Dodano: 16.12.18 - 11:43 | Dział: Krótko, celnie i na temat...

W teatrze i zagrodzie


Szanowni Państwo!

Nowoczesność mamy już wszÄ™dzie, nie tylko w domu i obejÅ›ciu, ale gdzie siÄ™ nie ruszyć albo nawet nie ruszajÄ…c siÄ™ sprzed telewizora. Ostatnio Teatr Telewizji uraczyÅ‚ nas sztukÄ… zatytuÅ‚owanÄ… „GeneraÅ‚”. Dla osób nieprzywykÅ‚ych jeszcze do takiej nowoczesnoÅ›ci w teatrze i zagrodzie dawka ta mogÅ‚a okazać siÄ™ porażajÄ…ca. Spektakl byÅ‚ niewÄ…tpliwym przejawem tak zwanej sztuki wysokiej. Jej zrozumienie zarezerwowane zostaÅ‚o zapewne wyÅ‚Ä…cznie dla absolwentów Wyższej SzkoÅ‚y Gotowania na Gazie – podwójnym zwÅ‚aszcza.

Dzieło skupia się głównie na przysłowiowych wdziękach Maryni w sensie dosłownym. Chodzi jednak nie o byle jakie wdzięki, a te samej pani generałowej J. Wątki poboczne to równy bełkocik o żarciu, chlaniu, plamach na ubraniu i innych sprawach do rymu.

TakÄ… „kulturÄ…” niewÄ…tpliwie zachwycimy Å›wiat i okolice. A kto wie czy, nawet nie samych unijnych dygnitarzy? W koÅ„cu nie o byle kogo tu chodziÅ‚o, a o wybitnego komunistÄ™. Niestety, brukselscy neokom uniÅ›ci prawdopodobnie majÄ… to w… gÅ‚Ä™bokim poważaniu, jak i inne wysiÅ‚ki naszego rzÄ…du, zmierzajÄ…ce do przypodobania siÄ™ im.

A może chodziÅ‚o tu wiÄ™c o „godne upamiÄ™tnienie” daty 13 grudnia 1981 roku? JeÅ›li „godne”, to na miarÄ™ „czÅ‚owieka honoru”, któremu ten trud przywracania bolszewizmu w PRL i PRL-bis zawdziÄ™czamy.

Pozdrawiam i do następnej soboty
Małgorzata Todd

KOMENTARZ DO FELIETONU

Ad. Policjanci i złodzieje 47/2018 (388

Szanowna Pani Małgorzato

Po przeczytaniu ostatniego zdania w Pani ostatnim felietonie - chciaÅ‚oby siÄ™ „polecieć” tekstem Brunera kierowanym do Klosa: „A jednak myÅ›limy o tym samym”. Wydaje siÄ™, że wielu Polaków ma podobne refleksje i podobne dylematy. Najgorsze jest to, że w dalszym ciÄ…gu nie wiemy na czym stoimy. Już niejednokrotnie podnoszony przez nas problem – braku informacji w zakresie dziaÅ‚aÅ„ rzÄ…du tylko pogÅ‚Ä™bia ten stan wielkiej niewiadomej i zwiÄ…zanej z niÄ… frustracji, która jest udziaÅ‚em Å›wiadomej części naszych rodaków. Ale jak Pani sÅ‚usznie zauważa: czy jest inna alternatywa wyborcza? Jak na razie niestety – NIE. Najsmutniejsze jest to, że na horyzoncie wydarzeÅ„ nie widać zwiastunów zmiany takiego stanu rzeczy. Dlaczego tak siÄ™ dzieje? Wiele razy zwracaÅ‚am uwagÄ™, że nikt, ale to kompletnie nikt, z rzÄ…dowych kreatorów życia kulturalnego i oÅ›wiatowego nie zajmuje siÄ™ sprawÄ… budowy spoÅ‚eczeÅ„stwa Å›wiadomego, obywatelskiego i patriotycznego. Już nie chcÄ™ tej kwestii podnosić bez koÅ„ca, bo to wydaje siÄ™ być woÅ‚aniem „na puszczy”. A dlaczego budowa takiego spoÅ‚eczeÅ„stwa jest tak bardzo ważna? Bo to wÅ‚aÅ›nie ono jest w stanie wykreować nowÄ… jakość politycznÄ… i to na tyle silnÄ…, by stworzyÅ‚a struktury, które staÅ‚yby siÄ™ poważnÄ… alternatywÄ… dla naszej dwubiegunowej rzeczywistoÅ›ci. Trudno żeby kilkunastu entuzjastycznie nastawionych mÅ‚odych ludzi o szlachetnych intencjach (zbierajÄ…cych siÄ™ corocznie na pochodach 1.03 i 11.11) pociÄ…gnęło za sobÄ… ten bezpostaciowy i bezwÅ‚adny tÅ‚um, który „nie czuje tematu”. To nad nim trzeba popracować (wiedzieli to już dziewiÄ™tnastowieczni Å›wiatli Polacy lansujÄ…c potrzebÄ™ pracy organicznej) – to obecnie dla naszej narodowej egzystencji „być albo nie być”.

Serdecznie PaniÄ… pozdrawiam – Ewa DziaÅ‚a-SzczepaÅ„czyk

POLECAM




Teatrzyk Zielony Śledź


ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Wspólny dom

Występują: Ona, On, Narrator.

Ona – Po ukoÅ„czeniu gimnazjum w 1928 r. podjęłam studia na Wydziale Mechanicznym Politechniki Warszawskiej, bÄ™dÄ…c tam jedynÄ… kobietÄ…. W 1934 r. przeniosÅ‚am siÄ™ na studia ogrodnicze w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, które ukoÅ„czyÅ‚a w 1938 r.

On – Przed wojnÄ… uczÄ™szczaÅ‚em do gimnazjum prowadzonego przez zakonmarianów na warszawskich Bielanach.

Ona – Po zajÄ™ciu przez PolskÄ™ Zaolzia w październiku 1938 r., przeniosÅ‚am siÄ™ wraz z rodzinÄ… do pasa przygranicznego, gdzie na zlecenie polskich wÅ‚adz organizowaÅ‚am punkty sanitarne, wspomagaÅ‚am uciekinierów z CzechosÅ‚owacji i współpracowaÅ‚am z wywiadem.

On – W 1939 wraz z rodzinÄ… przenieÅ›liÅ›my siÄ™ na LitwÄ™, a po aneksji tego kraju przez ZSRR w 1940 zostaÅ‚em zesÅ‚any na SyberiÄ™.

Ona – Po wybuchu II wojny Å›wiatowej wróciÅ‚am do majÄ…tku rodziców w PawÅ‚owicach w powiecie grójeckim, gdzie zmagazynowaÅ‚am część broni wywiezionej z Warszawy oraz zorganizowaÅ‚am rusznikarniÄ™ i druk faÅ‚szywych dokumentów.

On – Po nieudanej próbie dostania siÄ™ do armii Andersa, ukoÅ„czyÅ‚em szkoÅ‚Ä™ oficerskÄ… w Riazaniu i zostaÅ‚em skierowany do 2. Dywizji Piechoty im. Henryka DÄ…browskiego jako dowódca plutonuzwiadu.

Ona – W 1940 r. zostaÅ‚am zaprzysiężona do ZwiÄ…zku Walki Zbrojnej. WspółpracowaÅ‚am z Biurem Informacji i Propagandy komendy warszawskiego okrÄ™gu AK, pisywaÅ‚am do Biuletynu Informacyjnego. Gdy w 1942 r. Niemcy zarekwirowali majÄ…tek w PawÅ‚owicach, zamieszkaÅ‚am w Warszawie, współdziaÅ‚ajÄ…c z jednym z oddziałów bojowych Kedywu.

On – Jako pomocnik szefa sztabu 5. PuÅ‚ku Piechoty ds. zwiadu, przeszedÅ‚em szlak bojowy 1. Armii Wojska Polskiego.

Ona – Od koÅ„ca 1943 r. kierowaÅ‚am nowo utworzonÄ… na obszarze warszawskim AK KomendÄ… SpoÅ‚ecznego Komitetu Antykomunistycznego – tzw. Departament „R”. W czasie powstania warszawskiego prowadziÅ‚am nasÅ‚uchy radiowe w trzech jÄ™zykach dla Komendy Głównej AK. ByÅ‚am też Å‚Ä…czniczkÄ… i sanitariuszkÄ…, w trakcie walk zostaÅ‚am ranna.

On – W marcu 1946 roku aktywnie uczestniczyÅ‚em we wspólnej akcji z UB iMO we wsi Hestynna koÅ‚o Hrubieszowa gdzie aresztowano 10 aktywnych czÅ‚onków nielegalnej organizacji Wolność i NiezawisÅ‚ość (WiN) za kolportaż ulotek i proklamacji wrogich rzÄ…dowi Polskiemu i Radzieckiemu.

Ona – Po wojnie poczÄ…tkowo ukrywaÅ‚am siÄ™ w miejscowoÅ›ci Åšwider pod WarszawÄ…, a w listopadzie 1946 r. zbiegÅ‚am do Wielkiej Brytanii. Do Polski powróciÅ‚am na krótko w 1947 r. wraz ze zleconÄ… mi misjÄ… kurierskÄ…. PozostaÅ‚am na emigracji, w latach 50-tych ukoÅ„czyÅ‚am SzkoÅ‚Ä™ Sztuk PiÄ™knych w Londynie.

On – W latach 1950–1952 braÅ‚em udziaÅ‚ w zajÄ™ciach dwuletniegoWieczorowego Uniwersytetu Marksizmu-Leninizmu, które ukoÅ„czyÅ‚em z ocenÄ… bardzo dobrÄ….

Ona – Przez caÅ‚y czas dziaÅ‚aÅ‚am aktywnie w organizacjach emigracyjnych. ZainicjowaÅ‚am utworzenie Funduszu Inwalidów AK im. gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, którym kierowaÅ‚am w latach 1949-95. ByÅ‚am wiceprzewodniczÄ…cÄ… ZarzÄ…du Głównego KoÅ‚a AK w Londynie oraz redaktorkÄ… jego „Biuletynu Informacyjnego”. DokumentowaÅ‚am powstanie warszawskie, akcje AK i Szarych Szeregów.

On – W 1956 awansowaÅ‚em jako najmÅ‚odszy w korpusie oficerskim do stopnia generaÅ‚a; w październiku tego samego roku, jako jedyny polski generaÅ‚, opowiedziaÅ‚em siÄ™ za pozostaniem marszaÅ‚ka Konstantego Rokossowskiego w LWP.

Ona – W latach 80. prowadziÅ‚am akcjÄ™ propagandowÄ… i charytatywnÄ… na rzecz „SolidarnoÅ›ci”, wygÅ‚aszajÄ…c prelekcje po caÅ‚ej Wielkiej Brytanii.

On – Nie wiem kto to jest Åšlepowron Glizdousty i co miaÅ‚by wspólnego z WojskowÄ… RadÄ… Ocalenia Narodowego.

Narrator – Co tych ludzi mogÅ‚o Å‚Ä…czyć? Wspólny dom? WÅ‚aÅ›nie! Chociaż nie, chodzi tu o żadnÄ… przenoÅ›niÄ™. On po prostu zawÅ‚aszczyÅ‚ jej dom na Mokotowie, w którym spokojnie sobie mieszkaÅ‚ aż do Å›mierci. Kim jest ona? To Halina Martinowa. A On? To zdrajca narodu polskiego nie wart by jego nazwisko wymieniać.

KURTYNA

.........................................................


GOŚCINNE WYSTĘPY
Kotów

.....................................................................................................
.....................................................................................................


MaÅ‚gorzata Todd zaprasza na Å‚amy kolejnego wydania KABARETU INTERNETOWEGO, gdzie możecie PaÅ„stwo przeczytać i obejrzeć caÅ‚ość. A jest to wielka uczta dla ducha i kompendium wiedzy z wielu dziedzin życia, nie tylko POLITYKI: Apele, Petycje, Audiobooki, Ciekawe filmy na You Tube, GoÅ›cinne wystÄ™py, KÄ…cik Muzyczny, ZauÅ‚ek Sztuki, OgÅ‚oszenia ITD…

15 grudnia 2018 r. | Nr 48/2018 (389)