MariaN - 06.10.23 16:05
Tak, całe to zamieszanie z afrykańskimi migrantami to sprężyna putinowska a pomaga mu lewacki eurokołchoz. Specjalnie atakują tam, gdzie rzadzi prawica, jaka by nie była, tak zwalczają w unii Polskę Włochy i Węgry, biurokraci unijni myślą, że jak spowodują w tych krajach zamieszanie i nie dadzą kasy to ludzie się zdenerwują i w wyborach wybiorą lewaków. Prostaki naiwni, za kogo oni nas biorą? za idiotów specjalnej troski? A cała ta heca z migrantami to rzeczywiście handel żywym towarem i trzepanie kasy za przejazd a zamieszani są Niemcy - masakra.

Irek Mrugała - 01.10.23 20:04
Jak bardzo Niemcy ignorują Polskę ale i Europę - pokazali podejmując spłatę odszkodowań dla afrykańskiej Namibii i nie kwapiąc się do wypłaty reparacji wojennych Polsce i m.in. Grecji. Dla Niemców ważniejsza jest Afryka, niż kontynent i cywilizacja europejska. W swojej nienawiści do chrześcijaństwa używają nie tylko wszystkich starych i nowych mutacji marksizmu ale i gotowi są wykorzystać islamski fanatyzm młodych przybyszów z Afryki i Azji. To Niemcy chcą grać desperatami z Północnej Afryki i Środkowego Wschodu, chcą nimi upokarzać i demolować niewygodne dla siebie państwa i narody. Dobrze, że niemiecką grę, cynizm i kierowniczą rolę w organizowaniu i finansowaniu szlaków przemytniczych - demaskuje coraz więcej europejskich narodów. Najbardziej chyba dostrzegają to Włosi z Lampedusy. Rzecz jasna, tam gdzie antyeuropejskiego sabotażu dokonują Niemcy, widoczny staje się patronat i wsparcie Kremla oraz Mińska.

Irek Mrugała - 30.09.23 22:02
Niemcy rozpisali swój grabieżczy, hitlerowski kapitał na niezliczoną ilość fundacji. Klasycznym przykładem jest Fundacja Alfrieda Kruppa. To ten właśnie Krupp był jednym z najważniejszych sponsorów Hitlera i jego zbrojomistrzem. To ta Fundacja w drugiej połowie XX wieku uczestniczyla w Komisji opracowującej podręczniki do historii dla uczniów - nie tylko w Niemczech ale i w Polsce. Pewnie spopularyzowanie pojęcia: 'naziści' zamiast 'hitlerowscy Niemcy', to między innym jej zasługa. Za pieniądze Fundacji Friedricha Eberta niejeden medialnie znany polityk - ukończył studia w Niemczech lub Ameryce. Czy taka osoba może być politykiem niezależnym, wolnym od nacisków Berlina? Bardzo wątpliwe. Uniwersytet Europejski Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, jest podobnie europejski jak niemiecka personalnie 'Komisja Europejska'. Wciąż kształci elity uległe wobec polityki Berlina. To oni gotowi są bronić niemieckich interesów w Europie, niczym niepodległości swoich ojczyzn. I to niezależnie od tego czy są Portugalczykami, Hiszpanami czy m.in. Francuzami lub Czechami. To było wyjątkowo dobrze widoczne podczas istnej 'Operacji Wirus z koroną'. Wówczas działo się wiele rzeczy niezrozumiałych do końca. Organizator Davos Klaus Schwab ogłosił się ojcem covida a doktor Ursula von der Leyen, była szefowa Bundeswehry i Luftwaffe okazała się wraz z mężem lekarzem medycyny - znakomitym handlowcem i dystrybutorem eksperymentalnych farmaceutyków produkowanych przez firmę, w której zatrudniony był Heiko von der Leyen, niemieckiego giganta farmaceutycznego - BioNTech. Niemiecka układanka zamyka się w dziwną całość i dziwnie rozsypała się gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Rzeczywistość pokazała, że zaczęła się wojna realna i nie czas na eksperymenty medyczne, biologiczne czy psychologiczne lub propagandowe wojny.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.