Dodano: 28.08.17 - 11:45 | Dział: Prosto z mostu

Czy Berlin obali rząd Beaty Szydło?





Zapowiedź Warszawy utworzenia strefy „MiÄ™dzymorza” nie mogÅ‚a nie wywoÅ‚ać reakcji Berlina. Projekt „MiÄ™dzymorza” jest bowiem ciosem w niemieckÄ… politykÄ™ europejskÄ…, budujÄ…cÄ… przy pomocy Unii Europejskiej IV RzeszÄ™, w której krajom Europy Åšrodkowo-Wschodniej pozostawiono rolÄ™ już tylko „gospodarki uzupeÅ‚niajÄ…cej” gospodarkÄ™ niemieckÄ…, wedle starego niemieckiego pomysÅ‚u „Mitteleuropy” sprzed I wojny Å›wiatowej.

Dopóki projekt „MiÄ™dzymorza” pozostawaÅ‚ w sferze polityki hipotetycznej – Berlin reagowaÅ‚ „miÄ™kko”.

Gdy jednak, podczas wizyty prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie, projekt ten przedstawiony zostaÅ‚ oficjalnie jako element polskiej polityki zagranicznej, zyskujÄ…c poparcie amerykaÅ„skiego prezydenta – Berlin bezzwÅ‚ocznie przystÄ…piÅ‚ do zasadniczego ataku. ZwoÅ‚ana w trybie nagÅ‚ym Komisja Europejska postawiÅ‚a Polsce ultimatum: zmiana ustawodawstwa w Polsce – albo sankcje ekonomiczne.

Żądanie „zmiany ustawodawstwa w Polsce” (dotyczÄ…cego reformy sÄ…downictwa) to, oczywiÅ›cie, tylko grubymi nićmi szyty pretekst. Nie jest to dziedzina podlegÅ‚a jakiejkolwiek kompetencji Komisji Europejskiej. W istocie mamy do czynienia z niemieckÄ… prowokacjÄ… politycznÄ…, dokonywanÄ… rÄ™kami Komisji Europejskiej, celem obalenia rzÄ…du Beaty SzydÅ‚o i zastÄ…pienia go rzÄ…dem Platformy Obywatelskiej, postrzeganej powszechnie w Polsce jako polityczna ekspozytura „stronnictwa pruskiego”.

O Donaldzie Tusku mówi siÄ™ już w Polsce: „Polityk niemiecki polskiego pochodzenia”. Si non e vero…

A że naÅ‚ożenie sankcji gospodarczych na PolskÄ™ możliwe jest tylko przy jednomyÅ›lnoÅ›ci pozostaÅ‚ych czÅ‚onków UE – a WÄ™gry zapowiedziaÅ‚y już, że do niemieckiego chóru nie doÅ‚Ä…czÄ…… – w koÅ‚ach berliÅ„skich zrodziÅ‚ siÄ™ pomysÅ‚, by sankcjami zagrozić jednoczeÅ›nie i Polsce, i WÄ™grom (zblokowane gÅ‚osowanie wzglÄ™dem obydwu tych krajów), co wyeliminowaÅ‚oby WÄ™gry jako uczestnika gÅ‚osowania, czyniÄ…c je, wraz z PolskÄ…, obiektem tego politycznego szantażu. GÅ‚Ä™boko zaplanowane…

Jest oczywiste, że zagraniczny, berliÅ„ski szantaż – via sÅ‚użebna wobec Berlina Komisja Europejska – obliczony jest także na ekscytowanie totalniackiej, ulicznej opozycji w Polsce do coraz bardziej ostrych burd, awantur i starć ulicznych, majÄ…cych charakter przygotowaÅ„ do „majdanu”, przećwiczonego już jako metoda obalania wÅ‚adzy przez zagraniczne sÅ‚użby tajne w innych krajach.

Współfinansowanie tych burd i prowokacji przez sÅ‚ynnego na caÅ‚y Å›wiat „filantropa” i utrzymywane przez niego fundacje pokazuje i potwierdza, że w politycznej walce z WarszawÄ… i Budapesztem –Berlin ma sojusznika w żydowskim lobby politycznym. Ono wÅ‚aÅ›nie w Polsce stanowi istotny element, prawie trzon totalniackiej , ulicznej „opozycji” wobec rzÄ…du Beaty SzydÅ‚o i realizowanych wreszcie przez PiS niezbÄ™dnych reform paÅ„stwa.

Po roku 1989 sÄ…downictwo staÅ‚o siÄ™ w Polsce jednym z najsilniejszych bastionów oporu przeciw demokratycznym reformom paÅ„stwa i gruntowaniu praworzÄ…dnoÅ›ci, bastionem „spodstolnego” ukÅ‚adu. WÅ‚aÅ›nie tam, w schyÅ‚kowych latach 80-ych,komunistyczne Wojskowe SÅ‚użby Informacyjne i SÅ‚użba BezpieczeÅ„stwa lokowaÅ‚y swÄ… agenturÄ™, szacowanÄ… na ok.10 procent caÅ‚ego sÄ™dziowskiego Å›rodowiska. MiaÅ‚a to być owa „klapa bezpieczeÅ„stwa”, gwarantujÄ…ca komunistycznej nomenklaturze nie tylko bezkarność za PRL-owska przeszÅ‚ość, ale i komfort uwÅ‚aszczania siÄ™ z majÄ…tku narodowego „w majestacie prawa”. Agentura ta objęła kluczowe stanowiska w sÄ…downictwie, które – w ciÄ…gu minionych lat – w ogóle nie zostaÅ‚o zlustrowane!

„SÄ…downictwo oczyÅ›ci siÄ™ samo” – tak brzmiaÅ‚a ukuta przy „okrÄ…gÅ‚ym stole” teza propagandowa, a zarazem dyrektywa obowiÄ…zujÄ…ca aż do wczoraj. Ze skutkiem fatalnym: sÄ…downictwo postrzegane jest powszechnie (70 procent obywateli) jako „wymiar niesprawiedliwoÅ›ci”… SÄ…downictwo staÅ‚o siÄ™ samodzielna siÅ‚Ä… p o l i t y c z n Ä…, na usÅ‚ugach beneficjentów „okrÄ…gÅ‚ego stoÅ‚u” , poza jakÄ…kolwiek kontrolÄ… demokratycznych instytucji III RP, niewiele majÄ…cÄ… wspólnego z „niezawisÅ‚oÅ›ciÄ… sÄ™dziowskÄ…”.

WÅ‚aÅ›nie rzÄ…d Beaty SzydÅ‚o zakwestionowaÅ‚ ów status postkomunistycznego wymiaru sprawiedliwoÅ›ci jako siÅ‚y politycznej, stawiajÄ…cej siÄ™ ponad wszelkÄ… obywatelskÄ… kontrolÄ… i uznajÄ…cej siÄ™ za suwerena, ważniejszego od Narodu. Przygotowane przez PiS trzy reformy sÄ…downictwa miaÅ‚y uczynić wreszcie z „trzeciej wÅ‚adzy” – wÅ‚adzÄ™ także podlegÅ‚Ä… (jak parlament i rzÄ…d) kontroli suwerennego Narodu.

Nieoczekiwanie impet PiS-owskich reform wygasiÅ‚ prezydent Andrzej Duda, wetujÄ…c dwie spoÅ›ród trzech reformatorskich ustaw. Jego argumenty nie brzmiÄ… przekonujÄ…co: rzekoma sprzeczność niektórych zapisów tych ustaw z KonstytucjÄ… jest wÄ…tpliwa. Poza tym: prezydent nie skierowaÅ‚ tych ustaw do TrybunaÅ‚u Konstytucyjnego, by zbadaÅ‚ ich zgodność z KonstytucjÄ… – ale od razu je zawetowaÅ‚ … Dlaczego? Nie wyjaÅ›niÅ‚ – ale staÅ‚o siÄ™ to po tajemniczej, 45 -minutowej rozmowie telefonicznej z kanclerz AngelÄ… Merkel, podczas której – jak ujawniÅ‚ rzecznik prasowy rzÄ…du niemieckiego (nie: polskiego!) – rozmawiano „o praworzÄ…dnoÅ›ci w Polsce”. Dobrze poinformowana prasa niemiecka nazwaÅ‚a nawet tÄ™ rozmowÄ™ „interwencjÄ…” kanclerz Angeli Merkel!

Wiele, nazbyt wiele zatem wskazuje, że tym razem (po nieudanym puczu grudniowym) mamy do czynienia z zaplanowanÄ…, staranniej zorganizowanÄ… operacjÄ… niemieckÄ… wobec paÅ„stwa polskiego, z instrumentalnym użyciem zarówno Komisji Europejskiej, a zwÅ‚aszcza „niemieckich owczarków” , Timmermansa i Junckera, jak i niemieckiej agentury dziaÅ‚ajÄ…cej w Polsce, przy wsparciu żydowskiego lobby politycznego ( podburzanie mÅ‚odzieży, jednoczenie rozproszonych Å›rodowisk bezpieczniaków PRL-owskich).

Od dawna – zauważmy przy okazji – niemiecka polityka historyczna (wiÄ™c propaganda) próbuje przerzucić na PolskÄ™ odpowiedzialność za holocaust, by wybielić Niemców („polskie obozy koncentracyjne”) a żydowska polityka historyczna wspomaga tÄ™ niemieckÄ… propagandÄ™ liczÄ…c na wyÅ‚udzenie od Polski pieniÄ™dzy.

Wydaje siÄ™, że niemiecka kampania przeciw Polsce celem uniemożliwienia realizacji projektu „MiÄ™dzymorza” (bo to jest, sÄ…dzÄ™, główna przyczyna tego bezprecedensowego ataku) zakÅ‚ada dwa warianty natarcia.

Pierwszy – to „mocne uderzenie” już we wrzeÅ›niu: sankcje Komisji Europejskiej w Brukseli i równolegÅ‚a próba zorganizowania „drugiego majdanu” w Warszawie (plus zamieszki w innych miastach Polski).

Drugi – to przewlekanie anarchizujÄ…cego „stanu gorÄ…czkowego” , aby dać czas „stronnictwu pruskiemu” (Platforma Obywatelska) i totalniackiej opozycji na utworzenie wspólnego „jednolitego frontu obroÅ„ców demokracji i praworzÄ…dnoÅ›ci” przed najbliższymi wyborami parlamentarnymi. Nie po to, aby je wygrać – gdyż nawet zblokowane siÅ‚y „ulicy i zagranicy”, tej współczesnej Targowicy – majÄ… niewielkie szanse na demokratyczne wyborcze zwyciÄ™stwo, ale po to, by urzÄ…dzić ów majdan – „pucz poprawiony” – tuż przed wyborami.

Warto też chyba zauważyć, że dotychczasowa taktyka rzÄ…du Beaty SzydÅ‚o i PiS niebywale Å‚agodnego traktowania totalniackiej opozycji, nawoÅ‚ujÄ…cej wprost do obalenia demokratycznie wybranego rzÄ…du siÅ‚Ä… ulicznego terroru, burd i awantur, kozackiego „majdanu” wÅ‚aÅ›nie – wymaga również „dobrej zmiany”. WiÄ™kszej stanowczoÅ›ci. Także dlatego, że dzisiejsi wrogowie Polski postanowili najwyraźniej zrealizować swój cel – obalenia rzÄ…du zjednoczonej prawicy i przywrócenia wÅ‚adzy „stronnictwu pruskiemu” – bez wzglÄ™du na to, co ten rzÄ…d robi. Chyba, że wywiesi biaÅ‚Ä… flagÄ™ i podda PolskÄ™ niemieckiej koncepcji urzÄ…dzania Europy, wespół ze strategicznym partnerem Berlina – MoskwÄ…, o którym to strategicznym partnerstwie ani na chwilÄ™ nie wolno Polakom zapominać. Koncepcja „MiÄ™dzymorza” godzi nie tylko w interesy IV Rzeszy, ale i Rosji.

Marian Miszalski