Dodano: 17.03.21 - 20:30 | Dział: Prosto z mostu

Orgazm zwyczajny i finansowy


Ostatni „DzieÅ„ Kobiet” pokazaÅ‚ dowodnie, że „Rewolucja Macic” , z którÄ… tyle nadziei wiÄ…zaÅ‚ nie tylko Wielce Czcigodny poseÅ‚ Pupka, podobnie jak posÄ…gowa pani MaÅ‚gorzata Kidawa-BÅ‚oÅ„ska, co to podczas swojej kampanii prezydenckiej nie mogÅ‚a wykrztusić z siebie nawet jednego zdania samodzielnie - przygasa na dobre. Do takiego wniosku doszÅ‚a też maciczna egeria, w osobie pani Karoliny Wigury. Nie możemy – powiada w rozmowie z funkcjonariuszem „Gazety Wyborczej” - sobie wszyscy mówić: „wypierdalać” , bo w rezultacie – ciÄ…gnie – czujemy siÄ™ nie tylko „pokonani, ale i upokorzeni” . RzeczywiÅ›cie – zamiast zapowiadanych „potężnych demonstracji”, które miaÅ‚y wstrzÄ…snąć reżymem „dobrej zmiany” , na ulicÄ™ wyszÅ‚y nieliczne grupki, tak, że w efekcie wiÄ™cej byÅ‚o policjantów, niż demonstrantów. W Warszawie demonstrowaÅ‚a też „babcia Kasia”, co to jeszcze samego znaÅ‚a Stalina, a pod spódnicÄ… ukrywa podobno jakÄ…Å› tajnÄ… broÅ„. Reżym na taki widok wzruszyÅ‚ ramionami, w zwiÄ…zku z czym pani Karolina Wigura tak źle siÄ™ poczuÅ‚a. Samopoczucie pani Wigury może mieć konsekwencje, bo jest ona w zarzÄ…dzie Fundacji Batorego, za poÅ›rednictwem której stary, żydowski, finansowy grandziarz tresuje nie tylko stado autorytetów moralnych, ale i pÅ‚omiennych szermierzy demokracji, praworzÄ…dnoÅ›ci, no i czego tam akurat trzeba. JeÅ›li Fundacja Batorego cofnie finansowanie „Rewolucji Macic”, to zostanÄ… po niej tylko jakieÅ› upÅ‚awy, no i oczywiÅ›cie – „babcia Kasia”, która – niczym partyzant z anegdoty - bÄ™dzie wysadzać tory i wysadzać. Nie bez kozery książę Mantui z opery „Rigoletto” Giuseppe Verdiego Å›piewaÅ‚, że „kobieta zmiennÄ… jest (...) zmienia akcent i zdanie”. Nawet caÅ‚e zdanie – wiÄ™c cóż dopiero okrzyki: „jebać”, „wypierdalać”, „wkurwiać” - którymi dotychczas aktywistki „Rewolucji Macic” próbowaÅ‚y straszyć zÅ‚owrogi reżym. W tej sytuacji pani Wigura widzi dwie możliwoÅ›ci: albo budować „struktury” , albo „Rewolucja Macic” zostanie zastÄ…piona „innymi formami artykulacji” . Ale tak czy owak, bez wzbogacenia oferty programowej żadnego postÄ™pu nie bÄ™dzie. Nie wystarczy bowiem „wypierdalać”, ani nawet „jebać” bez okreÅ›lenia, czemu te wszystkie zabiegi majÄ… ostatecznie sÅ‚użyć. A tym celem jest – jak wiadomo – orgazm. Trzeba zatem zstÄ…pić do gÅ‚Ä™bi i na czoÅ‚o postulatów wysunąć prawo kobiety do orgazmu bez wzglÄ™du na wiek i urodÄ™. MyÅ›lÄ™, że ten pomysÅ‚ spotka siÄ™ z peÅ‚nym zrozumieniem pani Marty Lempart, która sprawia wrażenie, jakby siÄ™ wyprztykaÅ‚a – a tymczasem fundamentem wszystkich praw kobiet jest wÅ‚aÅ›nie prawo do orgazmu. Od tej tÄ™sknoty wszystko siÄ™ zaczyna i myÅ›lÄ™ nawet, że wÅ‚aÅ›nie masowe i uporczywe lekceważenie tego prawa jest przyczynÄ… postÄ™pów feminizmu. MyÅ›lÄ™ też, że przy takim postawieniu sprawy, przedstawiona przez paniÄ… WigurÄ™ alternatywa może siÄ™ znakomicie uzupeÅ‚niać. Z jednej strony „struktury” w postaci mÄ™skich batalionów quasi-wojskowych, gdzie – z drugiej strony - dziÄ™ki „innym formom artykulacji”, feministki mogÅ‚yby doznawać ukojenia. Czy reżym „dobrej zmiany” sam wyjdzie naprzeciw tym koniecznoÅ›ciom, czy też bÄ™dzie go musiaÅ‚ podkrÄ™cić Nasz Najważniejszy Sojusznik, który od czasu zwyciÄ™stwa Józia Bidena, orgazm i inne fundamentalne prawa umieÅ›ciÅ‚ na pierwszym miejscu listy swoich politycznych priorytetów – czas pokaże.

Tymczasem w Å‚onie reżymu też trwa fermentacja i wchodzÄ…ca w skÅ‚ad koalicji „Zjednoczonej Prawicy” partia Zbigniewa Ziobry „Solidarna Polska” zapowiedziaÅ‚a, że nie poprze w gÅ‚osowaniu „Krajowego Planu Odbudowy”. Chodzi o dodatkowe siedemdziesiÄ…t kilka miliardów z Unii Europejskiej, które majÄ… uzupeÅ‚nić ok. 700 mld subwencji z unijnego budżetu. NiecaÅ‚e 30 mld stanowić majÄ… subwencje, a ponad 30 mld – pożyczka. PropagandziÅ›ci „dobrej zmiany” , podobnie zresztÄ… jak wysÅ‚ugujÄ…cy siÄ™ obozowi zdrady i zaprzaÅ„stwa funkcjonariusze mediów nierzÄ…dnych, bardzo siÄ™ tymi miliardami ekscytujÄ… i nasÅ‚adzajÄ… – ale warto zwrócić uwagÄ™, że to nie jest taki wielki cymes – jak mawiaÅ‚o siÄ™ w sferach kupieckich. Wprawdzie z tych 700 mld w ciÄ…gu 7 lat przypadaÅ‚oby 100 mld rocznie, ale tak nie jest. W 2021 roku skÅ‚adka Polski do UE ma wynieść 28,5 mld, wiÄ™c Polska tak naprawdÄ™ dostanie tylko niewiele ponad 70 mld. Od tego trzeba odjąć co najmniej 10 mld – bo tyle kosztuje biurokracja, która w zwiÄ…zku z rozdzielaniem i kontrolowaniem unijnych subwencji trzeba utrzymywać, a która w przeciwnym razie byÅ‚aby caÅ‚kowicie zbÄ™dna. Zatem nie 70, tylko 60 mld. W proporcjach do tegorocznych wydatków budżetowych (ponad 480 mld) to zaledwie jedna ósma, a realnie może nawet znacznie mniej, bo konieczność podporzÄ…dkowania siÄ™ rozmaitym unijnym „standardom” też bywa kosztowna, tylko że tego chyba nikt nie liczy, wiÄ™c tych wydatków „nie widać”. Ale nawet nie o to chodzi, tylko – jak twierdzi „Solidarna Polska” - o warunki, jakie Unia Europejska, zgodnie z niedawnÄ… rezolucjÄ… Parlamentu Europejskiego zamierza Polsce postawić, przede wszystkim w kwestii tak zwanej „praworzÄ…dnoÅ›ci” . Zgoda na te warunki caÅ‚kowicie skompromitowaÅ‚aby Zbigniewa ZiobrÄ™, który w tej wojnie z PolskÄ… o „praworzÄ…dność” znalazÅ‚ siÄ™ na celowniku Unii i tubylczych folksdojczów. Ale jest jeszcze i drugi powód. Oto niedawno zdymisjonowany zostaÅ‚ wiceminister aktywów paÅ„stwowych Janusz Kowalski, który ujawniÅ‚, że powodem byÅ‚a jego niezgoda na „dekarbonizacjÄ™” polskiej gospodarki, czyli odejÅ›cie od wÄ™gla, którym Polska dysponuje, na rzecz noÅ›ników energii, którymi Polska nie dysponuje i które bÄ™dzie musiaÅ‚a kupować. „Solidarna Polska” uznaÅ‚a tÄ™ dymisjÄ™ za sprzecznÄ… z umowÄ… koalicyjnÄ…, wiÄ™c odmowa poparcia „Krajowego Planu Odbudowy” może mieć również i tÄ™ przyczynÄ™. Toteż Naczelnikowi PaÅ„stwa udaÅ‚o siÄ™ przekabacić pana PawÅ‚a Kukiza, który zapowiedziaÅ‚, że jego grupa udzieli „Planowi” poparcia. Kto jeszcze? MyÅ›lÄ™, że za odpowiednie rekompensaty, których natury nie Å›miem siÄ™ nawet domyÅ›lać – również PSL, majÄ…ce, jak wiadomo, stuprocentowÄ… „zdolność koalicyjnÄ…” . Kwestie pieniężne to oczywiÅ›cie rzecz poważna, ale nie ma rzeczy tak poważnej, żeby nie miaÅ‚a jakiegoÅ› elementu komicznego, a przynajmniej – groteskowego. JeÅ›li chodzi o „Krajowy Plan Odbudowy” , to nie bardzo wiadomo, co wÅ‚aÅ›ciwie mamy „odbudowywać”, skoro wedÅ‚ug telewizji rzÄ…dowej gospodarka ma siÄ™ znakomicie i caÅ‚y Å›wiat PolskÄ™ za to podziwia? SkÄ…dinÄ…d wiadomo, że niektóre segmenty gospodarki zostaÅ‚y, albo wÅ‚aÅ›nie sÄ… demolowane. JeÅ›li wiÄ™c gospodarka ma siÄ™ znakomicie, to mimo to, albo może – wÅ‚aÅ›nie dlatego – to może by zdemolować jÄ… caÅ‚kowicie? Dopiero pÅ‚awilibyÅ›my siÄ™ w dobrobycie, a Å›wiatu z podziwu opadÅ‚aby kopara!

Jakby tego byÅ‚o maÅ‚o, to nie ustaje wojna żydowskiej gazety dla Polaków z prezesem PKN „Orlen”, panem Danielem Obajtkiem. Teraz „GW” zarzuca mu, że chce dokonać „rozbioru” grupy „Lotos” , podczas gdy pan Obajtek twierdzi, że „Orlen” chce „Lotos” zwyczajnie kupić. SkÅ‚ania to nas do zwrócenia uwagi na strukturÄ™ akcjonariatu PKN „Orlen” . Uważana jest ona za wiodÄ…cÄ… spółkÄ™ Skarbu PaÅ„stwa, ale tak naprawdÄ™, to paÅ„stwo ma w „Orlenie” tylko 27,5 procenta akcji. Mniejsze pakiety majÄ… „Nationale Nederlanden” (7,34 proc) i Aviva Santander – niecaÅ‚e 6,3 proc. Najbardziej zagadkowa jest grupa „PozostaÅ‚ych”, którzy majÄ… prawie 59 procent akcji. Jeszcze ciekawsze jest to, że grupa PZU zaczyna Å›ciÅ›le współpracować z Orlenem. Tymczasem PZU w postaci Powszechnego Towarzystwa Emerytalnego PZU SA, jest akcjonariuszem spółki „Agora” (16,3 proc.), podobnie jak Nationale Nederlanden (9,65 proc), który jest jednoczeÅ›nie akcjonariuszem PKN Orlen. Co by byÅ‚o, gdyby w ramach zacieÅ›niajÄ…cej siÄ™ współpracy PZU z Orlenem, PZU sprzedaÅ‚ Orlenowi, to znaczy - panu Obajtkowi swoje udziaÅ‚y w spółce Agora? Aajajajajajajajaj!



Stanisław Michalkiewicz
14 marca 2021 r.

StaÅ‚y komentarz StanisÅ‚awa Michalkiewicza ukazuje siÄ™ w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).