Dodano: 29.04.19 - 16:54 | Dział: Świat i Ludzie

Małpowanie


Chodzący po ziemi ludzie lubią kogoś naśladować, małpować. Coraz trudniej zagonionemu człowiekowi na konstrukcję własnych myśli. Technika często potrafi wyręczać człowieka co powoduje jego opieszałość, a może nawet lenistwo. Łatwiej powtarzać zasłyszane wieści nie zawsze potwierdzone. Za większość zjawisk jakie dzieją się od lat na ziemi jesteśmy odpowiedzialni sami. Od tzw. obalenia komunizmu zmieniło się tyle rządów, które wybrał lud i za każdym razem miało być tylko lepiej. Może i było, ale komu nikt nie wie. Co kilka lub kilkanaście miesięcy zmieniali się premierzy i ich rządy grabiąc za naszym przyzwoleniem majątek narodowy, pracę kilku pokoleń. Ci sami ludzie zmieniali się stanowiskami i każdy miał jakąś wizję, wszyscy służyli narodowi i prawom człowieka. Jakby nie dość nam było rozmaitych haseł, wsłuchani w nowe jeszcze nieznane uwierzyliśmy w dobrobyt zachodni. Dyrektorzy i sekretarze partyjni przekształcili zakłady z państwowych na własne, a lud pracujący puścili z torbami. Znudzeni komunizmem zgadzaliśmy się za parę złotych odprawki niszczyć zakłady pracy, które nas żywiły. Zachłyśnięci kapitalizmem i profesorami tworzącymi nowy ład przyczyniliśmy się do całkowitego zniszczenia kraju. Zlikwidowano fabryki i PGR-y, wyszabrowano budynki pozostawiając ruiny, które stworzyły krajobraz nędzy i rozpaczy. Dobrze prosperujące zakłady w rękach nowych właścicieli ruszyły pełną parą obsługiwane tanią siłą roboczą. Powróciły czasy niewolnictwa, bo chleb każdy musi jeść. Bezrobocie stwarzało lepsze warunki przedsiębiorcom, którzy z dnia na dzień stawali się bogatsi. Okrągły stół Kiszczaka zagwarantował jego uczestnikom stanowiska i majątki, co się później potwierdziło. Mało tego zapewnił nietykalność i przedawnienie spraw. Tam dokonał się następny rozbiór w co niektórzy do dziś nie wierzą. Raz rządziła prawica, drugi lewica, ale program wciąż był i jest taki sam. W parlamencie i rządzie znajdują się Ukraińcy i Żydzi i każdy dba o własne interesy dając Polakom w zamian kilka „plusów” z ich podatków i tak zaspokaja się ambicje mało ambitnych ludzi. Rządzący naśladują najlepszych sojuszników wcielając zaobserwowane zjawiska w naszym kraju. Na Zachodzie jest coraz więcej socjalizmu, tu kupuje się głosy różnymi metodami często rozdając parę groszy najbiedniejszym w formie bonów żywnościowych i im podobnych. Uwielbieni przez naród przywódcy wsłuchani w pochwały Trumpa wizytującego Warszawę usłużnie przystają na wszystko, wszak grzeczność nikomu nie zaszkodzi. Ale ów prezydent niczym Wałęsa raz jest za , raz przeciw. Musimy sobie pomagać bo od czego ma się przyjaciół? Kupujemy śmigłowce wyprodukowane w naszym kraju przez tanią siłę roboczą, dajemy zarobić cudzym marketom niepłacącym podatków, wspomagamy obcą prasę, dotujemy pisarzy i prelegentów plujących nam prosto w twarz. Robimy wszystko jakby honor nic nie znaczył. Nie ma kto nas bronić i każdy do woli może nawrzucać nam do pieca. Za to służby mogą wyłamać nam drzwi jeśli jesteśmy winni parę złotych wat-u. W polityce cała sztuka polega na tym by mieć dobre oczy i umieć wykorzystać ślepotę innych. Nasi przywódcy dwoją się i troją wygłaszając słodkie mowy do narodu, dodając wciąż jakiś „plus” tym najbiedniejszym i tym co mają za dużo. Każdemu po równo by sprawiedliwości stało się zadość, by przyciągnąć ludzi do urn wyborczych. Polacy to naród wierzący: jedni wierzą w PO inni w PIS, a jeszcze innym zachciało się wiosny. Każdy ma prawo do mniejszego czy większego zboczenia co gwarantuje konstytucja. Rozrzutny rząd lekką ręką rozdaje pieniądze nie tylko Ukrainie i Żydom, ale również dołożył do portfela będącym na L-4 mundurowym. Przyniosło to niesamowite rezultaty, w skarbie państwa brakuje miejsca na magazynowanie środków ściągniętych z podatków i rozbitych afer. Aż strach pomyśleć co będzie kiedy podwyżki dostaną nauczyciele, zwiększy się poziom nauczania i zaroi się w kraju od uczonych, którzy od nowa będą naprawiać gospodarkę, każdy na swój sposób. Tymczasem nie wszyscy maturzyści wiedzą jakie rzeki przepływają przez nasz kraj. Ba, nawet studenci UW zapytani o błahostki omijają mikrofony. Jaka płaca, taka praca, coś w tym jest. Zaszaleją też emeryci. Po otrzymaniu trzynastki wyjadą na Wyspy Owcze lub na Kanary, ale czy wystarczy na powrót? Już Geremek mówił o redukcji ludności, czyżby jego słowa miały się spełnić? Poprzednicy zapowiadali Zielone Wyspy, jeden nawet wspominał o Japonii- dzisiaj wiem, że żartowali. Nie mamy powodów być dumni z naszej najnowszej historii. Od czasu okrągłego stołu oddajemy nasz kraj, nasze morze kawałek po kawałku w obce ręce. Nie możemy sobie poradzić z kawałkiem ziemi, nie potrafimy zrobić roweru, a zaraz po wojnie produkowaliśmy samochody, statki, samoloty. Co się z nami stało, gdzie zostały roztrwonione powojenne marzenia dumnego polskiego narodu. Rozjechali się młodzi by swoje najlepsze lata i siły poświęcić obcym. W kraju zostali sami politycy czasami szydzący z emigrantów. Oni nie muszą opuszczać kraju, dla nich wystarcza pieniędzy na luksusowe życie. Im otwierają drzwi limuzyn najemnicy, ochrona zabezpiecza przed gradem pomidorów i jaj lecących od zadowolonej społeczności. Nagrody, medale , flesze i zagraniczne wypady, oto poświęcenie i służba narodowi. Jakby tego ucisku było mało coraz częściej mówi się o przyszłym wprowadzeniu następnego podatku katastralnego zmałpowanego od sojuszników, podatku od nieruchomości. Ma to być danina 1 czy 2 % od wartości mieszkania czy domu. Faktycznie byłby to podatek „katastrofalny” niszczący posiadaczy czegokolwiek. Może lepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie czworaków, skoro tak uwielbiamy powroty do przeszłości. Dlaczego nie małpuje się dobrych, korzystnych rzeczy dla ogółu tylko dokłada się tym co i tak mają nadmiar. Moim zdaniem rządzący powinni zarabiać nie więcej niż średnia krajowa (taka prawdziwa). Jaka praca taka płaca. Należy również skończyć z zatrudnianiem pociotków, by ministerstwa nie stawały się jedną rodziną. Nie miejmy złudzeń, ktokolwiek przyjdzie po PIS będzie tak samo, gorzej być nie może. Bycie między młotem i kowadłem przypisano nam na wieki. Każdy ma prawo Polakowi ubliżać i trak już pozostanie. Urodziliśmy się po to by służyć innym, naszą dumę zakopano wraz z nastaniem komunizmu, który wbrew opiniom przybiera na sile. Obecny rząd skłócony ze wszystkimi rzucił się w amerykańsko-żydowskie objęcia. Miłość od pierwszego wejrzenia nie zawsze bywa trwałą. Zapominamy, że nie miesza się wina markowego ze stołowym. Tymczasem wiosna wystrzeliła kwiatem, zaszumiało w głowach od tego zapachu. Znowu zatęskniliśmy do obrad okrągłego stołu, który stał się jakby nawykiem. Lubimy powracać do symboli szczególnie tych, które z nędzników zrobiły krezusów. Takiej okazji nie pamiętają najstarsi Indianie i taki łup nie zdarza się codziennie. Kradzież nazwano prywatyzacją, oszustwo sukcesem. Przekręt stuleci nigdy się nie powtórzy, bo pustki nie da się sprzedać. Nie trudno sobie wyobrazić dzisiejszą Polskę - gdyby nie ten nieszczęsny „stół”, przy którym zasiadali źli i ci „dobrzy” Czy doczekamy czasów gdzie zdrada będzie odpowiednio karana, a czas przywróci dawniejszą godność, gdzie honor stanie znów przed sławą i majątkiem. Tymczasem dajemy się nabrać na tanie hasła, sprzedać za parę groszy zabranych z naszego chudego portfela i ofiarowanych w darze. Wszystko wskazuje na to, że owa przyjaźń zabierze resztkę pozostałą po prywatyzacji czyli kamienice, a nam zostaną przysłowiowe ulice.

Władysław Panasiuk