Wtorek 30 Kwietnia 2024r. - 121 dz. roku,  Imieniny: Balladyny, Lilli, Mariana

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 13.11.22 - 12:14     Czytano: [643]

Polacy w Laosie


Laos (Lao, Laotańska Republika Ludowo-Demokratyczna - Sathalanalat Paxathipatai Paxaxôn Lao) jest państwem śródlądowym w Azji Południowo-Wschodniej, na Półwyspie Indochińskim. Laos graniczy od północy z Birmą i Chinami, na wschodzie z Wietnamem, na południu z Kambodżą, a na zachodzie z Tajlandią. Obszar kraju wynosi 237 000 km kw., a zamieszkuje go ok. 7 mln ludzi, z których ok. 70% to Laosyjczycy, spokrewnieni z Syjamczykami. Ludność skupia się głównie w dolinach wielkiej rzeki Mekong i jej dopływów oraz na południu kraju. Stolicą jest Wientian nad Mekongiem (700 000 mieszk.). Językiem urzędowym jest laotański. Religią panującą jest buddyzm; chrześcijan jest ok. 2,5% (ok. 100 000). Laos jest bardzo zacofanym i biednym krajem (dochód narodowy w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosi $300; 44% dorosłej ludności to analfabeci).

Do niedawna Laos kojarzył się nam z tzw. "trójkątem opiumowym" (Tajlandia, Birma, Laos), który dostarczał wielkie ilości opium na czarny rynek. Chociaż 75% ludzi mieszka na wsi i rolnictwo wytwarza gros produktu narodowego, ziemie uprawne i pastwiska stanowią zaledwie 8% powierzchni kraju; 55% powierzchni zajmują lasy tropikalne pełne dzikich zwierząt i słoni, od których pochodzi dawna nazwa Laosu: Lang Xang - "kraj milionów słoni". Przemysł i górnictwo (cyna, złoto) słabo rozwinięte. W 2000 roku Laos eksportował towarów zaledwie za $352 mln, a importował za $569 mln. W ostatnich latach dość intensywnie rozwija się turystyka; turystów (wielu Francuzów) przyciąga piękna, naturalna przyroda (m.in. super widoki pomiędzy Luang Prabangiem i Kasi, piękny wodospad Kuang Si), przejażdżka statkiem po majestatycznym Mekongu, Phonesavan - Dolina Amfor i wioski zbudowane z osłon po bombach, no i dawna stolica Laosu Luang Prabang (świątynie buddyjskie, kolonialna architektura francuska), która jest na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO.

Do 1949 roku Laos nigdy nie był niepodległym krajem. Jego terytorium lub jego części w różnym okresie czasu wchodziły w skład czy były uzależnione od Chin, państwa Khmerów (Kambodża), Syjamu, Wietnamu i Birmy. Jedynie mieszkający na terytorium Laosu Tajowie w 1353 roku utworzyli na swym terytorium etnicznym państewko, które przetrwało do 1707 roku. W latach 90. XIX wieku terytorium dzisiejszego Laosu zostało podbite przez Francję, która w 1893 roku ustanowiła tu prorektorat francuski. Król Laosu i feudałowie laotańscy podlegali rezydentowi francuskiemu. Kraj bardzo słabo zaludniony i leżący na peryferiach francuskich Indochin bardzo wolno był cywilizowany i wyprowadzany z nędzy i zacofania. Powstały tu plantacje (w rękach Francuzów), pierwsze nowoczesne szkoły (w 1940 r. ok. 10% dzieci i młodzieży uczęszczało do tych szkół) i organizowana była opieka lekarska.

W latach 1941-45 Laos okupowały wojska japońskie, a dwie prowincje wojska syjamskie (do 1946). Terror Japończyków, ogólna nędza oraz penetracja antyjapońskiego i antykolonialnego ruchu oporu Lao Issara przez komunistów, wspieranych przez komunistów chińskich i wietnamskich, doprowadziły do opanowania tego ruchu przez komunistów. Lao Issara, na czele której stanęli synowie panującego króla Sisawang-Vonga - książę Souvanaphouma i jego przyrodni brat książę Souphanouvong, w październiku 1945 roku ogłosił niepodległość kraju - powstanie republiki i powołał rząd. W marcu 1946 roku Laos zajął Francuski Korpus Ekspedycyjny, a król pod naciskiem Francuzów odwołał deklarację niepodległości. Jednak już 19 lipca 1949 roku Francja formalnie ogłosiła niepodległość Laosu w ramach Unii Francuskiej;

Laos został królestwem. W 1950 roku powstaje powiązany z wietnamską komunistyczną organizacją Viet Minh antyfrancuski i antykolonialny ruch Jednolity Front Narodowy Pathet Lao (Wolnego Laosu), w którym znaleźli się komuniści księcia Souphanouvonga, centryści księcia Souvanaphoumy i byli urzędnicy królewscy oraz przedstawiciele niektórych plemion. Do 1954 roku ramię zbrojne Pathet Lao - Armia Ludowo-Wyzwoleńcza zajęła w walkach ze zwolennikami króla i Francji połowę terytorium kraju. Po klęsce wojsk francuskich w Wietnamie w 1954 roku Francja uznała niepodległość i niezależność Laosu, który stał się królestwem. Jednak walki w kraju nie ustały, gdyż komuniści postanowili zbrojnie opanować władzę w kraju. Nastąpił podział kraju na część komunistyczną i rządową (prawicową), który trwał do 1975 roku. Komuniści laotańscy byli wspierani i wręcz kontrolowani przez wietnamski rząd komunistyczny w Hanoi. Stąd losy Laosu układały się zależnie od wypadków w Wietnamie.

W marcu 1955 roku z komuniści laotańscy kierowani przez księcia Souphanouvonga utworzyli laotańską partię komunistyczną, początkowo pod nazwą Laotańska Partia Ludowa, a wkrótce potem przejęli w swe ręce ruch Pathet Lao. Współpraca komunistów laotańskich z Hanoi przyczyniła się do tego, że od 1964 roku północno-wschodnie terytoria Laosu opanowane przez Pathet Lao, a przede wszystkim tzw. szlak Ho Szi Mina, którym kierowano komunistyczną pomoc do Vietkongu, za zgodą prawicowego rządu Souvanna Phoumy były bombardowane przez lotnictwo USA. Od tej chwili prawicę laotańską wspierały militarnie Stany Zjednoczone. Wojna domowa i naloty USA trwała z przerwami do 1973 roku. W 1971 roku Pathet Lao kontrolowało 2/3 terytorium kraju. W 1973 roku zawarto pokój, utworzono rząd koalicyjny premiera Souvanaphoumy.

Upadek Wietnamu Południowego w maju 1975 roku spowodował jednak opanowanie stolicy Wientian przez komunistów, obalenie monarchii i proklamowanie Ludowej Republiki Laosu. Laos stał się państwem komunistycznym. Komuniści zamknęli w obozach koncentracyjnych - "reedukacyjnych" ok. 30 000 przeciwników politycznych, głównie prawicowych urzędników, oficerów wojska i policji, dla których utworzono obóz o zaostrzonym rygorze na wyspie Nam Ngum. Król Savang Vatthana został zmuszony do abdykacji w dniu 29 listopada 1975 roku, a 11 marca 1977 roku wysłany do "obozu reedukacji" na północy kraju, gdzie "zmarł" wraz z całą rodziną, co ogłoszono dopiero 17 grudnia 1989 roku. Laos ogłoszono republiką, a władzę przejął przywódca komunistów książę Souphanouvong. Od 1975 roku kraj był w ścisłym sojusz z Wietnamem (w 1977 r. podpisano układ o przyjaźni), okupowany przez wojska wietnamskie i de facto w wielu dziedzinach uzależniony od Hanoi.

Krwawo rozprawiono się z niepodległościową rebelią plemienia Meo (Hmong). Walki z komunistami prochińskimi i z mniejszościami etnicznymi oraz czerwony terror - 200-300 tysięcy ofiar - spowodował ucieczkę z kraju do Tajlandii 300 000 ludzi (głównie inteligencji - ocenia się, iż podczas ucieczek komunistyczne wojsko i policja zabiły na granicy do 45 000 ludzi. Po rezygnacji prezydenta Souphauvonga w 1986 roku rządy w państwie objął były dowódca oddziałów wojskowych Pathet Lao, premier Kaisone Phomvihane. Rozluźnił on stosunki z Wietnamem, znormalizował stosunki z ChRL i Tajlandią, rozpoczął przywracanie gospodarki wolnorynkowej i swobód religijnych; np. do ideologii państwowej wprowadzono odwołania do buddyzmu, którego symbole dodano do flagi państwowej. Jednak system władzy pozostaje monopartyjny. Po śmierci prezydenta Phomvihane w 1992 roku rządy w państwie jako prezydent przejął Khamtai Siphandon, który całkowicie zliberalizował gospodarkę i otworzył zamkniętą do tej pory granicę z Tajlandią. Laos jest nadal państwem komunistycznym, ale już z bardziej ludzką twarzą (wikipedia.pl).
...

Laos - kraj oddalony od Polski ok. 6000 km, śródlądowy, zagubiony w sercu Półwyspu Indochińskiego i z dala od ważnych portów w tym rejonie Azji, bardzo słabo zaludniony jak na kraje azjatyckie (jeszcze przed II wojną światową zamieszkały przez zaledwie 1,5 mln ludzi), będący do XX w. prawie w całości jedną wielką dżunglą pełną dzikich zwierząt i jadowitych węży i do końca XIX wieku podzielony między potężniejszych sąsiadów - nie był atrakcyjny dla kogokolwiek z Polaków, nawet kupców i misjonarzy. Stąd bodajże aż do 1893 roku czy nawet dłużej do Laosu nie trafił żaden Polak. Tym bardziej, że ze znanych nam dziejów Polaków na obczyźnie wiemy, że spośród wszystkich rejonów Azji Południowej, Płd.-Wschodniej i Dalekiego Wschodu najmniej Polaków do 1945 roku widzimy właśnie w Indochinach (W. Słabczyński). Np. w wydanym w latach 1938-39 polskim odpowiedniku angielskiego czy amerykańskiego "Who is who?" - dwutomowym "Czy wiesz kto to jest?" pod redakcją Stanisława Łozy, w którym jest podanych kilka tysięcy biogramów znanych i żyjących wówczas Polaków nie znalazłem ani jednej osoby, której działalność związana by była z Laosem. Również Wacław Słabczyński w swej cennej i obszernej pracy "Polscy podróżnicy i odkrywcy" (Warszawa 1988) nie wymienia żadnego polskiego podróżnika i naukowca działającego w Laosie.

W 1893 roku terytorium dzisiejszego Laosu zajęły wojska francuskie i kraj ten stał się protektoratem francuskim, wchodzącym w skład Francuskich Indochin.

Wśród stacjonujących tu francuskich oddziałów wojskowych mogli być również jako ochotnicy Polacy lub Francuzi pochodzenia polskiego (Polacy mający francuskie obywatelstwo). Wiemy bowiem, że Polacy byli w oddziałach francuskich stacjonujących w sąsiednim Wietnamie. Służyli oni zazwyczaj w szeregach francuskiej Legii Cudzoziemskiej (fr. La Legion Etrangere). Formacja ta założona w 1831 roku, od samego początku miała polskich ochotników. Wiemy, że szczególnie na przełomie XIX i XX wieku służyło w niej wielu Polaków. W okresie międzywojennym (1918-39) w jej szeregach było od 500 do 1200 Polaków. Niektórzy z nich trafiali do jednostek Legii Cudzoziemskiej stacjonujących w Indochinach, a więc zapewne i w Laosie. W regularnych oddziałach armii francuskiej stacjonujących w Laosie mogli być również jako rekruci francuscy Polacy, tym bardziej, że po I wojnie światowej liczba Polaków we Francji bardzo wzrosła; Polacy we Francji stanowili najliczniejszą Polonię w Zachodniej Europie.

Do Laosu mogli trafić również jako cywile - jako urzędnicy, lekarze czy przedsiębiorcy jacyś francuscy Polacy. Tego wykluczyć nie można. Jednak ta część dziejów Polaków w Laosie - do 1954 roku - jest jeszcze wcale niezbadana. Znane dzieje Polaków w Laosie i stosunki polsko-laotańskie zapoczątkował rok 1954 - rok uzyskania przez Laos niepodległości, chociaż nie suwerenności.
...

Najnowszej historii Laosu poświęciliśmy tyle miejsca nie od rzeczy. Nasza ojczyzna - Polska była w latach 1944-89 w szponach komunistycznych jako Polska Republika Ludowa (PRL). Fakt ten miał duży wpływ na rozwój stosunków polsko-laotańskich i na historię Polaków w Laosie w tym okresie. Laos od 1954 roku był podzielony na dwie części, z których jedna była pod rządami komunistów, a w 1975 roku cały kraj znalazł się pod ich panowaniem. To spowodowało zbliżenie i bliską współpracę polskiego rządu komunistycznego z komunistami laotańskimi. Tylko "na pokaz" wobec wolnego świata PRL uznawała prawowite władze w Wientiane.

PRL szybko znalazła się w oku laotańskiego cyklonu, bo już na samym początku dziejów niepodległego Laosu. Po wycofaniu się Francji z Indochin i podziale Wietnamu na komunistyczną część północną ze stolicą w Hanoi i część prozachodnią południową ze stolicą w Sejgonie, porozumienie zawarte w lipcu 1954 roku na konferencji w Genewie przewidywało neutralizację Laosu i normalizację życia politycznego w kraju oraz ustalało, że do czasu uregulowania spraw spornych między rządem (królewskim) a komunistycznym Pathet Lao oddziały Pathet Lao wycofają się do dwóch prowincji północno-wschodnich: Sam Neua i Phong Saly. Nadzór nad realizacją zawartego porozumienia powierzono Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli, składającej się z przedstawicieli Indii, Kanady i Polski. Przedstawiciele Polski byli w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie, działającej z przerwami w latach 1954-75. Również kadra Wojska Polskiego uczestniczyła w tej komisji.

Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne z Laosem - z małym, zagubionym krajem w dżungli azjatyckiej - i to na szczeblu... ambasad (!) w 1962 roku. Z początku interesy PRL w Laosie reprezentował ambasador w Birmie, z którą Polska nawiązała stosunki dyplomatyczne 9 listopada 1955 roku. Polscy dyplomaci z Rangunu działający w Laosie, a następnie Polska ambasada w Wientianie była ważną placówką polskich komunistów w tym kraju i zapewne odgrywała ważną rolę w tym co się działo w Laosie. Chyba nikt nie badał jeszcze archiwów polskiego MSZ odnoszącego się do naszej działalności w Laosie, która w okresie PRL-u była działalnością ściśle tajną. Są jednak inne fakty, które wskazują na niepoślednią rolę PRL w konflikcie laotańskim. Są nimi mi.in. wizyty w Warszawie czołowych polityków laotańskich. Np. w dniach 14-16 kwietnia 1961 roku gościł z wizytą w Warszawie premier rządu Laosu książę Souvannaphouma, a w dniach 1-4 w Polsce przebywał z oficjalną wizytą król Laosu Sri Savang Vatthana.

Wykonanie postanowień genewskich napotykało na liczne trudności stwarzane przez komunistów (Pathet Lao), którzy nie tylko że nie myśleli o przekazaniu władzy w kontrolowanych przez nich prowincjach Laosu rządowi w Wientianie, ale przystąpiły do opanowania całego kraju. Dążenia te po cichu popierały m.in. władze PRL. Stąd prozachodni premier Laosu Phoui Sananikone w lipcu 1958 roku zerwał postanowienia genewskie, a Międzynarodowa Komisja, mimo sprzeciwu przedstawiciela Polski, zawiesiła działalność. W 1961-62 odbyła się nowa konferencja genewska w sprawie Laosu, w wyniku której reaktywowano działalność Międzynarodowej Komisji. Jednak sytuacja polityczna w Laosie w ogóle się nie poprawiła: komuniści na drodze do władzy w całym kraju łamali wszelkie porozumienia, układy i koalicje rządowe. Z zakamuflowaną pomocą przyszedł im i.in. rząd PRL. 27 maja 1964 roku minister spraw zagranicznych Adam Rapacki wręczył ambasadorom ZSRR, Wielkiej Brytanii i Kanady aide-memoire zawierające propozycje rządu polskiego odbycia konsultacji w związku z sytuacją w Laosie. Aide-memoire zostało również przekazane ambasadzie Indii w Warszawie. Zastępca przedstawiciela PRL przy Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Wientianie otrzymał polecenie przekazania aide-memoire premierowi i członkom rządu Laosu, reprezentującym trzy główne ugrupowania polityczne. Rząd Laosu i Zachód sceptycznie podchodzili do komunistycznej tzw. inicjatyw pokojowych i wobec eskalacji walk w Indochinach od 1964-65 działalność Międzynarodowej Komisji była sparaliżowana.

Rząd PRL coraz jawniej stawał po stronie komunistów w ich walkach na terenie Indochin, czego przykładem była m.in. jego nota skierowana 12 lutego 1971 roku do rządów ZSRR i Wielkiej Brytanii krytykująca politykę amerykańską w Indochinach i memorandum w tej sprawie ogłoszone 3 marca 1971 roku. 18-23 czerwca 1973 roku przebywała w Polsce delegacja komunistycznego Patriotycznego Frontu Laosu (NLH) z członkiem Stałego Komitetu KC NLH Nouhak Phoumsavanem, która podziękowała rządowi PRL za pomoc udzielaną w walce o "pokój" w Laosie. Strona polska zapewniła Phoumsavana o swym poparciu dla komunistów.

W listopadzie 1975 roku komuniści zbrojnie opanowali władzę w Laosie. Teraz ambasador Laosu w Moskwie był akredytowany również w Warszawie, co poddało całkowicie polską działalność w Laosie kontroli władców Kremla.

Niemałą rolę w objęciu władzy przez komunistów w Laosie odegrały państwa komunistyczne wspomagające partyzantkę komunistyczną i struktury władzy komunistycznej. Stąd zanim doszło do przejęcia władzy przez komunistów była już ożywiona działalność polityczna na trasie Warszawa-komunistyczny Laos. I tak 16-20 stycznia 1975 roku w Polsce przebywała delegacja Komitetu Centralnego Patriotycznego Frontu Laosu (NLH) z członkiem Sekretariatu KC Saly Vongkhamsao. Jak podały komunikaty prasowe strona Polska zapewniła o poparciu dla komunistów. Z kolei 23-26 marca 1975 przebywała w Polsce delegacja komunistycznego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej Laosu z ministrem gospodarki i planowania Soth Pethrasym, celem uzyskania konkretnej i zazwyczaj bezzwrotnej pomocy gospodarczej od PRL. Sprawy handlowe i pomocy polskiej dla Laosu załatwiać miało biuro radcy handlowego PRL w Hanoi (Wietnam). W celu zintensyfikowania tej pomocy 1-4 października 1976 roku przebywała w Polsce z oficjalną wizytą partyjno-rządową delegacja Laosu z samym sekretarzem generalnym Komitetu Centralnego Laotańskiej Partii Ludowo-Rewolucyjnej, premierem Kaysone Phomvihanem na czele. Podpisano protokół o współpracy gospodarczej w latach 1976-77, umowę o współpracy naukowej i technicznej oraz umowę o komunikacji lotniczej, którą przekazywano wiele polskiej pomocy dla Laosu.

Biedny i na dokładkę zniszczony wieloletnią wojną domową Laos potrzebował niemało wszelkiej pomocy. Dlatego sprawy gospodarcze - tj. pomocy dominowały we wszystkich kontaktach polsko-laotańskich aż do upadku komunizmu w Polsce w 1989 roku. I tak 1-3 września 1978 roku przebywał w Polsce minister rządu laotańskiego Phoune Sipraseuth, który z I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem omawiał zagadnienia dalszego rozwoju współpracy gospodarczej; w listopadzie 1979 roku w Wientianie przeprowadzono kolejne polsko-laotańskie rozmowy gospodarcze, a negocjacje zakończyły się podpisaniem umowy o wymianie handlowej i płatnościach na rok 1980; w marcu 1980 roku przebywał w Laosie wiceminister spraw zagranicznych PRL E. Kaługa; w maju 1982 roku podpisana została w Wientianie polsko-laotańska umowa handlowa na lata 1982-85, która zakładała eksport do Polski m.in. kawy, papierosów, sklejki, a import z Polski obejmować głównie sprzęt elektrotechniczny, maszyny budowlane i drogowe, samochody, chłodnie przemysłowe i rowery; 26 stycznia 1983 roku w Wientianie podpisano protokół o wzajemnych dostawach towarów i płatnościach na 1983 rok; 13-20 września 1985 roku odbyła się w Warszawie sesja Polsko-Laotańskiej Komisji ds. Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej oraz podpisano protokół w sprawie przedłużenia ważności "Umowy o wzajemnych dostawach towarów i płatnościach na lata 1982-85".

Co Polska ma eksportować czy raczej dostarczać za darmo do Laosu decydowała Moskwa, która kontrolowała i wykorzystywała do swych celów Radę Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG), do której musiały należeć państwa europejskie będące pod okupacją ZSRR. Oczywiście wszystko co się działo w RWPG było trzymane w ścisłej tajemnicy. Niekiedy publikowano lakoniczne informacje, z których znawcy spraw mogli wyciągać prawidłowe wnioski. I tak np. "Encyklopedia. Świat w przekroju 1984-85" podała, że w 1983 roku wymiana handlowa między Polską a Laosem wynosiła w 1983 roku po stronie eksportu z Polski 51 mln zł dew., importu z Laosu 18 mln zł dew. Różnicę w handlu pokrywał podatnik polski, bo Laos nie miał z czego pokrywać deficytu handlowego. Natomiast w 1984 roku wymiana handlowa między Polską a Laosem była minimalna, a dostawy różnych towarów i rzeczy z Polski do Laosu były wykonywane zgodnie z umową. Czyli, że w 1984 roku podatnik polski pokrył prawie w całości dostawę polskich towarów do Laosu na sumę kilkudziesięciu milionów złotych dewizowych. W 1985 roku wymiana handlowa między Polską a Laosem była ponoć identyczna jak w 1983 roku, czyli znowu uderzyła po kieszeni podatnika polskiego.

Poza współpracą gospodarczą inne kontakty polsko-laotańskie były bardzo skromne i mało o nich wiemy poza niektórymi kontaktami natury zazwyczaj politycznej. Nawet i ich nie było zbyt wiele. Na przykład w lipcu1983 roku delegacja Ministerstwa Obrony Narodowej Laosu, z gen. Kh. Siphandonem, złożyła wizytę w Polsce, a 22-23 listopada tego roku wizytę w Laosie złożył minister spraw zagranicznych PRL, Stefan Olszowski; w grudniu 1984 roku w Laosie przebywała delegacja Sejmu PRL z wicemarszałkiem Zbigniewem Gertychem; 12-17 kwietnia 1985 roku na zaproszenie KC LPL-R w Laosie przebywała delegacja KC PZPR, a 13-19 czerwca tego roku w Laosie przebywała delegacja Stronnictwa Demokratycznego; 15-17 listopada 1987 roku delegacja PZPR z członkiem Biura Politycznego Zygmuntem Murańskim, wzięła udział w IV zjeździe LPL-R w Wientianie.

Jeśli działała Polsko-Laotańska Komisja ds. Współpracy Gospodarczej i Naukowo-Technicznej to musiała być jakaś współpraca naukowo-techniczna Polski z Laosem, co zapewne niosło z sobą obecność polskich naukowców i techników w Laosie. Niestety, nic nie znalazłem na ten temat w dostępnym mi materiale.

Niektórzy polscy członkowie Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie zrobili następnie karierę dyplomatyczną. I tak Czesław Muszalski, członek tej Komisji w latach 1964-65, był potem ambasadorem PRL w Indonezji 1984-87 oraz w Singapurze i Nowej Gwinei (1986-87). Natomiast członek tej Komisji w latach 1966-67 Jan Wojciech Piekarski w latach 80. był ambasadorem PRL w Pakistanie.

Obecność Polaków w Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie miała niekiedy pozytywny wpływ na pozapolityczne kontakty i zbliżenie polsko-laotańskie. Otóż minister pełnomocny, przedstawiciel Polski do Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie w latach 1973-74 Andrzej Michał Wawrzyniak, który przebywał również w kilku innych krajach dalekiej Azji, w 1976 roku założył w Warszawie Muzeum Azji i Pacyfiku, którego jest dyrektorem. To głównie z jego darów składają się eksponaty tego muzeum. Z Azji Płd.-Wsch. najwięcej jest eksponatów z Wietnamu i z Laosu. Z tego drugiego kraju jest tam cenny zbiór tkanin z całego Laosu, wyroby ze srebra oraz koszykarskie.

Członkiem Polskiej Międzynarodowej Komisji Nadzoru i Kontroli w Laosie był również Leonid Teliga (1917-1970), żeglarz, lotnik, dziennikarz, który od 25 stycznia 1967 do 29 kwietnia 1969 roku jako pierwszy Polak i jeden z kilkunastu wówczas żeglarzy odbył na jachcie żaglowym "Opty" (dł. 9,85 m, wyporność 5 t) samotny rejs dookoła świata.

Tadeusz Samborski, w latach 1980-1982 I sekretarz Ambasady PRL w Laosie, stał się specjalistą w tematyce polityki wschodniej i był pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych; jest członkiem Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego, posłem na Sejm RP 1993-97 i od 2005 roku.

Do Laosu zaglądali polscy dziennikarze. Pierwszym bodajże był Wojciech Żukrowski (1916-2000), kiedy w latach 1953-54 był korespondentem wojennym w północnym Wietnamie. Owocem jego wizyty w Laosie była pierwsza polska książka o tym kraju - "W królestwie miliona słoni" (Warszawa 1961). Byli tu również m.in.: znany podróżnik i pisarz podróżniczy Arkady Fiedler (1894-1985) - podczas swojej podróży do Indochin odbytej 1956-57; Ryszard Aleksander Rymaszewski-Łoziczonek (ur. 1938), jak był korespondentem wojennym w Indochinach w latach 1967-69 i 1972-73, autor relacji z "tajnej wojny" w Laosie; oraz Zygmunt Słomkowski (ur. 1928), w 1961 roku sprawozdawca wojenny w Laosie, autor książki "Laotańska opowieść" (Warszawa 1966).

W Laosie był również znany od 1960 roku operator wielu filmów dokumentarnych i fabularnych Jerzy Gościk (1934-2003). Nakręcił tam film, który pod tytułem "Laos. Ziemia Czerwona" wyprodukowała w 1971 roku Wytwórnia Filmów Dokumentalnych w Warszawie.

Upadek komunizmu w Polsce w 1989 roku i pozytywne reformy polityczne w Laosie zapoczątkowały nowy okres w dziejach stosunków polsko-laotańskich i Polaków w tym kraju.

Stosunki polityczne polsko-laotańskie weszły na nowe - prawidłowe tory. We wrześniu 2003 roku złożył wizytę w Polsce wicepremier, minister spraw zagranicznych Laotańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej Somsavat Lengsavat. Była to pierwsza wizyta przedstawicieli Laosu w Polsce od czasu transformacji ustrojowej w naszym kraju. Wicepremier Somsavat Lengsavat został przyjęty przez premiera Leszka Millera i kilku ministrów, a 19 września w Senacie RP przez wicemarszałka Senatu Ryszarda Jarzembowskiego. Wicemarszałek R. Jarzembowski podkreślił, że Polska widzi Laos jako kraj przyjazny, z którym chce bliżej współpracować, wyrażając jednocześnie ubolewanie, że obecnie kontakty z Laosem są tak rzadkie. Wicemarszałek podkreślił, że po latach wzmożonej aktywności Polski na forum europejskim nasz kraj zaczyna szukać partnerów m.in. wśród państw zrzeszonych w grupie ASEAN. Dlatego widzi możliwości nowej szerokiej współpracy z Laosem. Z kolei wicepremier Somsavat Lengsavat w swoim przemówieniu podkreślił, że Polskę i Laos łączą długie więzy przyjaźni. Przypomniał, że Polska jako członek Międzynarodowej Komisji Kontroli i Nadzoru dopomogła Laosowi w walce o niepodległość. Wyraził przekonanie, że Polska i Laos mogą współpracować na wielu płaszczyznach. Wicepremier zaznaczył, że z wcześniejszych rozmów z polskimi władzami zarysowują się dwa pola współpracy: budowa w Laosie kopalni węgla brunatnego oraz współpraca w przemyśle farmaceutycznym. Te obszary współpracy uznał za priorytetowe. Położył nacisk na to, że współpraca ta powinna się rozwijać na poziomie izb gospodarczych obu krajów i poszczególnych firm. Wicemarszałek R. Jarzembowski podkreślił, że w jego przekonaniu wizyta wicepremiera przyczyni się do przełomu w stosunkach polsko- laotańskich. Były to jednak pobożne życzenia ówczesnych polityków obu państw. Bowiem po 1989 roku Laos w polskiej polityce przestał odgrywać jakąkolwiek rolę, jak również wymiana handlowa między obu państwami był minimalna. Dlatego w 2008 roku rząd polski postanowił zlikwidować Ambasadę RP w Wientianie. Od tego roku w Laotańskiej Republice Ludowo-Demokratyczna akredytowany jest ambasador RP rezydujący w Bangkoku. Zamknięcie ambasady spowodowało, że ostatnich latach kontakty polityczne z Laosem były ograniczone. Dialog polityczny prowadzony był przede wszystkim przy okazji spotkań wielostronnych. W listopadzie 2012 roku na szczycie ASEM w Wientian Polskę reprezentował premier D. Tusk, a premierzy B. Szydło i T. Sisoulith spotkali się na marginesie XI Szczytu ASEM w Ułan Bator (lipiec 2016). Współpraca gospodarcza z Laosem ogranicza się do wymiany handlowej. Wartość obrotów w 2020 roku wyniosła zaledwie 25,5 mln USD. Szansą na zacieśnienie współpracy mogą być polskie inwestycje w sektory zielonych technologii i przetwórstwa żywności. Współpraca handlowa ma potencjał rozwojowy, jednakże wymaga wstępnej wizyty i zapoznania się z warunkami panującymi w tym nadal zamkniętym kraju. Jeśli chodzi o współpracę kulturalną, to Ambasada RP w Bangkoku aktywnie realizuje działania kulturalne wynikające z bieżących priorytetów polskiej dyplomacji publicznej i kulturalnej, których celem jest promocja Polski w Laosie.

Rozwinęła się humanitarna działalność Polaków w tak bardzo doświadczonym przez los Laosie. W lutym 1984 roku rząd polski podpisał z Programem Wolontariuszy Narodów Zjednoczonych (UNV) porozumienie, na mocy którego Polacy biorą udział w programach i akcjach umożliwiających pomaganie krajom rozwijającym się w ich wysiłkach na rzecz poprawienia standardów życia. Otwarcie w 1990 roku w Warszawie przedstawicielstwa UNDP, które administruje Programem UNV, stworzyło nową możliwość pogłębienia współpracy pomiędzy Polską a UNV. Szereg polskich wolontariuszy pracowało m.in. w Laosie. - Szkoda, że o tej ich humanitarnej pracy nic się nie pisze (nic nie znalazłem na ten temat). Od 2020 roku świat jest w szponach pandemii COVID-19. Sytuacja pandemiczna w Laosie w ostatnich miesiącach 2021 roku znacząco się pogorszyła - odnotowywano tam najwięcej przypadków zachorowań na COVID-19 od początku pandemii. Rząd Laosu zwrócił się do społeczności międzynarodowej o wsparcie programu szczepień, a Polska pozytywnie odpowiedziała na ten apel wysyłając w grudniu 2021 roku w darowiźnie 138 tys. dawek szczepionki przeciw COVID-19 - poinformowało w poniedziałek polskie MSZ. W komunikacie podkreślono, że darowizna dla Laosu jest wyrazem solidarności i chęcią wsparcia dla miejscowego systemu ochrony zdrowia.

Dzisiaj, według autora "Polskiej diaspory w Azji" (2001) Artura Patka, w Laosie mieszka na stałe 30 Polaków. Są to osoby z mieszanych małżeństw jak również małe grupki polskich specjalistów oraz kupców i drobnych przemysłowców związanych z laotańskim handlem zagranicznym.
...

Polacy lubią podróżować i jak tylko mogą i stać ich na to to podróżują. A teraz (po 1989 roku) mogą wyjeżdżać z Polski gdzie chcą, a i Laos stoi przed nimi otworem. Chociaż Ania Olej na stronie internetowej "ŚwiatPodróży.pl" pisze, że turyści polscy w Laosie to wciąż rzadkość, faktem jest, że dzisiaj większość Polaków w Laosie to głównie turyści. Z Polakami mieszkającymi na obczyźnie (spośród moich polskich znajomych w Australii czterech było w Laosie) to chyba nie mniej jak kilkaset osób rocznie. A to spora gromadka, biorąc pod uwagę to, że Laos jest tak daleko od Polski, no i mimo wszystko Polak prędzej pojedzie do Rzymu, Paryża czy Nowego Jorku niż do Tokio czy Laosu. Poza tym, jak pisze sama Ania Olej, podróżowanie po Laosie to wielkie wyzwanie i przygoda pełna niespodzianek. Często uciążliwych nawet dla wypróbowanych turystów, gdyż to kraj raczej nieprzygotowany do turystyki. Ale jak kto kocha piękną naturę i nie marzy tylko o luksusowych hotelach... to podróż do Laosu jest warta grzechu. O atrakcjach turystycznych Laosu Polak może się dowiedzieć z drugiej (nie pierwszej!) edycji przewodnika Lonely Planet (LP).

Andrzej Juda na stronie internetowej "Geozeta.pl" pisze o Laosie jako o nowym dla Polaków kierunku turystycznym w Azji Południowo-Wschodniej ("Laos - nowy kierunek"). Czytamy tam mi.in.: "Laos dla Polaków jest krajem bardzo egzotycznym. Wielu nawet nie ma pojęcia, gdzie się dokładnie znajduje, a tym, którzy wiedzą kojarzy się nieodparcie jedynie z produkcją narkotyków. Powstaje pytanie czy taki kraj może pretendować do miana - nowego kierunku turystycznego w Azji Południowo-Wschodniej? Jestem przekonany, że tak. Z roku na rok Laos staje się popularnym kierunkiem turystycznym nie tylko w środowisku globtroterów. Dotychczas niewielu turystów z Polski zapuszczało się w te odległe rejony Azji. Popularnością cieszy się jedynie Tajlandia i to prawie wyłącznie jej wybrzeże i wyspy. Do Tajlandii przybywają więc przede wszystkim ludzie majętni, pragnący wypoczywać w zamkniętych ośrodkach, głównie w ramach zorganizowanych wyjazdów z biur podróży. Zwiedzanie pozostałych krajów regionu jest utrudnione ze względu na wysokie koszty przelotu. Wydaje się, że Polacy w tym regionie reprezentowani są głównie przez coraz liczniejszą grupę polskich globtroterów przemierzających kraje regionu wzdłuż i wszerz. A trzeba zaznaczyć, że kto choć raz zasmakuje wędrowania po krajach Azji Południo-Wschodniej będzie marzył o jak najszybszym do nich powrocie. Wspomniany region jest od dawna bardzo popularny w krajach bogatych. Turystów przyciągają niskie koszty wypoczynku i egzotyka. Kraje te są również tanie dla Polaków. Największy koszt stanowi bilet lotniczy... Innym sposobem jest dotarcie z Polski drogą lądową, jak zrobił autor tego artykułu, ale to wymaga sporej ilości czasu, odwagi i pewnego doświadczenia. Co zatem może przyciągnąć turystów z Polski do Laosu, choćby na krótki wypad w ramach urlopu w Tajlandii? Dla mnie największymi atrakcjami Laosu są zabytki dawnej stolicy kraju, rejs Mekongiem oraz fantastyczne, kryte strzechą wioski zbudowane na palach, gdzie czas stanął w miejscu".

Na rowerach do Indochin, w tym również do Laosu, w 2002 roku wybrali się Dariusz Pezga i Adrian Walentek. Wyprawa odbyła się pod patronatem Koła Naukowego Kultury, Organizacji i Filozofii Studentów Politechniki Częstochowskiej. Nasi dzielni Rodacy jechali drogami północnego i środkowego Laosu, zwiedzając m.in. dawną stolicę Laosu i w latach 1949-75 rezydencję króla Laosu oraz obecną stolicę kraju Wientian. A oto ich wrażenia z Laosu:

"Dwudniowa podróż łodzią po Mekongu do Luang Prabang w Laosie była niesamowitym przeżyciem: zieleń wzgórz, unoszące się mgły nad dzikimi laotańskimi górami oraz monotonny pomruk silnika przeciekającej łodzi. Wszystko to podziałało na nasze nadszarpnięte nerwy jak balsam... Przejeżdżając przez laotańskie góry przeżyliśmy mnóstwo przygód m.in.: dzięki gościnności miejscowych spaliśmy w chatkach bambusowych. Gościnne rodziny przygotowywały nam również posiłki... W odwiedzanych wioskach byliśmy olbrzymią sensacją.

W Laosie zobaczyliśmy wiele pięknych miejsc, m.in: jaskinie Pak Ou, jaskienie Tham Jang w okolicy Vang Vieng. Olbrzymie wrażenie wywarło na nas piękno gór w okolicach Kasi (Laos). Pomimo dużej biedy ludzie byli dla nas bardzo serdeczni i gościnni... Po drodze wstrząsnęła nami bieda w jakiej żyją tam ludzie. W chatkach bambusowych w zasadzie nie ma nic oprócz: plecionej pryczy, paleniska, kilku naczyń i okrągłego stoliczka bambusowego... Towarzyszący nam dźwięk dżungli przyprawiał nas o dreszcz. Zaskoczyła nas (w pozytywnym tego znaczeniu) jakość drogi, która jedynie wysoko w górach była pokryta grubą warstwą błota po osunięciu się ziemi z pobliskich urwisk. Jedynym utrudnieniem były zwierzęta spacerujące po pustej drodze np. świnie, krowy... W stolicy Laosu- Vientiane byliśmy gośćmi Ambasady RP.

Dalsza podróż przez Laos w kierunku granicy z Wietnamem również nie była pozbawiona atrakcji. Do ciekawszych przygód jakie nam się przytrafiły można zaliczyć noclegi w świątyniach buddyjskich, dzięki którym poznaliśmy filozofię buddyzmu "od kuchni". Przeciętny turysta podróżujący autobusem nie jest w stanie zobaczyć takich rzeczy. W wielu miejscach nasz jadłospis był bogaty w białko: jedliśmy np. smażone szarańcze. W Laosie zjeść można wszystko co się tylko rusza np. nietoperze, jaszczurki, a nawet szczury! Poza tym Laos to całkiem przyjemny kraj z dobrymi i tanimi guesthousami (w których również spaliśmy)... Po dwóch tygodniach przeprawy przez Laos dotarliśmy w końcu do Wietnamu".

Laos - jego olbrzymie skaliste ściany wybierają sobie za cel wspinaczki również polscy wspinacze. Ostatnio taka wyprawa pod nazwą "Campus Explorers - Laos 2006" miała miejsce na początku 2006 roku. Grupa polskich wspinaczy zdobyła 200 metrową wapienną ścianę wyrastającą częściowo z wody przy rozwidleniu wód Mekongu i Nam Pak Ou. Wyprawę opisał i bogato zilustrował Jacek Kudłyty na stronie internetowej "Wspinanie.pl".

Laos odwiedziły również takie znakomitości polskiej turystyki jak np. urodzona podróżniczka Joanna Lamparska, dziennikarka "Słowa Polskiego - Gazety Wrocławskiej", na którego łamach propaguje turystykę oraz jeszcze bardziej znany podróżnik Remigiusz Mielcarek, również botanik i pisarz, profesor zwyczajny Międzynarodowej Akademii Nauk w Republice San Marino, wykładowca Międzynarodowego Studium Turystyki i Kultury w Bydgoszczy. W 2005 roku odbył on 49-dniową podróż po Tajlandii, Laosie, Kambodży i Hongkongu.
...

Demokratyzacja życia wewnętrznego w Laosie przyniosła dużą wolność religijną dla laotańskich katolików.

Katolicyzm przyszedł do Laosu wraz z Francuzami - misjonarzami francuskimi. W 1938 roku powstała pierwsza w Laosie prefektura apostolska - Wientian-Luang Prabang, przemianowana w 1952 roku na wikariat apostolski. Druga prefektura apostolska Thakhek powstała w 1950 roku; w 1958 została podniesiona do statusu wikariatu apostolskiego, a w 1963 roku zmieniła nazwę na wikariat apostolski Savannakhet. Kolejne wikariaty apostolskie powstały w Luang Prabang w 1963 roku i w Pakse w 1967 roku. Od 1971 roku biskupi katoliccy Laosu i Kambodży tworzą wspólną Konferencję Episkopatu. W 1975 roku, a więc w roku przejęcia władzy w całym kraju przez komunistów, było w Laosie 35 250 katolików, 68 księży, 63 zakonników i 132 siostry zakonne oraz ok. 50 parafii. Od 1975 roku katolicy laotańscy dzielili tragiczny często los swoich narodów: kapłani byli więzieni i zabijani, brak wolności religijnej zmusił wielu zakonników do opuszczenia kraju, wspólnoty chrześcijan pozbawione pasterzy rozpraszały się.

Położenie katolików laotańskich polepsza się stopniowo od lat 90. XX w. przez procesy demokratyzacji kraju. Odbudową Kościoła kierował osobiście "polski" papież Jan Paweł II, którego portrety wisiały w każdym nowo otwartym kościele laotańskim. W chwili śmierci Jana Pawła II Kościół laotański miał 40.750 wiernych (a więc więcej niż w 1975 r.), 13 księży (rząd ciągle nie zezwala na pracę misjonarzy-cudzoziemców), 2 zakonników i 65 sióstr zakonnych oraz aż 123 parafie. Papież Jan Paweł II mianował nowych wikariuszy apostolskich: dla Wientian - bpa Jean Khamse Vithavonga w 1982 roku jako koadiutora i w 1984 roku jako wikariusza apostolskiego i dla Savannakhet - bpa Jean Sommeng Vorachaka w 1997 roku. W dniach 8-11 lutego 1999 roku biskupi Laosu (i Kambodży) zostali przyjęci przez papieża Jana Pawła II na kilku kolejnych audiencjach w ramach wizyty "ad limina Apostolorum" - pierwszej od czterdziestu lat. Jej znaczenie i znaczenie dla odbudowującego się Kościoła w Laosie (i Kambodży) podkreślił Ojciec Święty w skierowanym do nich przemówieniu w dniu 11 lutego 1999 roku.
...

Jak widzimy nawet w tak dalekim i innym dla nas Laosie były i są pisane dzieje Polaków na świecie.

© Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

30 Kwietnia 1940 roku
Zginął w walce koło Anielina Henryk Dobrzański, ps. Hubal. Jego oddział został otoczony przez specjalną jednostkę niemiecką SS


30 Kwietnia 1947 roku
W Polsce wyprodukowano pierwszy traktor typu Ursus.


Zobacz więcej