Niedziela 12 Maja 2024r. - 132 dz. roku, Imieniny: Dominika, Pankracego
| Strona główna | | Mapa serwisu
dodano: 26.07.07 - 10:38 Czytano: [1725]
Dział: Prosto z mostu
Europa jutra
Decyzje, powzięte pod koniec czerwca przez rządy UE (pod przewodnictwem kanclerza Niemiec, Angelę Merkel) - niemające nic wspólnego z duchową jakością naszej tożsamości - w żadnym wypadku nie pozwalają nam się na nie zgodzić. W tej sytuacji nie od rzeczy będzie przypomnieć sobie chociażby kilka przykazań i nakazów, potrzebnych do dyskusji w obronie polskiej racji stanu.
- Dzisiejsza UE obejmuje chwilowo tylko zachodnią połowę Europy. Rosja znajdująca sie na zewnątrz struktur europejskich jest bez porównania bardziej niebezpieczna niż gdyby znajdowała się wewnątrz tych struktur. Europa - aby przetrwać - musi oddychać „dwoma płucami” - przypomina Jan Paweł II. Podobny apel powinien znaleźć się w Traktacie.
- Brak równowagi między blokami państw romańskich, germańskich i słowiańskich jest zarzewiem nieporozumień, a nawet konfliktów - te ostatnie o wymiarach nieobliczalnych. W podobnej atmosferze nie sposób deklamować o „wspólnym domu”.
- Przyszła Europa jutra, a wiec ta, nasiąknięta poczuciem faktycznej duchowej Wspólnoty nie zaistnieje dopóki - miedzy innymi - nie zostaną rozwiązane palące problemy społeczne, wzmagające się między kilkoma bogatymi krajami Europy zachodniej i resztą kontynentu.
- Brak elementu duchowego. Duchowe i materialne fundamenty Europy składają się z elementów pozytywnych Grecji, Rzymu i chrześcijaństwa. Pewną pozytywną rolę wniosły do niej także cywilizacja arabska, jak też pewne hasła rewolucji francuskiej. Rola tych fundamentów w należytym rozwoju Europy Jutra jest podstawowa, podczas gdy dzisiaj jest w niemałej części niedoceniona, a odnośnie roli chrześcijaństwa – unicestwiana.
- Traktat Rzymski (z 1957 roku) był budowany na „dwóch nogach”, tzn. na syntezie i równowadze elementów materialnych z duchowymi, te ostatnie uznawane były za zasadnicze. Po traktatach z Maastricht, z Schengen, z Amsterdamu i z Nicei element duchowy został w praktyce usunięty. Jedynym „bogiem” stal się pieniądz i zysk osiągnięty poprzez pieniądz. Wczoraj pieniądz był instrumentem polityki. Dzisiaj polityka stała się instrumentem pieniądza. Różnica kolosalna. Czy to nie koniec systemu demokratycznego?
- Dzisiejsza UE prowadzi wyraźną politykę tworzenia tygla (melting poot) różnych narodowości i różnych kultur, podczas gdy Europa - w przeciwieństwie do dwóch państw północnej Ameryki - jest i musi pozostać Unia narodów, Unii Ojczyzn, przykładem jedności w naturalnej różności. Sztuczna globalna paneuropejska struktura kulturowa jest nonsensem. Mieszanie kultur, narodów, religii i ras dla tworzenia sztucznej jedności jest tworzeniem nowych miejsc zapalnych podobnych do tych w byłej Jugosławii, w Ruandzie, w Kosowie. Jedność w różności jest naszym niesłychanym duchowym bogactwem, którego pod żadnym pozorem nie możemy zaprzepaścić.
- W Komisji Europejskiej panuje zasada nie demokracji, a technokracji. W tej sytuacji i w podobnej atmosferze powtarzające się nadużycia na kolosalne sumy, nie są karane, a uciszane, a nawet uznane za niebyłe. Panuje zasada braku odpowiedzialności. Do tak zorganizowanej Komisji nie można mieć zaufania. Ten system musi więc ulec gruntownej zmianie.
- Główna rola Komisji Europejskiej winna polegać na pomocy w rozwiązywaniu tych zagadnień paneuropejskich, w których możliwości jednego kraju stają się niewystarczające (system subsidiarité). Ten system teoretycznie istnieje, ale w praktyce jest bezustannie łamany. Wtrącanie się w problemy wewnętrzne każdego z krajów musi stać się absolutnie wykluczone.
- Nie można też zaakceptować „Traktatu reformującego”, jeśli stanie się on nadrzędny nad narodowymi konstytucjami. Wielokrotnie historia przypomina, że racja i prawość nie zawsze znajdują się po stronie tych, którzy mają przewagę liczby i materii. Dlatego każdy ewentualny konflikt między poszczególnymi państwami winien mieć charakter specyficzny i – jako taki, musi być rozstrzygany w atmosferze wspólnego dobra.
- W dalszym ciągu dzisiejsi władcy nie liczą się z głównymi zasadami geopolityki. Polska, Rosja i Europa - przez ich położenie geograficzne - winny spełniać rolę pomostów. Polska – jako pomost między Europą Zachodnią a Wschodnią. Rosja – jako pomost między Europą i Azją i wreszcie Europa jako pomost między Ameryką a azjatyckimi kolosami w postaci choćby Chin i Indii. Dopiero w takim układzie Europa stanie się potęgą, dla pokoju światowego nieodzowną.
- Morze Śródziemne winno być pomostem przyszłej Euroafryki, a nie granicą i rozdzielcą Europy od Afryki. Dzisiejsza UE winna prowadzić politykę prowadzącą do stałego i bardzo wyraźnego zmniejszania istnej przepaści w dobrobycie materialnym między północną a południową połową ich przyszłej ekonomicznej i politycznej jedności. Brak respektu do nieodzownej zasady równowagi to ryzyko przeistoczenia dzisiejszej imigracji z Południa w inwazję tegoż Południa na Północ, a tym samym może być początkiem końca tej ostatniej.
Dr Stanisław Kozanecki
Bruksela 10 lipca 2007 r.
Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!
W 14. rocznicę zamachu nad Smoleńskiem
Zaraz po zamachu, za pierwszych rządów Tuska ograniczono się do zacierania śladów, służby na rzecz Putina i oddaniu mu całego śledztwa. Tusk oddał Putinowi w dyspozycje wszelkie dowody, w tym ciała ofiar...
14.04.24 - 18:38 | Czytaj więcej
12 Maja 1970 roku
W Londynie zmarł generał Władysław Anders (ur. 1892)
12 Maja 1983 roku
Milicja zatrzymała na Rynku Starego Miasta w Warszawie Grzegorza Przemyka, który dwa dni później zmarł w wyniku pobicia