Dodano: 12.06.21 - 20:19 | Dział: W kręgu wydarzeń

Szaleństwo w UE





Wczoraj w PE w Strasburgu odbyła się kolejna (już 24) debata dotycząca praworządności w UE, tym razem przeprowadzona w związku z niestosowaniem przez KE, rozporządzenia w sprawie warunkowości, które weszło w życie 1 stycznia tego roku.


Większość parlamentarna nie chce czekać na rozstrzygniecie przez TSUE skargi Polski i Węgier, podważającej zgodność tego rozporządzenia z unijnymi Traktatami i w ten sposób nie tylko wywiera nacisk na unijny Trybunał, ale tak naprawdę przesądza jaki powinien być wyrok w tej sprawie. Tekst rezolucji PE w tej sprawie przygotowany przez 5 frakcji (swoje projekty rezolucji przygotowały frakcje ECR i ID), zawiera nie tylko żądania kierowane do KE aby natychmiast rozpoczęła postępowania wg. tego rozporządzenia, a jeżeli tak się nie stanie, to PE pozwie do TSUE Komisję za bezczynność, a nawet swoisty szantaż, że rozpocznie procedurę jej odwołania, jeżeli nie zostaną one zainicjowane.

W imieniu frakcji ECR zabrał głos w tej debacie prof. Ryszard Legutko stwierdzając, że rzeczywiście w UE mamy problem z praworządnością, ale nie na poziomie krajów członkowskich, tylko w instytucjach europejskich, które wręcz ostentacyjnie łamią Traktaty. Profesor przypomniał opinie prawne Rady Unii Europejskiej z 2014 i 2018 roku, obydwie miażdżące dla projektu rozporządzenia w sprawie praworządności, niestety przez kilka lat utajnione, ujrzały światło dzienne dopiero w 2020 roku, ale nie zostały wzięte pod uwagę. Właśnie ze względu na zawartość tych opinii prawnych, Polska i Węgry zdecydowały się wnieść skargę do TSUE w sprawie tego rozporządzenia, co więcej przeforsowały na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2020, że KE poczeka z jego stosowaniem do czasu rozstrzygnięcia tej sprawy przez Trybunał.

Przypomnijmy, że wspomniane rozporządzenie to rezultat ustaleń na posiedzeniu Rady Europejskiej z 10-11 grudnia poprzedniego roku, podczas którego ustalono wieloletni budżet UE na lata 20121-2027, Fundusz Odbudowy, a także ten akt prawny, którego celem ma być przestrzeganie zasady, że wydatkowanie środków z obydwu tych źródeł, nie może się odbywać ze szkodą dla ochrony interesów finansowych UE.

PrzewodniczÄ…ca KE Ursula von der Leyen na wspomnianym posiedzeniu RE, wrÄ™cz zobowiÄ…zaÅ‚a siÄ™, że przyjmie ona „wytyczne”, które nie tylko „okreÅ›lÄ… jej rolÄ™ we wdrażaniu rozporzÄ…dzenia”, co wiÄ™cej, że w nich „uwzglÄ™dnione zostanie rozstrzygniÄ™cie TrybunaÅ‚u SprawiedliwoÅ›ci”, a wiÄ™c w domyÅ›le, KE poczeka na zaskarżenie przez PolskÄ™ i WÄ™gry rozporzÄ…dzenia do TSUE i dostosuje siÄ™ do jego wyroku. Tak jak ustalono w poÅ‚owie marca, rzÄ…dy Polski i WÄ™gier zaskarżyÅ‚y wspomniane rozporzÄ…dzenie do TSUE podkreÅ›lajÄ…c, że jest ono nie tylko niezgodne z unijnymi Traktatami ale także ma arbitralny charakter.

Przypomnijmy także, że w konkluzjach z grudniowego szczytu RE znalazÅ‚ siÄ™ zapis, że mechanizm warunkowoÅ›ci koncentruje siÄ™ tylko na ochronie interesów finansowych i nie jest po to aby zastÄ™pować, czy rozszerzać wspomniany art 7 TUE. Co wiÄ™cej jeżeli Komisja Europejska zdecyduje siÄ™ użyć mechanizmu praworzÄ…dnoÅ›ci do zablokowania wypÅ‚at dla jakiegoÅ› kraju czÅ‚onkowskiego, musi udowodnić, że doszÅ‚o do naruszenia interesów finansowych UE, a procedury w tej sprawie bÄ™dzie prowadziÅ‚a tylko i wyÅ‚Ä…cznie Dyrekcja Generalna KE ds. budżetu. A szkodzenie interesom finansowym, to wydatkowanie unijnych Å›rodków z naruszeniem prawa, z podejrzeniami o korupcjÄ™ czy defraudacjÄ™, wydawanie Å›rodków europejskich w konflikcie interesów i inne dziaÅ‚ania o podobnym charakterze, a tak siÄ™ szczęśliwie skÅ‚ada, że tego rodzaju przestÄ™pstwa sÄ… Polsce „wypalane gorÄ…cym żelazem”. Gdyby nawet KE taki dowód przeprowadziÅ‚a, to decyzjÄ™ w tej sprawie musi przyjąć Rada Unii Europejskiej, gdzie gÅ‚osuje siÄ™ kwalifikowanÄ… wiÄ™kszoÅ›ciÄ… (minimum 15 krajów zamieszkaÅ‚ych przez 65 proc. ludnoÅ›ci), a takiej wiÄ™kszoÅ›ci KE nie jest w stanie zebrać, próbujÄ…c już teraz ukarać PolskÄ™ i WÄ™gry wg. art. 7 Traktatu.

Mimo tych wszystkich jednoznacznych ustaleń RE i KE, Parlament próbuje zmusić Komisję do stosowania owego rozporządzenia wręcz natychmiast i we wspomnianej rezolucji nie tylko grozi skargą do TSUE na bezczynność Komisji w tej sprawie, a nawet wnioskiem o jej odwołanie. W debacie oprócz profesora Legutko, wystąpili także europosłowie: Andrzej Halicki z Platformy, Robert Biedroń z Lewicy i Sylwia Spurek z Zielonych, wszyscy atakowali Polskę i wręcz żądali natychmiastowego zablokowania środków europejskich dla naszego kraju. Jeżeli to swoiste szaleństwo w sprawie mechanizmu praworządności nie zostanie zatrzymane, to będą mnożyć się wnioski takie jak te wczoraj zapowiedziane, skarga PE na bezczynność Komisji, złożenie wniosku do TSUE o odwołanie Komisji, a być może dojdzie i do tego, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości pozwie Trybunał Sprawiedliwości UE.

Skoro coraz częściej w PE „absurd goni absurd” to i taki pozew jest możliwy.

autor: Zbigniew Kuźmiuk
Doktor nauk ekonomicznych, wykładowca akademicki, europoseł z ramienia PiS
wPolityce.pl