Poniedziałek 29 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.05.09 - 11:07     Czytano: [2623]

Europejczycy, Jewropejczycy, obozowicze

i wybory do jewropejskiego parlamentu


Zacznę od wyjaśnienia użytych w tytule terminów.
Europejczyk – mieszkaniec jednego z państw Europy, osadzony w realiach kultury łacińskiej wyznaczonej przez filozofię grecką, prawo rzymskie i religię chrześcijańską – katolicką. To człowiek, dla, którego Europa jest kontynentem zamieszkałym przez suwerenne narody.

Europejczykiem może być również ateista uznający kulturę łacińską Europy oraz uznający za niepodważalne prawa etyczno – moralne zawarte w Dekalogu z wyjątkiem tych, które odnoszą się do Boga. Choć wątpię, żeby znalazł się uczciwy filozof, który podjąłby się wyjaśnienia i zróżnicowania (wartościowej oceny) dogmatów, katolickiego: „istnienia wiecznego Boga” i ateistycznego: „wieczności materii”?

Jewropejczyk – Ż(ż)yd zamieszkujący Europę oraz filosemita, dążący do zniszczenia kultury łacińskiej (kultury ludzkiej w ogóle) i dążący do likwidacji suwerenności narodów Europy dla realizacji ekonomicznych celów syjonistycznej nacji. Twórca nieistniejącego od 1990 r. socjalistycznego (komunistycznego) obozu w europie Środkowowschodniej. Budowniczy na gruzach państw narodowych nowego totalitarnego obozu tzw. Unii Europejskiej.

Jedynym państwem Europy, które opuściło jewropejski obóz socjalistyczny i nie pozwoliło wepchnąć się do nowego totalitarnego i liberalistycznego obozu UE, a także nie uległo syjonistycznym USA, jest Rosja pod rządami W. Putina - stąd powszechne na nią ataki. Pozostałe państwa europejskie nienależące do UE są jednak pod przemożnym wpływem jewropejstwa i ich ideologii.

Obozowicz – Europejczyk, człowiek intelektualnie ułomny, z przetrąconym kręgosłupem etyczno – moralnym, ulegający wpływom jewropejskich ideologii, dający sobą manipulować powszechnym jewropejskim (zamiennie czytaj: światowym żydowskim) mediom, których jednym z głównych celów jest likwidacja katolicyzmu i państw narodowych na rzecz totalitarnych monstrów-państw zarządzanych przez światową oligarchię finansowo-polityczną rekrutującą się w znakomitej większości ze światowego żydostwa.

Poniżej, na podstawie wydawnictw UKIE oraz internetowej encyklopedii najważniejsze instytucje UE i ich uprawnienia.

Rada Unii Europejskiej
Rada Unii Europejskiej powszechnie określana jest jako Rada Ministrów. Do końca 1967 r. każda Wspólnota Europejska miała odrębny organ naczelny. Na mocy porozumienia z 8 kwietnia 1965 r. nastąpiła fuzja powyższych organów i powstał jeden wspólny organ - Rada UE. Od 1 listopada 1993 r. Rada UE jest organem naczelnym Unii Europejskiej. Siedzibą Rady UE jest Bruksela. Rada UE jest głównym organem prawodawczym Wspólnot Europejskich. W skład Rady UE wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich. Rządy państw członkowskich delegują do niej jednego ze swych ministrów. Delegatami do Rady są ministrowie, kierujący w swych krajach resortami odpowiedzialnymi za problemy rozpatrywane na forum Rady.

Rada Europejska
Radę Europejską tworzą szefowie rządów państw członkowskich i prezydenci Francji i Finlandii oraz przewodniczący Komisji Europejskiej.
Kompetencje Rady Europejskiej: określa ogólne wytyczne polityki Europejskiej, wyznacza kierunki rozwoju organizacji, koordynuje politykę zagraniczną państw członkowskich oraz zajmuje stanowisko wobec najważniejszych problemów światowych, podejmuje decyzje o przyjęciu nowych członków i stowarzyszeń.

Komisja Europejska, oficjalnie Komisja Wspólnot Europejskich, to rodzaj rządu Unii Europejskiej. Komisarzy do prac w Komisji UE delegują rządy państw. Członkowie komisji nie mogą czuć się związani żadnymi instrukcjami z rządami swoich państw

Parlament UE lub (zgodnie z jewropejską medialną terminologią) Parlament Europejski (a przecież nie istnieje państwo Europa).
Najważniejsze uprawnienia Parlamentu obejmują: współudział w tworzeniu prawa poprzez procedury konsultacji, współpracy, współdecydowania i akceptacji (zgody; uprawnienie to dotyczy tylko niektórych dziedzin polityki wspólnotowej, co do wielu pozostałych dziedzin wyłączne kompetencje prawodawcze ma Rada Unii Europejskiej
Procedura współdecydowania – (art. 251 TWE) najczęściej stosowana procedura stanowienia prawa we Wspólnocie Europejskiej, która jako jedyna z pozostałych (proc. zgody, współdecydowania, współpracy, konsultacji) nadaje Parlamentowi Europejskiemu kompetencje prawodawcze równe Radzie Unii Europejskiej. Procedura ta jest wykorzystywana zwykle we wszystkich obszarach ustawodawstwa z wyjątkiem rolnictwa, rybołówstwa, podatków, polityki handlowej, pomocy państwa, polityki gospodarczej, konkurencji i Unii Gospodarczej i Walutowej (więc co pozostaje?).
Składa się z trzech etapów: pierwszego czytania, drugiego czytania, trzeciego czytania połączonego z postępowaniem pojednawczym. Może zakończyć się po każdym z tych trzech etapów, jeśli Rada i Parlament osiągną porozumienie.
Nowe prawo zostaje przyjęte, jeśli Rada przyjmie poprawki Parlamentu.

Trzeba mocno podkreślić, że PE jest jedyną instytucją UE, która pochodzi z demokratycznych wyborów (jaka to demokracja?, o tym dalej). I jak widać, PE nie jest ciałem ustawodawczym. Jego polityczna rola kształtowania wszelkich stosunków wewnątrz UE jest sprowadzona do „0” – do zera.
A jednak nie można powiedzieć, żeby PE był całkowicie bezproduktywny. Tych ok. 780 posłów – darmozjadów PE dość skutecznie bruździ Europie w sferze, jeśli nie kultury łacińskiej, to kultury i normalności w ogóle. I trudno się temu dziwić, gdy zauważymy, że w ławach PE zasiadają jewropejskie indywidua pokroju Daniela Cohn-Bendit’a (przyjaciel A. Michnika), pedofila, zbira urządzającego uliczne burdy w 1968 r. przeciwko katolickiej Francji gen. Ch. De Gaulle’a. Teraz reprezentującego w PE Niemcy – mój Boże, ale jakie Niemcy, których Niemców? Czy ponad 1000-letnie Niemcy to społeczność Żydów i zboczeńców?
Nie lepiej prezentuje się w PE reprezentacja RP (z gwiazdą Dawida w tle). Poza błędną gromadką niby narodowców są tam potomkowie żydowskich zbirów z UB, byli stalinowcy, złodzieje-prywatyzatorzy majątku narodowego Polaków i temu podobne elementy.

A oto dwa przykłady prac owego jewropejskiego ciała – PE.

1. 14.01.2009 PE przyjął rezolucję wzywającą wszystkie kraje UE do zalegalizowania aborcji „na życzenie” oraz do wprowadzenia eutanazji i związków homoseksualnych.

2. PE wydał w tym roku polską wersję słownika „języka neutralnego płciowo”. Słownik zaleca używanie sformułowań bez wskazywania na płeć.

Np.: zamiast „pani prezes” – osobo prezesująca,
zamiast „pani, panno, panie XY – samo XY,
zamiast matka, ojciec – rodzic A, rodzic B.
Czy mistrz absurdu Eugène Ionesco wymyśliłby coś bardziej absurdalnego?

Warto wspomnieć także takie wiekopomne osiągnięcia ustawodawcze UE jak normatywne określenie powierzchni luster wstecznych w pojazdach mechanicznych, czy długości piór wycieraczek na szybach tych pojazdów. Gdyby nie te dwa cementujące UE przepisy prawdopodobnie już dawno by się rozpadła.

Nie ma prawników w żadnym kraju UE, którzy znaliby dziś prawo swojego państwa. Dzięki radosnej unijnej – jewropejskiej twórczości ustawodawczej (RP przyjmuje z UE po kilkaset ustaw rocznie nie licząc rodzimej twórczości miejscowych jewropejczyków) otwierają się ogromne możliwości do nadużyć, korupcji, manipulacji dla wszelkiej władzy. Ta prawda była znana już starożytnym: „im bardziej skorumpowane państwo, tym więcej praw” – mawiał Tacyt. Znana też jest inna sentencja tego rzymskiego historyka: „tym łatwiej państwa upadają, im liczniejsze są ich ustawy” – i niech z wizją takiego właśnie upadku UE nie rozstają się jewropejskie elementy.

Demokracja w UE
Demokratyczne wybory do PE są przeprowadzane pod dyktando powszechnych jewropejskich mediów. Ta żydowska medialna pała promuje właściwych kandydatów do PE. Ponieważ „kłamstwo ma krótkie nogi” i tzw. politycy i ich partie zużywają się dość szybko (tzn. istnieje jakaś graniczna wielokrotność wmawiania ludziom tego samego kłamstwa, oszustwa) medialne sanhedryny wprowadzają na polityczną arenę następne partyjne ścierwa. Niemniej Europejczycy gremialnie ignorują unijne wyborcze oszustwo. Do urn udają się jedynie jewropejczycy – z syjonistycznego obowiązku oraz obozowicze – ze zwykłej, ludzkiej głupoty – w sumie zdecydowana mniejszość.
Medialny jewropejski terroryzm i specyficzna jewropejska demokracja sprawiają jednak, że mamy dziś w Europie rządy mniejszości nad większością, zamienianą systematycznie w podatkową trzodę pracującą na rzecz mniejszości.
Jewropejska propaganda staje na głowie, żeby zwiększyć wyborczą frekwencję i tym sposobem zapewnić legitymizację kolejnemu po komunistycznym ideologicznemu bandytyzmowi jewropejskich elit. Stąd w jej propagandzie pojawia się znienawidzona narodowa retoryka, którą wyłącznie na unijne potrzeby posługuje się dziś partia Libertas. Warto zwrócić uwagę, że treści głoszone przez Libertas niczym nie odbiegają od tego, co w kwestiach UE głosi PiS – czyli TAK dla UE, ale zwolnijmy trochę z integracją (nie tyle odrzućmy, co odsuńmy w czasie konstytucję UE), bo – tego oczywiście głośno się nie mówi – szkodzi to interesom syjonistycznych USA i $ USA.

Drodzy Obozowicze, gdyby partia Libertas była autentycznym narodowym tworem, to jej pojawienie się w mediach byłoby możliwe jedynie w kontekście negatywnym. Jej opozycyjność względem PO nie świadczy o jej narodowym charakterze, ale jedynie o silniejszym powiązaniu tej partii z anglosaskim syjonizmem niż z europejskim, z którym bardziej związana jest PO.
I tak z czasem, gdy już zużyje się Libertas, bo nie będzie można wciskać obozowiczom tego samego „kitu”, powstanie jakiś nowy twór, może Obertas – ten przynajmniej zabrzmi swojsko dla polskiego obozowicza.

Wśród obozowiczów pojawia się często pogląd, że „UE jest realnym faktem politycznym i warto wybrać do UE odpowiednich ludzi”. Pogląd ten zawiera bardzo niebezpieczne treści.

Po pierwsze, kojarzy się z unijnym i referendalnym oszustwem (http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=32&pid=1517) wyrażanym m.in. w haśle „jak nie UE, to co, to Białoruś?”. Osobiście wybieram – świadomie – Białoruś. Ma dwukrotnie wyższy od RP (z gwiazdą Dawida w tle) wzrost PKB i ponad dwukrotnie od najbogatszych w UE Niemiec i Francji. Prezydent Białorusi, A. Łukaszenka nigdy nie kazał strzelać do manifestantów, ani brutalnie ich rozpedzać, co zdarzyło się w RP jewropejskim liberalnym demokratom (zaczął chyba premier J. Buzek, obecnie jewropejski poseł PE). Strzelano także i to ostrą amunicją w Danii w 1993 r., gdy Duńczycy w proteście przeciw sfałszowanemu referendum i w jego wyniku przyjęciu traktatu z Maastricht wyszli na ulice Kopenhagi – byli zabici i ranni. Duńczycy odrzucili ten traktat kilka miesięcy wcześniej w referendum w 1992 r. – taka jest właśnie jewropejska demokracja.

Po drugie, takim samym faktem politycznym jak UE był jewropejski obóz socjalistyczny. I ponieważ był on faktem realnym, to należało go uznać i popierać zbrodniczy żydowski socjalistyczny system? Czy do takich zachowań chcą nas skłonić obozowicze?

Po trzecie, jak można wybrać do PE właściwych ludzi, gdy nie istnieją niezależne media narodowe, a media powszechne (łącznie z publicznymi) są jewropejskie?
Społeczeństwo pozbawione celowo klasy średniej nie jest w stanie (z braku środków) wypromować swoich narodowych przedstawicieli.

Po czwarte, jaką etyką i moralnością należy się kierować, żeby pogodzić się z istnieniem UE, jewropejskiego tworu wymierzonego przeciw europejskiej, ludzkiej kulturze, przeciw człowieczeństwu i przeciw zasadom ekonomii? Itd., itd.

Tylko w jednym przypadku można się ugiąć przed zbrodniczym totalitaryzmem (teraz unijnym) - gdy zagrożone jest życie jednostki. Jednostka ma wtedy prawo i ma obowiązek to życie chronić. Gdy zagrożona jest egzystencja narodu, społeczeństwa, wtedy to społeczeństwo ma prawo i ma obowiązek bezwzględnie przeciwstawić się złu, przeciwstawić się zbrodni jewropejskiego totalitaryzmu.

Wyborcza unijna propaganda
Pominę powszechne jewropejskie media i zatrzymam się nad mediami o. Dyrektora. W Naszym Dzienniku z 07.05.2009 pojawił się tekst J.M. Jackowskiego „Przed eurowyborami”. Autor napisał w nim, że PE jest instytucją fasadową, atrapą, bo choć wybieraną demokratycznie (jaka to demokracja to już wiemy – D.K.), to bez najmniejszych kompetencji do stanowienia prawa. Urządzane, co 5 lat wyborcze igrzyska mają jedynie za zadanie wykreować iluzję unijnej demokracji. Że unijny wędrowny cyrk kosztuje nas 250 mln € (euro) rocznie itd. Są jednak w tym artykule dwa akapity, których treść, ku mojemu i chyba każdego myślącego Czytelnika zaskoczeniu, wprowadza w tok logicznego myślenia okropny i niezrozumiały dysonans. Zacytuję tylko jeden (drugi jest podobny): „Te wybory są, więc ważne i chodzi w nich o to, by Polacy wybrali odpowiednich kandydatów potrafiących dbać o polskie sprawy (w UE)…”. Oto mamy przykład języka katolickich mediów o. Dyrektora, ewangeliczne Tak - Tak, Nie - Nie lub jak powtarza sam pryncypał RM: „ tylko prawda was wyzwoli”. To majstersztyk manipulacji i jewropejskiego medialnego łajdactwa. W RM i pochodnych dziełach wielokrotnie wyklinano UE na różne sposoby, żeby po chwili (u J.M. Jackowskiego w tym samym tekście!) głosić poparcie dla UE przez głoszenie poparcia w wyborach dla PiS i zachęcać do wyborów do PE.
Wnioski, jako zadanie domowe, zostawiam Odbiorcom mediów tego Bogobojnego zakonnika i wielkiego patrioty – nie wiem tylko, którego narodu.

Drodzy Obozowicze, jak widać nie ma najmniejszego znaczenia, na kogo będziecie głosować w wyborach do PE. Ważne, żeby na jewropejskich wyborach być i urealniać kolejny jewropejski geszeft, kolejny zbrodniczy obóz, UE. O nic więcej nie chodzi.

Dariusz Kosiur

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

29 Kwietnia 2007 roku
W wieku 91 lat zmarł Ks. Arcybiskup prof. Kazimierz Majdański, więzień Dachau, założyciel Instytutu Studiów nad Rodziną


29 Kwietnia 1848 roku
Wojska pruskie rozbiły obóz powstańców wielkopolskich w Książu.


Zobacz więcej