Dodano: 29.11.21 - 20:18 | Dział: SATYRA POLITYCZNA
Wilk i Zając - bajka dla dorosłych
Wilk i Zając
Wilk siedział na tronie,
Smakołyki chrupał
I codziennie z rana
Na Zająca tupał:
Ty podła bestyjo!
Drapieżna gadzino!
Jak się nie poprawisz
To cię rzucę żmijom.
A Zając za miedzą
Aż truchlał ze strachu:
On ma trybunały -
Takie straszne - brachu!
Mnie zwykłą marchewkę
Zjadać zakazuje,
A sam, choć już pęka,
Mięsiwo futruje?
Jeszcze kontrybucję
Płacić sobie każe,
Za to, co opoje
Wypiją w mym barze.
Za każdą butelkę -
Reńskiego talara
I od każdej miski
upichconej w garach.
A Wilk się podrapał
Po swym tłustym zadzie
I ryknął: Ech, Zając,
Podły ty mój gadzie!
U mnie paragrafy na paseczkach chodzą,
Jak się nie ukorzysz,
To cię w mig zagłodzą.
U mnie Franc - lis stary
Pokoje zamiata.
Za to go traktuję
Jak młodszego brata:
Po głowie pogłaszczę,
Pochwalę, sztorcuję?
Tak ekologicznie
Szpaka wychowuję.
By mi w interesach
Nie bruździł, nie skakał.
I poi świecie na mnie
Złych rzeczy nie krakał.
O zwierzaki mniejsze
Wcale się nie boję,
Bo od lat je straszę
I codziennie doję?
Choć, bywa, że trzymać
Na kroplówce muszę,
Zanim cale złoto
Z psubratów wyduszę.
U mnie chomik, Czesio
Za rajfura robi.
Skargi chętnie pisze
I nóżkami drobi.
Potem siadł za stołem,
Łapą dłubał w nosie,
Kulturalnie chrupiąc
Bardzo tłuste prosie.
Na zająca fuknął,
Postawił do konta:
Tak jak powiedziałem,
Nie masz prawa sprzątać!
A zając zaszlochał:
Wielki Ty mój Bożę,
Orzeł już odfrunął,
Nikt mi nie pomoże!
Wiesław Hop (pisarz i publicysta)