Dodano: 10.08.20 - 15:44 | Dział: Prosto z mostu

Horyzont jest domykany

Czy to stare kiejkuty, co po aresztowaniu pana Sławomira Nowaka zreflektowały się, Ĺźe jednak zasada: my nie ruszamy waszych – wy nie ruszacie naszych – jest korzystniejsza, niĹź jej brak, czy to Nasz NajwaĹźniejszy Sojusznik, ktĂłry z rządem „dobrej zmiany” łączy rozmaite nadzieje – dość, Ĺźe niezawisły Sąd NajwyĹźszy, zgodnie z przewidywaniami, uznał wybĂłr prezydenta Dudy za „waĹźny”, chociaĹź około 90 protestĂłw było „zasadnych”, ale Ĺźaden z nich „nie miał wpływu na wynik wyborĂłw” . W tej sytuacji 6 sierpnia odbędzie się zaprzysiężenie pana prezydenta Dudy w Zgromadzeniu Narodowym. Jak to będzie wyglądało – nie wiadomo – bo pan senator Jan Filip Libicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego akurat teraz musiał zarazić się koronawirusem i w dodatku „stykał się” z „wieloma osobami”, w związku z czym w parlamencie naszego bantustanu będą wprowadzone nader surowe obostrzenia. Czy to z powodu tych obostrzeń, czy z powodu dąsĂłw, wiele osobistości ogłosiło, Ĺźe w zaprzysiężeniu pana prezydenta Dudy udziału nie weĹşmie. Między innymi nieobecny będzie Rafał Trzaskowski. Cóş; mała szkoda – krĂłtki Ĺźal – tym krĂłtszy, Ĺźe wybĂłr i zaprzysiężenie prezydenta Dudy zapowiada teĹź liczne „plusy dodatnie” . Oto coraz więcej sodomitĂłw, gomorytĂłw, onanistĂłw, zoofilĂłw, nekrofilĂłw i osobnikĂłw praktykujących zboczenia nienazwane, odgraĹźa się, Ĺźe „wyemigruje” z Polski. To oczywiście zbyt piękne, by było prawdziwe, bo nie sądzę, by zagraniczni sodomici, gomoryci, onaniści, nekrofile, czy zoofile, czekali na nich z otwartymi ramionami i kieszeniami - ale intencje teĹź się liczą.

PoniewaĹź orzeczenie Sądu NajwyĹźszego definitywnie zamyka „horyzont roku wyborczego” , o ktĂłrym mĂłwił pan Tomasz Yazdgerdi, pełnomocnik Departamentu Stanu USA do spraw holokaustu – Ĺźe mianowicie „strona amerykańska rozumie” iĹź „w horyzoncie roku wyborczego” nie moĹźna przeprowadzać przedsięwzięć „publicznych i formalnych” , to skoro wspomniany „horyzont” został zamknięty, tedy sekretarz Stanu Mike Pompeo przekazał wreszcie Kongresowi raport, do ktĂłrego zobowiązywała go ustawa 447 JUST. Jest tam m.in. informacja, Ĺźe Polska, jako jedyne państwo członkowskie Unii Europejskiej, nie wprowadziła jeszcze „kompleksowego ustawodawstwa”, ktĂłre Ĺźydowskim roszczeniom majątkowym odnoszącym się do tzw. „własności bezdziedzicznej”, nadałoby jakieś pozory legalności. Wprowadzenia tego „ustawodawstwa” domagał się sam Mike Pompeo, podczas tzw. „konferencji bliskowschodniej” w Warszawie 14 lutego ub. roku, więc jest wysoce prawdopodobne, Ĺźe Kongres, w ktĂłrym wpływy lobby Ĺźydowskiego są powszechnie znane, juĹź tam obmyśli jakieś sposoby, Ĺźeby Polskę do przeforsowania tego „ustawodawstwa” zdopingować i wyda administracji odpowiednie rozkazy, no a ta juĹź naszych Umiłowanych PrzywĂłdcĂłw potrafi doprowadzić do pionu. Umiłowanym PrzywĂłdcom na samą myśl o tym, co być moĹźe, najwyraĹşniej cierpnie skĂłra, bo albo nic nie mĂłwią, albo – jak pan wiceminister Wawrzyk, czy pan wiceminister Kaleta - udzielają odpowiedzi, najdelikatniej mĂłwiąc – wymijających. Ponadto, aby odwrĂłcić uwagę opinii publicznej od tego wydarzenia, Umiłowani PrzywĂłdcy i niezaleĹźne media głównego nurtu prĂłbują ekscytować ją ofensywą zbrodniczego koronawirusa, ktĂłry po zakończeniu wyborĂłw zaczął się sroĹźyć ze zdwojoną siłą, więc policja zaciera ręce z radości na myśl, ile to mandatĂłw będzie moĹźna wymierzyć obywatelom za brak maseczki w miejscu publicznym. Gdyby na kogoś te wiadomości nie działały, to nieoceniony Antoni Macierewicz pokazał w Sejmie film, z ktĂłrego wynika, Ĺźe w samolocie, ktĂłry 10 kwietnia 2010 roku uległ katastrofie smoleńskiej, były aĹź dwa wybuchy, zamiast pierwotnego jednego. Jestem pewien, Ĺźe jak juĹź sprawa Ĺźydowskich roszczeń nabierze rumieńcĂłw, to pojawi się trzeci wybuch, albo nawet cała seria, bo – powiedzmy sobie szczerze – dlaczego mielibyśmy sobie tych wybuchĂłw Ĺźałować? Ale i to nie wywołało specjalnego rezonansu, toteĹź zaraz po tym, jak minister Ziobro wystąpił do ministerstwa rodziny – i tak dalej – z wnioskiem, by Polska wypowiedziała konwencję stambulską, pozornie poświęconą zwalczaniu przemocy wobec kobiet, ale tak naprawdę – forsowania komunistycznej rewolucji poprzez eliminowanie dotychczasowych stereotypĂłw dotyczących kulturowych, religijnych i społecznych rĂłl kobiet i mężczyzn, zgodnie z zapowiedzią „MiędzynarodĂłwki” , Ĺźe „przeszłości ślad dłoń nasza zmiata” - ludowa komisarka do spraw rĂłwności w Unii Europejskiej, ofuknęła Polskę, Ĺźeby się opamiętała, bo w przeciwnym razie moĹźe nie dostać nawet złamanego eurocenta. Jakby na zamĂłwienie gromada rozwydrzonych dziewuch, poutykała na figurze Chrystusa przed kościołem św. KrzyĹźa przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie i na warszawskich pomnikach sodomickie flagi, a twarze posągĂłw zasłoniła maseczkami ozdobionymi jakimiś anarchistycznymi emblematami. Ĺťydowska gazeta dla PolakĂłw wprost nie znajduje słów zachwytu nad takimi manifestacjami demokratycznych swobĂłd. Ciekawe, co pan red. Michnik powiedziałby, gdyby owe dziewuchy zatknęły swoją flagę na warszawskim pomniku Umschlagplatz i namalowały tam jakieś genitalia. Oczywiście jest to moĹźliwość czysto teoretyczna, bo dziewuchy dobrze wiedzą, co wolno im profanować, a czego nie wolno, a gdyby się zapomniały, to stary grandziarz finansowy nie tylko cofnąłby im subwencje, ale w dodatku oskarĹźył o antysemitismus, wskutek czego przez najbliĹźsze lata musiałyby jęczeć i szlochać w jakimś lochu. Wprawdzie po kilku dniach policja je „zatrzymała”, ale z tego nic nie musi wynikać, bo albo niezaleĹźna prokuratura nie dopatrzy się cech przestępstwa, albo – jeśli nawet odwaĹźyłaby się ich dopatrzyć – to niezawisły sąd oczyściłby dziewuchy z wszelkich zarzutĂłw. W tej sytuacji eunuchoidalny apel JEm. kardynała Kazimierza Nycza, by „nie przekraczać granic” nie tylko nie wiadomo, do kogo właściwie był skierowany, a przede wszystkim – jakĹźe „nie przekraczać granic”, skoro nikt ich nie pilnuje, ani nie broni, więc nawet nie wiadomo, gdzie właściwie one przebiegają, w związku z tym przekracza je kaĹźdy, kto tylko chce, albo – kto dostał takie zadanie do wykonania. A contrario – Liga Antydefamacyjna nie tylko nieustannie swoje granice rozszerza, ale rĂłwnieĹź – czujnie ich pilnuje i broni, toteĹź niezawisłe sądy wszystkich bantustanĂłw, z Naszym NajwaĹźniejszym Sojusznikiem na czele, juĹź zostały odpowiednio wytresowane i poddane świadomej dyscyplinie.

A skoro juĹź mowa o Naszym NajwaĹźniejszym Sojuszniku, to właśnie ukazały się na mieście, kolportowane przez pozostających w niemieckiej słuĹźbie funkcjonariuszy z portalu „Onet”, fałszywe pogłoski, jakoby nasi Umiłowani PrzywĂłdcy podpisali z USA umowę, na podstawie ktĂłrej stacjonujący w Polsce amerykańscy Ĺźołnierze nie będą podlegali polskiemu prawu, a ich bazy będą miały charakter eksterytorialny. Wprawdzie te fałszywe pogłoski zostały energicznie zdementowane zarĂłwno przez panią ĹťorĹźetę, jak i ministra Błaszczaka, ktĂłrzy jednocześnie zapowiedzieli, Ĺźe „pokażą umowę” , jak tylko „zostanie podpisana”.



Stanisław Michalkiewicz
9 sierpnia 2020 r.

Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w kaĹźdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).