Dodano: 09.01.18 - 15:14 | Dział: Głos Polonii

Refleksja z Australii





Nostalgia

Jak co roku, minęły już tak ważne dla wszystkich Święta Bożego Narodzenia, minęły sylwestrowe przyjęcia i zabawy. Dla wielu z nas - Polaków mieszkających na emigracji, okres ten to czas wizyt, spotkań ze znajomymi, z rodziną, czas wypoczynku. Dla bardzo wielu osób czas ten związany jest jednak nie tylko z miejscem, w którym aktualnie przebywają, mieszkają, pracują.

Jest to również czas, kiedy to my, polscy emigranci, myślą powracamy do miejsca w którym się urodziliśmy, w którym są groby naszych bliskich, często najbliższych nam osób - do Polski. Do naszego kraju, w którym spędziliśmy dzieciństwo i którego nie zapomnimy nigdy.

Nie przypadkiem myślimy o Polsce właśnie w czasie świąt.

Osoby starsze, z pewnym stażem emigracyjnego życia, ogarnia wtedy szczególnie silne uczucie tęsknoty za rodzinnymi stronami, za Polską. Wracają obrazy rodzinnego domu, postacie Rodziców i wspomnienia z dawnych, bezpowrotnie minionych lat. Mówi się wówczas, że ogarnia nas nostalgia. Co jednak dokładnie oznacza to słowo? Z jakimi łączy się uczuciami? Jak sobie z nią radzimy?
Różne jest rozumienie tego terminu, tak jak różne jest odczuwanie nostalgii przez ludzi. Ogólnie przyjmuje się, że nostalgia jest niespełnionym pragnieniem powrotu do tego co minęło i co najpewniej już nie wróci. Jest pewnym stanem emocjonalnym, często powiązanym ze smutkiem, z poczuciem utraty, z myślami o przeszłości. Właśnie dlatego nostalgia tak często dotyczy osób, które przebywają na emigracji, z dala od swoich korzeni, od rodzinnego domu.

Ludzie radzą sobie z tym uczuciem w rozmaity sposób - jedni starają się je zwalczać, mówiąc sobie, a właściwie wmawiając "mnie to nie dotyczy", "to już minęło, mam teraz nowe życie i będę się zajmował wyłącznie nim". Angażują się wtedy w "tu i teraz". Bywa, że w swoich skrajnych postawach zaprzeczania własnym uczuciom, często bardzo krytycznie zaczynają odnosić się do tych, którzy wciąż przeżywają nostalgię. Mówią wówczas: "skoro tak tęsknisz, to dlaczego nie wyjedziesz, wracaj". Mówią tak, choć doskonale wiedzą, że nie jest to łatwe /zresztą na temat powrotów z emigracji napisano już całe tomy/.

Inni, włączają się w miejscu obecnego pobytu w możliwie wiele spraw związanych z Ojczyzną - działają w rozmaitych organizacjach powiązanych z polskimi sprawami, z zaangażowaniem hołdują wyniesionym z domu rodzinnego tradycjom, znanej im kulturze, najchętniej mówią językiem, który jest im najbliższy, i którym najlepiej mogą wyrazić każdą swoją myśl. Psychicznie związani z Polską nie tylko myślą o niej, ale działają w jej sprawie, głównie właśnie po to, aby pokonać powracającą nostalgię.

Są też tacy, którzy ogarnięci nostalgią - tworzą. Najlepszym przykładem z przeszłości jest twórczość pisarzy i poetów emigracyjnych. Wiemy przecież jak wiele cennych dzieł literackich powstało właśnie na emigracji, jak wiele osób nadal pisze wspomnienia z dawnych lat. Bo jakże często właśnie nostalgia jest twórczym fermentem, bez którego nie powstałyby dzieła Mickiewicza, Słowackiego, Norwida, Miłosza i wielu innych.

Kiedy mówi się o nostalgii, przychodzi na myśl różnica, z jaką odczuwali ją uchodźcy okresu po II wojnie światowej i późniejsi emigranci. Wydaje się, że właśnie ci pierwsi, którzy często ratując własne życie i życie swoich bliskich, nie mogąc powrócić do Kraju z obawy przed represjami, nostalgię odczuwali najmocniej. I chyba tym można tłumaczyć tak silne powiązania z polskością osób z tamtego, starszego pokolenia, wysiłek w budowę polskich domów na emigracji, tworzenie wspólnoty i związków na obcej ziemi - zjawisko nie spotkane już z taką siłą w latach późniejszych.

Ich następcy czynią to też, jednak w znacznie mniejszym stopniu, bo oni przecież sami dokonali wyboru i nikt ich nie przymuszał do porzucenia własnego kraju. Dlatego tym późniejszym, solidarnościowym czy ekonomicznym, było już zapewne znacznie łatwiej. Oczywiście z wyjątkami, kiedy to w wyniku doznawanych represji swój kraj zdecydowali się zmienić na inny. Takich jednak jest w Australii bardzo niewielu. Ci z nich, którzy w swojej ojczyźnie poświęcali się, narażając na niebezpieczeństwo siebie i swoich bliskich, działając w nim dla wspólnego dobra, zapewne przeżywali nostalgię mocniej i boleśniej.

Są też ludzie, którzy nadal z trudem radzą sobie z nostalgią, a także tacy, którzy nie radzą sobie z nią wcale. Są to osoby, które nie przystosowały się do emigracyjnego życia, nie znalazły na nowej ziemi swojego miejsca, można by powiedzieć "nie urządziły się". Grupa tych osób wcale nie jest mała. To właśnie one wciąż myślą o powrocie, czasami żyją w smutku i poczuciu bezradności. Słabsze psychicznie sięgają po "lekarstwo", którym, jak sądzą, jest alkohol czy inne używki, ograniczają swoje kontakty społeczne, czasami świadomie izolują się od otoczenia. Popadają wówczas w melancholię, czy okresowe stany depresyjne. Osoby takie prawdopodobnie wymagają pomocy.

Nostalgia dotyczy też zapewne niektórych młodych Polaków, którzy przyjeżdżają do Australii, na drugi koniec świata, z własnego wyboru. Ich nostalgia różni się jednak od tej jaką przeżywały poprzednie pokolenia, a często wyraża się w tym, że chętnie umieszczają i przekazują w internecie na Facebooku typowo polskie krajobrazy, czy ładne miejsca z ich rodzinnych miast i miasteczek. Inna to już jakościowo nostalgia, odmienna od przeżywanej przez pierwszych, powojennych polskich emigrantów, obecnie wielu polskich seniorów.

I choć, jak się powiedziało na początku, nostalgia jest uczuciem utraty, które na emigracji narasta szczególnie w czasie świąt, jednak jej nasilenie najczęściej słabnie już po Nowym Roku. Jest on bowiem naturalnym początkiem nowych wyzwań, przyszłych dni, jest zaprzeczeniem smutku czy tęsknoty.

Oczywiście nie dopuszczajmy do tego, aby nostalgia zaczęła rządzić naszym życiem, ale też nie brońmy się przed nostalgią, bo tylko w skrajnych przypadkach jest ona uczuciem niszczącym.

Niech trwa w nas i nas wzbogaca. Tak jak trwać mają w ludziach wszelkie uczucia wyższe -przyjaźń, troska o innych, miłość do ludzi i do Ojczyzny, którą zawsze dla Polaków pozostanie Polska.

Monika Wiench
Melbourne