Dodano: 14.07.20 - 20:27 | Dział: Interwencje

Wizerunek Polski

to kwestia bezpieczeństwa narodowego



Za nami wybory prezydenckie, w których urzędujący prezydent Andrzej Duda został wybrany na drugą kadencję. Zwycięstwo Andrzeja Dudy to gwarancja, że Dobra Zmiana będzie nadal kontynuowana. Znamienne, że tuż po wyborze prezydent wzniósł okrzyk: "Niech żyje Polska!". Przyłączamy się do tego hasła, które powinno łączyć wszystkich Polaków. W tym miejscu chcielibyśmy polecić Państwu wywiad, jakiego udzielił polonijnemu "Nowemu Dziennikowi" prezes Reduty Maciej Świrski. Dotyczy on najżywotniejszych interesów Polski i tłumaczy, jak wielką rolę odgrywa kwestia wizerunku Polski.

Kilka dni temu ukazujący się w Stanach Zjednoczonych prestiĹźowy polonijny „Nowy Dziennik” opublikował na czołówce obszerny wywiad z Maciejem Świrskim prezesem Reduty Dobrego Imienia Nowy Dziennik Wydawana od 1971 r. gazeta (obecnie tygodnik) utrzymuje pozycję największego i najbardziej prestiĹźowego polskojęzycznego medium w USA. Redagowany i wydawany w Nowym Jorku, a teraz w New Jersey stanowi główne ĹşrĂłdło informacji Polonii. Jego załoĹźycielem i pierwszym redaktorem naczelnym był słynny Bolesław Wierzbiański.

Działalność RDI cieszy się rosnącym zainteresowaniem PolakĂłw mieszkających poza granicami. Zwłaszcza Polonia ze StanĂłw Zjednoczonych obserwuje i wspiera walkę o dobre imię Polski i PolakĂłw fundacji prowadzonej przez Macieja Świrskiego. Dlatego opublikowany raport „MoĹźliwości przeciwdziałania zniesławieniom na platformach streamingowych typu Netflix” ponownie wywołał temat skutecznych sposobĂłw obrony wizerunku Polski.

Rozpoczynając wywiad Maciej Świrski przypomniał, że Reduta reaguje praktycznie na wszystkie przejawy mowy nienawiści czy kłamstwa pojawiające się w przestrzeni publicznej dotyczące historii Polski, i że w 2019 roku podjęto 275 takich interwencji, z których aż 70 proc. odniosło skutek.

Pytany o „raport netflixowy” podkreślił, Ĺźe jest on profesjonalną i intelektualną reakcją na powtarzające się w produkcjach filmowych kłamstwa dotyczące historii Polski. RDI chciała zdiagnozować problem, za ktĂłrym stoi potężny przemysł, ktĂłry ma wielki wpływ na Ĺźycie współczesnych pokoleń, szczegĂłlnie tych najmłodszych. Maciej Świrski zwrĂłcił uwagę takĹźe na stałą konieczność ochrony dobrego imienia Polski, gdy ustalił się konsensus naukowy, szczegĂłlnie w USA, o rzekomym „polskim współudziale w Holokauście” i jest on wyczuwalny wyraĹşnie w kulturze popularnej. Przypomniał, Ĺźe „art. 5 traktatu NATO jest ściśle polityczny, to kwestia wizerunku Polski, zwłaszcza w USA, jest kwestią bezpieczeństwa narodowego. Polakom uznawanym za sprawcĂłw Holokaustu nikt nie będzie chciał pomĂłc realnie w momencie agresji. I z tego punktu widzenia naleĹźy patrzeć na działania rozmaitych osĂłb i grup piszących i mĂłwiących o „polskiej winie za Holokaust”. Ten przekaz ma – w ocenie prezesa RDI– zniszczyć sojusz polsko-amerykański. „Kto na tym korzysta, nie trzeba tłumaczyć. Trzeba się temu, z całą mocą, z myślą o niepodległości Polski, przeciwstawiać”.

Zdaniem Macieja Świrskiego obecność treści fałszujących polską historię w przekazie popkulturowym ma wpływ na opinie o Polakach i w konsekwencji na polskie bezpieczeństwo narodowe. I dlatego proliferacja dezinformacji jest rzeczywiście groĹşna, bo stanowi jeden z elementĂłw wojny komunikacyjnej przeciwko Polsce. „Przez ponad 45 lat Polska była za Ĺźelazną kurtyną pod okupacją sowiecką. Następne 25 lat postkomunizmu nie sprzyjało temu, by prawdziwy przekaz o Polsce się pojawiał w USA - z wyjątkiem mediĂłw polonijnych - poniewaĹź przez długie lata dominowało imperium medialne, ktĂłre umownie nazywamy „Czerska” i zjawisko „pedagogiki wstydu” dawało obowiązującą wykładnię polskich dziejĂłw. Ten poniĹźający PolakĂłw przekaz był rezonowany do StanĂłw Zjednoczonych i innych silnie kulturowo krajĂłw – i stąd brak pozytywnych postaci PolakĂłw, konotacji z Polską itd. A przecieĹź znanym zjawiskiem jest, Ĺźe jeśli nawet osoba niechętna Polsce, bo zna ją właśnie z takich przekazĂłw, przyjedzie do Polski i zetknie się z ludĹşmi i pozna trochę naszą historię – to staje się orędownikiem i przyjacielem Polski”.

Udzielający wywiadu przypomniał, Ĺźe trzeba dbać o właściwą komunikację ze środowiskiem dziennikarzy i decydentĂłw na świecie, a to wymaga dostosowania przekazu do ich moĹźliwości percepcji, czyli politycznej poprawności. „I dlatego naleĹźy uĹźywać języka politycznej poprawności, gdy się protestuje czy uświadamia dziennikarzy w takich sprawach jak „polskie obozy koncentracyjne”. Zorientowałem się, Ĺźe tak jest na początku działań Reduty – gdy pisałem protesty w sprawie „polskich obozĂłw” z odwoływaniem się do polskiego bohaterstwa, prawdy o II wojnie światowej – to na nikim nie robiło wraĹźenia, było zero odzewu. Zaczęto reagować dopiero, gdy wymyśliłem formułę: „UĹźycie sformułowania „polski obĂłz koncentracyjny” (lub podobne) jest językiem nienawiści (hate speech) przeciwko Polakom, z wykorzystaniem kłamstwa oświęcimskiego (Holocaust denial) w oparciu o uprzedzenia rasowe i etniczne (racial and ethnic prejudices)”. I dzięki temu mamy skuteczność prawie 70 procent, w zaleĹźności od mediĂłw i kraju, w ktĂłrym pojawia się oszczerstwo. Ale to jest właśnie metoda. I tu od razu muszę uprzedzić zarzuty, Ĺźe popieram polityczną poprawność – nie, walczę ich bronią, docierając do ich głów jedynym zrozumiałym przez nich przekazem. Tak samo powstańcy warszawscy uĹźywali niemieckiej broni, bo tę mieli zdobyczną i była skuteczna – analogia moĹźe szokująca, ale adekwatna.”

Na zakończenie rozmowy Maciej Świrski przypomniał o prowadzeniu przez RDI szerokiej akcji publicystycznej m.in. nagrywaniu podcastĂłw, wydawaniu internetowego magazynu „Reduta Online”, i prowadzeniu stron na Facebooku i profilu na Twitterze. Zaapelował rĂłwnieĹź o finansowe wsparcie działań Reduty Dobrego Imienia.

Cały wywiad Nowy Dziennik

Ponadto, we wczorajszym numerze Tygodnika Sieci ukazał się tekst prezesa Reduty pt. "Kiedy skończy się noc w badaniach Holokaustu prof. Grabowskiego?" Maciej Świrski pisał w nim o tym, w jaki sposób Reduta odkryła mechanizm powstawania - w naszej ocenie - "błędów metodologicznych" tego profesora. Polecamy!

RDI