Dodano: 01.04.18 - 22:23 | Dział: Prosto z mostu

Śmiejemy się baranim głosem


„ÅšpiewaÅ‚a wesoÅ‚o i nagle w Å›miech. Sam Å›piew jÄ… rozÅ›mieszyÅ‚ – że Å›piewa (…) WesoÅ‚o siÄ™ Å›miaÅ‚a – i nagle w pÅ‚acz. Sam Å›miech jÄ… rozpÅ‚akaÅ‚ i trzÄ™sie...” - pisaÅ‚ poeta w wierszu „Scherzo”. Scherzo to niby żartobliwy utwór muzyczny, ale czÄ™sto pod tymi żartami kotÅ‚ujÄ… siÄ™ uczucia mieszane, rodzaj psychicznej huÅ›tawki – od Å›ciany do Å›ciany i z góry na dół. CoÅ› takiego wÅ‚aÅ›nie przeżywamy w naszym nieszczęśliwym kraju, który miota siÄ™ od euforii do depresji – oczywiÅ›cie w zależnoÅ›ci od punktu widzenia, a ten – wiadomo: zależy od punktu siedzenia. Punkt siedzenia zaÅ› zależy od dwóch rzeczy. O jednej najlepiej wypowiedziaÅ‚ siÄ™ Aleksander Puszkin piszÄ…c o pewnym dygnitarzu, zasiadajÄ…cym w różnych prestiżowych fotelach: „Pocziemu on zasiedajet? Potomu, czto żopa jest!” (A dlaczego on zasiada? Dlatego, że dupÄ™ ma!). Iluż UmiÅ‚owanych Przywódców można by tak wÅ‚aÅ›nie scharakteryzować? O drugiej decydujÄ… starsi i mÄ…drzejsi, to znaczy – niekoniecznie oni osobiÅ›cie. Na przykÅ‚ad Lech WaÅ‚Ä™sa, czy Andrzej Duda zasiedli w prezydenckich fotelach, ponieważ nastrÄ™czyÅ‚ ich naiwnym Polakom na prezydentów JarosÅ‚aw KaczyÅ„ski. Kto ich nastrÄ™czyÅ‚ jemu? Aaaa, tajemnica to wielka, a – jak powiedziaÅ‚ w „Faraonie” arcykapÅ‚an Mefres – czy może Pentuer? - „kto by zdradziÅ‚ tÄ™ wielkÄ… tajemnicÄ™, umrze podwójnie: ciaÅ‚em i duszÄ….” Toteż na wszelki wypadek wszyscy udajÄ…, że to peÅ‚ny spontan i odlot – tak samo zresztÄ…, jak w przypadku Aleksandra KwaÅ›niewskiego, czy BronisÅ‚awa Komorowskiego. Pewnej wskazówki, chociaż jak zwykle ogólnikowej i metaforycznej, dostarcza literatura, a konkretnie - „Placówka” BolesÅ‚awa Prusa, kiedy to stara Sobieska snuje przypuszczenia na temat przyczyn powodzenia Åšlimaka: „Widać go diabeÅ‚ zrodziÅ‚ z parszywej suki – żywych i umarÅ‚ych, amen!” Dzisiaj w takie rzeczy nikt nie wierzy, a już specjalnie – politycy Nowoczesnej. Jak wyjaÅ›niÅ‚a moja faworyta, Wielce Czcigodna Joanna Scheuring-Wielgus, zapisaÅ‚a siÄ™ do partii Nowoczesna, a nie „Åšredniowieczna”. To akurat prawda; kto zresztÄ… może wiedzieć, czy Wielce Czcigodna zostaÅ‚aby do partii Åšredniowieczna w ogóle przyjÄ™ta – naturalnie gdyby taka partia powstaÅ‚a – ale co tam marzyć o tym? W Åšredniowieczu byÅ‚o mnóstwo ludzi wielkiego formatu: Å›w. Tomasz z Akwinu, Dunst Szkot, czy choćby Piotr Abelard, nie mówiÄ…c już o osobniku zwanym „stupor mundi”, to znaczy „dziwowiskiem (cudem) Å›wiata”, czyli wÅ‚adcy Å›wiÄ™tego Cesarstwa Rzymskiego Fryderyku II, uważanym nawet za „Antychrysta”. Któż może równać siÄ™ z francuskim poetÄ… Franciszkiem Villonem, który swojÄ… sztukÄ… potrafiÅ‚ dotknąć zarówno ziemi ( „Już zgoda; MaÅ‚goÅ› klepnie mnie po gÅ‚owie, pierdnie siarczyÅ›cie wzdÄ™ta, jak ropucha. ÅšmiejÄ…c siÄ™ swoim picusiem nazowie, życzliwie nóżkÄ… przygarnie do brzucha... Schlani oboje Å›pimy jak barany, a gdy nad ranem burknie jej w żywocie, wyÅ‚azi ma mnie na jutrzne pacierze...”) , jak i nieba ( „Królowo Niebios, Cysarzowo Ziemi, Pani Monarsza czeluÅ›ci piekielnych, przyjm mnie pokornÄ… miÄ™dzy pokornemi (…) Prostaczka jestem stara i uboga. Nic nie znam – liter czytać nie znam zgoÅ‚a, oprócz parafii mej niskiego proga, gdzie raj oglÄ…dam i harfy dokoÅ‚a i piekÅ‚o, w którym potÄ™pieÅ„ców prażą. Jedno mnie trwoży, drugie zaÅ› raduje. O, daj bogini, niech twÄ… radość czujÄ™! Ku tobie duszy daj grzesznej pozierać z ufnoÅ›ciÄ… w sercu i rzetelnÄ… twarzÄ…. W tej wierze pragnÄ™ żyć, jak i umierać!” - to fragmenty modlitwy, jakÄ… Villon napisaÅ‚ dla swojej matki). No a w Polsce? Gall Anonim, Wincenty KadÅ‚ubek, co to sprokurowaÅ‚ pogaÅ„skim SÅ‚owianom caÅ‚y Olimp, czy wreszcie – Jan DÅ‚ugosz. Tymczasem absolwenci jakichÅ› Wyższych Szkół Gotowania na Gazie, jako perÅ‚y wiedzy recytujÄ… pogardliwe, chociaż już dawno podważone oceny Jakuba Buckhardta odnoÅ›nie Åšredniowiecza. Ale niech no który współczesny filozof dorówna Tomaszowi, niech no który poeta napisze tak, jak Villon... O ile Renesans miaÅ‚ powody, by na Åšredniowiecze spoglÄ…dać bez kompleksów, a nawet – z góry, to dzisiejsi celebryci powinni co do jednego popeÅ‚nić z rozpaczy harakiri. Problem w tym, że dureÅ„ przecież nie wie, że jest durniem, bo gdyby to zauważyÅ‚, to w tej samej chwili durniem by być przestaÅ‚...

Wróćmy jednak a nos moutons i psychicznej huÅ›tawki, jakiej poddawany jest nasz nieszczęśliwy kraj. Oto z gospodarskÄ… wizytÄ… przybyÅ‚a do Warszawy Nasza ZÅ‚ota Pani. SkÅ‚adaÅ‚a siÄ™ jak scyzoryk i byÅ‚a sÅ‚odka, niczym król francuski, co UmiÅ‚owanych Przywódców, a zwÅ‚aszcza – rzÄ…dowych klakierów wprawiÅ‚o w euforiÄ™ do tego stopnia, że ogÅ‚osili ludowi, iż Polska jest w Europie „rozgrywajÄ…cym”. Cóż jednak z tego, skoro wÅ›ciekÅ‚ość niemieckich owczarków, których Nasza ZÅ‚ota Pani, niczym Cerberów, umieÅ›ciÅ‚a na fasadzie Komisji Europejskiej, ani na moment nie ustaÅ‚a i nie poluzowaÅ‚y one swego buldożego chwytu? Toteż premier Morawiecki zatrÄ…biÅ‚ do odwrotu ze wszystkimi wiekopomnymi reformami, zwÅ‚aszcza niezawisÅ‚ego sÄ…downictwa i rzÄ…d z podwiniÄ™tym ogonem zaczÄ…Å‚ rewokować, a Naczelnik PaÅ„stwa, nie mogÄ…c znieść tej sromoty, schroniÅ‚ siÄ™ za murami dyplomatycznej niedyspozycji, a kiedy jako-tako przyszedÅ‚ do siebie, przypomniaÅ‚ sobie leninowskie: krok naprzód, dwa kroki wstecz i ogÅ‚osiÅ‚, że idziemy drogÄ… Viktora Orbana. Znaczy sukces – zarówno wtedy, gdy te reformy zostaÅ‚y uchwalone, jak i teraz, gdy rzÄ…d siÄ™ z nich w podskokach wycofuje. OczywiÅ›cie jeszcze siÄ™ taki nie urodziÅ‚, co by wszystkim dogodziÅ‚, a już specjalnie – Leszkowi Balcerowiczowi, który pod wpÅ‚ywem lawiny pochlebstw, najwyraźniej musiaÅ‚ dopuÅ›cić sobie do gÅ‚owy, że jest rodzajem „legata urodzonego” . Jak czysty typ nordycki i bez mydÅ‚a jest czysty, tak Leszek Balcerowicz nadaje siÄ™ do rzÄ…dzenia paÅ„stwem z racji urodzenia, a kto w tÄ™ zbawiennÄ… prawdÄ™ nie wierzy i tej wÅ‚adzy przekazać mu nie chce, zasÅ‚uguje na potÄ™pienie i wzgardÄ™. Les extremes se touchent – powiadajÄ… wymowni Francuzi, co siÄ™ wykÅ‚ada, że przeciwieÅ„stwa siÄ™ stykajÄ… i najlepiej widać to wÅ‚aÅ›nie na przykÅ‚adzie JarosÅ‚awa KaczyÅ„skiego i Leszka Balcerowicza. Obydwaj uważajÄ…, że caÅ‚y naród powinien siÄ™ dla nich poÅ›wiÄ™cić, a poza tym obydwaj sÄ… etatystami, chociaż prof. Balcerowicz za żadne skarby by siÄ™ do tego nie przyznaÅ‚. Cóż jednak z tego, kiedy już dawno tak wÅ‚aÅ›nie scharakteryzowaÅ‚ go w rozmowie ze mnÄ… sam Donald Tusk, który przejrzaÅ‚ go na wylot? KoÅ„ – jaki jest – każdy widzi – pisaÅ‚ ksiÄ…dz Benedykt Chmielowski, a skoro każdy, to dlaczego nie Donald Tusk?

Kiedy tak premier Morawiecki wraz z rzÄ…dem brnie od sukcesu do sukcesu, niespodziewany cios przyszedÅ‚ od Naszego Najważniejszego Sojusznika. 59 senatorów USA napisaÅ‚o do polskiego premiera list z żądaniem niezwÅ‚ocznego zadośćuczynienia żydowskim roszczeniom majÄ…tkowym. Jeszcze niczym konkretnym Polsce nie grożą, ale list nie pozostawia wÄ…tpliwoÅ›ci, że przyjdzie czas i na groźby, a nawet – na ich speÅ‚nienie, bo jużci – żydowskie organizacje przemysÅ‚u holokaustu nie mogÄ… czekać na szmal w nieskoÅ„czoność. Można by na tej podstawie odnieść wrażenie, że udziaÅ‚ Polski w NATO polega nie tylko na tym, że Polska udostÄ™pnia Stanom Zjednoczonym swoje terytorium dla potrzeb globalnej amerykaÅ„skiej rozgrywki z Moskalikami, ale również na tym, że za ten radosny przywilej musi jeszcze zapÅ‚acić Å»ydom haracz w kwocie ponad 300 mld dolarów – bo taka wÅ‚aÅ›nie pojawiÅ‚a siÄ™ w liÅ›cie wysÅ‚anym do Ministerstwa SprawiedliwoÅ›ci przez ÅšwiatowÄ… OrganizacjÄ™ Restytucji Mienia Å»ydowskiego. Nawiasem mówiÄ…c, pan dr Targalski uważa, że Stany Zjednoczone nie prowadzÄ… żadnej globalnej rozgrywki, ani z Moskalikami, ani z nikim innym, tylko zwyczajnie – poczciwie walczÄ… o pokój, a kto w to nie wierzy, to jest sÅ‚ugusem Putina. Podobnej argumentacji użyÅ‚ w marcu 1968 roku wobec nas, to znaczy żoÅ‚nierzy-studentów 3 kompanii zmotoryzowanej Studium Wojskowego UMCS w Lublinie puÅ‚kownik Hipolit KwaÅ›niewski, z tÄ… oczywiÅ›cie różnicÄ…, że taki jeden z drugim nie byÅ‚ żadnym sÅ‚ugusem Putina, o którym wtedy nikt jeszcze nie sÅ‚yszaÅ‚, tylko „agentem Bundeswehry”. WiÄ™c żeby nie powstaÅ‚o takie nieprzyjemne wrażenie, to Polska podpisaÅ‚a umowÄ™ na zakup 2 baterii amerykaÅ„skich rakiet „Patriot” - a z tej okazji w Å›rodowisku rzÄ…dowych klakierów euforia siÄ™gnęła zenitu. Teraz już na pewno nie oddamy ani guzika, a zimny ruski czekista Putin może nam „skoczyć” - mniejsza o to, gdzie. Co prawda znawcy przedmiotu powiadajÄ…, że te dwie baterie mogÄ… pokryć zaledwie niewielki fragment obszaru kraju, ale kto by siÄ™ takimi gÅ‚upstwami przejmowaÅ‚, kiedy przecież sam fakt, że Polska podpisaÅ‚a umowÄ™ pokazuje, że USA traktujÄ… nasz nieszczęśliwy kraj, jako ważnego, a kto wie, czy nie Najważniejszego Sojusznika? Za rzÄ…dów Gierka krytykowano Macieja SzczepaÅ„skiego za sprostytuowanie paÅ„stwowej telewizji do reszty propagandÄ… sukcesu – ale niekiedy wydaje mi siÄ™, że Maciej SzczepaÅ„ski od prezesa Jacka Kurskiego mógÅ‚by siÄ™ w tej dyscyplinie jeszcze wiele nauczyć.

Ale zakup dwóch baterii rakiet „Patriot” to zaledwie wstÄ™p do Jeszcze WiÄ™kszego Sukcesu w postaci przyjazdu izraelskiego prezydenta pana Rivlina do chwilowo nieczynnego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, gdzie ma wziąć udziaÅ‚ w Marszu Å»ywych – a towarzyszyć mu bÄ™dzie tubylczy prezydent Andrzej Duda. Jestem pewien, że nie bÄ™dÄ… dÅ‚ugo maszerowali w milczeniu, że prezydent Rivlin przekaże prezydentowi Dudzie swoje życzenia zarówno co do zakresu i tempa realizacji żydowskich roszczeÅ„ majÄ…tkowych, a kto wie, czy nie wskaże mu jakichÅ› upatrzonych nieruchomoÅ›ci – bo przecież i on należy do „ocalaÅ‚ych” z holokaustu. Wiadomo przecież, że kto żyje – ten ocalaÅ‚, no bo jakże inaczej? A jak ocalaÅ‚, to może sobie u nas wybierać-przebierać – o czy, wÅ‚aÅ›nie poinformowaÅ‚o premiera Morawieckiego 59 amerykaÅ„skich senatorów. WiÄ™c jakże w tej sytuacji nie Å›miać siÄ™ i nie pÅ‚akać jednoczeÅ›nie?



Stanisław Michalkiewicz
1 kwietnia 2018 r.

StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza ukazuje siÄ™ w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).