Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 20.06.14 - 23:54     Czytano: [1629]

Judejczykowie zaradni i zazdrośni


Ach, jak ta historia się powtarza! Ale jakże ma się nie powtarzać, skoro składa się ona przecież z powtarzających się sekwencji? Na przykład teraz znowu powtórzyła się sekwencja z roku 2006, kiedy to nasz nieszczęśliwy kraj, zgodnie z rozkazem rzuconym przez Kondolizę, z wielką energią zajmował się wprowadzaniem demokracji na Ukrainie i Białorusi, a tymczasem od tyłu zaczęli nas zachodzić Judejczykowie. Konkretnie jeden, za to w postaci obdarzonej wielkim ciężarem gatunkowym osobie Davida Harrisa, dyrektora wykonawczego Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego. Od ówczesnego premiera Kazimierza Marcinkiewicza uzyskał on obietnicę spełnienia żydowskich roszczeń majątkowych wobec Polski, szacowanych na 60-65 mld dolarów. Kiedy ujawniłem to na antenie Radia Maryja, poprzebierani za dziennikarzy funkcjonariusze zatrudnieni w niezależnych mediach głównego nurtu, na rozkaz swoich szczwaczy rzucili się na mnie z zamiarem natychmiastowego rozszarpania, zaś Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita oraz mniej znane Stowarzyszenie im. Jana Karskiego z Kielc pod kierownictwem pana Bogdana Białka, złożyło donosy do prokuratury. Skończyło się na jazgocie, to znaczy - niezupełnie, bo rząd chyba się zreflektował i nie tylko żydowskich roszczeń nie spełnił, ale nawet wypierał się tej obietnicy.

Minęło 8 lat i co się dzieje? Historia się powtarza. Nasz nieszczęśliwy kraj, tym razem na rozkaz prezydenta Obamy, który podczas pobytu w Warszawie niemożliwie nam zakadził, że jesteśmy „najlepszym sojusznikiem Ameryki” i w ogóle, nadal z niezwykłą energią zajmuje się krzewieniem demokracji na Ukrainie, a tymczasem od tyłu zachodzą nas, a właściwie nie tyle zachodzą, co właśnie zaszli Judejczykowie. Oto z wypowiedzi pana Sebastiana Rejaka, pełniącego w warszawskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych operetkową funkcję ambasadora do kontaktów z diasporą żydowską, dla izraelskiej gazety „Times of Israel” dowiedzieliśmy się, że na skutek uchwalenia przez Sejm rządowego projektu ustawy - nowelizacji ustawy o kombatantach, Żydzi uważający się za ocalałych z holokaustu będą od Polski otrzymywali emerytury w wysokości co najmniej 100 euro miesięcznie. Pretendentów jest ponoć w samym Izraelu 50 tysięcy, a ilu w diasporze - to się dopiero okaże, kiedy wiadomość o tej radosnej możliwości rozejdzie się po świecie.

Ta nowelizacja przypominała las zasadzony specjalnie w celu ukrycie listka; były tam przepisy o Korpusie Weterana, o legitymacjach, o Dniu Weterana i tego rodzaju makagigach, ale chodziło o to, by w gąszczu tych rewelacji łatwiej ukryć zapis umożliwiający Żydom uzyskanie od Polski odszkodowań za holokaust. I pieniądze nie są tu najważniejsze, bo najważniejszy jest fakt, że odszkodowania za holokaust zaczyna wypłacać Polska. W takiej sytuacji tylko patrzeć, jak świat dojdzie do wniosku, że skoro Polska wypłaca Żydom z tego tytułu odszkodowania, to znaczy, że poczuwa się do odpowiedzialności za zbrodnie II wojny światowej. Nie wiem, czy taki efekt został przez rząd pana premiera Tuska przewidziany, ale tak czy owak, mamy dwie możliwości: albo ten rząd składa się z durniów - jeśli nie przewidział, albo z łajdaków i zdrajców - jeśli przewidział. Tertium non datur. Nawiasem mówiąc, za nowelizacją tej ustawy głosowały wszystkie kluby i koła parlamentarne, więc odpowiedzialność z tego tytułu spada również i na nie: albo durnie, albo zdrajcy i łajdacy. Tertium non datur.

Nie jest to tylko teoretyczna możliwość, bo właśnie wszystkie kluby i koła parlamentarne zaczęły spierać się o różnicę łajdactwa na tle głosowania nad immunitetem pana posła Mariusza Kamińskiego, byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jest on oskarżany przez prokuraturę o przekroczenie uprawnień - o ile wiem, w dwóch sprawach. Po pierwsze - w sprawie tzw. afery gruntowej, a po drugie - w sprawie willi Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich w Kazimierzu nad Wisłą. Jeśli chodzi o sprawę pierwszą, przekroczenie uprawnień przez agentów CBA miałoby polegać na tym, że zgodnie z ustawą o CBA, mają oni prawo posługiwać się sfałszowanymi dokumentami - ale tylko takimi, które uniemożliwiają ich identyfikację jako agentów CBA, a więc - sfałszowanymi dowodami osobistymi, fałszywymi prawami jazdy, fałszywymi dowodami rejestracyjnymi samochodów - ale nie wolno im fałszować np. aktów własności, ani decyzji administracyjnych. A właśnie o to agenci CBA preparujący „aferę gruntową” byli oskarżani.

Sprawa willi Kwaśniewskich jest bardziej skomplikowana i wynika z dopuszczenia przez polskie prawo tzw. prowokacji policyjnej. Polega ona na tym, że policja organizuje prowokację w postaci np. kontrolowanego zakupu narkotyków, czy wręczenia urzędnikowi łapówki - i w ten sposób delikwenta uziemia. Problem polega na tym, że prowokacja policyjna jest elementem działań operacyjnych, które można podjąć w ramach wszczętego postępowania karnego. Kodeks zaś stanowi, że postępowanie karne wszczyna się w razie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przestępstwa. Oznacza to, że postępowanie karne można wszcząć dopiero wtedy, gdy przestępstwo zostało dokonane, a w każdym razie - gdy pojawiły się stosowne podejrzenia, że zostało - ale nie wcześniej. Oznacza to zatem, że jeśli nikt jeszcze nie popełnił przestępstwa, to nie wolno stosować prowokacji policyjnej, by w jej następstwie do przestępstwa dopiero doprowadzić.

Tymczasem w sprawie Kwaśniewskich agent CBA zastosował wobec osoby podstawionej przez Kwaśniewskich w charakterze właścicielki owej willi policyjną prowokację w postaci zakupu kontrolowanego. W związku z tym Kwaśniewscy twierdzą, że padli ofiarą politycznego ataku, chociaż okoliczność, że posługiwali się osobą podstawioną w charakterze właścicielki nie ulega wątpliwości. I Mariusz Kamiński podczas tajnego posiedzenia Sejmu (nawiasem mówiąc, kompletne informacje z tego tajnego posiedzenia pojawiły się w internecie już w godzinę po jego zakończeniu, co potwierdza opinię, że państwa dzielą się na poważne i pozostałe) przedstawił machlojki państwa Kwaśniewskich. Podobno zrobiło to na niektórych posłach takie porażające wrażenie, że zapomniawszy o swojej klubowej przynależności, albo głosowali przeciwko pozbawieniu posła Mariusza Kamińskiego poselskiego immunitetu, albo wstrzymywali się od głosu, co skutkowało tak, jakby też głosowali przeciw.

Polityczni przyjaciele posła Kamińskiego, podobnie zresztą, jak i on sam twierdzą w związku z tym, że w Sejmie pojawił się kryształowy powiew uczciwości. Wszystko to oczywiście być może, ja jednak uważam, że ten nieoczekiwany rezultat głosowania nad immunitetem posła Kamińskiego, już prędzej potwierdza podejrzenia, iż część posłów jest od samego początku tajnymi współpracownikami CBA i ten związek uważają za ważniejszy od przynależności klubowej. Teraz akurat ujawnić się mogła część tajnych współpracowników CBA, ale przecież oprócz CBA mamy w Polsce jeszcze sześć oficjalnie działających tajnych służb, uprawnionych do prowadzenia działalności operacyjnej, a więc również - do werbowania agentury. Mam na myśli Centralne Biuro Śledcze, Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencję Wywiadu, Służbę Wywiadu Wojskowego, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Policję Skarbową. Ponieważ każda z tych bezpieczniackich watah stara się umacniać swoją pozycję, to jest wysoce prawdopodobne, że swoich konfidentów starają się lokować w miejscach, gdzie podejmowane są ważne decyzje, albo tworzone masowe nastroje, albo wreszcie - w wymiarze sprawiedliwości, gdzie niezawisłe sądy wydają sprawiedliwe wyroki. Zatem jest wysoce prawdopodobne, że znaczna, a może nawet przeważająca część posłów i senatorów, to po prostu konfidenci tej czy innej tajnej służby, delegowani akurat tam, no i oczywiście - pilnowani przez swoich oficerów prowadzących.

Dlatego właśnie pojawienie się w środowisku parlamentarnym osoby, która niczyim agentem nie jest, budzi takie powszechne zgorszenie, zarówno w koalicji rządowej, jak i w opozycji, a przede wszystkim - w niezależnych mediach głównego nurtu, gdzie konfident na konfidencie siedzi i konfidentem pogania. Najlepszym tego przykładem jest zgorszenie, jakie w żydowskiej gazecie dla Polaków, kierowanej przez pana redaktora Michnika, wzbudził widok Janusza Korwina-Mikke, który przyszedł do rosyjskiej ambasady na przyjęcie. Według informacji w tejże gazecie, w przyjęciu tym uczestniczyło 1500 gości, ale cyngle pana redaktora Michnika, który w swoim czasie też popijał i zakąszał i to nie tylko w ambasadzie, ale nawet u samego prezydenta Włodzimierza Putina w Klubie Wałdajskim, zauważyli w tym tłumie tylko Korwina-Mikke. Najwyraźniej ścisłe kierownictwo musiało uznać, że jego monopol na kontakty z Putinem został zagrożony.









Stanisław Michalkiewicz
15 czerwca 2014




Stały komentarz Stanisława Michalkiewicza ukazuje się w każdym numerze tygodnika „Goniec” (Toronto, Kanada).

Wersja do druku

Zenek - 23.06.14 21:51
Lubomir, wycofujesz się od odpowiedzi na pytanie
niczym chory rak. Nie masz odwagi powiedzieć,że
ci nie wolno naruszać "Putilandu" tylko masz płacone
za penetrację Niemców. No cóż,jak się jest wtyką
za flotę,to trudno o takie ludzkie zwierzenie się o
swojej kreciej robocie. Tylko nie wpadaj w brzydki
język,bo to - jak na piszącego bardzo brzydko!!
Każdy może się potknąć w pisowni, pisząc od ręki
komentarze,często szybko z braku czasu. A Redakcja
nie zatrudnia korektorów.

Lubomir - 23.06.14 9:59
Re: Zenek Aktualnie co niektórym aktorom politycznym przywieszają ordery niemieckie. Dokładnie takie jakie otrzymuje Prusaczka Merkel i antypolska rewizjonistka Steinbach. Ordery Lenina to historia. Przyjrzyj się tym co otrzymują ordery z Berlina. Czy czasem nie oni zrujnowali wszystko, od polskich stoczni i zakładów lotniczych - po polskie kluby sportowe?. Myśl, myśl, myśl...Jeszczs Polska nie zginęła. Jeszcze są Polacy.

Lubomir - 23.06.14 9:44
Re: docielkiwy Nie ośmieszaj się ze swoim 'docielkiwym'. Tak na marginesie, szybki kurs ortografii np cierpienie opisuje się jako 'ból' a nie 'bul'. Nie bądż pieniaczem i fanatykiem. Daj pożyć ludziom o innych poglądach niż twoje. I oczywiście nie graj w kulki i nie udaj, że wszyscy wymiotują kiedy tobie przychodzi na to ochota. Przyczyną twoich reakcji mogą być jedynie wrzody żołądka. Trzymaj fason i nie daj się prowokować!.

Zenek - 23.06.14 0:50
Lubomirek, brzydko mnie potraktowałeś.
Ale zwykle ubeki wpadają w popłoch,
jak się nad nimi pokrywka uchyla! Wtedy
nastepują przykre odszczekiwania się z
użyciem prymitywnych terminów. A to -
niestety klaruje o nich obiektywne sądy.
Przecież nie przyznasz się do tego, za
co idzie dla ciebie dobry szmal.
Putinki już ci naliczają podziekę z
medalami w czołówce.Może nawet tych
blaszek załapiesz tyle, co tow. Jaruzelski!
Tylko się przypadkowo nie pomyl i nie
skrytykuj cara Wszechrosji. Miałbyś wtedy
przykichane do grobowej dechy...

docielkiwy - 22.06.14 22:37
Panie Lubomir, jak napisał jeden z internautów, czy aby ma Pan przynajmniej jedną kroplę oleju w głowie, bo mi się wydaje, że jednak NIE.
Zarzucanie zaś komukolwiek, że jest kastratem umysłowym świadczy o elementarnym braku inteligencji, kultury i samokrytycyzmu, bo to odwracanie przez Pana kota ogonem wywołuje u mnie, jak i u wielu czytelników tego forum „odruch wymiotny”.
Dziś, bowiem największym zagrożeniem dla Polski jest awanturnicza polityka putinowskiej Rosji, a Pan tymczasem z uporem maniaka odwraca od tej tematyki uwagę bredniami o tematyce niemieckiej, bo albo to są urojenia, albo też misja specjalna.
Nie twierdzę, że nie ma zagrożenia z Niemiec, ale nieporównanie większym zagrożeniem dla naszego kraju jest awanturnictwo Rosji, bo stamtąd, z Łubianki przy pomocy jej archiwów kierowana jest akcja destabilizacji całego regionu i między innymi naszego kraju, a niemieccy politycy są tylko ślepym narzędziem w ręku wytrawnego pułkownika KGB.
Jeśli natomiast ktokolwiek tego nie zauważa, to jest kompletnym kretynem, albo bardzo nieudolnym prowokatorem.
Panie Lubomir, jak powiedział Andrzej Kmicic podczas pojedynku z Wołodyjowskim w „Potopie”: „Kończ Waść – wstydu oszczędź”, tak i Pan skończ z tą urojoną tematyką antyniemiecką, bo niewspółmiernie większe zagrożenie pochodzi z zupełnie innego kierunku i źródła.

Lubomir - 22.06.14 20:18
Re: Zenek Coś wyglądasz kolego na folksdojcza albo przynajmniej na niemieckiego wazeliniarza. Pewnie byś wyściskał napotkanego członka NSDAP i opluł każdego kto urodził się i żył w PRL. Na codzień zaś jesteś prawdopodobnie zachwycony sukcesami finasowymi i gospodarczymi ChRL. Ot, typowy polskojęzyczny kastrat umysłowy.

MariaN - 21.06.14 23:06
Wygrana Mariusza Kamińskiego w sejmie oraz wypłynięcie sprawy kryminalnej Kwaśniewskich to było już za wiele dla agentury, rządzącej w naszym kraju, dlatego rozniecono ogień i skierowano uwagę opinii publicznej na inne tory. Ale trzeba było rzucić coś extra, stąd te taśmy prawdy, które skutecznie to przykryły. Co dalej, już wkrótce zobaczymy, może być niezwykle ciekawie, bo przykrywka okazała się zbyt duża i sprawy wymknęły się spod kontroli. Może się nieźle zakotłować. Należałoby im podziękować....
Ale uwaga na Pałac Namiestnikowski, czy czasami, jego tymczasowy lokator nie zacznie odnosić sukcesów. Pamiętamy co było po 10 kwietnia 2010, jak szybko przejął władzę wraz z... dokumentami. Tego myśliwego stać na wszystko, jest niebezpieczny.

Zenek - 21.06.14 21:00
Lubomir, tylko patrzysz na Niemców.
A ci od wschodu byli i są lepsi?
Coś mi ta sprawa "pachnie" ubecją!
I tym,że ci czerwona wtyko, nie ten
kierunek świata zlecono do
wytykaniem paluchem. Ktoś już to
wcześniej zauważył! na stronicy
Kworum. A ja przyznaje mojemu
poprzednikowi rację!!

Lubomir - 21.06.14 17:19
To przecież Niemcy powinni stać się dojną krową a nie Polacy. To Niemcy budowali i prowadzili założony w 1936 roku KL Sachsenhausen, założony w 1937 roku KL Buchenwald i katownie założone znacznie póżniej - Auschwitz-Birkenau i m.in. KL Stutthof. Dzisiaj znakomicie prosperują kontynuatorzy finansujących karierę Hitlera, działalność NSDAP i Wehrmacht. Zarówno Thyssen, jak i Krupp. Jest kogo doić. Najwyższy czas na wybudzanie Europy. Grecy od dłuższego czasu domagają się odszkodowań od Berlina. Rzecz jasna - za grandziarstwo wojenne. Zarówno w obszarze nadużyć bankowych, jak i za straty biologiczne i materialne. Grecy najdobitniej artykułują podobieństwo obecnego niemieckiego imperium - do Trzeciej Rzeszy. Tutaj sojusznikami Greków powinni być zarówno Żydzi, jak i Polacy. Zarówno Francuzi, jak i Rosjanie. Wszyscy oni mieli zniknąć z powierzchni Europy, lub co najwyżej stać się niemieckimi niewolnikami.

Wszystkich komentarzy: (9)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

27 Kwietnia 1997 roku
Zmarł Piotr Skrzynecki, konferansjer kabaretu Piwnica pod Baranami


27 Kwietnia 2014 roku
Papież Jan XXIII (1881 - 1963) i Papież Jan Paweł II (1920 - 2005) zostali kanonizowani w Watykanie podczas jednej uroczystości


Zobacz więcej