Dodano: 04.03.18 - 22:14 | Dział: Głos Polonii

Kto ma bronić Polski?


Lawina ataków na Polskę, wcześniej związana z Trybunałem Konstytucyjnym, zaraz potem z reformą sądownictwa, zmianami w polskiej armii, pozbawieniem esbeków ich niezasłużonych wysokich emerytur, wreszcie z ostatnią ustawą o IPN, dotycząca między innymi obrony dobrego imienia Polski, nie ustaje. Atakuje się zresztą nie tylko te najważniejsze punkty programu rządu Rzeczypospolitej, atakuje się dosłownie wszystko - każde słowo polityka rządzącej partii, każdą próbę wprowadzenia zmian, podważa się słuszność reform socjalnych czy ograniczenia handlu w niedzielę, kwestionuje się nawet potrzebę istnienia IPN i nawołuje do rozwiązania tej instytucji. Krytyka jest totalna i prowadzona na wszystkich frontach, a kłamstwa na temat sytuacji w Polsce i posunięć rządzących rozlewają się nie tylko na Europę, ale obejmując niemal cały świat docierają również do nas.

Każdy, kto w Australii oglÄ…da poranny program Telewizji POLSAT, jeÅ›li tylko nie jest biernym odbiorcÄ… obrazu, z Å‚atwoÅ›ciÄ… zauważy, że w tym „polskim” programie nie ma z Polski ani jednej dobrej wiadomoÅ›ci. Wszystko albo byÅ‚o zÅ‚e, albo jest zÅ‚e, a jeÅ›li nie teraz, to na pewno już wkrótce zÅ‚e bÄ™dzie. Taki to mamy opis historii, obecnej sytuacji, a także przyszÅ‚oÅ›ci Polski. Nie da siÄ™ na to patrzeć, ani tego sÅ‚uchać.

Kiedy w tutejszych Å›rodkach przekazu pojawiajÄ… siÄ™ kÅ‚amstwa na tematy polskie, pojedyncze osoby, czy maÅ‚e grupki osób, nie mogÄ…c tego zaakceptować piszÄ… pisma, żądajÄ… sprostowaÅ„. Ostatnio, po użyciu przez spikerkÄ™ programu na kanale 10 zwrotu „Polish Ghetto” list protestacyjny wysÅ‚aÅ‚ sydnejski Komitet Obrony Polski. Reszta milczy.

Tak być nie powinno i nie może. Dziś nie wystarczą obiady w dniu 3 Maja, czy prezesowskie bale w podzięce za granty - dziś potrzebny jest silny głos australijskiej Polonii w obronie Polski.

Niestety nikt go nie podejmuje. Rada Naczelna, tak ponoć zatroskana o dobro Polski, co wyraziÅ‚a, choć dość niejasno, w swoim ostatnim oÅ›wiadczeniu, nie robi w tej sprawie nic. I zapewne nigdy nie zrobi, jest przecież jak twierdzi - „apolityczna". WÅ‚aÅ›nie pewnie z tego powodu w liÅ›cie do marszaÅ‚ka Senatu RP nie ma ani sÅ‚owa poparcia dla jego Apelu, dla rzÄ…dzÄ…cych, jest natomiast maÅ‚o skromne wynoszenie na pierwsze miejsce wÅ‚asnych zasÅ‚ug. Nie doczekamy siÄ™ też od tego ciaÅ‚a żadnego oÅ›wiadczenia w obronie dobrego imienia Polski w obecnej sytuacji, kiedy Polska jest tak atakowana.

Trzeba dodać, że również kolejne wysokie przedstawicielstwa RP w Australii, które choćby z obowiązku oglądają czasami program POLSATu, nigdy nie podjęły żadnych działań, aby zadbać o prawdziwy, stały, codzienny i bezpłatny przekaz rzetelnych wiadomości z Polski dla Polonii australijskiej. W każdym razie nic o tym nam, Polakom, nie wiadomo.

Kto więc ma bronić Polski?

Teraz, kiedy po świecie rozlewa się antypolska histeria spowodowana oficjalnie ustawą o IPN, a nieoficjalnie bardzo dużymi i nieuzasadnionymi roszczeniami finansowymi, naprawdę czas, by Polski bronić. Wzywają do tego władze Rzeczypospolitej, wzywa prezydent, premier, marszałek Senatu, a także poszczególni posłowie prawej strony sceny politycznej. Na ich wezwania odpowiadają liczni dziennikarze, którzy piszą, tłumaczą, wyjaśniają, odkrywają kłamstwa i ich motywy.

Tak jednak jest w Polsce, głównie tam. Polonia jako caÅ‚ość siedzi cicho. Tylko nieliczni „wolni strzelcy” dwojÄ… siÄ™ i trojÄ…, aby uÅ›wiadamiać resztÄ™ i przekazywać prawdÄ™ o wydarzeniach w Kraju wszelkimi dostÄ™pnymi im Å›rodkami, mobilizować zdolnych do aktywnoÅ›ci, do protestów przeciwko oszczercom, jednać niezdecydowanych. W Australii należą do takich Federacja w Nowej PoÅ‚udniowej Walii z obecnym jej prezesem p. Adamem Gajkowskim, a także Komitet Obrony Polski. Czasami też więźniowie polityczni zrzeszeni w ZwiÄ…zku. Zdecydowanie też w obronie Polski wystÄ…piÅ‚ stosunkowo w minionym roku Klub Gazety Polskiej w Melbourne, mobilizujÄ…c innych i przeciwstawiajÄ…c siÄ™ aktywnie KOD-owskiej bojówce w centrum miasta. Jednak wiÄ™kszość Polonii siedzi cicho, jakby nie rozumiaÅ‚a, że Polska dziÅ› wymaga naszego wsparcia.

Właśnie ta olbrzymia większość Polonii australijskiej, która najczęściej z przyczyn ekonomicznych, korzystając na zrywie ludzi Solidarności i walce związkowców, wyniesiona niejako na ich plecach osiadła spokojnie w Australii, dziś siedzi wygodne w swoich fotelach i ogląda telewizję POLSAT.
Patrzy i słucha, że powinniśmy przepraszać za Jedwabne, że polski rząd swoją polityką historyczną kogoś uraził, że w Polsce w czasie wojny zostało zamordowanych 6 i pół miliona Żydów, choć nie powiedziane jest przez kogo.

Antypolska histeria na świecie i w kraju wywodząca się głównie z totalnej opozycji i podtrzymywana przez nią w celu powrotu do władzy, a także przez zainteresowane dużymi pieniędzmi grupy interesów, musi się wreszcie skończyć. Można mieć wątpliwości, czy skończą ją rządowe wizyty z wyciągniętą na zgodę ręką i na wpół ugiętych kolanach. Trzeba mieć jednak nadzieję, że wielka polonijna rodzina, choć rozsiana po świecie, również ta w Australii, odpowie wreszcie wspólnie mocnym głosem w obronie własnej Ojczyzny.
Że w trosce o Nią zgodnie zawoła: Koniec plucia na Polskę!

Monika Wiench
- Komitet Obrony Polski, Melbourne