Dodano: 24.12.19 - 12:50 | Dział: Śladami naszych przodków

Zabawy wigilijne


Spotkania choinkowe

Okres świąt Bożego Narodzenia, jest czasem spotkań z bliskimi osobami, które najczęściej mieszkają daleko od nas. Jak zatem widać jest to czas wyjątkowy, który w niezwykły sposób potrafi zacieśnić relacje między ludźmi. Od wielu lat, urządzano zatem rodzinne spotkania wigilijne, lub jak kto woli zabawy przy choince, które służyły zarówno do radosnych chwil z bliskimi sobie ludźmi, jak też i do powitania Bożej Dzieciny, która przyszła na ten świat.

Jak bawiono siÄ™ przed wojna


Jak wszystkim wiadomo, najhuczniej bawili siÄ™ Polacy tuż przed drugÄ… wojnÄ…. BawiÅ‚a siÄ™ wówczas caÅ‚a Polska, bez wzglÄ™du na status spoÅ‚eczny i pochodzenie. Cieszono siÄ™ zatem w szczególny sposób, ponieważ nadszedÅ‚ czas cudownych Å›wiÄ…t grudniowych, jak tez i nastaÅ‚a wolna Polska. Spotkania wigilijne, nie tylko organizowano przy rodzinnym stole. CzÄ™sto też byÅ‚y to tak zwane spotkania resortowe, jak na przykÅ‚ad bale dziennikarskie, myÅ›liwskie czy też tak zwane koszyczkowe. Te ostatnie zawsze wiÄ…zaÅ‚y siÄ™ ze zbiórkÄ… pieniÄ™dzy na zbożny cel. Wszyscy balowicze byli przepiÄ™knie ubrani. Damy brylowaÅ‚y eleganckimi sukniami, zaÅ› mężczyźni mogli pochwalić siÄ™ czarnym smokingiem. Podoficerowie i oficerowie zakÅ‚adali strój salonowy, który wyróżniaÅ‚y przede wszystkim spodnie z lampasem, zwane „szaserami" oraz byÅ‚ to także pas salonowy, który można byÅ‚o nosić po godzinie 18. W styczniu 1928 roku wszedÅ‚ w użycie mundur galowy z czarnym kapeluszem i zÅ‚otymi epoletami, koniecznie ozdobionymi frÄ™dzlami lub bulionami, zawieszanymi przy górnej części munduru.

Spotkanie wigilijne u pana prezydenta

Prezydent II Rzeczpospolitej Ignacy Mościcki, za czasów swojej prezydentury organizował przyjęcia wigilijne na Zamku Królewskim w Warszawie. Po połamaniu się ze swoimi ministrami opłatkiem, prezydent składał wszystkim najlepsze życzenia, wierząc w rychłe ich spełnienie. Bale choinkowe na zamku, były zawsze organizowane przy muzyce klasycznej, przy której najczęściej nie tańczono.

Najoryginalniejsze bale wyprawiali studenci

Każdej ceremonii przewodził zawsze wodzirej, którego obowiązkiem było zapewnić zabawę wszystkim uczestnikom imprezy. Tańczono oczywiście przy choince, jak też i tak bywało, że i z choinką. Śmiechu było wtedy co niemiara, ponieważ prawie wszystkie ozdoby grudniowego drzewka, ulegały wówczas zniszczeniu. Przy skromnie zastawionym wigilijnym stole, studenci zasiadali z wielką radością, życząc sobie w pierwszym rzędzie zdania wszystkich egzaminów, co by im umożliwiło znalezienie intratnej pracy.

Bale choinkowe lub tak zwane wigilijne, były pewnego rodzaju przedsmakiem zabaw karnawałowych, na których praktycznie rzadko obowiązywała ceremonialna etykieta.

Ewa Michałowska- Walkiewicz