Czwartek 2 Maja 2024r. - 122 dz. roku,  Imieniny: Longiny, Toli, Zygmunta

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 30.03.12 - 23:27     Czytano: [1621]

Zapomniana legenda uratuje mistrzów?

W czwartek legenda hiszpańskiej piłki – Raul Goznalez Blanco - strzelił swoją 75 i 76 bramkę w europejskich pucharach. Obecnie wyprzedza Filippo Inzagiego aż o 6 bramek. I może spać spokojnie - minie jeszcze wiele sezonów nim dościgną go Leo Messi albo Cristiano Ronaldo. Raul wysłał jasny sygnał do szefów Schalke 04 Gelsenkirchen: podpiszcie ze mną nowy kontrakt, bo jestem w formie! Ciężko się z tym nie zgodzić, przedłużenie wygasającego w czerwcu kontraktu powinno być priorytetem Huuba Stevensa.
Hiszpański goleador rozgrywa swój drugi sezon w Bundeslidze. W pierwszym strzelił 19 goli, w tym ma już 17 na swoim koncie. Raul odszedł z Realu Madryt po 16 latach spędzonych w tym klubie. Nie chciał pogodzić się z faktem, że grał coraz mniej. W wieku 33 lat był cały czas „głodny gry”. Najlepiej czuł się na boisku, a nie na ławce i jak się okazało zmiana klubu wyszła mu na dobre.

W kadrze Hiszpanii Raul zadebiutował w wieku 19 lat. Rozegrał 102 mecze i strzelił 44 bramki. Przez długi czas był rekordzistą pod względem strzelonych bramek dla La Roja. Jednak okres jego reprezentacyjnej kariery to okres, który można by opisać słowami „Hiszpanie grali jak nigdy, przegrali jak zawsze”. Każde eliminacje do dużych imprez przechodzili jak burza. Zawsze byli wymieniani w gronie faworytów i zawsze odpadali we wczesnej fazie turnieju. Największym osiągnięciem był ćwierćfinał Mistrzostw Świata w Korei i Japonii w 2002r. Ostatnim wielkim wydarzeniem w kadrze były Mistrzostwa Świata w 2006r. Po nich Luis Aragones przestał stawiać na legendarnego napastnika. Ostatni mecz rozegrał we wrzeniu 2006 roku przeciwko Irlandii Północnej. Vincente del Bosque, który przejął kadrę po wygranych Mistrzostwach Europy, również nie stawiał na Raula. Grający coraz mniej w Madrycie i już nie tak bramkostrzelny jak kiedyś, przegrywał rywalizację m.in. z Davidem Villa czy Fernando Torresem. W konsekwencji kolejny wielki sukces Hiszpanów musiał oglądać jako kibic.

Czy to jednak definitywny koniec reprezentacyjnej kariery Hiszpana? Nikt nie zadałby tego pytania gdyby nie kontuzja Villi i słaba forma Torresa. David Villa doznał kontuzji w grudniu ubiegłego roku podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Pierwsze prognozy wskazywały rozbrat z futbolem do maja. Mimo tego, że rekonwalescencja przebiega pomyślnie nikt nie może być pewny, kiedy as Barcelony będzie gotowy do grę na 100%. Jeszcze większą niewiadomą jest jego piłkarska forma. Tej z kolei nie może odnaleźć Fernando Torres. Po transferze do Chelsea kompletnie nie może odzyskać strzeleckiej skuteczności. Tylko przez szacunek do jego umiejętności nie podam ile bramek zdobył w niebieskiej koszulce. Choć ciężko sobie wyobrazić kadrę na Euro 2012 bez Torresa, to jednak brak powołania na ostatni mecz towarzyski musi dać wszystkim do myślenia. Do dyspozycji del Bosque pozostaje Fernando Llorente, Alvaro Negrego i Roberto Soldado. Llorente uznawany za nr 3 wśród hiszpańskich napastników, z sezonu na sezon prezentuje się coraz lepiej. Obecnie poprowadził Athletic Bilbao do finału Copa del Rey a także do nadspodziewanie dobrych wyników w Lidze Europy. Napastnik Sevilli - Alvaro Negredo - nie cieszy się zaufaniem selekcjonera. Do tego jego obecna słaba forma i strzelecka niemoc (7 ligowych bramek w tym sezonie) nie poprawiają jego notowań. Natomiast Soldado jest piłkarzem o bardzo nierównej formie. Mecze rewelacyjne przeplata z meczami, gdzie jest cieniem samego siebie. Szczęśliwie dla niego w tym sezonie rozgrywa więcej dobrych meczów i z 26 golami jest najlepszym strzelcem Valencji. Do tego w 100% wykorzystał szansę, jaką dostał w ostatnim meczu z Wenezuelą. W ciągu 45 minut II połowy ustrzelił hat-tricka. Czy powyższa trójka czuje na plecach oddech młodzieży? Niestety nie, wydaję mi się, że gracze juniorskich reprezentacji nie są gotowi na udźwigniecie presji wielkiego turnieju. Jedyny młody, który dostawał więcej szans - Pedro Rodriguez - jest bez formy.

Czy w obecnej sytuacji Vincente del Bosque sięgnie po Raula? Moim zdaniem piłkarz taki jak Raul, do tego w takiej formie jak obecnie, byłby wzmocnieniem dla reprezentacji Hiszpanii. Doświadczenie, umiejętność ustawiania się w polu karnym, instynkt snajperski, który cechuje tylko najlepszych, a także umiejętność oddawania zaskakujących, niesygnalizowanych strzałów - to, co potrzebuje obecnie La Roja. W wywiadzie przeprowadzonym pod koniec ubiegłego roku Vincente del Bosque stwierdził: Mam dobry stosunek do Raula. To, co on obecnie pokazuje, jest godne podziwu. Temat reprezentacji nie jest jeszcze zamknięty. Sam napastnik, też nie wyklucza powrotu i stwierdza, że jest gotów na powrót do kadry. Jak widać obie strony nie chcą palić mostów, bo jak to w piłce „nigdy niczego nie możesz być pewien”.

Bartłomiej Nitychoruk

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

02 Maja roku
Święto Polaków mieszkających poza granicami kraju.
Święto Flagi Rzeczypospolitej Polskiej


02 Maja 1916 roku
Urodził się Wacław Kowalski, polski aktor (Sami swoi, serial Dom) - zm. 1990 r.


Zobacz więcej