Niedziela 28 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Bogny, Walerii, Witalisa

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 11.01.10 - 14:20     Czytano: [2266]

Czar rozczarowań




„Szczerość w naszym klubie to norma”

Jest taki człowiek w Polsce, który dotąd rozczarował wielu, a jeszcze w miarę upływu czasu, rozczarowywał będzie następnych. Kiedy w 2005 r. został wybrany prezydentem naszego kraju rozczarował Salon. Ba, sam fakt, że miał wysokie poparcie był kamieniem obrazy dla Towarzystwa. Później było tylko gorzej.

Do grona rozczarowanych dołączali dotychczasowi sojusznicy jak Marek Jurek, Paweł Zalewski czy Kazimierz Ujazdowski. Rozczarowany został także Wojciech Cejrowski, który na tę okoliczność postanowił zabawić się w biskupa i rozdzielać ekskomuniki. W 1995 r. Cejrowski jeszcze jako Naczelny Kowboj RP popierał kandydaturę Lecha Wałęsy na urząd prezydenta, mimo znanej dzięki filmowi „Nocna Zmiana” roli tego ostatniego w obaleniu rządu Olszewskiego. Popierał, bo uważał, że wybór postkomunisty jest gorszy niż rządy Wałęsy. Dzisiaj Cejrowski nie obawia się prezydentury Tuska i stojącego za nią Układu. Gorszy jest dla niego Lech Kaczyński. Dlatego angażuje się w popieranie Marka Jurka nie zważając na to, że dzięki m.in. jego postawie w 1989 r. prezydentem Polski został gen. Jaruzelski.

I chyba tylko środowisko konserwatystów zachowawczych się nie rozczarowało Kaczyńskim, bo od początku nie lubiło tego „jakobina” i „socjalisty”. Kilka dni temu swoje rozczarowanie prezydentem RP ogłosił także Kornel Morawiecki. W przeciwieństwie do konserwatystów zachowawczych nie rozczarował się prezydenckim socjalizmem, ale kwestią podpisania traktatu lizbońskiego oraz ‘błędnego podejścia do spraw kresowych”.
No cóż, nie ma ludzi doskonałych. Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził. A jednak zastanawia mnie ten „wysyp rozczarowań”.

Nasz kraj opanowany jest przez mafię. To diagnoza m.in. Antoniego Macierewicza. Trupy wciąż padają, można więc mówić o podskórnej wojnie. Służby specjalne, przymykając oko na przekręty przy sprzedaży stoczni, zajmują się dręczeniem dziennikarzy piszących o najnowszej historii Polski – vide sprawa Wojciecha Sumlińskiego. Polski „Brudny Harry”, czyli Mariusz Kamiński za swoją dobrą służbę – wykrywanie afer – jest dymisjonowany przez swego przełożonego przy oklaskach dziennikarzy S(r)alonu. W kraju realizowany jest sukcesywnie program Krzysztofa Kononowicza: „niech nie będzie niczego”. Niech nie będzie stoczni, przemysłu ciężkiego, wydobywczego, Zakładów Cegielskiego i hali KDT w Warszawie. Niech nie będzie armii. Mało tego – ministerka zdrowia olewa Jurka Owsiaka i jego dzieło. Wyobrażacie sobie Państwo klangor S(r)alonu, gdyby na podobny pomysł bojkotu WOŚP wpadł np. Zbigniew Religa?

Walka z Układem rozpoczęta przez Jarosława Kaczyńskiego w 2005 r. zakończyła się klęską dwa lata później. Jednak PiS wbrew krakaniu niektórych profesorów nadal trzyma się mocno a ośrodek prezydencki to ostatni bastion w tej walce. Przy prezydencie zgromadziło się spore grono osób, dla których rzeczywistość Rywinlandu nie musi być koniecznością. W 2005 r. Lech Kaczyński swym zwycięstwem przywrócił godność „Polsce B”. Tym którzy od 1989 r. byli systematycznie oszukiwani i okradani przez elity polityczne. Tym, którzy w latach 80. za swą antykomunistyczną postawę otrzymywali wyroki więzienia, w których nie mieli możliwości popijania koniaku serwowanego przez gen. Kiszczaka. Zatem czym po 4 latach swej kadencji Lech Kaczyński zasłużył sobie na falę krytyki ze strony środowisk określających się jako prawicowe? „Cóżeś Atenom zrobił Sokratesie?”

Największym argumentem podnoszonym przez krytykujące prezydenta środowiska prawicy jest kwestia podpisania traktatu lizbońskiego. Podpisując ten akt prezydent pokazał, że nie jest obca mu polityka realna. Dopiero s(r)alony europejskie wespół z rodzimym rzuciły by się Kaczyńskiemu do gardła gdyby spróbował nie podpisać. Kwestia traktatu rozstrzygnęła się tak naprawdę w 2003 r. To wtedy miało miejsce referendum w sprawie przystąpienia do UE. Osobiście byłem przeciwko wstępowaniu do Eurosujuza. Naród jednak zdecydował inaczej. Od tego momentu gra toczy się wewnątrz Unii i pryncypialne odrzucanie tego traktatu (jak i każdego innego wysmażonego przez eurokratów), jakiego domagali się m.in. konserwatyści zachowawczy, nie stanowiłoby uprawiania, tak wydawałoby się ukochanej przez nich, polityki realnej, lecz zdecydowanie potępianą przez to środowisko, politykę romantyczną, powstańczą. Lech Kaczyński udowadnia jednak, że daleko mu do insurekcjonisty. Wie, że gra toczy się dalej a podpis pod traktatem lizbońskim to tylko element teatru dla (w tym wypadku) zarówno elit jak i mas. Zrozumiał to nawet prezydent Czech, który nie stał się samotnym kowbojem i traktat również podpisał, za co nie spotkała go fala krytyki ze strony naszych zachowawczych „realistów”.

Kiedy przeczytałem list Kornela Morawieckiego zapowiadający start w wyborach pomyślałem, że legendarny lider Solidarności Walczącej po prostu przystępuje do gry o wydarcie PiSowi lepszych miejsc w wyborach samorządowych i parlamentarnych dla swojego środowiska. Ot zwyczajne, przedwyborcze rwanie „czerwonego sukna”. Po lekturze wywiadu dla frondy.pl zmieniłem zdanie. O ile list jest banalny w swej treści (Polska sprawiedliwsza, bogatsza, i co najciekawsze – jest tam też o uwalnianiu energii Polaków – tego samego chce TW „Must” ) i zapowiada to co wszyscy chcą słyszeć, o tyle w wywiadzie Kornel Morawiecki dokłada Lechowi Kaczyńskiemu „konkretami”. Mamy zatem do czynienia z szarpaniem prezydenta za nogawki. Szarpaniem tym smutniejszym, że stroną szarpiącą jest środowisko, któremu m.in. Lech Kaczyński po latach przemilczeń czy wręcz zwykłego ośmieszania, przywrócił należne miejsce w zbiorowej pamięci.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,91634,title,Cejrowski-ekskomunika-dla-prezydenta...
http://niezalezna.pl/article/show/id/29408
www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/kornel-morawiecki-zapowiada-start-w-wyborach...
http://fronda.pl/news/czytaj/morawiecki_pis_mnie_rozczarowalo_rzady_po_sa...

Łukasz Kołak
Red. naczelny Kwartalnika Powiernictwa Polskiego

Wersja do druku

Agamemnon - 13.01.10 19:48
"Jaki jest pana stosunek do aborcji?

W kwestiach takich, jak aborcja, eutanazja, in vitro, potrzebna jest poważna dyskusja. Nie może polegać ona na zamykaniu się przed osobami inaczej myślącymi i mówieniu, że przykładowo za in vitro są wrogowie życia, a przeciw ciemnogród. W tych kwestiach potrzebny jest poważny namysł.

W jakim kierunku powinna iść Pana zdaniem ta dyskusja?

Niech idzie w różnych kierunkach. Potrzebny jest głębszy konsensus."

Z wywiadu z Kornelem Morawieckim.

Kandydat na prezydenta Polski nie bardzo wie po jakiej jest stronie.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

28 Kwietnia 1937 roku
Urodził się Saddam Hussajn, iracki polityk; od 1979 prezydent Iraku, zgładzony w 2006 roku


28 Kwietnia 1945 roku
We Włoszech rozstrzelano przywódcę faszystów Benito Mussoliniego (ur. 1883)


Zobacz więcej