Dodano: 07.10.17 - 23:01 | Dział: SATYRA POLITYCZNA
Pytanie z długą odpowiedzią (Jan Orawicz)
Co by zwierszować
Moi Mili,
Z tej naszej polskiej
Żywotnej chwili?!
Nareszcie prawo
Prawem się stało
I do bezprawia
Już się dobrało!
I to tak tęgo -
Do siódmej skóry!!
A to wysiłek -
Jak mało który!!
Na pierwszym planie -
W dygotkach cała!
Amber Gold Afera
Nam się ukazała!!
Z pierwszymi swymi
Aferałami,
Co teraz trzęsą
Mocno portkami!!
Zaferowana też
Piękna płeć siedzi,
Na tej niemiłej
Dla niej spowiedzi!
A blond prawniczka,
Z urodą wspaniałą!
Zadaje pytania
Bladym aferałom.
To wszystko leci
Sobie na wizji -
Znaczy siÄ™
W chytrej telewizji!
Jak Polska długa
I szeroka,
Ludzie z afery
Nie spuszczajÄ… oka!
Wśród aferałów jest
Taki Michałek struty,
Co sławnemu ojcu
Nagrabił poruty!!!
Jego matula też
W trwodze cała,
Że jej synalka
Afera porwała!!!
Bo ma biedula
Teraz kłopoty,
Że kabza synka
Załapie suchoty!!
Co gorsza, synek
Wpadnie za kraty
I znów poruta
Dla sławnego taty!!!
A aferałki łezki
Wciąż chlipią,
Od których aż ich
Oczęta szczypią!
Jedna westchnęła:
O Matko Boska!
Kiedy i do mnie
Przyjdzie Twa troska?!
Dalej nie piszÄ™ -
Trudna rada!!
Bo mi długopis
Z palców wypada!!
Jan Orawicz