Dodano: 30.03.21 - 14:55 | Dział: EKOInformacje

Chrońmy przyrodę, ale mądrze


Dawno już nie pisaÅ‚em o przyrodzie, o ochronie Å›rodowiska, bo wydawaÅ‚o mi siÄ™, że nawet tak zwani ekolodzy z organizacji o miÄ™dzynarodowych konotacjach, którzy z rejonem Podkarpacia i jego mieszkaÅ„cami przeważnie nie majÄ… nic wspólnego i nie przejmujÄ… siÄ™ ich losem, zrozumieli, że na Podkarpaciu, a szczególnie w rejonie Bieszczad i Pogórza Przemyskiego, przyroda – zwÅ‚aszcza jeżeli chodzi o ochronÄ™ lasów i żyjÄ…cej w nich zwierzyny – ma siÄ™ dobrze, wiÄ™c nie majÄ… tutaj nic do roboty. Tymczasem, jak siÄ™ okazuje, po chwilowym wyciszeniu, powiedzmy humorystycznie, zawieszeniu broni, jaki nastÄ…piÅ‚ po podjÄ™tej przez nich i nieudanej próbie wymuszenia na wÅ‚adzach i miejscowym spoÅ‚eczeÅ„stwie, szkodliwej moim zdaniem, decyzji o utworzeniu Turnickiego Parku Narodowego, nastÄ…piÅ‚ ponowny wzrost ich aktywnoÅ›ci. Tym razem ekolodzy – wÅ›ród leÅ›ników, pracowników leÅ›nych i w miejscowym spoÅ‚eczeÅ„stwie funkcjonuje termin „ekoterroryÅ›ci” – mocno zradykalizowali swojÄ… dziaÅ‚alność. DoszÅ‚o do szeregu protestów i blokad, a nawet do czynów usiÅ‚ujÄ…cych zmusić niektóre bieszczadzkie nadleÅ›nictwa do zaniechania planowanej wycinki drzew i zaprzestania polowaÅ„ na zwierzynÄ™ Å‚ownÄ…. Oprócz znanych dotychczas organizacji ekologicznych, które już od lat dziaÅ‚ajÄ… w naszym rejonie, pojawiÅ‚ siÄ™ nowy podmiot w postaci tajemniczego, nie tylko z nazwy, Kolektywu Wilczyce.
Żeby dokładniej zorientować się w problemie i jego skali, nawiązałem kontakt z Panem Edwardem Marszałkiem, rzecznikiem prasowym Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie, który chętnie udzielił odpowiedzi na kilka moich pytań. Myślę, że warto poświęcić im chwilę uwagi:

1. Kiedy i gdzie (chodzi mi najbardziej o okres ostatniego półrocza) miały miejsce protesty ekologów, na czym one polegały i czego żądali?

Protesty w różnych formach miaÅ‚y miejsce przy RDLP w KroÅ›nie – dwukrotnie, jak również w NadleÅ›nictwie Stuposiany, gdzie jesieniÄ… doszÅ‚o do zablokowania biura tej jednostki. Z kolei latem doszÅ‚o do incydentu przy RDLP w KroÅ›nie, gdzie protestujÄ…cy, już po formalnym czasie trwania protestu, zablokowali bramy wjazdowe na teren biura. DoszÅ‚o wtedy do incydentu z udziaÅ‚em osób trzecich. ByÅ‚y też protesty „hamakowe” na terenie NadleÅ›nictwa Lutowiska i Stuposiany. Żądania sprowadzajÄ… siÄ™ do utworzenia Turnickiego Parku Narodowego, tworzenia nowych rezerwatów, wstrzymania wycinki drzew i zaprzestania polowaÅ„.

2. Czy protesty te zdezorganizowały lub utrudniły pracę RDLP w Krośnie, nadleśnictw, np. zablokowały wyrąb i czy spowodowały jakieś straty lub uniemożliwiły przeprowadzenie jakiegoś polowania?

Można mówić o utrudnieniach w pracy, gdyż zakłady usług leśnych w nadleśnictwach objętych działalnością ekoaktywistów pracują w ciągłym stresie. Nigdy nie wiadomo, czy na powierzchnię objętą pracami nie wkroczą protestujący i nie zablokują prac. Bywały też przypadki znikania narzędzi pracy, jak również uszkodzeń sprzętu, choć nie można było jednoznacznie udowodnić, że to dzieło aktywistów. Z kolei w trakcie rykowiska wiele ambon myśliwskich w Nadleśnictwie Stuposiany było zanieczyszczonych kałem i oblewanych kwasem masłowym, co wykluczało ich użycie.

3. Czy protesty te są w jakikolwiek sposób uzasadnione, słuszne, czy bezpodstawne? Jakie jest w tych sprawach stanowisko RDLP w Krośnie?

Stanowisko RDLP w Krośnie w sprawie Kolektywu Wilczyce:
Nie odmawiamy nikomu prawa do gÅ‚oszenia swoich poglÄ…dów, nie komentujemy też formy protestu prowadzonego z „radykalnÄ… empatiÄ… i troskÄ…”, choć byÅ‚oby dobrze, gdyby towarzyszyÅ‚a temu też odrobina nieradykalnej wiedzy. Informujemy, że w oddz. 219a nie sÄ… w tej chwili prowadzone żadne prace zwiÄ…zane z pozyskaniem drewna. Jako leÅ›nicy i pracownicy RDLP w KroÅ›nie oraz nadzorowanych przez niÄ… nadleÅ›nictw nie poczuwamy siÄ™ w żadnym stopniu do szerzenia „patriarchatu, gueerofobii i faszyzmu”. Z przykroÅ›ciÄ… stwierdzamy tylko, że protestujÄ…ce próbujÄ… przenieść na grunt leÅ›ny spory Å›wiatopoglÄ…dowe niemajÄ…ce z lasem nic wspólnego.

Zajmujemy siÄ™ prowadzeniem gospodarki leÅ›nej w powierzonych nam lasach wÅ‚asnoÅ›ci Skarbu PaÅ„stwa i dziaÅ‚amy zgodnie z obowiÄ…zujÄ…cym prawem. Dlatego bardzo uogólniony postulat „ochrony puszczy przed dalszÄ… wycinkÄ…” może być kierowany wyÅ‚Ä…cznie do prawodawcy, a nie do zarzÄ…dcy tego mienia. Żądanie od nadleÅ›niczego zaniechania dziaÅ‚aÅ„ gospodarczych w lasach powierzonych jego pieczy to rodzaj podżegania do naruszenia prawa. O kwestii samego oddz. 219a w NadleÅ›nictwie Stuposiany byÅ‚a już mowa wielokrotnie. Mówi też o tym uchwaÅ‚a nr 2 Rady Naukowo-SpoÅ‚ecznej LKP Lasy Bieszczadzkie, której rekomendacjÄ™, jako organu przedstawicielskiego Å›rodowisk naukowych i spoÅ‚ecznych, trzeba wziąć pod uwagÄ™.

Znamy doskonale wartości przyrodnicze lasów bieszczadzkich, stąd podejście do ich zagospodarowania jest bardzo zróżnicowane: od rezerwatów ścisłych pozostających w pieczy nadleśnictw poprzez strefy wyłączone z użytkowania z uwagi na występowanie chronionych gatunków czy też z uwagi na walory krajobrazowe aż po drzewostany użytkowane w sposób ekstensywny, by zapewnić ich trwałość i wzrost zasobności przy jednoczesnym wykorzystaniu części ich zasobów drewna na potrzeby gospodarki krajów i obywateli. Z kolei zapewnieniu funkcji glebo- i wodochronnych służy ciągły wzrost lesistości i wdrażane programy małej retencji w lasach. Przypominamy, że w polskich Bieszczadach powierzchnia zajmowana przez lasy zwiększyła się w ciągu ostatnich 75 lat z ok. 40 proc. do ponad 90 proc.. Potencjał pochłaniania CO2 lub zatrzymywania wody w regionie wzrósł zatem niepomiernie.

4. Czy do protestów takich dochodziło w rejonie, w którym ekolodzy domagają się utworzenia tzw. Turnickiego Parku Narodowego? Czy w sprawie ewentualnego tworzenia tego parku coś się zmieniło?

Ostatnio aktywiści nie pokazują się w obszarze Nadleśnictwa Bircza, natomiast postulat tworzenia TPN jest podnoszony podczas wszystkich innych okazji. Trzeba pamiętać, że ani nadleśnictwo ani Regionalna Dyrekcja LP nie ma uprawnień do powoływania nowych form ochrony przyrody.

5. Jakie organizacje ekologiczne protestowały, gdzie mają swoje siedziby i skąd pochodzą, i gdzie mieszkają protestujący ekolodzy? Chodzi mi o to, czy są związani z Podkarpaciem, Bieszczadami i Pogórzem Przemyskim?

EkoaktywiÅ›ci sÄ… skupieni w tzw. Inicjatywie Dzikie Karpaty, która nie ma osobowoÅ›ci prawnej, nie ma przedstawicielstwa, zatem dość trudno okreÅ›lić jÄ… jako byt reprezentujÄ…cy kogokolwiek, poza samymi aktywistami. Natomiast w akcje te angażuje siÄ™ Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze. Nie znam osób z regionu, które dziaÅ‚aÅ‚yby w tych gremiach. Podobnie rzecz siÄ™ ma z tzw. Kolektywem Wilczyce, dziaÅ‚ajÄ…cym zupeÅ‚nie bezosobowo, nawet wrÄ™cz bez ujawniania swych twarzy. Co ciekawe, przy okazji legitymowania tych osób przez sÅ‚użby wyszÅ‚o, że to nie same „wilczyce”. SÄ… tam też osoby pÅ‚ci mÄ™skiej, m.in. obywatele Niemiec i BiaÅ‚orusi. Ta internacjonalność tego bezosobowego kolektywu musi budzić co najmniej zdziwienie.

A zatem, z tego co dowiedziałem się od Pana Edwarda oraz z innych źródeł wynika dosyć jasno, że tzw. ekolodzy znowu nasilili, a nawet mocno zradykalizowali swoją działalność. Teraz już nie tylko protestują, nie tylko domagają się czegoś, ale siłowymi metodami, często nawet łamiąc obowiązujące przepisy prawne, próbują zdezorganizować pracę, zmusić służby leśne do określonego, szkodliwego dla kraju i dla miejscowego społeczeństwa zachowania. Przy czym, jak się wydaje, dla zapewnienia sobie bezkarności i nadania swoim protestom większej nośności, usiłują podpierać się, modną teraz na świecie, lewicową ideologią, która z lasami i ochroną środowiska nie ma nic wspólnego. Przy tym, niektórzy z nich, jak Kolektyw Wilczyce, chcą zachować całkowitą anonimowość. O co w tym może chodzić? Dlaczego nie chcą występować w pełni jawnie, z odsłoniętą przyłbicą? Nie mają odwagi? Wstydzą się swojej działalności, bo zdają sobie sprawę, że nie mają racji? Trudno odgadnąć. Ale moim zdaniem, może chodzić głównie o to, żeby ukryć fakt, że nie ma wśród nich przedstawicieli miejscowego społeczeństwa i jak najbardziej zaciemnić sytuację; nadać jej charakter spontaniczności, no i przede wszystkim ukryć to, że ich działania są inspirowane z zewnątrz, z organizacji o zasięgu międzynarodowym - o czym świadczy obecność obywateli Niemiec i Białorusi - zaangażowanych chyba w realizację jakiejś szkodliwej Polsce polityki.
Myślę, że błędem jest uwiarygodnianie tego typu ludzi i tego typu organizacji oraz ich niepoważnej działalności poprzez podejmowanie z nimi rozmów przez przedstawicieli Lasów Państwowych i innych instytucji.
Nie mówię, że Lasy Państwowe, nadleśnictwa i wszyscy leśnicy wszędzie działają idealnie na rzecz ochrony środowiska. Może trzeba, a nawet na pewno trzeba, coś zmieniać, coś udoskonalać w duchu sprawiedliwości i należytej dbałości o środowisko; podążać za coraz większą wiedzą i rozwijającym się światem. Ale zawsze trzeba to robić mając na uwadze los lokalnych społeczności, ich życie i dobrobyt, i rozwój poszczególnych regionów. Nasze bogactwo narodowe, jakim są lasy, nie może się marnować, lecz ma być wykorzystywane dla dobra ludzi i rozwoju Polski.
Nie możemy przecież pozwolić, żeby Bieszczady i Pogórze Przemyskie zostaÅ‚y zamienione w rezerwat, a my w „wymierajÄ…cych Indian”. Nam również, a nie tylko mieszkaÅ„com wielkich miast, przysÅ‚uguje prawo do życia, prawo do pracy, do rozwoju i korzystania osiÄ…gnięć współczesnej cywilizacji. Bo my jesteÅ›my solÄ… tej ziemi, której na imiÄ™ Polska.
Jeżeli ja – jako pisarz, czÅ‚onek ZwiÄ…zku Literatów Polskich i czÅ‚owiek zatroskany o przyszÅ‚ość naszej Ojczyzny - mógÅ‚bym coÅ› zasugerować Lasom PaÅ„stwowym, leÅ›nikom i myÅ›liwym w caÅ‚ej Polsce, których razem z ich rodzinami jest przecież ogromna rzesza i drzemie w nich wielka moc, to to, żeby siÄ™ nie bali wystÄ™pować w obronie wÅ‚asnych poglÄ…dów, także zwiÄ…zanych z ochronÄ… Å›rodowiska, wÅ‚asnych miejsc pracy, swojego tradycyjnego sposobu życia; i wspierali rozwój polskiej niezależnej myÅ›li, polskiej kultury i polskiej, wolnej od obcych wpÅ‚ywów, od politycznej poprawnoÅ›ci, literatury, która w dzisiejszych czasach ma niewielkie szanse na dotarcie do czytelnika i wpÅ‚ywanie na ksztaÅ‚towanie jego poglÄ…dów i Å›wiadomoÅ›ci. Nie wystarczÄ… same wieże obserwacyjne, Å›cieżki przyrodniczo-edukacyjne..., gdy ludzi oducza siÄ™ samodzielnego myÅ›lenia i wielu z nas, „bombardowanych” sprzecznymi wiadomoÅ›ciami z nierealnego Å›wiata, na dÅ‚uższÄ… metÄ™, nie potrafi już przewidzieć konsekwencji podejmowanych decyzji. Trzeba na nowo uprzytomnić zwykÅ‚ym zjadaczom chleba, a przede wszystkim decydentom ze Å›wiata polityki, że najważniejszym elementem przyrody, który przede wszystkim powinien podlegać ochronie, jest nadal czÅ‚owiek, a nie syty wilk...

Wiesław Hop