Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 12.04.14 - 21:37     Czytano: [2046]

Dział: Głos Polonii

Tylko pamięć


„Czasie, czasie, kto cię zatrzyma, kto twój powstrzyma bieg”.

Przemijamy wraz z nim, a teraźniejszość przemienia się w przeszłość, tym samym tworząc dalszy ciąg historii. Moje pokolenie jest niezwykłe, bo przyszło mu żyć na przełomie dwóch wieków, gdzie zmieniały się ustroje i przeobrażał świat. Byliśmy świadkami wielu niepowtarzalnych wydarzeń; w tym wielkiego pontyfikatu papieża rodaka. Takich pięknych i wzniosłych chwil było znacznie więcej, ale nie ominęły nas zdrady i tragedie narodowe. Przez wiele lat Polacy domagali się lepszego życia i to coraz odważniej. Wychodzili na ulicę, by manifestować swoje niezadowolenie. Zwyczajnie domagali się praw do godnego życia. Demonstracje rozpędzało rozwścieczone komunistyczne ZOMO, prostując pały na plecach robotników i rolników, którzy ich żywili, padały strzały, ginęli niewinni ludzie. Potem były nieludzkie przesłuchania i haniebne wyroki. Jedynie „partia robotnicza” postępowała słusznie i nieomylnie, a jej przywódcy stali się carami. Nie wszyscy pamiętamy o tych, którzy również w naszym imieniu domagali się prawdy. Wielu bohaterów minionych zdarzeń pogrzebał czas. To prawda, że na cudzych plecach nawet setny bat nie boli.
Zdarza się i mnie obrywać baty, kiedy piszę o tamtych niechlubnych wydarzeniach i nędzy, która dotyka wielu ludzi w obecnych czasach. Ci, którym się trochę lepiej powodzi zapominają o ludziach potrzebujących wsparcia. Nie każdy urodził się przedsiębiorcą czy politykiem.
Pamięć bywa krótka, a dzieje historii mało znane.
..........
Wojna wydana własnemu narodowi popchnęła kraj w ciemny zakątek, z którego wyjść trudno. Zdradzili nas szpicle doprowadzając do kolejnego cichego rozbioru. Oni zostali „bohaterami”, a bity naród biedotą. Rozwijająca się niegdyś gospodarka przeszła w ręce obcych, którym musimy usługiwać. Chorować mogą tylko zamożni, bo szpitale podobnie jak na Zachodzie stały się mennicami. Nasza zawodowa armia nie jest w stanie obronić Białegostoku i tylko patrzeć jak ktoś wyciągnie rękę po ten skrawek ziemi gdzie wzrastaliśmy. Braterstwa broni i partnerstwa doświadczaliśmy wielokrotnie i zawsze było tak samo. Sojusz to jeno, a samotność to drugie. Wchodzą w życie nowe kultury i tak naprawdę rodzice nie wiedzą jaką płeć w przyszłości wybierze ich pociecha. Wręcz tragiczne ustawy zabijają logikę, na ślubnym kobiercu rozgardiasz jakiego nie było. Dokąd zmierza zagubiony człowiek?
.........
Wiele narodów ambitnie dąży do suwerenności, obala zasiedziałych na tronach władców, czasami nawet dyktatorów. Naród ich rozlicza, ale oni nigdy nie oddają zagrabionych dóbr. Prawo bowiem od wieków należy do władców.
Giną niewinni ludzie, wojny sieją spustoszenie, a świat biernie przygląda się i milczy. Wielkie organizacje nie mają żadnego wpływu na tych, którzy grożą wielkim palcem, a embarga stały się jedynie symbolem prawa. Interesy rządzą światem, a my zwyczajni zjadacze chleba, na który ciężko musimy pracować nabieramy wody w usta, albo, co gorsza mędrkujemy.
Już nawet na błędach człowiek się nie uczy – znana reguła nie obowiązuje, bo jakby tak było, świat stałby się lepszy.
........
Powróćmy do niedawnej historii, by uzmysłowić sobie, co tak naprawdę znaczą sojusze i jakie potrafią pozostawiać po sobie cierpienia. „21 857 zamordowanych Polaków, to sześć hektarów ludzi stojących ramię przy ramieniu – aż po horyzont! Każdy z imieniem, nazwiskiem, stopniem wojskowym i…dziurą w głowie. Każdy miał ojca i matkę, brata i siostrę, żonę, dzieci i rodaków, za których oddał życie” ( fragment zamieszczony w folderze „Fundacja Pomnik Ofiar Katynia”

Stawiamy pomniki katom, a co z ich ofiarami?

Dostałam list z rosyjskim znaczkiem
Piszesz, więc żyjesz, Bogu dzięki!
Całujesz córkę jedynaczkę.
A mi posyłasz nieba błękit.
I w zwiewnej widzisz mnie sukience
Wiem, że nie możesz pisać więcej.

Basieńka pyta wciąż o tatę
I marzy o dalekich krajach
Gdzie pojedziemy wszyscy latem.
Więc tylko siebie uspokajam.
Jeńcom nie wolno strzelać w głowy.
To prawo międzynarodowe.

Chciałeś powrócić przed wigilią.
Na pewno wrócisz na Wielkanoc.
Ja kawę z mlekiem i wanilią
Przyniosę ci do łóżka rano.
Na razie szukam cię w albumie.
I sny mam, których nie rozumiem.

Mężczyźni w płaszczach lecz bez twarzy
Idą przez rzadki las pomału.
Czuję, że złego coś się zdarzy.
I nagle słychać huk wystrzałów!
Otwieram oczy, strzały liczę.
To wiatr uderza w okiennice.

Dostałam list z rosyjskim znaczkiem.
Piszesz, więc żyjesz, Bogu dzięki…

Umilkły słowa, zostało cierpienie, dlaczego człowiek człowiekowi zgotował tak okrutny los. Zwierz zabija z głodu, człowiek z nienawiści, a czasem nawet z grymasu. Agresja nie służy rozwojowi, a już najmniej wychowaniu młodych pokoleń. Skutki światowych wojen zauważamy w Stanach. Szesnastoletni uczeń rani w szkole dwudziestu rówieśników. Powracający z wojny mordują najbliższych, czy trzeba więcej argumentów?
.......
Siedemdziesiąta czwarta rocznica mordu w Katyniu, czwarta rocznica Smoleńska.
Obchody owych rocznic w Chicago są wciąż żywe. W związku z tym odbyło się wiele uroczystości: pod pomnikiem katyńskim i w kościołach.
Zrzeszenie Literatów im. Jana Pawła II zorganizowało w JOM spotkanie upamiętniające te dwa smutne wydarzenia. Była krótka lekcja historii, recytowano wiersze, wyświetlono film A. Gargas „Anatomia upadku cz. II”. Liczna widownia ocierała łzy.

(…) Na ziemi, gdzie wyrosła kraina Nerona,
Miast dzwonów biją w niebo wartownika kroki.
Przez drut kolczasty Chrystus schodzi w piwnic mroki
Tam gdzie wolność zabita, by za wolność konać.

Jak wybaczyć krzywdy, jak ukoić rany tej nieludzkiej zbrodni, tak podłego czynu.
To fragment historii krwią Polską pisanej, opowieść o gułagach (stworzonych przez Lenina), to łzy polskich matek ocierane dłonią spękaną jak ziemia, która naród żywi. To krzyk naszych dzieci powtarzany echem i ta niedola płynąca jak rzeka. Oczy wciąż łzawią, a czas ucieka.
Przebaczyć trzeba, zapomnieć nie wolno.
Wszystkie nieprawdy należy obalić i honor przywrócić ofiarom. Tylko nasza pamięć może ich ocalić.

Władysław Panasiuk
Chicago

Wykorzystano wiersz „Sen o Katyniu” Dominiki Świątek i fragment wiersza „Msza święta” Bolesława Redzisza jeńca Kozielska.

Wersja do druku

Wladyslaw Panasiuk - 20.05.14 19:47
Pani Danuto - dziękuję za piękne słowa. Staram się jak każdy, ale nie wszystko wychodzi jakby człowiek chciał.
Wydałem już kilka książek w tym jedną prozą, ale mam zbyt dużo publikacji, by wszystko pomieścić w jednej pozycji. Cegieł nikt nie chce czytać, ale może coś kiedyś wybiorę. Nie dorobiłem się jeszcze strony, ale wystarczy na wyszukiwarce wpisać moje imię i nazwisko, a coś się znajdzie.
Życzę dużo zdrowia , pozdrawiam Panią i całą Australię z Chicago w. Panasiuk

Danuta Duszyńska - 17.05.14 16:51
Boję się, Panie Władysławie, że za całkiem niedługo ta nie tak odległa historia będzie jedynie zapiskiem historycznym, nie wyciskającym już łez z oczu, jak pańskie artykuły. Proszę więc Pana, aby zgromadził Pan wszystkie swoje niezmiernie prawdziwe i przepięknie napisane artykuły - do jednej książki. Wtedy nie zginie ta prawda, a z czasem stanowić będzie najcenniejszą pozycję historyczną i literacką. Szkoda by było, aby to wszystko po czasie zniknęło z powierzchni komputerowej. Ja będę pierwszą chętną do zakupu Pańskiej książki. Proszę mi napisać, czy posiada Pan stronkę, gdzie są gromadzone wszystkie Pana publikacje? Serdecznie pozdrawiam. Danuta Duszyńska

w.panasiuk - 18.04.14 2:50
Dziękuję Panie Janku za miłe słowa, a zazdrościć chyba nie ma czego. Historią interesuję się jak każdy Polak, któremu los ojczyzny miły. O naszej historii można by pisać godzinami wszak jest o czym. Nie mamy się czego wstydzić, choć po drodze zdrajcy sprzedawali nasz kraj i czynią to nadal. Ale taki jest już dziwny ten świat. Trudny będzie do naprawienia, bo zbyt daleko zaszło zło, ale nadzieja umiera ostatnia i tego się trzymajmy.
Proszę napisać coś na temat turnieju poezji, bo coś tutaj przegapiłem, na czym ta zabawa polega. Chętnie się włączę, ale pokonanie kolosa nie będzie łatwe. Jeśli chodzi o książkę Żółtka, to nie wiem czy jest w jakiejś księgarni. To jego pierwsza pozycja, ale w jakiś sposób postaram się ją Panu dostarczyć. Pozdrawiam serdecznie i życzę wspaniałych Świąt Pańskiego Zmartwychwstania. w. Panasiuk

Jan Orawicz - 13.04.14 4:02
... Piękny temat,piękna POEZJA!!! Dalej nie piszę,bo zazdroszczę Panie
poeto Władysławie! Pozdrawiam
Ps. Proszę mi podać
księgarnie,w której nabędę
tomik wierszy poety Żółtka,
ponieważ wnet zawitam do Chicago.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1937 roku
Urodził się Jan Pietrzak, polski kompozytor, satyryk (Kabaret pod Egidą) felietonista, autor wielu książek. Twórca Towarzystwa Patriotycznego


26 Kwietnia 1986 roku
Awaria elektrowni atomowej w Czernobylu na Ukrainie.


Zobacz więcej