoczone miaÅ‚y do czynienie z problemem, jak nazywa to Huntington, iż “przy wyznaczaniu kierunku dla amerykaÅ„skiej polityki myÅ›lenie oparte na wojskowych pryncypiach zbyt sÅ‚abo dochodziÅ‚o do gÅ‚osu”.

Zawodowy żoÅ‚nierz instynktownie nienawidzi “idealizmu”, który w darwinistycznym Å›wiecie Tomasza Hobbesa czyni czÅ‚owieka niezdolnym do walki o przetrwanie. Szczególnie zaciekle atakuje Huntington tych spoÅ›ród wojskowych, którzy czujÄ… siÄ™ zobowiÄ…zani do dziaÅ‚ania na rzecz pewnej misji ideowej, oraz starajÄ… siÄ™ popierać rozwój w dziedzinach kulturowych i socjogospodarczych. SzczególnÄ… odrazÄ… darzy Huntington przy tym generaÅ‚a Douglasa MacArthur. MacArthur byÅ‚ bez wÄ…tpienia jednym z najwybitniejszych dowódców wojskowych 20-go stulecia. Proporcje pomiÄ™dzy ograniczonymi Å›rodkami, jakimi dysponowaÅ‚ MacArthur, pomiÄ™dzy poniesionymi stratami a rozmiarem odniesionych przez niego zwyciÄ™stw sÄ… bez przykÅ‚adu w historii dwudziestowiecznej wojskowoÅ›ci. Huntington nienawidzi genialnoÅ›ci dowódców wojskowych, wyrażajÄ…cej siÄ™ w przekraczaniu Å›cisÅ‚ych granic ideologicznego korsetu kasty “zawodowców”.

Przepaść pomiÄ™dzy “duchem zawodowego żoÅ‚nierza” a pozostajÄ…cym poza murem koszar cywilnym “zliberalizowanym” Å›wiatem opisuje Huntington na ostatnich stronach “The Soldier and the State”. W prawdziwie baÅ›niowych kolorach Huntington przedstawia amerykaÅ„skÄ… akademiÄ™ wojskowÄ… West Point, przeciwstawiajÄ…c jÄ… leżącemu w sÄ…siedztwie miasteczku Highland Falls:

“Budynki Highland Falls nie wchodzÄ… w skÅ‚ad żadnej wyższej, przemyÅ›lanej caÅ‚oÅ›ci - sÄ… po prostu luźnym zbiorem nie zwiÄ…zanych ze sobÄ… konstrukcji, przypadkowo stojÄ…cych jedna obok drugiej, pozbawionych jakiegokolwiek wspólnego, Å‚Ä…czÄ…cego ich celu. PrzekraczajÄ…c poÅ‚udniowÄ… bramÄ™ wojskowego obszaru zamkniÄ™tego West Point wkraczamy do zupeÅ‚nie innego Å›wiata. WszÄ™dzie dookoÅ‚a wyczuwa siÄ™ spokojny porzÄ…dek. Å»adna z części tego Å›wiata nie jest samotna, istniejÄ…ca sama dla siebie, wszystkie akceptujÄ… swoje podporzÄ…dkowanie jednoczÄ…cej je wyższej caÅ‚oÅ›ci. PiÄ™kno i użyteczność Å‚Ä…czÄ… siÄ™ w szarym kamieniu. WypielÄ™gnowane trawniki otaczajÄ… niewielki, zadbane domki, z których każdy oznaczony jest nazwiskiem i stopniem sÅ‚użbowym jego mieszkaÅ„ca. Wszystkie budynki Å‚Ä…czy wspólny plan, wedÅ‚ug którego powstaÅ‚y, a samo ich poÅ‚ożenie oraz materiaÅ‚, z jakiego zostaÅ‚y zbudowane, symbolizujÄ… rangÄ™, jakÄ… w tym planie zajmujÄ…: kamieÅ„ i cegÅ‚a dla wyższych stopniem oficerów, drewno dla niższych szarż. CaÅ‚y obszar przenikniÄ™ty jest rytmem i harmoniÄ…, dochodzÄ…cymi do gÅ‚osu, gdy zbiorowa wola zastÄ™puje indywidualnÄ… anarchiÄ™. West Point to wspólnota na rzecz jednego celu, wspólnota, w której dziaÅ‚ania ludzi regulowane sÄ… przez powszechnie uznany kodeks, bÄ™dÄ…cy dzieÅ‚em wielu pokoleÅ„. Nie ma tu miejsca na zadufanie czy indywidualizm - reguÅ‚y wspólnoty chroniÄ… każdego przed bÅ‚Ä™dem faÅ‚szywej samooceny, przeceniania swojej rzeczywistej wartoÅ›ci. WypeÅ‚nienie rozkazu jest tu źródÅ‚em wewnÄ™trznego pokoju, podporzÄ…dkowanie dyscyplinie źródÅ‚em zasÅ‚użonej satysfakcji, uczestnictwo we wspólnocie źródÅ‚em bezpieczeÅ„stwa...

West Point jest wcieleniem wojskowego ideaÅ‚u w jego najlepszym wydaniu, Highland Falls to ucieleÅ›nienie najbanalniejszych aspektów amerykaÅ„skiego stylu życia. West Point to szara wyspa poÅ›rodku morza pstrokacizny, to Sparta poÅ›rodku Babilonu. I czyż można zaprzeczyć, iż cnoty ducha wojskowego - lojalność, poÅ›wiÄ™cenie, gotowość do sÅ‚użby - sÄ… tymi wÅ‚aÅ›nie, których Ameryka najpilniej dziÅ› potrzebuje? Czy zdyscyplinowany porzÄ…dek West Point nie obiecuje dziÅ› Å›wiatu wiÄ™cej niż krzykliwy indywidualizm, tÅ‚oczÄ…cy siÄ™ na ulicach miast? Na żoÅ‚nierzach, obroÅ„cach porzÄ…dku spoÅ‚ecznego, przypada dziÅ› wielka odpowiedzialność...”

Zbigniew BrzeziÅ„ski, doradca do spraw bezpieczeÅ„stwa narodowego prezydenta Jimmy’ego Cartera, wychowawca byÅ‚ej minister spraw zagranicznych Madeleine Albright oraz ideolog amerykaÅ„skiego neoimperializmu, wprowadziÅ‚ w latach 70-tych Huntingtona do grona uczestników obrad Komisji Trylateralnej. Huntington uczestniczyÅ‚ w pracach przygotowujÄ…cych wydanie w roku 1975 zbioru analiz Komisji Trylateralnej pod tytuÅ‚em “Kryzys demokracji”. Huntington twierdzi tam, iż Stanom Zjednoczonym zagraża, jak to sam nazywa, “nadmiar demokracji”. “Efektywność funkcjonowania systemu demokratycznego zależna jest także od stopnia swego rodzaju apatii czy też niezaangażowania ze strony jednostek i ugrupowaÅ„ spoÅ‚ecznych... MniejszoÅ›ci, znajdujÄ…ce siÄ™ do tej pory na obrzeżach spoÅ‚eczeÅ„stwa, jak dla przykÅ‚adu czarni obywatele, sÄ… w obecnej chwili w peÅ‚ni zaangażowane w ksztaÅ‚towanie systemu politycznego. Powstaje jednak przy tym ryzyko przeciążenia tegoż systemu nadmiarem żądaÅ„ i zadaÅ„, które nazbyt rozszerzÄ… jego obszar kompetencji oraz podminujÄ… jego autorytet... W dzisiejszych czasach wydaje siÄ™ być udowodnionym fakt istnienia sensownych granic dla rozwoju gospodarczego. Możliwym jest zatem także istnienie sensownych barier dla rozszerzania struktur demokratycznych.”

Profesor Wilfried von Bredow opublikowaÅ‚ niedawno swój komentarz dotyczÄ…cy zagrożeÅ„ pÅ‚ynÄ…cych z rosnÄ…cego wpÅ‚ywu ideologii “neoprofesjonalizmu” w obrÄ™bie amerykaÅ„skich siÅ‚ zbrojnych. W artykule “Franfurter Allgemeine Zeitung” z 18-go stycznia tego roku von Bredow pisze: “Duchowym ojcem idei neoprofesjonalizmu jest amerykaÅ„ski politolog Samuel Huntington.” Von Bredow zwraca uwagÄ™ na ryzyko “mutacji” siÅ‚ zbrojnych USA w kierunku swego rodzaju “nieobliczalnego i niekontrolowalnego czynnika”. Sfery polityczne coraz bardziej zatracajÄ… umiejÄ™tność kontrolowania siÅ‚ zbrojnych, w konsekwencji pozostawiajÄ…c wojskowym nieskrÄ™powane pole do dziaÅ‚ania. Pozostawieni sobie samym wojskowi coraz bardziej zwiÄ™kszajÄ… swój dystans wobec cywilnego spoÅ‚eczeÅ„stwa. Obecne siÅ‚y zbrojne znajdujÄ… siÄ™ na etapie przeksztaÅ‚cania siÄ™ w rodzaj autonomicznej organizacji, z pogardÄ… i goryczÄ… spoglÄ…dajÄ…cej na coraz bardziej zdegenerowanych cywilów.

Pomimo faktu, iż wzorzec żołnierza zawodowego przechowuje ideał apolityczności i bezpartyjności, neoprofesjonalizm wojskowy lat 90-tych uległ wyraźnemu upolitycznieniu. Oznacza to, iż system demokratyczny staje w obliczu niezbyt wygodnego faktu, iż w obrębie jego własnych sił zbrojnych coraz wyraźniej dochodzi do głosu ideologia gardząca normami życia cywilnego, znacznie wyżej wartościująca swoje własne cele. Kiedy powstały w ten sposób dystans dotrze do pewnego daleko posuniętego punktu, bardzo trudna będzie ponowna reintegracja sił zbrojnych w obrębie demokratycznego społeczeństwa.

ArtykuÅ‚ von Bredowa nie nawiÄ…zuje w bezpoÅ›redni sposób do wydarzeÅ„ z 11-go wrzeÅ›nia. Tym niemniej, ostrzeżenie przed rosnÄ…cym w Stanach Zjednoczonych “wojskowym neoprofesjonalizmem” należy umiejscawiać także i w kontekÅ›cie tych wydarzeÅ„. To wÅ‚aÅ›nie opiewane przez Huntingtona Å›rodowisko zawodowych wojskowych wymienia także Lyndon LaRouche w swojej analizie zmierzajÄ…cej do nazwania rzeczywistych sprawców zamachów z 11-go wrzeÅ›nia.


CDN