Dodano: 27.10.20 - 20:02 | Dział: W kręgu wydarzeń

Straż Narodowa w akcji





Manifestacje Strajku Kobiet przybierają coraz bardziej demoniczny charakter. Wdzierają się do kościołów, przerywają Msze święte, profanują świątynie, atakują duchownych. Policja jest wobec tych działań wyjątkowo łagodna. Gdyby nie Straż Narodowa przed kościołem św. Aleksandra, nie wiadomo co wydarzyłoby się na pl. Trzech Krzyży. Czy musi dojść do rozlewu krwi, żeby służby zaczęły działać bardziej stanowczo?

Po wczorajszych atakach na kościoły w całej Polsce i agresywnych zapowiedziach działaczek Strajku Kobiet, członkowie stowarzyszenia Marsz Niepodległości postanowili zareagować. Aby nie dopuścić do kolejnych profanacji, powołali Straż Narodową. Brutalny i wulgarny protest na pl. Trzech Krzyży pokazał jak bardzo potrzebna była ich obecność. Przez większość czasu policja nie reagowała, chociaż szturm protestujących narastał. Włączyła się dopiero w ostatnim momencie.

Marsze „wÅ›ciekÅ‚ych macic” – jak mówiÄ… o sobie same aktywistki – zablokowaÅ‚y dziÅ› w godzinach szczytu wiele miast. I choć wydaje siÄ™, że wiÄ™kszość protestujÄ…cych nie ma pojÄ™cia co tak naprawdÄ™ wydarzyÅ‚o siÄ™ w przestrzeni prawnej, idzie za hasÅ‚em katotalibanu, który skazuje kobiety na piekÅ‚o. Nie rozumiejÄ… też, że blokujÄ…c dojazd karetek i paraliżujÄ…c ruch, terroryzujÄ… nie wÅ‚adzÄ™, a innych obywateli. WÅ›ród caÅ‚ej masy oburzonych gÅ‚osów, znalazÅ‚am dziÅ› na Facebooku opis takiej sytuacji:
Godzina na przystanku na Krakowskim. Po dÅ‚uższej chwili starszy pan zaczyna pÅ‚akać: i nie dotrÄ™ do lekarza… od zoo szedÅ‚em. ZablokowaÅ‚y Narodowy, ZÄ…bkowskÄ…, most…>
— Wie pani, w komunie żyÅ‚em, ale do koÅ›ciołów nie odważyli siÄ™ nawet zomowcy wejść. Studenci siÄ™ chowali tu, u Anny. I u sw. Krzyża. A dziÅ›? Co one wyprawiajÄ……


Wszystko to dzieje się w chwili, gdy rygory epidemiczne wyśrubowane zostały do granic wytrzymałości gospodarki. Mamy niemal całkowity lockdown. Restauracje nie działają, sklepikarzom nie wolno obsługiwać klientów, którzy nie posiadają masek, nie wolno spotykać się w grupach większych niż 5-cio osobowe. Ale na protestach od kilku dni bezkarnie maszerują tłumy. Liczba zakażeń koronawirusem utrzymuje się na poziomie 12-13 tysięcy dziennie, a od tygodni spodziewamy się jeszcze większej transmisji choroby. Po tych marszach najostrzejsze prognozy okażą się pewnie mocno niedoszacowane. I choć łamane są wszystkie ograniczenia epidemiczne, policja nie reaguje.

Mamy więc przemoc, profanacje, dewastacje, łamanie rygorów epidemicznych i wiele innych nadużyć, które pozostają bez żadnej reakcji. Anarchiści i wszelkiej maści lewicowe kolektywy ciągną za sobą zbuntowany aktyw młodzieży. Czują się kompletnie bezkarni dzięki wsparciu polityków totalnej opozycji. Naprawdę mamy dać się zastraszyć? Działania służb muszą być adekwatne. Na przekraczanie pewnych granic nie może być zgody. Urządzanie burd w kościołach, terroryzowanie i zastraszanie katolików nie może być bezkarne. Państwo musi w tych kwestiach działać sprawnie. Jeśli będzie słabe, siły destrukcyjne zostaną wykorzystane do skutecznej destabilizacji.

Ale jest jeszcze inna odpowiedzialność. Ta obywatelska. Straż Narodowa pokazaÅ‚a dziÅ› co my, katolicy mamy dziÅ› robić. Tym atakom trzeba siÄ™ przeciwstawiać. Konieczny jest jednoznaczny odzew ludzi KoÅ›cioÅ‚a. Zarówno Å›wieckich jak i duchownych. Pojedyncze gÅ‚osy, takie jak arcybiskupa Marka JÄ™draszewskiego to za maÅ‚o. Jednoznaczny i mocny gÅ‚os biskupów i kapÅ‚anów musi być sÅ‚yszalny. I niech to nie bÄ™dzie apel w stylu tego, który wystosowaÅ‚ dziÅ› arcybiskup Wojciech Polak… KoÅ›ciół jest dziÅ› atakowany fizycznie. Åšrodowiska lewicowe wypowiedziaÅ‚y mu wojnÄ™. I tej wojnie trzeba stawić czoÅ‚a. W jednoÅ›ci, modlitwie i jednoznacznej postawie odporu.

Marzena Nykiel
Redaktor naczelna wPolityce.pl, publicystka "Sieci", autorka książki "Pułapka gender".
wPolityce.pl