Dzisiaj jest Środa 1 Maja 2024 r.
Ciągle głupi, po szkodzie...

Co jakiś czas - przy okazji różnych protestów, bojkotów, czy akcji ogólnego nieposłuszeństwa, sprawujący aktualnie władzę ganią swych poddanych posiłkując się niewybrednymi a często i obraźliwymi epitetami. Mówią wprost - o niedojrzałości, braku cierpliwości i zrozumienia dla podejmowanych właśnie reform i półgębkiem - o szarej masie nieodpowiedzialnych obiboków i darmozjadów czyhających tylko na błędy rządzących, by skoczyć na kasę (czyt. budżet).

Prawda, jak zwykle w takich przypadkach wygląda zupełnie inaczej i brzmi dość jednoznacznie. Dopóki z "furtek ustawowych" korzystają ci, co te ustawy piszą i grabią w zaciszu swych gabinetów, wszystko jest w porządku, ale gdy media, np. wpadną na trop i ujawnią taką możliwość pospólstwu, to wtedy jest to naganne, nieobywatelskie i zostaje zablokowane.

Szczególnie od dwóch lat próbuje się różnych forteli, by ukrócić "harce" dziennikarskie; liczne ujawnienia przypadków korupcji, niekompetencji i zwykłego złodziejstwa na najwyższych szczeblach władzy. Przy okazji dochodzi do paradoksów: oto ściga się dziennikarza i stawia przed obliczem prokuratora za ujawnianie ściśle tajnych informacji a z drugiej strony okazuje się, że gdyby nie doszło do "przecieku" proceder by trwał i banda wysoko postawionych złodziei nadal łupiłaby naszą wspólną kasę. Dlatego jakże cynicznie brzmią zapowiedzi min. Hausnera, który w trosce o kasę państwową chce ciąć wydatki, ale tam, gdzie na pewno nie ma jego bliskich lub kolesiów.

Rząd twierdzi, że wśród rencistów jest wielu oszustów i chce zweryfikować przyznane już wnioski, planuje również likwidację świadczeń przedemerytalnych i ograniczenie pomocy dla najbiedniejszych a wszystko po to, by pod pozorem ratowania finansów państwa, uzbierać na składkę dla Unii Europejskiej. Jak sięgnąć pamięcią, ciągle słyszymy to samo: rząd, parlamentarzyści, wojsko, policja, urzędnicy w administracji państwowej, to ci którzy dbają o dobro kraju i troszczą się o jego przyszłość, natomiast cała reszta czyli obywatele, działają dokładnie na odwrót i dlatego wszelkie kontrole i ograniczenia dotyczą ich właśnie. Po przeszło czterech miesiącach, jakie upłynęły od referendum akcesyjnego, daje się też zaobserwować coraz częściej jak Polak - na zmianę - przeciera oczy ze zdumienia i pluje sobie w brodę. Zaczyna czytać zachowane jeszcze ulotki eurosceptyków i konfrontuje z rzeczywistością. Ach, gdyby tak można było cofnąć czas!...

Ciekawe, kiedy Polacy - dziesiątki razy oszukiwani, przestaną wreszcie wybierać zwykłych oszustów i cwaniaków. Jak długo jeszcze obdarowywać będą zaufaniem tych samych farbowanych lisów. Może nadszedł już czas, by powierzyć naszą ojczyznę ludziom zweryfikowanym, mądrym i kompetentnym, reprezentującym nową jakość. Może wypadałoby już być mądrym... po szkodzie.

Zbigniew Skowroński
Warszawa 19.10.2003 r.
Copyright © 2024 by Zbigniew Skowroński, design: bincore.pl