Niedziela 28 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 22.09.09 - 10:52     Czytano: [2828]

USA nie jest sojusznikiem Polski

i Polaków!


Zignorowanie przez Biały Dom obchodów 70. rocznicy napaści Niemiec na Polskę, które odbyły się na Westerplatte 1 września 2009 roku spowodowało medialną lawinę komentarzy na ten temat, tym bardziej, że wielu Polaków jest oburzonych na ten amerykański afront.
Dyskusje udowodniły, że Polacy są podzieleni w sprawie tego czy USA są naszym strategicznym sojusznikiem czy nie.

Oto moje zdanie w tej sprawie. Osoby, która od bardzo dawna mieszka w Australii, dla której USA jest strategicznym sojusznikiem i osoby znającej historię, a USA z autopsji, znającej literaturę anglojęzyczną na tematy polskie, ciągle interesującej się sprawami polskimi i światowymi i patrzącej na nie z dystansu, którego bardzo często brak Rodakom w Kraju.
Otóż byłem wychowany w rodzinie o proamerykańskim nastawieniu. Byłem w Ameryce kilka razy (w 21 stanach) i mam miłe wspomnienia z tych pobytów; moje kontakty z Amerykanami (poza strażą graniczną, która traktowała nas – obywateli Australii jak jakiś terrorystów! - były bardzo miłe. Mieszkając w Australii popieram sojusz australijsko-amerykański, bo wierzę, że USA zależy na naszym kraju.
Niestety, na Polsce na pewno im nie zależy. Polska obecnie nie ma dla USA żadnego znaczenia geopolitycznego.

Wielki dziennikarz polski okresu międzywojennego Stanisław Cat-Mackiewicz nazwał sojusze Polski z Wielką Brytanią i Francją jako egzotyczne. Wrzesień 1939 roku udowodnił, że miał rację. Bowiem sojusze mają sens jak są zawierane z sąsiadami, a nie z krajami, które są za górami i za lasami, a w wypadku USA także za wielkim oceanem. I nie ma tu żadnego znaczenia fakt, że dzisiaj kraje znacznie się przybliżyły do siebie.

Ameryka nie była i nie jest naszym sojusznikiem, a to dlatego że:
1. tylko przez sprzeciw Białego Domu Gdańsk nie został przyłączony do Polski po I wojnie światowej;
2. napaść Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę i ponowne wymazanie jej z mapy politycznej Europy Biały Dom przyjął obojętnie!;
3. w lutym 1945 roku w Jałcie prez. Roosevelt oddał Polskę - swego sojusznika z czasów wojny! - w niewolę Stalinowi (Związkowi Sowieckiemu);
4. amerykańska doktryna wojenna w okresie zimnej wojny w razie konfliktu zbrojnego przewidywała atomowe zniszczenie Polski!;
5. Biały Dom wiedział o planie wprowadzenia stanu wojennego w Polsce w grudniu 1981 roku, jednak nie raczył ostrzec kierownictwa Solidarności;
6. po 1989 roku Biały Dom traktuje Polskę jak swego niewolnika Murzyna.
7. w sprawach polsko-żydowskich Biały Dom słusznie czy nie ZAWSZE stoi po stronie Żydów;
8. Biały Dom swoją westerplattową hucpą (1.9.2009) pokazał bardzo wymownie gdzie nas ma.

Dlatego nie rozumiem Polaków, którzy wbrew tym faktom z uporem maniaka widzą w Ameryce przyjaciela Polski i Polaków. Usprawiedliwia ich ignorancja w zakresie stosunków polsko-amerykańskich. Ale czy to jest usprawiedliwieniem?!

Powtarzam, Ameryka wyrządziła nam wielką krzywdę w Jałcie w 1945 roku, kiedy to sprzedała nas - swego sojusznika z lat wojny!!! - w STRASZNĄ niewolę Stalinowi. Sprzeda Polskę ponownie jak będzie to leżało w jej politycznym interesie czy nawet w politycznym interesie Izraela!
Wierzyć w sojusz polsko-amerykański to tak jakby ktoś wierzył w siłę Polonii amerykańskiej w życiu USA. Tymczasem prawda jest taka, że jest ona totalnym zerem.

Kiedy mówimy o strategicznym partnerstwie polsko-amerykańskim, to Polacy muszą nareszcie zrozumieć jedno (a ciężko wziąć im to pod uwagę, gdyż kolejne rządy i media polskie tę sprawę przemilczają), że Ameryka nigdy nie będzie prawdziwym przyjacielem i sprzymierzeńcem Polski i Polaków chociażby tylko dlatego, że Biały Dom jest w rękach żydowskich. To znaczy wpływy żydowskiego lobby na Biały Dom są tak ogromne (są na ten temat poważne – nie antysemickie! – prace), że Stany Zjednoczone nie są de facto wolnym i suwerennym państwem, a jedynie dominium (tak, dosłownie dominium w całym tego słowa znaczeniu!) Izraela, tak jak kiedyś dominiami brytyjskimi były i Australia i Kanada. Decyzje w sprawie polityki zagranicznej nie były podejmowane w Ottawie czy Canberze, tylko w Londynie. W Australii bodajże do 1936/37 roku nie było nawet ministerstwa spraw zagranicznych. Jak Wielka Brytania wypowiedziała wojnę Niemcom 3 września 1939 roku, to automatycznie również uczyniła to – bo musiała - Australia. Podobnie jest dzisiaj z Białym Domem. Oczywiście nie we wszystkich sprawach, ale w bardzo wielu sprawach. Szczególnie tych, które dotyczą Żydów i Izraela.

Właśnie. Rząd polski dwukrotnie zapraszał premiera izraelskiego Beniamina Netanjahu na uroczystości na Westerplatte. Zaproszenia zignorował, bo Żydzi są wściekli, że rząd polski nie chce dać im kilkadziesiąt miliardów dolarów za mienie Żydów polskich, które ukradli im Niemcy podczas wojny i komuniści po wojnie (a przecież Niemcy wypłacili im ponad 100 miliardów marek odszkodowania za WSZYSTKIE doznane od nich krzywdy!; poza tym dlaczego Polska ma płacić odszkodowanie Żydom np. za kamienice we Lwowie czy Wilnie, które mogą oni odzyskać od Ukraińców i Litwinów?!). No a jak uroczystości na Westerplatte zignorowali Żydzi, to – jak za panią matką – również i Biały Dom.

Mój znajomy z Ameryki (profesor uniwersytetu!) napisał mi, że chodzą słuchy, że ani sekretarz stanu Clinton, ani wiceprezydent Biden nie chcieli jechać do Polski, aby nie narazić się Żydom! Nie można było namówić ich na to i stąd ta groteskowa zwłoka z odpowiedzią Białego Domu na zaproszenie i wysłanie w końcu byle kogo, chociaż i z tym były opory.

Byli Żydzi, którzy byli patriotami polskimi (zob. Marian Kałuski „W podzięce i ku pamięci Jankielom” Warszawa 2001). Są i dzisiaj Żydzi (chociaż jest ich bardzo mało!), którzy są naszymi przyjaciółmi. Jednak ogólnie mówiąc, Izrael i Żydów można porównać z Rosją i Rosjanami. To ta sama imperialna mentalność „narodu wybranego” i ta sama nienawiść do narodu, który chciało się zdominować – zniewolić na zawsze, a co się ostatecznie nie udało! Ani Rosja i Rosjanie, ani Izrael i Żydzi nigdy nie byli i nie będą przyjaciółmi Polski i Polaków.
Tym samym naszym prawdziwym przyjacielem nigdy nie będzie Biały Dom i również prożydowski i proizraelski Kongres amerykański.
Toteż Polacy, przebudźcie się wreszcie i zapomnijcie o USA jako strategicznym sojuszniku Polski i Polaków.

Miejmy jak najlepsze stosunki dyplomatyczne, handlowe i kulturalne z Ameryką, bo to jest nam potrzebne. Bo potrzebna jest nam Ameryka jako przyjaciel. Miejmy jak najlepsze stosunki i w NATO (ale nie na zasadzie chłopca na posyłki i wykonywania brudnej roboty), bo ta organizacja wojskowa na pewno gwarantuje nam jakieś bezpieczeństwo. Ameryka jest najważniejszym jej członkiem, jednak bez reszty członków nie będzie NATO, a jego likwidacja na pewno nie leży w strategicznym interesie USA.

Rosja prawdopodobnie nigdy nie będzie przyjacielem Polski i Polaków, a czy będą nim Niemcy zależy to w dużej stopniu od samych Polaków - od ich polityki wobec Niemiec i w strukturach Unii Europejskiej (nie chodzi o polskie interesy narodowe, które powinny być nadrzędne).

Są Polacy, którzy uważają, że nie ma żadnej różnicy między Niemcami weimarskimi i hitlerowskimi, a dzisiejszymi Niemcami w odniesieniu do Polski i Polaków. Że Niemcy czekają chwili, aby ponownie ruszyć zbrojnie na Polskę i ją wymazać z mapy politycznej Europy.
To jakaś paranoja, całkowity analfabetyzm polityczny, a przede wszystkim głupia germanofobia. Ci ludzie nie biorą pod uwagę tego, że świat naprawdę się zmienił - jest dzisiaj i Unia Europejska i NATO i że tak Niemcy jak i Polska są ich członkami. Że dopóki te organizacje istnieją nie będzie żadnych wojen między ich członkami.
Unia Europejska ma także swoje wady. Musimy o nich pamiętać i z nimi walczyć. Walczyć w ramach Unii. Bowiem jest faktem, który wielu Polaków ignoruje, że Polska jest i na pewno pozostanie jej członkiem. Wykorzystujcie to dla swojej korzyści. Polityka polska powinna dążyć nie do egzotycznych i nieszczerych sojuszy, ale do tego, aby odgrywać dużą rolę - jak przystało na duże państwo - w Unii Europejskiej. Czy się to komu podoba czy nie to właśnie ona jest dzisiaj i będzie jutro gwarantem naszej niepodległości i rozwoju gospodarczego.
Hasła, że Ameryka jest jedynym gwarantem niepodległości Polski i że “nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy” są po prostu oderwane od rzeczywistości politycznej. Przez to mogą się okazać bardzo niebezpieczne dla Polski.
.......
Jest to wypowiedź polemiczna. Zachęcam Czytelników do polemiki na ten temat.

Marian Kałuski

Wersja do druku

Aleksy - 08.12.09 17:16
"świat naprawdę się zmienił - jest dzisiaj i Unia Europejska i NATO i że tak Niemcy jak i Polska są ich członkami."

UE albo stanie się czymś w rodzaju ZSRR, albo się rozpadnie, bo jaki wspólny interes ma 600mln obywateli, mówiących innym językiem, wyznający inną religię, utożsamiają się z innymi państwami/regonami.

---------------------------------------------------------
“nie ma wolnej Polski bez wolnej Ukrainy”

Oczywiście, że nie ma. Za głoszenie takich haseł powinna być kara śmierci!! Ukraina i Białoruś nie mają być wolne i demokratyczne, a jedynie rzadzone przez kacyków wiernych Warszawie!!!!!!!

Aleksy - 08.12.09 17:12
"Miejmy jak najlepsze stosunki i w NATO (ale nie na zasadzie chłopca na posyłki i wykonywania brudnej roboty), bo ta organizacja wojskowa na pewno gwarantuje nam jakieś bezpieczeństwo."

To żart? NATO ma obowiązek pomocy w takim stopniu jaki uzna za stosowny; oznacza to, że wiele sojusznicy mogą uznać za stosowne NIC...

Richard Lawman - 16.10.09 1:51
Bardzo trafne spostrzeżenia!!!
Jako Polak mieszkający od 40-stu lat w Albionie - nie mogłem się nigdy oprzeć wrażeniu, że Anglosasi, z nielicznymi wyjątkami, to raczej zacofana intelektualnie nacja. Moralnie zdegenerowani, zakłamani i obłudni a jednoczesnie niezwykle sprytni. Zdradzą i oszukają każdego bez cienia żenady lub wstydu. Wojnę wygrali rękami innych a po zwycięstwie, zdradziwszy swych sojuszników, sprzedali ich Ojczyznę sowietom i oczywiście nie zaprosili na defiladę zwycięstwa.
Churchill stary, cwany lis uciekał się do rożnych świństw i draństw aby wciągnąć za wszelką cenę USA do wojny - bez tego nie było szans na jej wygranie, tym bardziej, że rodzinka królewska miała sympatie pro-hitlerowskie. Udało mu się to w końcu - ukrył przed amerykanami zdobyte przez brytyjski wywiad informacje o planowanym nalocie Japończyków na Pearl Harbour.
Pani Thacher, ukryty wróg Polaków (z niewiadomych powodów postrzegana, przez nasz naiwny naród, jako przyjaciel), podczas wojny o Falklandy, która zbiegła się z ogłoszeniem stanu wojennego w Polsce, odmawiała wiz i azylu Polakom, którzy przed tym stanem uciekali. Pamiętam doskonale jej słowa: "Wielka Brytania nie będzie rozwiązywać problemów generała Jaruzelskiego". Po cichutku kolaborowała z faszystą Pinochet z Chile. Wpadła też na szatański pomysł zapraszania Niemców na coroczne obchody lądowania aliantów w Normandii, w którym jak wiadomo brały, również udział polskie formacje. Na szczęście, Niemcy mieli więcej rozsądku od niej i nie skorzystali z tego zaproszenia. Polaków oczywiście nigdy na te uroczystości nie zaproszono. Obłudna suka pozamykała kopalnie i kazała wszystkim górnikom: „get on your bike and look for work ”. Dławiła przejawy niezadowolenia metodami Jaruzelskiego, używając podobnie jak on rodzimego ZOMO. Zmuszała ludzi do pracy za jałmużnę a w domciu wychowywała synalka przestępcę. Gdy przyjechała do Polski durny polski naród witał ją jako przyjaciela narodu Polskiego - trzeba mieć naprawdę nasr**e we łbie, żeby się na coś takiego nabrać.
Do tej pory prawie wszyscy prezydenci USA to ludzie pochodzenia irlandzkiego lub szkockiego a wiec Anglosasi. Żadnego z nich nie interesowała nigdy ani Polska ani Polski naród. Obecny prezydent, o modnej w dzisiejszych czasach maści, będąc ostatnio w Pradze nie pofatygował się odwiedzić, znajdującego się tuż obok, sojusznika swego kraju w wojnie z Talibanem i Al-Qaedą - to o czymś świadczy. Brytyjska i Amerykańska prasa, banki oraz duża liczba polityków to wrodzy Polsce żydzi. Zerknij na brytyjskie media, będziesz wiedział o czym mówię. Bliscy ich sercu są nasi wrogowie a nie my. Kiedy wreszcie nasz durny, zamroczony alkoholem naród zrozumie, że Polska nie ma przyjaciół, że musi liczyć tylko na siebie. Jeśli chce coś w świecie znaczyć musi odzyskać swą utraconą godność. Drogą do tego jest przede wszystkim usunięcie raz na zawsze ze wszystkich stanowisk państwowych zdrajców naszej Ojczyzny, ochrona rodzimej Polskiej tradycji i kultury, interes Polski i polskiego obywatela najpierw!!! – dokładnie tak jak to robi USA, UK, BDR, UAE etc... i reszta tej całej obłudnej bandy. Wtedy i tylko wtedy ta banda nabierze do nas szacunku i zacznie się z nami liczyć. Wystarczy spojrzeć na dużo mniejsze od nas państewka, w Europie i poza nią, które swą śmiałą zdecydowaną postawą zmusiły anglosaskiego pirata i cowboya do należnego im respektu.

lena - 14.10.09 22:10
Czy nie ma sie wrazenia ,ze wszystkie zainteresowane nas kraje czy Ameryka,Francja,Niemcy czasem ,czy Ukraina postepuja w sposob nie pasujacy do natury pierwotnej tych krajow. Ze te narody/mam na mysli sily rzadzace/ nie dzialaja samodzielnie. Sa jakby znieksztalcone, dwulicowe, zahipnotyzowane. Jakby ktos inny nimi kierowal........ktos kto i tak ma "za Uszami" i z niczym sie nie liczyl................
Ale w koncu zaczynaja popelniac bledy i wpadaja we wlasne pulapki.

Lubomir - 23.09.09 9:20
Czy unia europejska może być gwarantem naszej niepodległości i rozwoju gospodarczego?. Tzw unijne procesy dostosowawcze zrujnowały fundamenty polskiej gospodarki. Były robione pod dyktando Berlina i z myślą o przyszłych perspektywach dla gospodarki niemieckiej. Dzisiaj widać jak na dłoni rasistowską, segregacyjną politykę Verheugena i Poetteringa. Kryzysowy tajfun rzekomo powala wszystkich, tyle, że podaje się pomocną dłoń tylko Niemcom, na zasadzie narodowej solidarności. To widać wyrażnie w przemyśle hutniczym, motoryzacyjnym i stoczniowym. Polaków wciąż musi niepokoić obecność Korpusu Niemiecko-Duńskiego w Szczecinie. Polityka obronna Polski to polityka abstrakcyjna, uprawiana przez zidiociałego ignoranta, głuchego na polską rzeczywistość . Polskie kutry desantowe nie wysadzą polskiej piechoty morskiej w Piławie, Kłajpedzie, Windawie, Rydze czy Parnawie...Brygady zmotoryzowane Wojska Polskiego nie przyjdą im z odsieczą. Po prostu rozbito polskie doktryny zaczepne i obronne. Z polskiego wojska usiłuje się zrobić najemnych gangsterów - do ochrony międzynarodowych interesów ponadnarodowych mafii. Polskiego żołnierza nie uczy się historii o Polsce Jagiellońskiej i o I RP, co najwyżej miesza mu się w głowie dyrdymałami o jakiejś syjonistycznej namiastce RP, zrodzonej przy stole pełnym pijanej swołoczy...W Europie istnieją państwa niezaangażowane , prowadzące się znakomicie np Szwajcaria i Norwegia. Nikt nie kwestionuje ich neutralności, ani nie usiłuje ich anektować. Może neutralność byłaby najlepszą propozycją dla Polski?. Różni starsi i wielcy bracia nie są potrzebni ani w Konfederacji Szwajcarskiej, ani w Królestwie Norwegii...

Polak Polski - 22.09.09 13:42
Dwie uwagi: (pytania)
1. Czy ten znajomy profesor z Ameryki to prof. Targowski główny naganiacz Polonii do Unii Europejskiej?
2. Czy Żyd Stanislaw Robe z Melbourne i z książeczki Kałuskiego "W podzięce i ku pamięci Jankielom" to też "polski patriota" który jako koordynator polskiej sekcji Radia SBS ignorował wydarzenia w Polsce w czasie stanu wojennego, był przyjmowany przez Gierka i wisiał u klamki Konsulatu PRL w Sydney?

Pozdrawiam

Wszystkich komentarzy: (6)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Kwietnia 1939 roku
Niemcy wypowiedziały ponownie pakt o nieagresji wobec Polski, zażądały zwrotu Gdańska.


28 Kwietnia 1937 roku
Urodził się Saddam Hussajn, iracki polityk; od 1979 prezydent Iraku, zgładzony w 2006 roku


Zobacz więcej