Dodano: 03.10.18 - 13:07 | Dział: W kręgu wydarzeń

Haki na Morawieckiego

Tak jak było do przewidzenia, im bliĹźej do wyborĂłw, tym częściej będziemy epatowani wyssanymi z brudnych paluchĂłw sensacjami. Koalicja antypisowska dwoi się i troi, a będzie prawdopodobnie jeszcze ostrzej, w przedstawianiu, kompromitujących „dobrą zmianę” faktĂłw, a Ĺźe są to przewaĹźnie „fake newsy” oraz zaklinanie rzeczywistości, prawda sama powinna się obronić. Opozycja totalna zaś liczy na to, Ĺźe rzucone błoto choć trochę przylepi się do PiSu i będzie łatwiej coś ugrać. Na bezrybiu i rak rybą…

Na 20 dni przed wyborami, zaraz po powrocie Grzegorza Schetyny z Berlina Onet, a później Fakt i GW urodzili nie byle jaką sensację, że jakoby Mateusz Morawiecki, 5 lat temu, jako prezes banku, dał się również nagrać kelnerom, a na taśmie niezgodne z prawem poczynania i parę brzydkich słów. Co jest jednak najważniejsze, tych taśm nie ma, choć teorii wokół tej sensacji wylewa się z antypolskich mediów coraz więcej. No cóż, gdy brak przekazu merytorycznego, szuka się powodzenia w pieleszach brudnej kampanii.

Premier Mateusz Morawiecki zareagował natychmiast, odpowiadając reporterowi Polsat News na pytanie w tej sprawie:
Ta afera (taśmowa) to afera Platformy Obywatelskiej. Za chwilę moĹźe się okazać, Ĺźe afera „zegarkowa”, „hazardowa” czy „vatowska” to (teĹź) są afery Prawa i Sprawiedliwości. Sorry panowie, ale to niestety wasze afery. Tę Ĺźabę teĹź trzeba połknąć…
… To co powiedział pan kelner, taki czy inny, raz podając informacje o jednym banku, raz o drugim, to jest oczywiście jego prawo zeznań, ale ja sobie nie przypominam absolutnie tego typu spraw…
… Jest rzeczą jasną, Ĺźe komuś bardzo powaĹźnie nadepnęliśmy na odcisk.

Opozycja tak na dobrą sprawę biedna jest, wyraĹşnie brak jej punktu zaczepienia. Nie ma afer, o „Misiewiczu” juĹź wszyscy zapomnieli, sondaĹźe stabilne ciągle dające PiSowi większość w Sejmie, właściwie nie ma nic konkretnego na rządzących. Ludzie na dole zadowoleni, Ĺźyje im się łatwiej, szczegĂłlnie rodziny wielodzietne odczuły zmiany na lepsze, bezrobocie najniĹźsze w historii, podwyĹźki w budĹźetĂłwce, ludzie mają wybĂłr w sprawach emerytalnych czy teĹź posyłania dzieci do szkoły. I nawet tak wybitni politycy jak byli prezydenci oraz zmasowany atak kolegĂłw unijnych Schetyny i Zwiefki nic nie wskĂłrali, nie zdołali przeszkodzić, Polska awansowała na arenie międzynarodowej i powoli staje się waĹźnym rozgrywającym, choć jeszcze wiele jest do zrobienia.

Zbigniew Skowroński