Dodano: 01.02.19 - 12:05 | Dział: Prosto z mostu

Męczeństwo i zwycięstwo pani Grażyny

Szanowni Państwo!

„Kogut winien – więc na niego. On sprawcą wszystkiego złego. On Ĺşle poradził, on grad sprowadził, on czas oziębił, on zasiew zgnębił, on zepsuł pole, on zniszczył rolę... Idąc na śmierć rzekł nieborak; dobrze mi tak, Ĺźem był dworak” - pisał pozbawiony złudzeń ksiądz biskup Ignacy Krasicki. Musiały wspierać go proroctwa, bo oto 300 lat później pani GraĹźyna Wolszczak, aktorka starszego pokolenia, wystąpiła do niezawisłego sądu o odszkodowanie od Skarbu Państwa z powodu zbrodniczego smogu, co to razem ze znienawidzonym dwutlenkiem węgla został ostatnio zatwierdzony jako rodzaj egipskiej plagi. Pani GraĹźyna Wolszczak z powodu smogu nie moĹźe uprawiać aktywności fizycznej na wolnym powietrzu, tylko musi się aktywizować w pomieszczeniach zamkniętych. Z tytułu tego męczeństwa zażądała od Skarbu Państwa 5 tysięcy złotych, ktĂłre postanowiła przekazać krakowskiemu stowarzyszeniu „Unicorn”, ktĂłre dla pacjentĂłw onkologicznych organizuje „pomoc psychologiczną”. Niezawisła pani sędzia Barbara Syta-Latała zgodziła się z argumentem, Ĺźe zbrodniczy smog zagraĹźa dobrom osobistym pani GraĹźyny Wolszczak i 5 tysięcy złotych zasądziła. Wprawdzie złośliwcy rozpowszechniają fałszywe pogłoski, Ĺźe pani GraĹźyna sama przyczynia się do złowrogiego smogu, bo nie tylko jeĹşdzi samochodem „Volvo” z silnikiem Diesla, ale jest nawet ambasadorem Volvo na Polskę – ale jeśli nawet by tak było, to juĹź od czasĂłw przedwojennych wiadomo, Ĺźe „czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty” - więc i pani GraĹźyna Wolszczak, z natury rzeczy jest poza wszelkim podejrzeniem, nawet gdyby jeĹşdziła parowozem. Jak wiadomo, dbałość o środowisko i zdrowie jest obecnie bardzo modne w towarzystwie, toteĹź nic dziwnego, Ĺźe z państwem zaczęli procesować się rĂłwnieĹź inni celebryci i tylko patrzeć, jak człowiek, ktĂłry nie wykaĹźe wraĹźliwości na złowrogi smog, nie będzie mĂłgł pokazać się na oczy nie tylko w ParyĹźu, ale nawet w „małym Ĺźydowskim miasteczku na niemieckim pograniczu” - jak Stanisław Cat-Mackiewicz nazywał Warszawę. Nawiasem mĂłwiąc, pani Wolszczak najpierw zamierzała pozwać rĂłwnieĹź Warszawę, ale ktoś jeszcze starszy i jeszcze mądrzejszy musiał jej wytłumaczyć, by nie przeciągała struny, bo znienawidzony rząd PiS, to co innego, a umiłowany pan prezydent Rafał Traszkowski, to co innego – toteĹź pozew przeciwko Warszawie w podskokach wycofała.

NajwyraĹşniej pani GraĹźyna Wolszczak musi uwaĹźać, Ĺźe rząd odpowiada za wszystko. Nie jest w tym odosobniona, bo większość obywateli podobnie uwaĹźała rĂłwnieĹź i za pierwszej komuny, rozkładając tylko odpowiedzialność na rząd i partię. Jak bowiem pamiętamy, partia kierowała, a rząd rządził. Inna sprawa, Ĺźe partia i rząd intensywnie utwierdzały obywateli w takim przekonaniu, podobnie jak i obecny rząd, ktĂłry – jak posiadają wymowni Francuzi – fait la pluie et le beau temps, co się wykłada, Ĺźe robi deszcz i pogodę. Skoro tak, to nic dziwnego, Ĺźe jest pozywany rĂłwnieĹź za morowe powietrze, ktĂłre stało się przyczyną męczeństwa pani Wolszczak. Cytując innego autora moĹźna powiedzieć - sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało. Propaganda sukcesu ma wprawdzie bardzo wiele plusĂłw dodatnich, ale ma teĹź plusy ujemne – i uzyskany przez panią GraĹźynę wyrok niezawisłego sądu tego dobitnie dowodzi.

Bo jestem pewien, Ĺźe ani na pani GraĹźynie Wolszczak, ani na innych celebrytach się nie skończy. PrzecieĹź zwykli obywatele oddychają tym samym powietrzem, więc tylko patrzeć, jak niezawisłe sądy zostaną zasypane lawiną pozwĂłw, ktĂłrych autorzy powołają się na precedens stworzony przez panią sędzię Barbarę Sytą-Latałę. Któş bowiem nie chciałby dostać 5 tysięcy złotych tylko z tego tytułu, Ĺźe oddycha powietrzem? Takich obywateli moĹźe być kilka milionĂłw, a jeśli dodać do tego kobiety i dzieci, to jakieś 40 milionĂłw. Jeśli niezawisłe sądy przyznają kaĹźdemu 5 tysięcy, to łączna suma odszkodowań wyniesie 200 miliardĂłw złotych, a to oznacza, Ĺźe deficyt budĹźetowy, zaplanowany na ten rok na 28,5 miliarda, moĹźe okazać się dziesięć razy większy. CzyĹźby niezawisłe sądy chciały w ten sposĂłb doprowadzić do przesilenia politycznego w Polsce? Biorąc pod uwagę polityczne zaangaĹźowanie, Ĺźeby nie powiedzieć – polityczne zacietrzewienie niezawisłych sędziĂłw, nie moĹźna tego wykluczyć.

Ale jest jeszcze jedna sprawa. Pozywając Skarb Państwa, pani Wolszczak, korzystając z pośrednictwa niezawisłego sądu, tak naprawdę zmusiła podatnikĂłw, Ĺźeby się na jej dar dla stowarzyszenia „Unicorn” złoĹźyli. No cóş; z cudzego, to kaĹźdy hojny, ale nie chodzi o to, by czynić z tego powodu wyrzuty akurat pani GraĹźynie, skoro tak samo myślą tak zwani „szarzy obywatele”, co to oczekują wsparcia ze strony państwa, nie zdając sobie sprawy, Ĺźe są przekupywani ich własnymi pieniędzmi.



Stanisław Michalkiewicz
31 stycznia 2019 r.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza z cyklu „Myśląc Ojczyzna” jest emitowany w Radiu Maryja w kaĹźdą środę o godz. 20.50. Komentarze nie są emitowane podczas przerwy wakacyjnej w lipcu i sierpniu.