Środa 15 Maja 2024r. - 136 dz. roku,  Imieniny: Dionizego, Nadziei, Zofii

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 16.01.08 - 13:28     Czytano: [1988]

Platforma nie ma programu

Przeciwko rządowi Donalda Tuska protestują ci, którym miało się żyć lepiej.

Platforma Obywatelska w swojej kampanii wyborczej złożyła wiele obietnic. Wielu Polaków uwierzyło, że będzie się nam żyło lepiej. Po ponad pięćdziesięciu dniach sprawowania władzy przez PO już widać, że efekty są mizerne.

Jeśli zapowiada się zmiany, to trzeba być konsekwentnym, trzeba je realizować. Rząd padł ofiarą nadmiernie rozbudzonych oczekiwań. Dlatego trudno się dziwić, że protestują wszyscy ci, którym miało się żyć lepiej.

Głównym zarzutem Platformy wobec PiS był brak kadr przygotowanych do sprawowania władzy. Obecna sytuacja wyraźnie wskazuje na to, że ten sam zarzut moglibyśmy wysunąć w stosunku do PO. Z resortów rządu Donalda Tuska odchodzą wiceministrowie, gdyż okazuje, że są niedostatecznie przygotowani do pracy. Kolejne dymisje nie tyle świadczą o nieudolności samego premiera, co o nieodpowiednim doborze osób na poszczególne stanowiska. Diagnoza ta sprawdza się także w przypadku Pawła Grasia. Należało się przecież spodziewać, że może mieć on wyższe aspiracje niż bycie sekretarzem w Kancelarii Premiera i będzie się czuł niekomfortowo, pełniąc funkcję, która ogranicza jego możliwości działania.

Największą porażką rządu jest służba zdrowia. Minister Ewa Kopacz zdecydowanie nie była przygotowana do pracy. Nikt nie oczekiwał od niej rewolucyjnych reform w bardzo krótkim czasie, ale liczyliśmy przynajmniej na zestaw pomysłów, które mogłaby dalej konsultować. Problem niewystarczających wynagrodzeń lekarzy istniał od dawna, jednak minister Kopacz zachowywała się tak, jakby po raz pierwszy o nim słyszała. Wyraźnie widać, że Ministerstwo Zdrowia korzysta z pomysłów swoich poprzedników, zwłaszcza profesora Religi, jednocześnie nie posiadając własnych. Musi to budzić zdziwienie, zwłaszcza w konfrontacji z wcześniejszymi wypowiedziami minister Kopacz, że zarówno ona, jak i PO dobrze wiedzą, jak ma wyglądać reforma, mało tego, że ta reforma jest już przygotowana. Ostatecznie w kwestii służby zdrowia rząd pozostawił pole do działania prezydentowi, a gdy już Lech Kaczyński się tym zainteresował, jego inicjatywy zostały nazwane polityczną hucpą. Przecież jeszcze nie tak dawno zachowanie PiS wobec pielęgniarek nazywane było przez Platformę skandalem. Co dziś robi PO? Też nie prowadzi rozmów z pielęgniarkami.

Prócz pielęgniarek strajkują lekarze, górnicy i na pewno na tym się nie skończy. Jeżeli pracownicy służby zdrowia dostaną podwyżki, to o pieniądze upomną się inni niezadowoleni. Wobec tego, że z ust premiera padły słowa zapowiadające od nowego roku podwyżki dla nauczycieli, a ich nie otrzymali, należy się spodziewać również ich strajku. To także będzie konsekwencja rozbudzonych oczekiwań i braku gotowego planu rozwiązania problemu.

Kolejna sprawa to resort sprawiedliwości. Pod adresem ministra Ćwiąkalskiego padają zastrzeżenia natury formalnej, dotyczące tego, że człowiek zaangażowany w jakikolwiek sposób w obronę osób, którymi dziś interesuje się prokuratura, nie powinien być ministrem sprawiedliwości. Można się z tym zgodzić, gdyż w krajach o utrwalonej demokracji taka nominacja nie mogłaby mieć miejsca. Partia rządząca myśląca poważnie o kraju, a zarazem o swojej przyszłości, nie doprowadziłaby do sytuacji, w której daje politycznym przeciwnikom argumenty do krytyki. Z góry można było przewidzieć, że takie posunięcie będzie miało swoje konsekwencje i rząd będzie za to atakowany. I nie zgadzam się z zarzutami pod adresem nowej koalicji rządzącej, iż są obrońcami układu, nie widać jednak zapału do rozliczania ludzi z nim związanych. Minister Ziobro miał zarówno dobre, jak i złe propozycje, i wszystko, co sensowne, należało przejąć i kontynuować. Własnego autorytetu nie buduje się na totalnej negacji poprzedniej ekipy.

Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, rząd premiera Tuska na razie osiągnął tylko sukcesy w sferze werbalnej, dotyczy to nawet zapowiedzianego uzyskania od Rosji zniesienia embarga na mięso. Rozszerzenie strefy Schengen to sukces wspólny obecnego i poprzedniego rządu. Pytanie kluczowe brzmi: czy nowa ekipa ma pomysł na naszą pozycję w Unii Europejskiej? I kwestia szczegółowa: Jakie stanowisko ma rząd polski w sprawie gazociągu bałtyckiego? Analizując problem tarczy antyrakietowej, to nie wiadomo właściwie, jaką politykę prowadzimy w stosunku do Stanów Zjednoczonych. Zgadzam się z tym, że o tarczy powinniśmy rozmawiać również z Rosją, ale z pozycji członka Unii Europejskiej i sojusznika USA.

Na dokładkę rząd zafundował nam huśtawkę ideologiczną. W sporach o in vitro, CBA, czy o religię na maturze wpadł w sidła własnej niekompetencji. Brak określonego stanowiska w tych sprawach doprowadził do chaosu informacyjnego i nawet premier Tusk nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, jakie jest jego zdanie w tych kwestiach. To także jest problem braku określonego planu działania.

I ostatnie pytanie: co dalej? Rząd jak najszybciej powinien zastanowić się nad tym, co chce zrobić w Polsce. Program rządu może się nam podobać albo nie, natomiast trudno oceniać coś, czego nie ma. Mam zatem nadzieję, że Platforma Obywatelska nie stanie się zakładnikiem swoich wyborczych obietnic, a znajdzie sposób naprawy państwa, nie unikając przy tym ryzykownych decyzji, które mogą przynieść nawet spadek notowań.

Dorota Gawryluk
Dziennikarka radiowo-telewizyjna, publicystka TV Biznes
(przedr. Super Express)

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

15 Maja 1674 roku
Zmarł Kazimierz Florian Czartoryski, polski duchowny katolicki, prymas Polski (ur. 1620)


15 Maja 1848 roku
Podczas rewolucji lutowej, w Paryżu odbyła się demonstracja na rzecz niepodległości Polski.


Zobacz więcej