Dodano: 25.07.17 - 11:59 | Dział: Prosto z mostu

Zdrada panowie, ale stójcie cicho


A wiÄ™c pan prezydent Andrzej Duda wkroczyÅ‚ na drogÄ™ przetartÄ… przez Kazimierza Marcinkiewicza i wypowiedziaÅ‚ posÅ‚uszeÅ„stwo swojemu wynalazcy – bo takÄ… rolÄ™ odegraÅ‚ prezes KaczyÅ„ski przy wyniesieniu go do godnoÅ›ci prezydenta. Najwyraźniej Andrzej Duda musiaÅ‚ mu siÄ™ zaprezentować jako osobnik pozbawiony wÅ‚asnego zdania, bezbarwny i bez inicjatywy - i dlatego go wynalazÅ‚. Cóż można o tym powiedzieć? Albo prezes KaczyÅ„ski nie zna siÄ™ na ludziach – bo warto przypomnieć, że zdradzili go wszyscy, z który zrobiÅ‚ dygnitarzy. Nie tylko Kazimierz Marcinkiewicz, który z nauczyciela, bodajże fizyki w gorzowskiej podstawówce, niemal z dnia na dzieÅ„ zostaÅ‚ wiceministrem, a potem – premierem rzÄ…du. Podobnie wyglÄ…daÅ‚a sytuacja Joanny Kluzik-Rostkowskiej, absolwentki dziennikarstwa w Warszawie. ByÅ‚a nawet szefowÄ… sztabu wyborczego prezesa KaczyÅ„skiego, ale już w listopadzie 2010 roku wyleciaÅ‚a z PiS, wraz z ElżbietÄ… Jakubiak zakÅ‚adajÄ…c partiÄ™ pod nazwÄ… Forsa , to znaczy pardon – nie żadna tam „forsa” , tylko Polska, Polska Jest Najważniejsza. ByÅ‚a jej szefem, ale niedÅ‚ugo, bo skoro forsa, to znaczy, pardon – jaka tam znowu „forsa” , skoro nie forsa, tylko Polska Jest Najważniejsza, to już w czerwcu 2013 roku zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do Platformy Obywatelskiej – bo gdzież można lepiej sÅ‚użyć Polsce, jak nie w ekspozyturze Stronnictwa Pruskiego? Toteż w nagrodÄ™ za dobre sprawowanie zostaÅ‚a ministrem edukacji – resortu przeprowadzajÄ…cego operacjÄ™ masowego duraczenia dzieci i mÅ‚odzieży, by nastÄ™pne pokolenia uczynić nawozem historii dla przyszÅ‚ych okupantów. Elżbieta Jakubiak poszÅ‚a inna drogÄ… – nie do Platformy, tylko Polski Razem, pobożnego posÅ‚a JarosÅ‚awa Gowina, który wczeÅ›niej byÅ‚ ministrem sprawiedliwoÅ›ci w rzÄ…dzie PO, ale siÄ™ zbisurmaniÅ‚, zlewajÄ…c siÄ™ z PawÅ‚em Kowalem z partii Forsa, to znaczy pardon – jaka tam znowu „forsa”, kiedy przecież nie „forsa”, tylko Polska Jest Najważniejsza – oczywiÅ›cie obok Ukrainy, która Chyba Jest Jeszcze Ważniejsza. Ale jak rzeka pÅ‚ynie zakolami, to tu, to tam, ale w koÅ„cu wpada do morza, tak i wszyscy ci wpÅ‚ywowi mężowie stanu trafili ze swoimi partiami ponownie do Prawa i SprawiedliwoÅ›ci, którego prezes, niby ojciec syna marnotrawnego, wynagrodziÅ‚ ich tuczonym cielÄ™ciem to znaczy – ministerialnymi stanowiskami w rzÄ…dzie na fasadÄ™ którego wysuniÄ™ta zostaÅ‚a pani Beata SzydÅ‚o. Pani SzydÅ‚o jeszcze nie zdradziÅ‚a prezesa KaczyÅ„skiego, ale rzÄ…d, na którego fasadÄ™ zostaÅ‚a wysuniÄ™ta, dopiero dobiega półmetka, wiÄ™c wszystko przed nami. Wprawdzie realizowany obecnie program rzÄ…du jest zasadniczo sprzeczny z programem wykoncypowanym przez PolskÄ™ Razem, ale już Franciszek Maria Arouet zwany Wolterem zauważyÅ‚, że„kiedy Padyszachowi wiozÄ… zboże, kapitan nie troszczy siÄ™, jakie wygody majÄ… myszy na statku” . Wiadomo, że program, to tylko propaganda, a w propagandÄ™ to majÄ… wierzyć inni – ale nie jej autorzy. Skoro można zostać ministrem, to po co tu jeszcze jakiÅ› „program” ? Z kolei Zbigniew Ziobro zaÅ‚ożyÅ‚ partiÄ™ Solidarna Polska, w której znaleźli siÄ™ dawni dziaÅ‚acze PiS, m.in. Beata Kempa, Patryk Jaki. Tadeusz CymaÅ„ski, Jacek Kurski, a nawet „trzeci bliźniak” , czyli Ludwik Dorn. Kiedy jednak okazaÅ‚o siÄ™, że na SolidarnÄ… PolskÄ™ nikt nie chce wybulać, a wskutek ponownego przejÅ›cia Polski pod kuratelÄ™ amerykaÅ„skÄ…, na lidera tubylczej politycznej sceny forsowana jest ekspozytura Stronnictwa AmerykaÅ„sko-Å»ydowskiego, synowie marnotrawni siÄ™ pokajali, a prezes KaczyÅ„ski, po krótkim przeczoÅ‚ganiu, obsypaÅ‚ ich Å‚askami w postaci ministerialnych stanowisk. Podobnie Adam Bielan, który po nieudanych eksperymentach z PolskÄ…, co to Jest Najważniejsza i z PolskÄ… Razem, zrozumiaÅ‚ swój bÅ‚Ä…d, pokajaÅ‚ siÄ™, dziÄ™ki czemu zostaÅ‚ wicemarszaÅ‚kiem Senatu. Daj Boże każdemu – chociaż oczywiÅ›cie takich sÅ‚odkich pierniczków dla każdego nie wystarczy, to chyba jasne. Inaczej zrobiÅ‚ MichaÅ‚ KamiÅ„ski, dawniej tylko zewnÄ™trznie podobny do prosiÄ™cia chrzeÅ›cijaÅ„ski narodowiec. Po wystÄ…pieniu z PiS przeżyÅ‚ krótki epizod w Polsce, co to Jest Najważniejsza, ale w odróżnieniu od pozostaÅ‚ych UmiÅ‚owanych Przywódców, spaliÅ‚ za sobÄ… mosty, podkÅ‚adajÄ…c siÄ™ red. Morozowskiemu z pierwszorzÄ™dnymi, żydowskimi korzeniami, który z naszego chrzeÅ›cijaÅ„skiego narodowca wycisnÄ…Å‚ sporo tÅ‚uszczu w wywiadzie rzece pod wymownym tytuÅ‚em „Koniec PiS”. Najwyraźniej zapomniaÅ‚, że verba volant, scripta manent (sÅ‚owa ulatujÄ… pisma pozostajÄ…), wiÄ™c próbowaÅ‚ z Kazimierzem Marcinkiewiczem i Romanem Giertychem olÅ›niewać prostaczków w think-tanku pod pretensjonalnym tytuÅ‚em Instytut MyÅ›li PaÅ„stwowej – ale któż chciaÅ‚by wybulać za zÅ‚ote myÅ›li Kazimierza Marcinkiewicza, któremu w dodatku akurat zakoÅ„czyÅ‚ siÄ™ niefortunnie sÅ‚awny romans z „Izabel” ? PróbowaÅ‚ siÄ™ tedy przytulić w Platformie, ale wyleciaÅ‚ i stamtÄ…d wiÄ™c nie pozostaÅ‚o mu nic innego, jak zwiÄ…zać siÄ™ z Jackiem Protasiewiczem i czÅ‚owiekiem o zszarpanych nerwach, Stefanem NiesioÅ‚owskim – ongiÅ› filarem Zjednoczenia ChrzeÅ›cijaÅ„sko-Narodowego, a dziÅ› - „europejskim demokratÄ…”, to znaczy – demokratycznym europejsem. Sic transit gloria...

Przypominam o tym wszystkim by pokazać, że pan prezydent Duda nie jest ani pierwszy, a prawdopodobnie – i nie ostatni, który wkroczyÅ‚ na drogÄ™ przetartÄ… nie tylko przez Kazimierza Marcinkiewicza, ale i caÅ‚y Legion UmiÅ‚owanych Przywódców. Teraz już rozpoczęła siÄ™ licytacja, kto pana prezydenta „namówiÅ‚” do poluzowania obróżki, która prezes KaczyÅ„ski wÅ‚ożyÅ‚ mu na szyjÄ™ wraz z godnoÅ›ciÄ… prezydenta. PrzechwaÅ‚ki dobiegajÄ… z otoczenia PawÅ‚a Kukiza, wokół którego powstaÅ‚o Stowarzyszenie Endecja, ale sÅ‚ychać, że jeszcze wiÄ™kszÄ… rolÄ™ odegraÅ‚a pani Zofia Romaszewska, która „doradzaÅ‚a” prezydentowi Dudzie w sprawach reformy sÄ…downictwa. Tylko patrzeć pojawiÄ… siÄ™ kolejne osoby, które prezydenta DudÄ™ „namówiÅ‚y”. Wszystko to być może – ale najbardziej prawdopodobne jest to, że pana prezydenta DudÄ™ przekonaÅ‚a Nasza ZÅ‚ota Pani podczas 45-minutowej rozmowy telefonicznej, po której pan prezydent ogÅ‚osiÅ‚ swojÄ… wiekopomna decyzjÄ™. Co mu powiedziaÅ‚a, czym mu pogroziÅ‚a, albo co mu obiecaÅ‚a – tego nieprÄ™dko siÄ™ dowiemy, bo najwczeÅ›niej w roku 2020, kiedy to zakoÅ„czy siÄ™ prezydencka kadencja Andrzeja Dudy, chociaż tego i owego bÄ™dzie można siÄ™ domyÅ›lić na podstawie tzw. faktów konkludentnych, które Niemcy bÄ™dÄ… w naszym nieszczęśliwym kraju przeprowadzać, by zablokować niewygodny, a może nawet groźny dla nich projekt Trójmorza.



Stanisław Michalkiewicz
24 lipca 2017 r.

Komentarz specjalnie dla www.michalkiewicz.pl