Czwartek 25 Kwietnia 2024r. - 116 dz. roku,  Imieniny: Jarosława, Marka, Wiki

| Strona główna | | Mapa serwisu 

Książka Rudolfa Jaworka

dział: "Na zachodzie bez zmian?"

Wszystkich w dziale: 36, strona 33 z 36
<<<  -  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  -  >>>


Część 33
Niechętny stosunek do Polski i sygnały rewizjonizmu można zauważyć nawet na terenie naszego kraju wśród pewnych odłamów mniejszości niemieckiej, podatnej na hałaśliwe działania Związku Wypędzonych z Niemiec. Tym większy szacunek budzą ci Niemcy, którzy żyjąc w naszym kraju starają się swą działalnością przyczyniać do wzajemnego zrozumienia naszych dwóch narodów i budować klimat przyjaźni i dobrosąsiedzkiego współżycia. W tym kierunku działa w Polsce tzw. Niemiecka Wspólnota Robocza „ Pojednanie i Przyszłość”, która w wielu swych konkretnych działaniach w sferze oświatowej, pomocy humanitarnej, stanowi przykład partnerskiej współpracy pomiędzy Niemcami i Polakami.
Przykłady przyjaznej współpracy naszych społeczeństw można by mnożyć. Mają one miejsce w różnych płaszczyznach naszej aktywności zawodowej lub hobbystycznej. Mam w tej dziedzinie osobiste doświadczenie: Przez wiele lat działałem społecznie W Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami w Polsce i Polskim Towarzystwie Humanitarnym „Fauna”. W ramach tych organizacji często spotykaliśmy się z naszymi niemieckimi kolegami. Nie do ogarnięcia jest pomoc ich organizacji i pojedynczych osób dla naszych schronisk dla bezdomnych zwierząt. Setki z tych naszych bezdomnych przyjaciół zawdzięcza swe życie darom pieniężnym i rzeczowym niemieckim przyjaciołom zwierząt.
Taką pomoc i życzliwość można było spotkać w wielu innych organizacjach o charakterze humanitarnym, zwłaszcza dotyczącym dzieci, ekologii, religii i spraw ogólno społecznych. Dla nas, żyjących tu, w Polsce, świadomość, że za zachodnią granicą mamy od po wojny wielu przyjaciół, ma istotne znaczenie dla przetrwania narodu. Jednak obok fali zrozumienia, współczucia i przyjaźni płynących do nas zza Odry, pojawiają się złowrogie grzywacze, przywołujące do pamięci nasze wielowiekowe doświadczenie.

Przygłupawi, skorumpowani – zdrajcy polskiego interesu

Zaczęło się od pierwszych „pożal się Boże” posierpniowych elit. Ówczesny premier Polski Tadeusz Mazowiecki, na spotkaniu z kanclerzem Niemiec Kohlem wtulił się w jego ramiona, jakby w nich szukał ratunku przed rządzonym wówczas przez Gorbaczowa ZSRR. Ten ostatni, bronił naszych praw do bezpieczeństwa i zachodniej granicy, a przygrubawy kanclerz pieszcząc naszego premiera, jednocześnie przemyśliwał w jaki sposób podejść tulonego w ramionach naiwniaka, by móc w przyszłości odebrać mu ziemię. Sprawa jawiła się dość zawile, bo o statusie granic zadecydowały po wojnie zwycięskie mocarstwa, a ponadto sami Niemcy w zawartym w r. 1970 układzie z Polską istniejącą granicę zachodnią Polski potwierdzili i zobowiązali się nie przedstawiać w tej materii roszczeń także w przyszłości. Nasze granice zachodnie potwierdzono następnie w układzie 2+4 z 1990r. i może nie byłoby podstaw do narzekań, gdyby ówczesny polski minister spraw zagranicznych, którym był prof. Skubiszewski, zadbał o precyzję zapisów zabezpieczających w pełni interesy polskie. Podpisując traktat z Niemcami pozostawił w nim wiele luk, umożliwiających w przyszłości ich ekspansję na Wschód. Publicyści zwracają uwagę na brak uwzględnienia w dokumencie następujących spraw (J. K. Dobrosz op. cit. s. 148, 149):

- Pełnych odszkodowań dla Polaków, ofiar hitlerowskich prześladowań i niewolniczej pracy;
- Zmiany przez Niemcy 116 artykułu ich konstytucji uznających terytorium Niemiec w ich granicach z 1937r i następstw cywilno – prawnych tego stanu;
- anulowania roszczeń obywateli niemieckich odnośnie własności na terenie Polski;
- Równego traktowania mniejszości niemieckiej w Polsce i mniejszości polskiej w Niemczech;
- Równego dostępu do rynku w omawianych państwach zwłaszcza w dziedzinie rolnictwa i zatrudnienia;
- Równe warunki finansowania kultury a zwłaszcza środków przekazu oraz edukacji mniejszości polskiej i niemieckiej w ich krajach zamieszkania.

Obok tych luk niekorzystnych z punktu widzenia Polski w traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy umieszczono sformułowania wywołujących zdumienie swą głupotą lub też przestępczą insynuacją. Oto w art. 2 Traktatu odnajdujemy potępienie totalitaryzmu, nienawiści rasowej i antysemityzmu. Rozumiem, że Niemcy po zbrodniach dokonanych w czasie wojny na Żydach chcą przed społecznością międzynarodową zobowiązać się, że wyrzekają się w przyszłości pójściem śladem swych ojców. Ale co z tym mają wspólnego Polacy, których naród pod groźbą kary śmierci ratował życie Żydów ? Przyjęcie na równi z Niemcami zobowiązania zwalczania antysemityzmu, to tak, jakby złodziej wspólnie z prokuratorem zobowiązali się do zaprzestania kradzieży. To imputowanie narodowi polskiemu istnienia w nim antysemityzmu na równi z antysemityzmem w wydaniu Hitlera !

Kim więc byli ci niby nasi przedstawiciele? Podpisywali traktat biorący w obronę mniejszość żydowską, a zapominając o narodzie który reprezentowali. Może byli to więc przedstawiciele Judeopolonii, o której pisze Szcześniak, ubrani w symbole Rzeczpospolitej?......

Wszystkich w dziale: 36, strona 33 z 36
<<<  -  16  17  18  19  20  21  22  23  24  25  26  27  28  29  30  31  32  33  34  35  36  -  >>>

25 Kwietnia 1942 roku
Urodziła się Ewa Wiśniewska, aktorka filmowa i teatralna.


25 Kwietnia 1937 roku
Zmarł Michał Drzymała, wielkopolski chłop, symbol walki z zaborcą pruskim (ur. 1857)


Zobacz więcej