Niedziela 12 Maja 2024r. - 133 dz. roku,  Imieniny: Dominika, Pankracego

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 07.08.07 - 10:48     Czytano: [1641]

O „Euro 2012”

Już starożytni dobrze wiedzieli, że aby zachować spokój w państwie, trzeba dać motłochowi jakieś zajęcie, trzeba im stworzyć możliwości wyżycia się, wykrzyczenia swej złości. I wymyślili igrzyska. Plebs musi gdzieś wytracić swą energię, aby wielcy tego świata mogli spokojnie panować.
U nas np. wykombinowano Owsiaka, który z jednej strony, serce ma wielkie, jak prezydentowa św. Jolanta, a z drugiej stwarza możliwości dla niewyżytych młodzieńców i panienek (mówiąc elegancko) organizując jakiś tzw. przystanek, na którym mogliby robić to wszystko, czego w normalnym kraju nie mogliby. Tak robią to wszystko w biegu – ganiają ich rodzice, a czasem policja – i stresują się, a na przystanku ganiać nie muszą. Mają wszystko na miejscu i bez stresów.

Powszechnie znane powiedzenie – gdzie diabeł nie może, tam babę pośle – nie powstało wczoraj i nie zrodziło się na zamówienie przeciwników PiS-u. To ludowa prawda, które w naszych czasach sprawdza się nawet w skali międzynarodowej.
Przykładów jest multum, ostatni zaś dotyczy piłki nożnej, czyli wmawianie nam jednej dziedziny sportowej, jako narodowej, w której diabeł miesza ogonem od dawna i nie musi posyłać żadnej baby.
Równie skutecznie pomieszał we łbach piłkarskim mafiosom, którzy decydują o piłce światowej i tym sposobem przyznano Polsce organizację mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 roku.

Nie ma innego racjonalnego wytłumaczenia. No, bo jak można zorganizować te mistrzostwa nie mając stadionów i żadnego zaplecza, a także normalnych dróg, nie mówiąc o autostradach. I nie ma się, co oczywiście dziwić naszym konkurentom, którzy ni jak nie mogli tego pojąć, czemu dawali wyraz, a czego nie dostrzegały nasze media. Oni wszyscy wiedzieli, że, po pierwsze trzeba olbrzymich pieniędzy, a po drugie czasu i sprawnego zarządzania, aby zdążyć z wyznaczonymi terminami. Czyli, zdążyć przygotować tę całą imprezę.
Upłynęło już od tego historycznego wydarzenia, zaskakującego wszystkich, a nas przede wszystkim, chyba pół roku. Minął Lipiec, mamy już prawie połowę sierpnia i nowego ministra zajmującego się sportem. Pani Jakubiak, już po dziesięciu dniach, stwierdziła, że wszystko, co do tej pory uczyniono, było złe i zacząć trzeba od nowa. Mówiąc krótko – straciliśmy już te miesiące.

Zacząłem cenić byłą najbliższą współpracownicę prezydenta Kaczyńskiego, bo przynajmniej jasno postawiła sprawę. Jej zdaniem nie damy rady wywiązać się z obowiązków i już zapowiedziała zwrócenie się do władz piłkarskich o przedłużenie obowiązujących terminów, czyli jej zdaniem, kontrola przygotowania Polski do mistrzostw powinna się odbyć na chwilę przed samymi mistrzostwami.
Jednak diabeł wiedział co robi, mocując Jakubiak jako odpowiedzialną za te mistrzostwa. Pani minister, jak wszyscy nasi decydenci, znając sytuację, wmawia nam jednak, że zdążymy na czas. I to jest właśnie ta diabelska sztuczka. No, bo jak można mówić, że wszystko będzie załatwione na czas, kiedy każdy wie, że nie będzie. Ona także.

Sprawa jest prosta.
Samo przygotowanie projektu budowy stadionu trwa około 1,5 roku i kosztuje ca 80 milionów zł. Pikanterii dodaje fakt, iż nie ma w Polsce takiego biura projektowego, które mogłoby wykonać ten projekt – wszystkie są za małe i bez odpowiedniego doświadczenia. Trzeba zatrudnić fachowców z zagranicy, a ci, wiedząc, że Polska jest na musiku, zaproponują takie ceny, że koszt wzrośnie np. dwukrotnie.
Do tego dochodzą problemy z naszą ustawą o zamówieniach publicznych. Zatrudnienie firmy zagranicznej wymaga rozpisania konkursu, który może trwać akurat do rozpoczęcia samych mistrzostw. W tej sytuacji trzeba pominąć tę ustawę, lub inaczej, złamać ją, czyli stworzyć nowe prawo, co może być problemem. Chyba, że rząd zacznie kierować państwem jak Putin w Rosji, czyli przy pomocy dekretów. A jeśli tak się stanie, to dlaczego w innych, ważnych dla państwa sprawach, stać nie może?
Przy założeniu, że jest już gotowy projekt stadionu i są na to pieniądze, na jego wybudowanie potrzeba, jak twierdzą ci, którzy stadion budowali, ponad 3 lata. Zdaniem pani Jakubiak, wystarczy 1,5 roku.
Ale jak tu budować, gdy do dzisiaj, na miejscu przyszłego narodowego stadionu, rządzą dalej rozmaite gangi tzw. kupców z całej Europy i w ogóle nie zamierzają się wynosić. Można ich zrozumieć. No, bo jeśli nie ma jeszcze nawet planów zabudowy, to mogą sobie przecież jeszcze spokojnie pohandlować (jak chcą i czym chcą) w samym centrum Warszawy. Gdzie im będzie lepiej?

Wszystkie te optymistyczne rozważania mogą być realne, pod warunkiem, że sprawnie będą przebiegać, co w naszych warunkach nie jest możliwe. Tak więc, zakończenie prac można przewidywać na dzień otwarcia mistrzostw.

Tyle o stadionach. A równie wielki i kosztowny jest sam problem dróg, po których trzeba sprawnie i bezpiecznie przewozić samych zawodników i tysiące kibiców. O nim, póki co, się nie mówi.

Wszystkie te problemy dotyczą zaledwie samej Warszawy, ale jasne, że są podobne i w innych miastach – a może nawet większe, jak np. uregulowanie własności gruntów.

Nam teraz pozostaje tylko czekać. Nie na informacje o rekordowo szybkich postępach prac, związanych z realizacją mistrzostw w tej naszej, narodowej dziedzinie sportowej, (co nam się nieustannie wmawia), a na decyzję władz piłkarskich odbierających nam prawo do organizacji tych zawodów. Pani minister uważa, że „to bzdura”.

Gdyby jednak tak się stało, sprawa może mieć swe konsekwencje międzynarodowe, bowiem, jak się wydaje, Ukraina bardzo zdecydowanie się przykłada do realizacji swojej części przyjętych obowiązków w przygotowaniach do tych mistrzostw.
Gdyby odebrano nam organizowanie EURO 2012, nasze, podobno wręcz przyjacielskie, stosunki z Ukraińcami, mogłyby ulec gwałtownemu pogorszeniu.
I tak niedobrze i tak źle.

Trudno być optymistą.

A. Gasik

Wersja do druku

Marian - 08.08.07 10:17
Wielka międzynarodowa impreza w Polsce to szansa na przyspieszony rozwój. Nie ma co gdybać i kombinować. Najlepiej oprzeć się na przykładach. Pamiętamy Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w Hiszpanii (wtedy, gdy w Polsce szalała wojna jaruzelska), od tamtej pory ten kraj dynamicznie zaczął się rozwijać (co prawda działo się to bez opamiętania, zatracając po drodze Boga, ale to już inna para kaloszy). A poprzednie mistrzostwa EURO odbyły się w Portugalii. I ten kraj również wyszedł na tym doskonale. Dlaczego Polska miałaby nie skorzystać. Największym zagrożeniem dla rozwoju Polski jest obecnie PO, które torpeduje wszystkie poczynania rządu. Zamiast pomóc - przeszkadzają. Powinno się tych Niesiołowskich, Komorowskich, Piterów, Tusków potraktować jak sabotażystów i wygnać z kraju.

Skorpion48 - 07.08.07 22:27
Panie Gasik, moze troche optymizmu. Po pierwsze prawem kaduka całą sprawę ME 2012 ogranicza Pan do sytuacji w Warszawie, gdzie istnieje problem z Jarmarkiem na stadionie X lecia. O planach przeniesienia targowiska w inne miejsce mówiono za prezydentury L.Kaczyńskiego i rozpoczęto prace. Przyszła "Bufetowa" z PO i zaczęła zajmować się pielegniarkami, sprawami personalnymi i sprawa została utopiona. To miasto Warszawa ma przygotować inwestycje, tereny , wywłaszczenie etc. Ale mistrzostwa w Polsce mają byc nie tylko w Warszawie. Stadion Śląski jest po modernizacji. W Poznaniu do 2009 bedzie zakończona inwestycja na Bułgarskiej. W Krakowie, mieście rezerwowym przebudowa stadionu Wisły jest na półmetku i zostanie zakończony w 2010 roku Już dziś są dostępne 2 trybuny kryte z zapleczem dla zawodników, służb medycznych etc. Projekt powstał w krakowskim biurze projektowym arch.Obtułowicza i nie musi się go wstydzić. Wykonawcą jest także polskie przedsiebiorstwo. W Gdańsku przedstawiono projekt Baltic Areny przygotowany w Niemczech - tamtejsze władze są w trakcie załatwiania spraw własnosciowych dot.terenu i przygotowuja rozpisanie przetargu publicznego. Już są wstepne zgloszenia firm portugalskich, która miała podobny problem do Polski- brak infrastruktury, projektów etc.
A Pan przyłączxa się do chóru malkontentów, którzy całe mistrzostwa widzą przez pryzmat Warszawy. A ja Panu mówię, mistrzostwa będą, pozostaną hotele, pozostaną wybudowane drogi, nie wszystkie co prawda, ale główne miejsca zmagań będą miały dogodne połączenia. Trwa rozbudowa lotnisk w Krakowie, Gdańsku, Katowicach. jest już nowy terminal w W-wie.

Wszystkich komentarzy: (2)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

12 Maja 1948 roku
Stanisław Kasznica - komendant Narodowych Sił Zbrojnych, został zamordowany przez UB, w więzieniu na Mokotowie (ur. 1908)


12 Maja 1933 roku
Urodziła się Zofia Kucówna, polska aktorka teatralna i filmowa


Zobacz więcej