Sobota 27 Kwietnia 2024r. - 118 dz. roku,  Imieniny: Sergiusza, Teofila, Zyty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 04.11.23 - 10:54     Czytano: [563]

Polacy we Florencji


Florencja, po włosku Firenze, to znane na całym świecie duże (370 tys. mieszk.), historyczne i zabytkowe miasto w środkowych Włoszech, nad rzeką Arno. Jest ona stolicą regionu Toskania i stolicą prowincji Florencja.

W latach 1434-1737 (z przerwą w latach 1494-1512) władcami Florencji byli Medyceusze (Medici) - słynny w dziejach Florencji i Włoch ród kupiecki, bankierski i od XVI w. książęcy. Dzięki ich i innych możnych rodów florenckich mecenatowi nastąpił ogromny rozwój miasta, nauki, kultury i sztuki, które i tak już od XIII w. było jednym z najważniejszych we Włoszech ośrodków gospodarczych (powstało tu centrum operacji kredytowych; od 1252 r. Florencja biła złotą monetę - floren), kultury i sztuki oraz nauki (uniwersytet z 1321 r.), Florencja stała się pierwszym i najważniejszym ośrodkiem renesansu. Miasto było nie tylko wielkim ośrodkiem handlowym, ale również przodującym we Włoszech ośrodkiem w dziedzinie rzemiosła artystycznego (głównie tkactwo, złotnictwo i meblarstwo).

We Florencji Medyceuszów tworzyli Leonardo da Vinci, Michał Anioł (Michelangelo) i Rafćl. Florencja to również miasto takich geniuszy jak Dante Alighieri, Niccolo Machiavelli, Galileo Galilei (Galileusz), Gioacchino Rossini, Vittorio Alfieri.

Miasto stało się cackiem architektonicznym i skarbnicą sztuki. Do najcenniejszych zabytków architektonicznych należą: katedra Santa Maria del Fiore (Duomo; Santa Maria del Fiore - Matki Boskiej Kwietnej z charakterystyczną kopułą) i związane z nią Baptysterium, Drzwi Raju, Dzwonnica Giotta; kościoły: Santa Croce, Santa Maria Novella, Santa Maria del Carmine, Santa Trinita, S.S. Annunziata; kaplice: Medyceuszów i Brancacci; pałace: Vecchio (Stary Pałac), Medyceuszy (Palazzo Medici-Riccardi), Pitti (Palazzo Pitti), Palazzo Strozzi, Palazzo Rucellai, Palazzo del Bargello, Bartolini-Salimbeni, Palazzo degli Uffizi (dzisiaj Galeria Uffizi); place: Piazza della Signoria i Piazza della Repubblica; Loggia dei Lanzi (Loggia della Signoria) i Loggia del Mercato Nuovo (Mercato del Porcellino); Fortezza Bassa; Orsanmichele; Biblioteka Laurenziana (La Biblioteca Laurenziana); fontanna Neptuna; Most Złotników (Ponte Vecchio) i mosty alla Carraia, S. Trinita; ogród botaniczny założony w 1545 roku.

Przeogromne i bezcenne zbiory sztuki gromadzą muzea: Galeria Uffizi (Galleria degli Ufizi), Galeria Palatina, Galleria d Arte Moderna (w części pałacu Pitti), Museo Nazionale, Galleria dell Accademia, Museo Archeologico, Museo di San Marco, Museo dell Opera del Duomo (katedra).

....................

Kto zna historię kontaktów polsko-włoskich trwających od ponad tysiąca lat, ten bez wahania nazwie Włochy drugą ojczyzną Polaków. Stąd i tak sławna Florencja ma wątki polskie w swojej historii.

Pierwsi Polacy, zazwyczaj duchowni albo kupcy, trafiali do Florencji już w tzw. rozkwicie średniowiecza (XI-XIII wiek). Natomiast pierwsi Polacy zaczęli się w niej osiedlać w tzw. zmierzchu średniowiecza (XIV-XV w.). Oczywiście były to pojedyncze osoby czy rodziny. Taki stan rzeczy trwał aż do końca XVIII wieku. Florencję odwiedzało dużo Polaków już wówczas w celach, które dzisiaj nazywamy turystycznymi. Potwierdza to fakt, że w jednym z najwcześniejszych polskich opisów Włoch - Jana Ocieskiego z 1541 roku - jest opis Florencji. W 1625 roku wraz z polskim królewiczem Władysławem Wazą przebywali we Florencji m.in.: Stefan Pac, Albrycht Stanisław Radziwiłł, Samuel Twardowski i Stanisław Seweryn Jagodyński. W XVIII wieku kształcił się m.in. we Florencji znany polski rzeźbiarz, zajmujący się głównie gliptyką, Jan Regulski (1760-1807), który od 1783 roku pracował dla króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, a w latach 1788-94 był kierownikiem mennicy w Warszawie. Również w XVIII wieku Florencję odwiedziło dużo ludzi polskiego Oświecenia, jak np. Stanisław Staszic czy Julian Ursyn Niemcewicz. Polityk, pisarz i teoretyk sztuki Stanisław Kostka Potocki zakupił do swojej kolekcji w Wilanowie cenne wazy etruskie (Etruskowie zamieszkiwali kiedyś Toskanię). Podczas pobytu we Florencji zmarł w 1773 roku kasztelan smoleński, marszałek Trybunału Głównego Litewskiego, senator, dyplomata (Holandia, Anglia) oraz poseł na Sejm 1760 Tadeusz Burzyński.

Polska, jej wielkość i znaczenie w Europie w wiekach XV-XVII znane były florentczykom. To wielki syn Florencji Mikołaj Machiavelli (Niccolo di Bernardo dei Machiavelli 1469-1527), filozof, pisarz społeczny i polityczny, historyk i dyplomata florencki, jedna z kluczowych postaci włoskiego odrodzenia, autor słynnego, a zarazem kontrowersyjnego traktatu o sprawowaniu władzy pt. "Książę" (1532, wyd. pol. 1868; za idealny ustrój uznawał system republikański; od jego nazwiska powstał termin machiawelizm), był tym, który pierwszy w Zachodniej Europie nazwał Polskę "przedmurzem chrześcijaństwa" - w pracy "Discorsi", wydanej w 1516 roku.

Wielkie zwycięstwo wojsk polskich i sprzymierzonych nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku odbiło się tak głośnym echem we Florencji i całej Toskanii, że polski historyk literatur i kultur romańskich Mieczysław Brahmer mógł napisać pracę "Toskańskie echa zwycięstwa pod Wiedniem" (1933).

Zainteresowanie Polską i sprawami polskim we Florencji było tak duże, że nawet wydawano tu książki autorów polskich, jak np. dzieło o polskich mówcach "De claris oratoribus Sarmatić" (1628) Szymona Starowolskiego (1588-1656) czy historię trzeciego bezkrólewia w Polsce (po śmierci Stefana Batorego) "Rerum polonicarum liber XIII" (1827) Krzysztofa Warszewickiego (1543-1603), a więc pracę, która w zasadzie powinna mało interesować obcokrajowców. A jednak.

Były również wątki florenckie w historii Polski.

We Florencji w 1793 roku, a więc po II rozbiorze Polski, a przed jej ostatecznym upadkiem w 1795 roku, spotkali się dla przedyskutowania możliwości ratowania kraju generał Tadeusz Kościuszko, Julian Ursyn Niemcewicz i Stanisław Małachowski, marszałek Sejmu Czteroletniego (1788-92). Zapadła tu decyzja o zorganizowaniu powstania ogólnonarodowego: Powstanie Kościuszkowskie 1794.

Upadek Powstania Kościuszkowskiego w 1794 roku i ostateczny rozbiór Polski przez Rosję, Prusy i Austrię w następnym roku zmusił tysiące Polaków do opuszczenia kraju. Niektórzy z nich znaleźli się we Włoszech lub sąsiednich krajach. Wkrótce potem, wiosną 1796 roku, doszło do wojny francusko-austriackiej w północnych Włoszech, które Francja postanowiła wyzwolić z niewoli austriackiej. W armii austriackiej służyło wielu rekrutów polskich z okupowanej przez Austrię od 1772 roku południowej Polski (Galicji). Wielu z nich znalazło się w niewoli francuskiej i było gotowych walczyć u boku Francuzów przeciwko zaborcy austriackiemu. Tak zrodziła się myśl powstania Legionów Polskich we Włoszech. Urzeczywistnił ją gen. Henryk Dąbrowski w pertraktacjach z głównodowodzącym wojskami francuskimi w Italii, gen. Napoleonem Bonaparte. Zezwolił on na formowanie Legionów Polskich na żołdzie powstałej z wyzwolonych ziem włoskich Republiki Lombardzkiej, z którą gen. Dąbrowski zawarł konwencję w tej sprawie 9 stycznia 1797 roku. Kilka tygodni później dwie Legie polskie liczyły ponad 5000 osób. I Legia dowodzona przez gen. Dąbrowskiego, po zwycięskiej bitwie nad aretyńskimi sanfedystami w San Giovanni Valdarno, w połowie maja 1799 roku stacjonowała we Florencji. Tutaj otrzymał gen. Henryk Dąbrowski dowództwo kombinowanej dywizji polsko-francuskiej z zadaniem opanowania przejść przez Apeniny Toskańskie, aby wojska francuskie mogły przejść na teren północnych Włoch.

Nie było to jedyne militarne powiązanie Florencji z Polakami, w polską historią wojskowości.

Kiedy podczas europejskiej Wiosny Ludów w 1848 roku naród włoski przystąpił do walki o zjednoczenie Włoch, w tej walce nie zabrakło Polaków. Do Włoch udał się wielki poeta polski i rzecznik wolności ludów Adam Mickiewicz, gdzie 29 marca 1848 roku utworzył z przebywających już w Rzymie Polaków formację wojskową - Legion Polski (zwany również Legionem Mickiewicza albo legionem włoskim, a na koniec legionem toskańskim), w czym pomagali mu m.in. Ludwik Nabielak (1804-1883), działacz polityczny, poeta, krytyk literacki, historyk, inżynier górnictwa, który 29 listopada 1830 roku wraz z Sewerynem Goszczyńskim poprowadził atak na Belweder w Warszawie, rozpoczynający Powstanie Listopadowe 1830-31; oraz Józef Bohdan Dziekoński (1816- 1855), powieściopisarz z okresu romantyzmu, nowelista, tłumacz, grafik.

Rzym należał wówczas do Państwa Kościelnego. Dlatego kiedy papież Pius IX odmówił 25 marca 1848 roku zgody na utworzenie legionu polskiego, Mickiewicz w kwietniu przeniósł siedzibę legionu do Florencji, gdzie był entuzjastycznie przyjęty przez mieszkańców miasta. Jednak wkrótce Mickiewicz przeniósł ją do Mediolanu, stolicy Lombardii, która graniczyła z Austrią. W Mediolanie zaofiarował pomoc legionu tymczasowemu rządowi lombardzkiemu w walce z Austriakami (co było celem istnienia Legionu) i przedstawił projekt przeciągnięcia na stronę rewolucji Polaków i innych Słowian służących w armii austriackiej. Układ zawarto i do Legionu werbowano jeńców - Polaków z armii austriackiej, ochotników polskich z Francji (o których miał się starać Mickiewicz) i okupowanej przez zaborców Polski. Przy armii piemonckiej zorganizowano dwie kompanie. Pierwsza, liczący 120 żołnierzy i dowodzona przez płk. Mikołaja Kamieńskiego, w końcu czerwca 1848 roku została wysłana na front i 6 sierpnia pod Lonato stoczyła walkę z Austriakami. Legion ten składał się ostatecznie z dwóch kompanii piechoty i szwadronu jazdy; w okresie 15 miesięcy istnienia Legionu Mickiewicza przez jego szeregi przeszło ok. 500 ochotników. Część żołnierzy Legionu Mickiewicza zostało skierowanych do polskiego legionu lombardzko-piemonckiego płk. Feliksa Breańskiego, pozostającego pod politycznymi wpływami księcia Adama Czartoryskiego w Paryżu (Hotel Lambert). W sierpniu nastąpiło zawieszenie broni na froncie lombardzko-austriackim. Wówczas legioniści przeszli do Piemontu.

W stolicy Piemontu Turynie doszło do podziału Legionu Mickiewicza na dwie grupy: jedną, która pozostała wierna ideałom politycznym głoszonym przez jego twórcę - Adama Mickiewicza (45 ludzi, dca J.N. Siodołkiewicz) i większą grupę (dca płk. F. Breański), która podporządkowała się polskiemu ośrodkowi politycznemu Hotel Lambert w Paryżu (książę A. Czartoryski). Legion dowodzony przez płk. Breańskiego został rozwiązany po przegranej przez Włochów bitwie pod Novarą w marcu 1849 roku; część legionistów wzięła udział w rewolucyjnym ruchu Genui w kwietniu 1849 roku. Natomiast oddział wierny ideałom A. Mickiewicza postanowił ponownie udać się do Florencji - stolicy Toskanii. Po drodze, we wrześniu 1848 roku, wziął udział w rewolucyjnych ruchach w Livorno. 8 września 6 oficerów i 61 żołnierzy dowodzonych przez Michała Chodźkę wkroczyło do Florencji. W styczniu 1849 roku Legion został zasilony przez kilkudziesięciu ludzi pułkownika Jana Nepomucena Siodołkowicza z Piemontu oraz, dzięki akcji werbunkowej Mickiewicza wśród Polaków w Paryżu, o dalszych kilkudziesięciu ochotników polskich z Francji i urósł do 165 ludzi. Nowym dowódcą Legionu, na życzenie dowództwa wojsk toskańskich, został por. Aleksander Fijałkowski.

Mickiewicz i tutaj postarał się o polityczne i ekonomiczne wsparcie dla Legionu przez władcę Toskanii Leopolda II (panował 1824-59), w czym dużą pomoc okazał znany miejscowy lekarz Emanuele Basevi. Umowa z Leopoldem II przewidywała utworzenie batalionu polskiego złożonego z dwu kompanii o liczbie 120 legionistów każda. Poeta zaapelował również do miejscowej Polonii o pomoc; udzielił jej m.in. książę Karol Poniatowski oraz uczestnik Powstanie Listopadowego 1830-31, malarz i osoba zamożna Karol Emil Jurkiewicz-Boratyński (1810-1876), który sfinansował umundurowanie i uzbrojenie w szable legionistów, a mieszkający od prawie 25 lat we Florencji historyk Bernard Zaydler zgłosił się do Legionu na ochotnika. W listopadzie t.r. toskański oddział polskich legionistów - Legion Mickiewicza został zakwaterowany w Marradi, na pograniczu Wielkiego Księstwa Toskanii. W lutym 1849 roku uszedł z Florencji wielki książę Leopold i nastąpiło utworzenie rewolucyjnego rządu. Legion polski został wówczas skierowany do walk w Pracie, a w marcu do Abetone, dla kontrolowania ruchów oddziałów wiernych Leopoldowi, jak również wojsk austriackich. Legion (dwie kompanie) nie chcąc być narzędziem w rękach przeciwników rewolucji, pod koniec marca 1849 roku opuścił teren Toskanii, udając się do republikańskiego Rzymu (Republiki Rzymskiej), aby go bronić przed zagrażającym mu wojskom austriackim, króla Neapolu i francuskiego korpusu ekspedycyjnego. - To m.in. przez działania Legionu Mickiewicza okrzyk "Niech żyje Polska!" był wówczas synonimem wiary florentczyków i wszystkich Włochów w zjednoczenie i niepodległość kraju.

Syn naturalny władcy Francji Napoleona I i Marii Walewskiej, urodzony w 1810 roku w Walewicach koło Łowicza Aleksander Colonna Walewski, który mieszkał we Francji i za Ludwika Napoleona pełnił funkcje dyplomatyczne (w latach 1855-60 był nawet francuskim ministrem spraw zagranicznych), w 1849 roku był francuskim pełnomocnikiem i posłem nadzwyczajnym we Florencji.

Polski działacz polityczny i od 1870 roku poseł na Sejm Galicyjski we Lwowie (poza tym między innymi znany publicysta) Julian Klaczko po wybuchu w 1870 roku wojny francusko-pruskiej został wysłany przez rząd austriacki do Paryża i Florencji z tajną misją skłonienia rządu francuskiego do wspólnego z Wiedniem podniesienia sprawy polskiej i przekształcenia wojny w konflikt ogólnoeuropejski; szybka klęska Francji udaremniła ten plan.

Po wybuchu I wojny światowej delegat polskiego Naczelnego Komitetu Narodowego we Włoszech Władysław Baranowski (1885-1939) organizował we Florencji "Comitati per la Polonia" i rozprowadzał redagowane przez siebie w Mediolanie pismo "Ecco della Stampa Polacca".

Władcy Florencji Medyceusze (do 1737 roku), a po nich "florencka" linia Habsburgów, utrzymywali stosunki dyplomatyczne i często bliski kontakt z polskimi monarchami, zwłaszcza z okresu Wazów (1587-1668), z którymi byli spokrewnieni. Na uroczystościach weselnych na dworze florenckim 2 lutego 1625 roku przedstawicielem króla polskiego Zygmunta III Wazy był królewicz Władysław Waza, późniejszy król polski (1632-48). Podczas uroczystości weselnych na cześć księcia polskiego wykonano rappresentazione sacra "La regina Sant Orsola" z muzyką Marca da Gagliano. Natomiast 4 lutego w willi Wielkiej Księżnej pod Florencją została wystawiona opera słynnej śpiewaczki i kompozytorki Franceski Caccini "La liberazione di Ruggiero dall isola d Alcina", która została zadedykowana królewiczowi Władysławowi Wazie. Libretto tej opery przełożył na język polski i wydał w Krakowie w 1628 roku S.S. Jagodyński - "Wybawienie Ruggiera z wyspy Alcyny", i w taki to sposób ta florencka opera ta stała się bodźcem do pierwszych przedstawień operowych w Polsce na dworze Władysława IV; w latach 1628-46 na dworze królewskim w Warszawie była czynna stała scena operowa, jedna z niewielu w Europie. Właściwie nie wiemy czy opera "Wybawienie Ruggiera z wyspy Alcyny" została wystawiona wówczas w Polsce, czy była pierwszym dziełem operowym wystawionym na ziemiach polskich. Została jednak na pewno wystawiona w Polsce, ale po 371 latach od premiery tej opery we Florencji. 28 kwietnia 1996 roku "Wyzwolenie Ruggiera z wyspy Alcyny" zostało wystawione na scenie Warszawskiej Opery Kameralnej. Utwór został również w wykonaniu polskich artystów nagrany na płyty kompaktowe fundacji Pro Musica Camerata.

Brat Władysława Wazy, królewicz Aleksander Karol Waza (1614-1634) przez kilka lat (do 1634 r.) przebywał do dworze florenckim. Można tu wspomnieć, że córka księcia Wawrzyńca II Medycejskiego Katarzyna Medycejska została w 1533 roku królową Francji, i że była ona matką Henryka Walezego, króla Polski w latach 1573-74. Natomiast pierwszy po Medyceuszach władca Wielkiego Księstwa Toskanii został w 1737 roku Franciszek I (1708-1765), otrzymał to księstwo za odstąpienie w 1735 roku (pokój wiedeński) byłemu królowi polskiemu Stanisławowi Leszczyńskiemu (był królem w latach 1704-1709/10 i 1733-35) Księstwa Lotaryńskiego (oddał mu je w dożywotnie władanie król Francji Ludwik XV, którego żoną była Maria Leszczyńska, córka króla Stanisława Leszczyńskiego). Franciszek I był żonaty od 1736 roku z Marią Teresą, która, po jego śmierci w 1765 roku została cesarzową Austrii i wspólnie z Prusami i Rosją dokonała w 1772 roku I rozbioru Polski.

Przez te powiązania dynastyczne i kontakty między monarchami biblioteki florenckie: Nazionale, Marceliana, Medicea Laurenziana i Ginori mają dzisiaj liczne zbiory archiwalne (dokumenty, korespondencja) dotyczące historii Polski i kontaktów polsko-włoskich. Archiwa te badali w 1930 roku Mieczysław Żywczyński (1901-1978), późniejszy historyk Kościoła, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i w 1935 roku z ramienia Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie Tadeusz Glemma (1895-1958), profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, a po II wojnie światowej ksiądz Walerian Meysztowicz, teolog i mediewista, 1937-39 profesor polskiego Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, który o tych polonikach wydał cenną pracę źródłową "Res polonia ex Archivo Mediceo Florentino" (t. 1-3 1972).

Również przez te powiązania i kontakty dynastyczne w pałacu wielkoksiążęcym Pitti we Florencji w Salonie Verde jest portret królowej Francji Marii Leszczyńskiej pędzla Bottega di Carl Vanloo (1705-65), a w Salonie Rosso wisi portret króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego pędzla wielkiego Marcello Bacciarelli (1731-1818). Wisi on tu nieprzerwanie od grubo ponad 200 lat, skoro wspominają go w swych pamiętnikach czy wspomnieniach Polacy, którzy odwiedzili Florencję w XIX wieku, a ja widziałem go w tym samym pokoju w 2005 roku.

Powiązania władców Florencji z Polską sprawiły, że na malowidłach ściennych w słynnej z bogatych zbiorów malarstwa Galerii Ufizzi jest kilka portretów polskich monarchów i członków polskich rodzin królewskich: obrazy z podobiznami Zygmunta I, Zygmunta III Wazy, Władysława IV, Jana III Sobieskiego, Augusta II i Stanisława Augusta Poniatowskiego. Wśród miniatur znajdują się portrety Henryka Walezego, Stefana Batorego, Teresy Lubomirskiej i Heleny Radziwiłłowej. Jest tu aż kilka portretów króla polskiego Jana III Sobieskiego, jak np. miniatura nieznanego autora (10x7,5 cm) - owalny miedzioryt - przedstawiająca polskiego władcę twarzą do widza, z wąsami opadającymi na pancerz bogato zdobiony złotem, w purpurowym płaszczu zarzuconym na ramiona i wysadzanym brylantami łańcuchu na tle zielonym; portret większych rozmiarów i malowany na płótnie z kolekcji Gioviana; portret podpisany "Io. Sobieski Rex Polonić 1674" - ten obraz posłużył Cignozziemu do wykonania sztychu dla znanej i napisanej po włosku "Historii Polski" (Florencja 1831) Bernarda Zaydlera. - W zbiorach zagranicznych Galerii Ufizzi są m.in. prace innych polskich malarzy, min. znanego współczesnego malarza Jerzego Dudy-Gracza (1941-2004).

Kontakty handlowe polsko-florenckie sprawiły, że nazwa polskich pieniędzy: "złoty" i "grosz" ma pośrednio korzenie florenckie. We Florencji w 1252 roku rozpoczęto bicie złotych monet - dukatów, które nazywano florenami. Floreny szybko stały się główną monetą Europy. Do Polski dukaty-floreny trafiły przez Czechy i zostały nazwane czerwonymi złotymi. Dukaty były bite również w Polsce - jednorazowo za króla Władysława Łokietka (ok. 1320-33), następnie Aleksandra Jagiellończyka (1503), a po utworzeniu w 1528 roku polskiego systemu bimetalicznego tłoczono je do upadku Polski w 1795 roku. Ostatnie polskie dukaty-floreny pochodzą z 1831 roku. Natomiast wyraz "grosz" wywodzi się od srebrnej monety, którą w XII wieku wprowadzono po raz pierwszy we Florencji, Genui i Wenecji, i którą nazywano "denarius grossus". I stąd wywodzi się nazwa naszego grosza.

M.in. stosunki handlowe polsko-florenckie sprawiły, że dzisiaj w kościołach, pałacach, a przede wszystkim w muzeach mamy obrazy szkoły florenckiej i różne wyroby florenckiego rzemiosła artystycznego. Np. w Zbiorach Czartoryskich Muzeum Narodowego w Krakowie jest cenny zespół wczesnego malarstwa florenckiego i toskańskiego, tzw. prymitywy toskańskie, w Muzeum Narodowym w Warszawie jest obraz malarza florenckiego Carlo Dolci (zm. 1686) "Św. Paweł", w Muzeum Narodowym w Poznaniu obraz innego, bardzo znanego malarza florenckiego Bronzino (zm. 1570) "Cosimo II Medici", w kościele i klasztorze oo. kapucynów w Krakowie są obrazy działającego we Florencji Piera Dandiniego, a w kościele św. Marcina w Krzeszowicach obraz "Pokłon Trzech Króli" (1596) innego znanego malarza florenckiego Santi di Tito (zm. 1602). To tylko kilka przykładów spośród wielu.

Niektórzy florentyńczycy, głównie architekci, rzeźbiarze i malarze, a także osoby szukające zatrudnienia na dworach polskich królów i magnatów wyjeżdżali do Polski. Na przykład architekt i rzeźbiarz Franciszek Florentczyk, który przybył do Krakowa w 1502 roku i zmarł tam w 1516 roku, w latach 1502-05 wykonał arkadową oprawę nagrobka króla Jana Olbrachta w katedrze na Wawelu - pierwsze w Polsce architektoniczno-rzeźbiarskie dzieło o formach renesansu; w następnych latach kierował renesansową przebudową królewskiego zamku na Wawelu (północno-zachodnie skrzydło rezydencji oraz krużganki dziedzińca). W taki to sposób florencki renesans został przeszczepiony do Polski. Bartolonneo Berreci, który zmarł w Krakowie w 1537 roku, przybył do Polski z Florencji w 1516 roku i był architektem i rzeźbiarzem nadwornym króla Zygmunta I; w 1528 roku przyjął prawo miasta Kazimierza krakowskiego, a w 1533 roku został wybrany ławnikiem miasta. Obok Franciszka Florentczyka był najwybitniejszym artystą włoskim pracującym w Polsce XVI wieku. Jego głównym dziełem w Polsce jest kaplica Zygmuntowska w katedrze na Wawelu. Jej kopuła nawiązuje do florenckiej kopuły Brunelleschiego. Berreci przebudował również kaplicę Trzech Króli w katedrze wawelskiej, pokończył budowę pałacu wawelskiego (skrzydła wschodnie oraz kolumnadę arkadową dziedzińca). Kolejnym florentyńskim architektem i rzeźbiarzem w Polsce był Santi Gucci, przybyły do Polski w 1557 roku i zmarły w Pińczowie w 1600 roku. Był artystą nadwornym królów Zygmunta Augusta i Stefana Batorego oraz Anny Jagiellonki. W Krakowie wykonał m.in. model maszkarona do attyki Sukiennic, przebudował kaplicę Mariacką w katedrze na Wawelu na grobową Stefana Batorego i wystawił nagrobek króla, rozbudował dom kapitulny przy ul. Kanonicznej 21, wykonał nagrobki króla Zygmunta Augusta i Anny Jagiellonki w kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu oraz zbudował kaplicę grobową Myszkowskich przy kościele Dominikanów. Poza Krakowem brał udział w budowie zamku w Niepołomicach oraz rozbudowie zamków w Janowcu nad Wisłą i Baranowie, wzniósł pałac w Łobzowie (nie zachowany), przypisuje mu się budowę zamku (pałacu) Stefana Batorego w Grodnie, oraz wykonał wiele innych nagrobków w kościołach. Gucci był reprezentantem manieryzmu florenckiego w Polsce, a jego twórczość wywarła silny wpływ na kształtowanie się rodzimych form manieryzmu polskiego na przełomie XVI i XVII wieku. W latach 1780-83 działał w Polsce, na zaproszenie Stanisława Kostki Potockiego, pochodzący z Florencji architekt i malarz Vincenzo Brenna (1747-1820), który dekorował pałacyk w Natolinie, zamek w Łańcucie i pałac Krasińskich w Warszawie. Natomiast w 1. poł. XIX wieku działał w Warszawie pochodzący z Toskanii i zmarły we Florencji w 1877 roku absolwent florenckiej Akademii Sztuk Pięknych, architekt Antonio Corazzi. Jest on jednym z najwybitniejszych przedstawicieli późnego klasycyzmu w Europie i głównym twórcą architektury Warszawy w 1. poł. XIX wieku, w której działał w latach 1818-47. Wzniósł takie monumentalne budowle jak: gmach Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności (1819), Pałac Towarzystwa Przyjaciół Nauk - zwany obecnie Pałacem Staszica (1820-23), pałac arcybiskupa Hołowczyca (1820), gmach Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji (1823), Pałac Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu (1824-25), pałac min. Lubeckiego (1825), gmach Banku Polskiego (1828-30), Teatr Wielki (1825-32) - jeden z najpiękniejszych klasycystycznych budynków teatralnych w Europie.

We Florencji również mieszkał przez jakiś czas i zmarł inny bardzo znany architekt warszawski Chrystian Piotr Aigner (1756-1841), budowniczy m.in. obecnego Pałacu Prezydenckiego (1818-19, przebudowa), kościoła św. Aleksandra (1818-25), kościoła św. Andrzeja (1819, przebudowa), dzwonnicy przy kościele św. Anny (1816), Obserwatorium Astronomicznego (1819-24).

Z florenckich malarzy działających w Polsce najbardziej znanym jest Michał Anioł Pallini, najwybitniejszy twórca barokowych polichromii w Polsce. Przybył do Polski w 1674 roku i po 45 latach pobytu w naszym kraju, zmarł w Węgrowie w 1719 roku. Sprowadził go do Polski hetman M.K. Pac, do dekoracji kościoła Kamedułów w Pożajściu. Od 1684 roku był malarzem nadwornym króla Jana III Sobieskiego, wykonując m.in. malowidła w pałacu w Wilanowie ("Historia Psyche" w galeriach). Ozdobił również malowidłami kaplicę św. Kazimierza w katedrze w Wilnie, kaplicę pomisjonarską w Łowiczu i kościół w Węgrowie.

Jednak nie tylko braliśmy, ale również choć trochę dawaliśmy, w tym wypadku oczywiście Florencji. W latach 1677-82 na dworze Cosimy III Medyceusza we Florencji pracował polski malarz i rytownik Bogdan Teodor Lubieniecki (1654-1718). Z polskiego Gdańska pochodził malarz Pandolfo Reschi, albo Resch czy Reski (ur. ok. 1640). Wyjechał do studia do Rzymu i wkrótce przeniósł się do Florencji, gdzie pozostał do końca życia (zm. 1696). Był bliskim współpracownikiem działającego tam znanego malarza Piera Dandiniego; współpracował również z innymi malarzami florenckimi: Bartolomeo dei Bimbi i Antonim Domenico Gabbani. Reschi pracował mi.in. przy dekoracji galerii florenckiego Palazzo Medici-Riccardi i wykonał freski również we florenckiej Villa della Petraia. Z licznych obrazów z tematyką florencką związany jest jego obraz "Widok placu przy Palazzo Pitti". Na Zamku Królewskim w Warszawie znajduje się wykonany we Florencji jego obraz "Bitwa pod Wiedniem", związany ze zwycięstwem wojsk polskich nad Turkami pod Wiedniem w 1683 roku.

Chociaż Rzym - Stolica Apostolska stanowiła centrum Kościoła katolickiego i tam zazwyczaj podążali polscy duchowi w sprawach kościelnych czy polska młodzież pragnąca zdobywać wiedzę na uniwersytetach papieskich lub poświęcić się Bogu i Kościołowi, nie brak było również kontaktów religijnych polsko-florenckich. Np. cysters z Florencji Ulryk Prunhofer był w latach 1413-17 biskupem sufraganem diecezji kujawsko-pomorskiej (Włocławek). Na uniwersytecie florenckim studiował Stanisław Jezierski (1698-1782), późniejszy biskup bakowski (1737-82); natomiast spośród znanych polskich jezuitów studiowali tu: w XVI w. Tomasz Żiwek, a w XVIII w. matematykę i fizykę Paweł Jarzębowski. Jezuita i głośny uczony matematyk Adam Kochański (1631-1700) był w latach 1667-70 profesorem uniwersytetu florenckiego. We Florencji w 1605 roku ukazało się dziełko poświęcone polskim Pięciu Braciom Męczennikom (Benedykt, Jan, Izaak, Mateusz, Krystyn), kanonizowanym w 1004 roku. Tutaj w 1882 roku przyjął święcenia kapłańskie Władysław Michał Zaleski (1852-1925), późniejszy delegat apostolski Indii Wschodnich (Cejlon), arcybiskup Teb, patriarcha Antiochii, historyk misji, pamiętnikarz. Natomiast na przełomie 1949 i 1950 roku trzecią probację we Florencji odbył Józef Janus (1911-80), jezuita, od 1951 roku zasłużony duszpasterz Polaków w Melbourne (Australia).

W kościele San Lorenzo znajdują się relikwie św. Kazimierza (zm. 1484), królewicza polskiego (syn króla Kazimierza Jagiellończyka), a w kościele Chiesa dell Annunziata z XV w. jest rzeźba Wita Stwosza, twórcy ołtarza głównego w kościele Mariackim w Krakowie.

Jednak chyba największym polonikiem we Florencji jest słynny kościół franciszkanów Santa Croce (Św. Krzyża) z freskami Giotta z 1317 roku i grobowcami m.in. Michała Anioła, Galileusza, N. Machiavellego, G. Rossiniego i V. Alfieriego oraz cenotafem (pusty grób) Dantego Alighieri. Są tam mianowicie dwie kaplice Salvatich i Castellanich, które w pewnym sensie można nazwać polskimi, gdyż są tam polskie groby. W kaplicy Salvatich jest nagrobek córki wielkiej patriotki i kolekcjonerki wspaniałych dzieł sztuki w Puławach, księżnej Izabeli Czartoryskiej - Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, zmarłej we Florencji w 1837 roku. Pomnik, wykonany przez Lorenzo Bartoliniego, uchodzi za arcydzieło rzeźby XIX w.; dokładna kopia tego pomnika znajduje się w kaplicy pałacu Zamoyskich w Kozłówce koło Lubartowa; oba pomniki widziałem w 1996 roku. Obok tego nagrobka jest nagrobek Zofii z Kickich Cieszkowskiej w formie brązowych "drzwi śmierci", wykonany 1870-72 przez mieszkającego we Florencji poetę i rzeźbiarza Teofila Lenartowicza. Dziełem Lenartowicza jest również w tym kościele płaskorzeźba - epitafium Włocha Stanislao Becchiego, uczestnika polskiego Powstania Styczniowego 1863, przedstawiająca moment jego egzekucji przez Rosjan (1882). Natomiast w kaplicy Castellanich jest grobowiec polskiego arystokraty i malarza (zachował się jego portret Zofii z Czartoryskich Zamoyskiej, namalowany w Neapolu w 1804 r.) Michała Borgii-Skotnickiego (1775-1808), wykonany przez Stefano Ricci (uchodzi za jedno z najlepszych jego dzieł; jest on twórcą cenotafu Dantego w tymże kościele), oraz również arystokraty, polityka (poseł na Sejm Czteroletni) i znanego kompozytora Michała Kleofasa Ogińskiego (1765-1833), którego rozsławiły na całym świecie jego bardzo melodyjne polonezy fortepianowe (20), z których najbardziej znany to "Pożegnanie z ojczyzną". Żona Michała Skotnickiego Elżbieta z domu Łaskiewicz ufundowała również kopię nagrobka florenckiego męża w Kaplicy Szafrańców w katedrze na Wawelu w Krakowie.

W drugim krużganku kościoła Santa Croce jest tablica nagrobna Aleksandry Moszczeńskiej, zmarłej w wieku zaledwie 22 lat w 1838 roku. Mieszkała we Florencji z bardzo zamożnymi rodzicami. Aleksandra była wybranką serca Juliusza Słowackiego.

Pamiątki polskie, głównie w postaci grobów i tablic nagrobnych, są również w kościołach: Santo Spirito, Santa Trinita i San Marco.

W kościele San Spirito są groby księcia Ferdynanda Walker Radziwiłła, zmarłego w 1824 roku i Teresy z Piotrowskich Zawadzkiej, zmarłej w 1834 roku. W kościele Santa Trinita, przy placu o tej samej nazwie, są dwa polskie groby: Teresy Barbary Krasickiej, wdowy po Józefie Rzeczyckim, zmarłej w 1804 roku, oraz Seweryna Grodzickiego, zmarłego w 1853 roku. W kościele Sam Marco przy Piazza San Marco pochowany jest Stanisław Poniatowski (1755-1833), książę, bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego ("nipote del Re Stanoslao"). Nagrobek, wykonany w 1857 roku przez I. Villa, jest znaczony nie tylko dwoma tablicami z tekstem informacyjnym, ale i herbem Poniatowskich - Ciołek oraz płaskorzeźbą, przedstawiającą uwolnienie od pańszczyzny. Płaskorzeźba ta przedstawia Poniatowskiego wręczającego kontrakty chłopom i wieńczonego laurem przez postać symbolizującą Polskę. W posadzce kaplicy jest płyta nagrobna znanej z urody córki księcia, Konstancji, zamężnej za Danielem Zappi, zmarłej w 1851 roku, w wieku zaledwie 41 lat. W klasztorze cystersów pod Florencją jest tablica pamiątkowa ku czci księcia Stanisława Poniatowskiego.

Można tu jeszcze wspomnieć, że podczas Soboru Florenckiego (1439-43) 6 lipca 1439 roku został zawarty akt pojednania między Kościołem rzymskokatolickim a greckim Kościołem prawosławnym oraz wschodnimi Kościołami przedchalcedońskimi - tzw. Unia Florencka. Unia przyjęła się częściowo w państwie polsko-litewskim i utrzymała się tu do poł. XV w. dzięki głównie działalności metropolity kijowskiego, kardynała Izydora. Za jego staraniem król polski i węgierski Władysław III Warneńczyk wydał w 1443 roku przywilej w Budzie zrównujący w prawach duchowieństwo unickie z rzymskokatolickim. Ormianie polscy (z siedzibą biskupa we Lwowie) uzyskali od papieża Eugeniusza IV bullę wzywającą abpa Grzegorza II do wprowadzenia unii florenckiej w podległej mu diecezji, jednak wkrótce unia przestała istnieć.

Wymazanie Polski z mapy politycznej Europy w 1795 roku przez Rosję, Prusy (Niemcy) i Austrię rzuciło na obczyznę tysiące Polaków.

Napływ Polaków do Florencji zaraz po upadku Polski i w całym XIX wieku był tak duży, że Luca Bernardini, włoski badacz kultury polskiej, wykładowca literatury i kultury polskiej na Uniwersytecie Państwowym w Mediolanie napisał kilka lat temu pracę "LOttocento: i polacchi a Firenze fra Grand Tour ed emigeazione", czyli "Wiek XIX: Polacy we Florencji w ramach Wielkiego Podróżowania (Grand Tour) i emigracji". W oparciu o tę pracę Luca Bernardini i Massimo Agus w 2005 roku wydali książkę "Polacchi a Firenze. Viaggiatori e residenti", czyli "Polacy we Florencji. Podróżnicy i mieszkańcy". Jest to pierwszy tom z serii poświęconej osobom pochodzącym z Środkowej i Wschodniej Europy, których los związał z Florencją. Każdy tom jest trójjęzyczny - zawiera teksty w języku włoskim, angielskim i narodu, którego dany tom dotyczy.

Tom "Polacy we Florencji. Podróżnicy i mieszkańcy" jest kopalnią wiedzy o Polakach w XIX-wiecznej Florencji. A było ich tam sporo.

Przelotnie, czy jak byśmy to powiedzieli dzisiaj jako turyści, w XIX-wiecznej (właściwie od upadku Polski w 1795 roku) Florencji byli m.in. tacy znani z historii czy literatury pamiętnikarskiej Polacy jak: Paweł Ksawery Brzostowski - wielki referendarz WKL, który w 1798 roku został członkiem florenckiego Casino dei Nobili; Stanisław Dunin-Borkowski - autor "Podróży do Włoch" (Warszawa 1820); Konstanty Gaszyński - autor "Listów z podróży" (Lipsk 1853); Teofil Januszewski z małżonką Hersylią - wuj Juliusza Słowackiego (przez 7 miesięcy w 1835 r.); A.H. Karśnicki; B.I.L. Orański; Bernard Potocki; Jan Sagatyński (1806); Anna Tyszkiewicz Potocka - autorka "Voyage dItalia"); Franciszek Wołowski (1825) i wielu, wielu innych.

Była to Polonia florencka 1. poł. XIX wieku. W 2. poł. tamtego stulecia do kolonii polskiej w stolicy Toskanii w okresie "wielkiego podróżowania" należeli przez okres krótszy lub dłuższy m.in.: hrabiowie Dzieduszyccy, historyk i działacz kulturalny Aleksander Kraushar; historyk sztuki Józef Kremer (1861); Władysław Orpiszewski; Karol Przeździecki, Roger Raczyński i jego żona Konstancja z Przeździeckich; Łucja z Giedroyciów Rautensrauchowa - powieściopisarka i pamiętnikarka; Maria Wodzińska. Florencję odwiedzili wówczas na krócej czy dłużej również poeta Adam Asnyk, filozof August Cieszkowski, pisarka i poetka Maria Konopnicka, pisarz Józef Ignacy Kraszewski, poeta Kornel Ujejski.

Było tu zawsze sporo polskiej arystokracji i szlachty. Przebywający we Florencji dłuższy lub krótszy czas w latach 20. i 30. XIX wieku: Jan Maksymilian Fredro, Gustaw Olizar, Aleksander Potocki, Leon Potocki, Władysław Sanguszko, Izydor Sobański, Władysław Zamoyski byli członkami tutejszego Klubu Szlacheckiego. Juliusz Słowacki podczas pobytu we Florencji w latach 1837-38 obcował z hrabią Zygmuntem Krasińskim, synem Stanisława Zamoyskiego - Zdzisławem oraz z Józefem i Hermanem Potockimi, wiolonczelistą Aleksandrem Potockim i Zenonem Brzozowskim. Mieszkali tu również hrabiowie Dzieduszyccy, hrabiny Kossakowska Potocka i Seweryna Potocka oraz hrabia Karol Przeździecki.

Spośród znanych lub nawet bardzo znanych Polaków, którzy dłużej lub na stałe mieszkali we Florencji od upadku Polski w 1795 roku do odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku na uwagę zasługują: Piotr Chrystian Aigner (ok. 1756-1841), znany architekt warszawski, twórca m.in. Pałacu Namiestnikowskiego i kościoła św. Aleksandra w Warszawie oraz rezydencji Czartoryskich w Puławach; Karol Emil Jurkiewicz pseud. Boratyński (1806-1876), malarz, uczestnik Powstania Listopadowego 1830-31; Stanisław Brzozowski (1878-1911), filozof, krytyk literacki, publicysta, pisarz; Leonard Chodźko (1800-1871), popularyzator sprawy polskiej w Europie, publicysta, wydawca; Seweryn Goedke (1836-1864), komisarz Rządu Narodowego przy oddziałach walczących w woj. podlaskim; Józef Hauke-Bosak (1834-1871), generał, naczelnik wojenny woj. krakowskiego i sandomierskiego w Powstaniu Styczniowym 1863-64, dowódca I brygady we francuskiej Armii Wogezów podczas wojny francusko-pruskiej 1870-71; Mikołaj Kamieński (1799-1873), pułkownik WP, działacz emigracyjny, mieszkał tu w latach 1836-38; Władysław Kulczycki (1834-1895), poeta i publicysta, tłumaczony na włoski przez Ettora Marcucciego; Edward Lange (1812-1879), uczestnik Powstania Listopadowego 1830-31 i pułkownik wojsk Garibaldiego, od 1870 roku działacz Polonii florenckiej; Teofil Lenartowicz (1822-1893), poeta, rzeźbiarz; Bolesław Łaszczyński malarz, malujący krajobrazy ze starożytnymi ruinami i pejzaże z Zatoki Neapolitańskiej, mieszkał tu w latach 70. XIX w.; Amelia Jadwiga Łubieńska (1852-1930), rzeźbiarka; Karol Marconi (1826-1864), artysta malarz warszawski, przybył tu leczyć gruźlicę; Aleksandra Moszczeńska (1816-1838), przejściowa wybranka serca Juliusza Słowackiego; Michał Kleofas Ogiński (1765-1833), działacz polityczny, kompozytor, autor nieśmiertelnego poloneza "Pożegnanie z ojczyzną"; Julian Konstanty Ordon (zm. 1886), oficer WP, jeden z uczestników obrony Warszawy podczas Powstania Listopadowego 1830-1831, a we Włoszech garybaldczyk, unieśmiertelniony dzięki utworowi Adama Mickiewicza "Reduta Ordona"; Franciszek Pfanhauser (1797-1865), artysta malarz; Stanisław Poniatowski (1755-1833), książę, bratanek króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, poseł na sejmy, od 1776 komisarz w Komisji Edukacji Narodowej, po ogłoszeniu Konstytucji 3 Maja wyjechał z Polski i osiadł w Austrii, a następnie we Włoszech, gdzie zgromadził cenne zbiory sztuki oraz dużą część archiwum króla Stanisława Augusta; Roger Raczyński (1820-1864), hrabia, działacz polityczny i społeczny, publicysta; Teodor Rygier (1841-1913), bardzo znany rzeźbiarz; Henryk Siemiradzki (1843-1902), wybitny malarz, zanim na stałe osiadł w Rzymie w 1872 roku mieszkał przejściowo we Florencji; Jan Siodołkowicz (zm. 1858) - komendant Legionu Polskiego w Toskanii 1848-49; Michał Bogoria Skotnicki (zm. 1808), arystokrata i malarz, mieszkał z żoną Elżbietą z domu Łaskiewicz; Maria Wodzińska (1819-1897), pianistka ciesząca się sławą znakomitej interpretatorki dzieł Chopina, który w 1835 roku ofiarował jej "Walca As-dur op. 69 nr 1), a w 1836 roku starał się o jej rękę, podobnie jak w 1834 roku Juliusz Słowacki, który poświęcił jej wiersz "W sztambuchu Marii Wodzińskiej" i poemat "W Szwajcarii"; Artur Wołyński (1844-1893), historyk, badający głównie działalność naukową Galileusza i Kopernika; Zofia z Czartoryskich Zamoyska (zm. 1837), księżna, córka Izabeli Czartoryskiej - pani na Puławach.

Spośród nich zmarli we Florencji i tam zostali pochowani: Piotr Chrystian Aigner, Stanisław Brzozowski, Seweryn Goedke, Teofil Lenartowicz, Karol Marconi, Aleksandra Moszczeńska, Michał Kleofas Ogiński, Julian Konstanty Ordon, Franciszek Pfanhauser, Stanisław Poniatowski, Jan Siodołkowicz, Zofia z Czartoryskich Zamoyska.

Książę Stanisław Poniatowski mieszkał we Florencji z całą rodziną - włoską żoną Cassandrą, córkami Konstancją i Izabelą oraz synami Józef, Karolem i Michałem. W 1829 roku książę nabył posiadłość na południowej rogatce Florencji Rovezzano, złożonej z folwarku i willi (z 1493 r.), dziś bardziej znanej jako "Willa Favard" oraz eleganckiej kamienicy w samej Florencji, przy via Pistoiese, na której do dziś dnia przetrwał herb rodowy Poniatowskich - Ciołek. Herb Ciołek przetrwał również na budynkach czynszowych przy via Ponte alle Mosse, należących kiedyś do Poniatowskich. W pałacyku książę zgromadził bogatą kolekcję antykwaryczną, dzieła sztuki i stare książki. W 1829 roku książę Poniatowski wydał we Florencji broszurę "Quelques observations sur la maniere decrire lhistoire de Pologne", a w następnym "Observations dun Polonais sur le resume de lhistoire de la Pologne par Monsieur Thiesse", stanowiące apologię króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W 1979 roku J. Łojek wydał w Warszawie pamiętniki księcia zatytułowane "Pamiętniki synowca Stanisława Augusta". Natomiast jego sylwetkę i działalność przedstawił czytelnikowi polskiemu Marian Brandys w książce "Nieznany książę Poniatowski" (Warszawa 1960).

Po zmarłym ojcu willę i folwark odziedziczyli synowie Józef i Karol. Zbiory sztuki i księgozbiór uległy rozproszeniu. W 1838 roku Karol zaoferował Galerii Uffizi nabycie słynnej kolekcji wyrobów z półszlachetnych kamieni ojca. Galeria nie okazała zainteresowania tą ofertą i tą cenną kolekcję nabył angielski kolekcjoner William Currie. We Florencji pozostały dwie rzeźby: Amor skrzydlaty, rzucający się w locie na innego ptaka oraz słynne popiersie Iosa, które obecnie znajdują się we florenckim Muzeum Archeologicznym. Księgozbiór po Poniatowskim pozostał we Florencji i w 1951 roku został wystawiony na aukcji we florenckiej Galerii Sztuki Narodowej Stowarzyszenia Artystów. Najmłodszy syn - Michał (1816-1864), wykluczony z testamentu ojca, założył w 1857 roku i redagował do swojej śmierci w 1864 roku dziennik pod nazwą "Imperziale fiorentino" ("Bezstronny florentyńczyk"), którego redakcja mieściła się w pałacu Poniatowskich. Dziennik cieszył się popularnością, gdyż Poniatowski pozyskał do współpracy Augusta Contiego, Niccalai Tommasea i Celestina Bianchiego, a czysty dochód z gazety przeznaczany był na pomoc medyczną dla biednej ludności Florencji i na pomoc materialną dla aktorów teatralnych, często w starszym wieku żyjących w nędzy. Jeśli chodzi o córki - obie zamiłowane w muzyce, to Konstancja, znana z nieprzeciętnej urody, w 1828 roku wyszła za mąż za markiza Daniela Zappiego; zmarła młodo i została pochowana w grobie ojca. Natomiast Izabela (1806-1896) wyszła najpierw za mąż za hrabiego Bentivoglio, następnie w 1822 roku za florentyńskiego markiza Zanobiego Ricciego i na koniec za markiza Filippa de Piccolellisa. Jej córka z drugiego małżeństwa Anna Maria poślubiła hrabiego Aleksandra Collonnę Walewskiego (1810-1868), syna naturalnego Marii Walewskiej i cesarza Napoleona I, późniejszego ministra spraw zagranicznych Francji (1855-60).

Jednak najbardziej znanym z dzieci ks. Stanisława Poniatowskiego był syn Józef (ok. 1814-1873), mieszkający we Florencji w latach 1822-1854. Miał duże zdolności muzyczne: był obdarzony pięknym głosem tenora i stał się znanym kompozytorem, głównie oper. Jako śpiewak zadebiutował we Florencji i w tym mieście już w 1838 roku, a więc kiedy miał zaledwie ok. 24 lat, odbyło się przedstawienie jego pierwszej opery "Giovanni da Procida", w której śpiewał główną rolę. Premiery jego kolejnych oper miały miejsce w kilku miastach: w Pizie, Lucce, Rzymie, Genui i Wenecji, a oper: " I Lamberttazzi" i "Esmeralda" we Florencji odpowiednio w 1845 i 1847 roku; obie zyskały powodzenie. Józef Poniatowski był również dyplomatą. W 1848 roku książę Toskanii Leopold II nadał mu (i bratu Karolowi) tytuł księcia di Monte Rotondo; w 1850 roku otrzymali oni również tytuł książęcy od cesarza austriackiego Franciszka Józefa. W 1848 roku Józef został członkiem toskańskiej Izby Deputowanych, a w 1849 roku Leopold II mianował go ministrem pełnomocnym Toskanii w Paryżu. W 1854 roku osiadł w Paryżu i przyjął obywatelstwo francuskie. Po upadku Napoleona III w 1870 roku wyjechał do Anglii i tam zmarł. Był żonaty z Włoszką Matyldą Perotti. Jego syn Stanisław (1835-1908) założył francuską linię Poniatowskich, z których książę Michel Poniatowski (1922-2002) został w 1975 roku przewodniczącym francuskiej Partii Republikańskiej, był bliskim współpracownikiem prezydenta V. Giscard dEstainga i w latach 1974-77 ministrem stanu i spraw wewnętrznych.

Książę Michał Kleofas Ogiński mieszkał we Florencji dwukrotnie, najpierw w latach 1808-10, a potem od 1822 roku do śmierci w 1833 roku. Podczas pierwszego pobytu znany francuski malarz Francois-Xavier Fabre (1766-1837) namalował portret ks. Ogińskiego oraz jego córki Amelii. Mieszkał z żoną i trzema córkami. W latach 1822-26 sekretarzem ks. Ogińskiego był Leonard Chodźko (1800-1871), popularyzator sprawy polskiej w Europie, publicysta, wydawca, działający od 1826 roku w Paryżu; autor m.in. historii legionów polskich we Włoszech (1829). Dom księcia był otwarty dla Polaków odwiedzających Florencję. Adam Mickiewicz, bawiący we Florencji w 1828 i 1829 roku, grał z księciem w szachy, a Ogiński często czytał mu po włosku fragmenty "Historii florenckich" Machiavellego.

We Florencji mieszkali długie lata rodzeństwo Aurora i Eugeniusz Ciołkowie, dzieci pułkownika wojsk polskich Józefa Ciołka. Aurora wyszła za mąż za Piotra Dimitriewicza Buturlina, syna znanego rosyjskiego bibliofila; jej grób jest na cmentarzu w pobliskim Giogoli. Natomiast Eugeniusz Ciołek utrwalił pamięć po sobie tym, że w 1841 roku odnowił ładną Kaplicę Matki Boskiej w Certosie koło Florencji, znanej w całej średniowiecznej Europie z tutejszego opactwa, do którego podążali liczni pielgrzymi; Eugeniusz Ciołek został pochowany w tej kaplicy.

Jednak zapewne najważniejszym Polakiem, który mieszkał na stałe we XIX-wiecznej Florencji był Teofil Lenartowicz. Mieszkając w zaborze rosyjskim nie miał łatwego życia. Dwukrotnie - w 1843 i 1848 roku - musiał uchodzić z Kongresówki. W 1848 roku udał się do Poznania, będącego pod zaborem pruskim. Jednak już w następnym roku władze pruskie zmusiły go do opuszczenia Wielkopolski. Udał się do Brukseli, następnie do Paryża, by w 1860 roku zamieszkać we Florencji; mieszkał przez długie lata przy Via Camerata 37. Tam w 1861 roku ożenił się z malarką Zofią Szymanowską, przyrodnią siostrą żony Adama Mickiewicza - Celiny. Studiował rzeźbę u Enrico Pazziego. Był pierwszym i bodajże dotychczas jedynym pisarzem polskim, który pracował nad ukazaniem Polakom Włoch, a Włochom kultury polskiej (m.in. "Album włoski" 1870). W latach 1879-83 Lenartowicz wygłaszał w towarzystwie zw. Akademią im. A. Mickiewicza (zał. przez Domenico Santagate) działającym na uniwersytecie bolońskim wykłady o literaturze słowiańskiej, a zwłaszcza polskiej, które zostały częściowo zebrane w tomie "Sul carattere della poesia polono-slava" (1886, wyd. pol. 1978). Lenartowicza odwiedzali przybywający do Florencji znani Polacy, jak np.: Adam Asnyk, August Cieszkowski, Maria Konopnicka (1892), Józef Ignacy Kraszewski, Kornel Ujejski. Doceniali jego działalność również Włosi (jego poezję tłumaczył Ettor Marcucci). Wielki pisarz katolicki rodem z Florencji Giovanni Papini (1881-1956) pisze o Lenartowiczu w książce "Autoritratti e ritratti". Jako dobry rzeźbiarz Lenartowicz dał się poznać jako twórca udanego medalionu ofiarowanego J. Hauke-Bosakowi z okazji drugiej rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego 1863-64, a przede wszystkim płaskorzeźbą w gipsie proroka Samuela, wystawioną w 1869 roku we florenckiej Galerii Akademii Sztuk Pięknych. Dzisiaj przy via Montebello 59 jest tablica upamiętniająca jego związek z tym sławnym miastem.

Artysta malarz Karol Emil Jurkiewicz (pseud. Boratyński), ponoć uczestnik Powstania Listopadowego 1830-31, mieszkał we Florencji w latach 1842-53 i 1856-60, a przedtem i potem w Paryżu. Otworzył we Florencji własną pracownię w pałacu Antinorich-Corsinich - Antica Casa Corsini na bargo Santa Croce (dziś nr 6), a sam zamieszkał wraz ze swą bogatą angielską żoną Elisabeth Arnould de White Cross w Castel di Poggio koło Fiesole. Za obraz historyczny "Pojmanie hrabiego Ugolina w Pizie w 1288 roku" otrzymał złoty medal florenckiej Akademii Sztuk Pięknych, a za ten medal honorowy tytuł jej profesora. Malował portrety, pejzaże i sceny historyczne; wykonał ilustracje do "Konrada Wallenroda" Adama Mickiewicza. Obrazy wystawiał m.in. w Krakowie i we Lwowie. W 1848 roku blisko współpracował z Adamem Mickiewiczem; pokrył koszta umundurowania i uzbrojenia w szable żołnierzy Legionu Mickiewicza. W domu Boratyńskiego spędził ostatnie lata życia Jan Siodołkowicz (zm. 1858), były komendant Legionu polskiego w Toskanii.

Do poł. XIX w. mieszkał na stałe we Florencji Polak wyznania ewangelickiego (potem przeszedł na katolicyzm), historyk Bernard Zaydler, absolwent uniwersytetu w Pizie (1823). Zachęcony przez księcia Kleofasa Ogińskiego zaczął tłumaczyć czy pisać po włosku prace i artykuły o Polakach (m.in. Koperniku i Jędrzeju Śniadeckim). Z kolei z pomocą księcia Stanisława Poniatowskiego w 1831 roku wydał we Florencji swoją historię Polski "Storia della Polonia". W 1848 roku mimo podeszłego wieku wstąpił jako ochotnik do Legionu Mickiewicza. Po powrocie do Florencji przystąpił do pisania dziejów Legionów Polskich gen. Henryka Dąbrowskiego, powstałych we Włoszech w 1797 roku, co miał wykonać na osobiste zlecenie Adama Mickiewicza. Jeszcze tego samego roku w Vercelli ukazała się praca Zaydlera "Storia delle operazioni militari delle legioni polacche in Italia comandate dal generale Dombrowski". W domu Zaydlera przy Via della Scala 65 (oznaczonym wówczas numerem 4307) mieszkał Juliusz Słowacki (innym adresem Słowackiego we Florencji było Via dei Banchi 7).

Można tu wspomnieć, że oprócz "Storia della Polonia" Bernarda Zaydlera we Florencji ukazała się już w 1864 roku pierwsza czy jedna z pierwszych w jakimkolwiek języku praca o polskim antyrosyjskim Powstaniu Styczniowym 1863-64 C. Tesi pt. "Storia della rivoluzione polacca", poprzedzona historią Polski od X wieku.

Należy wspomnieć również wnuka jednego z legionistów polskich gen. Henryka Dąbrowskiego we Włoszech na przełomie XVIII/XIX wieku Artura Wołyńskiego, który po upadku Powstania Styczniowego zamieszkał na stałe na emigracji, najpierw we Francji, a od 1864 roku w Rzymie, gdzie ukończył studia historyczne. W 1878 roku przeniósł się do Florencji. Jako historyk interesował się stosunkami polsko-włoskimi, napisał kilka rozpraw na temat Powstania Styczniowego i włoskiego ruchu narodowo-wyzwoleńczego. Skoncentrował się jednak na badaniu życia i działalności dwóch wielkich astronomów - Polaka Mikołaja Kopernika i Włocha Galileo Galilei; jest autorem m.in. pracy "Kopernik w Italii..." (1873) i "Relazioni di Galileo Galilei colla Polonia" (1873). Stał się właścicielem najbogatszego zbioru dotyczącego życia i działalności Kopernika (instrumenty naukowe, medale, rzeźby, obrazy, meble) oraz biblioteki kopernikańskiej. Kiedy w 1873 roku z okazji 400 rocznicy urodzin Mikołaja Kopernika rektor Uniwersytetu Rzymskiego postanowił przy uniwersytecie założyć Muzeum Kopernikańskie, Wołyński ze swoim ofiarowanym na ten cel zbiorem był właściwie tym, który przyczynił się do powstania tego muzeum. Do końca życia był konserwatorem muzeum i stale uzupełniał jego zbiory. Później Muzeum Astronomicznego i Kopernikańskiego Uniwersytetu Rzymskiego zostało przeniesione do budynku Osservatorio Astronomico na Monte Carlo. Jest tam również popiersie Kopernika, wykonane przez Wiktora Brodzkiego. Wołyński swój cenny księgozbiór (1019 tytułów i 1373 tomy) ofiarował Bibliotece Casanatense, w której utworzono dział jego imienia; w 1890 roku biblioteka ufundowała popiersie Wołyńskiego, dłuta włoskiego rzeźbiarza Boniniego. We Florencji Wołyński przyjaźnił się z Lenartowiczem i mieszkającym w Rzymie, ale przebywającym często w mieście Dantego poetą i publicystą Władysławem Kulczyckim (1834-1895); był wydawcą jego "Wierszy polskich".

Mieszkający wraz z rodziną we Florencji już na pocz. XX wieku (1907-11) filozof, krytyk literacki, publicysta, pisarz Stanisław Brzozowski studiował tu filozofów i pisarzy włoskich, zwłaszcza Machiavellego i G. Bruna, którego dzieła chciał przetłumaczyć na polski. Tutaj odszedł od marksistowskiej filozofii i tu powstały jego szkice: "Idee" (1910) i "Głosy wśród nocy" (1912) oraz niedokończona "książka o starej kobiecie"; tutaj przetłumaczył na język polski "Przeświadczenia wiary" (wyd. 1915) J.H. Newmana. Zmarł we Florencji w 1911 roku w wieku zaledwie 33 lat.

Teodor Rygier, rodem z Warszawy, po ukończeniu studiów w Szkole Sztuk Pięknych w Warszawie i dodatkowych w Dreźnie, Monachium, Wiedniu, Berlinie i Paryżu, mieszkał i pracował twórczo w Warszawie w latach 1867-73, następnie we Florencji 1873-88 i wreszcie w Rzymie, gdzie zmarł w 1913 roku. We Florencji miał swoją pracownię rzeźbiarską. Jest m.in. twórcą pomnika Adama Mickiewicza w Krakowie (1898) oraz pięknych rzeźb alegorycznych i dekoracyjnych na fasadzie gmachu Sejmu Galicyjskiego we Lwowie (w odrodzonej Polsce Uniwersytetu Jana Kazimierza), zatytułowane: Duch opiekuńczy Galicji, Praca i Oświata, wykonanych w latach 1880-1881.

We Florencji 1 poł. XIX w. mieszkało również dwóch Włochów, którzy przedtem mieszkali w Polsce. Byli to Alojzy (Luigi) Cappelli (1776-1838) i Sebastiano Ciampi (1767-1847).

Florentczyk Alojzy Cappelli (urodził się i zmarł we Florencji) - prawnik kanonista, w latach 1797-1804 profesor uniwersytetu w Pizie, został w 1804 powołany na profesora prawa cywilnego i karnego na polskim uniwersytecie w Wilnie. Od 1815 roku wykładał również prawo kanoniczne i od 1808 roku język i literaturę włoską. Po zamknięciu uniwersytetu przez carat w 1831 roku był w latach był w latach 1833-38 profesorem prawa kanonicznego i historii Kościoła w polskiej katolickiej Akademii Duchownej w Wilnie. W 1828 roku powrócił do Toskanii - do Florencji, gdzie wkrótce zmarł. Jego syn ożenił się z hrabianką Henrietą Dzieduszycką i prowadzili "polski" dom we Florencji, otwarty dla przybyszów z Polski.

Natomiast ksiądz Sebastiano Ciampi był w latach 1807-17 profesorem filologii klasycznej na uniwersytecie w Pizie. W latach 1817-22 był profesorem filologii klasycznej na Uniwersytecie Warszawskim i kanonikiem kieleckim. W 1822 roku wyjechał do Florencji, uzyskawszy uprzednio nominację Komisji Rządowej Wyznań Religijnych Królestwa Polskiego na "korespondenta czynnego w rzeczach naukowych we Włoszech" i odpowiednie uposażenie. Badając archiwa włoskie stał się znawcą stosunków polsko-włoskich. Ogłosił wiele prac na ten temat, m.in. cenny wykaz poloników "Catalogo dei documenti manoscritti e stampeti relativi della storia politica, militare, ecclesiastica e letteraria del regno di Polonia" (Florencja 1825) oraz zbiór wiadomości o zasłużonych Włochach działających w Polsce i Polakach we Włoszech - "Notizie di medici, mćstri di musica e cantori, pittori, architetti, sculturi" (Lucca 1830). W 1830 roku Ciampi bawił u Czartoryskich w Puławach, opisując m.in. cenne zbiory sztuki w pałacu puławskim. Jednak najcenniejszą pracą Ciampiego, do której zbierał materiały m.in. także Joachim Lelewel, jest "Bibliografia ctitica delle antiche reciproche corrispondenze (...) dell Italia colla Russia, colla Polonia ed altre parti settentrionali" (t. 1-3 Florencja 1834-42), stanowiąca podstawowy przewodnik do badań stosunków polsko-włoskich (Hanna Dylągowa). Ciampi gościł u siebie wielu Polaków odwiedzających Florencję.

Należy podkreślić, że florentyńczycy - Włosi i Polacy tam mieszkający bardzo serdecznie witali i ugaszczali przybywających do miasta Polaków. Widać to z relacji Polaków, którzy odwiedzili Florencję na krócej lub trochę dłużej. Jak pisze Luca Bernardini, mieszczanie florenccy i szlachta toskańska nie przejawiali uprzedzeń, a w polskiej arystokracji widzieli "panów wspaniałych i gościnnych, miłośników bogactwa i wystawności, inteligentnych i zazdrosnych stróży tradycji rodu". Szlachtę polską bez żadnych problemów od razu przyjmowano do florenckiego Klubu Szlacheckiego, a G.P. Vieusseux zapraszał do swego ekskluzywnego Salonu Literatury (1 poł. XIX w.). Kiedy Edward Antoni Odyniec i Adam Mickiewicz przybyli po raz pierwszy do Florencji w 1829 roku nie byli jeszcze aż tak znanymi osobami - poetami. A jednak książę Baciocchi wydał 7 listopada uroczysty bal na ich przyjęcie.

Florencja ma swoje miejsce w historii literatury polskiej i w samej literaturze. Stąd pobyt we Florencji bardzo znanych współcześnie lub później Polaków, jak właśnie Edwarda Antoniego Odyńca, Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Cypriana Norwida i Zygmunta Krasińskiego - i nie tylko ich, ale i innych literatów polskich - zasługuje na osobną uwagę.

Zacznijmy nie od naszych wieszczów narodowych, ale od Edwarda Antoniego Odyńca (1804-1885), poety, zręcznego tłumacza literatury angielskiej, niemieckiej i rosyjskiej na język polski oraz pamiętnikarza. W latach 1829-30 podróżował po Europie z Adamem Mickiewiczem. Co prawda daleko mu do geniuszu literackiego swego towarzysza podróży, jednak w odniesieniu do Florencji stał się człowiekiem, którego trzynastozgłoskowiec ze wstępu do jego listów florenckich: "Choćbym miał z tuzin oczu i ze cztery ręce, /Nie byłoby to jeszcze nadto na Firenze, /Gdzie tyle jest co widzieć, i tyle co pisać", powinien być wykorzystywany we wszystkich reklamach polskich biur podróży, organizujących wycieczki do Florencji.

Adam Mickiewicz (1797-1855) był we Florencji trzy razy: w 1829, 1830 i 1848 roku; wspominałem już jego tu pobyty w 1829, 1830 i 1848 roku. Florencji jakoś dziwnie nie poświęcił uwagi w swej twórczości.

O szukaniu natchnienia przy grobie honorowym Dantego w kościele Santa Croce przez Juliusza Słowackiego (1809-1849), który był we Florencji od lipca 1837 do grudnia 1838 roku, i o powstaniu w tym mieście jego poematu "Anheli" piszę poniżej, w ustępie o Dantem. Tutaj wspomnę, że wrażenie jakie zrobił na Słowackim obraz Paola Veronesego "Pożegnanie Chrystusa z Matką w przeddzień wejścia do Jerozolimy", znajdujący się we florenckiej Galerii Palatyńskiej, zostało przeniesione przez poetę do IX pieśni w poemacie "Beniowski" (1840-46). We Florencji powstały również jego poematy: "Poema Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle" (z dedykacyjnym "Ofiarowaniem" Warszawie), "Ojciec zadżumionych" i "Wacław" oraz cykl listów poetyckich z Egiptu. Słowacki będąc we Florencji zakochał się w Aleksandrze Moszczeńskiej, jednak do ślubu nie doszło. To o niej mowa w jego dwóch sonetach "Do A(leksandry) M(oszeńskiej)", napisanych w październiku 1838 roku. Słowacki po zerwaniu z Aleksandrą, a zerwał z nią gdyż była za "bardzo rozpieszczona" przez bogatych rodziców, wyjechał z Florencji i już w grudniu 1838 roku dowiedział się o jej śmierci. W romantycznej gorączce wyrzutów sumienia pisał: "Ileż to razy teraz spacerując po ciemnych alejach tego ogrodu mam wrażenie, że staje przy mym boku, że jej cień się czerwieni i, spuszczając oczy, pyta: Dlaczego mnie nie kochałeś?". Tablica przy via della Scala 65 upamiętnia pobyt Juliusza Słowackiego we Florencji. Był to dom, który wówczas należał do Polaka Bernarda Zaydlera.

Cypriana Norwida (1821-1883) romans z Florencją to napisana w 1858 roku nowela "Bransoletka. Legenda dziewiętnastego wieku" (Lipsk 1863), której akcja rozgrywa się we Florencji. Jest ona symbolem degradacji moralnej XIX wieku, którego chrześcijaństwo miało charakter czysto formalny. We Florencji Norwid poznał wykształconą i żywo interesującą się literaturą i sztuką córkę gen. Stanisława Trębickiego - Marię Faleńską (1821-1896), która wraz z Marią Kalergis podróżowała po Włoszech w 1845 roku; stała się ona z czasem idealną korespondentką i powiernicą poety.

Zygmunt Krasiński był we Florencji po raz pierwszy w 1830 roku. Podczas jego tu jak i w ogóle we Włoszech i Genewie pobytu powstał jego najlepszy utwór historyczny "Agaj-Han" (wyd. 1833), którego osnowę stanowią losy Polki Maryny Mniszchówny, która w okresie tzw. moskiewskiej słoty (pocz. XVII w.) została carycą - żoną Dymitra Samozwańca. Powieść została przetłumaczona na język włoski.

Florencja znalazła również duży oddźwięk w twórczości Marii Konopnickiej (1842-1910), Stefana Żeromskiego (1864-1925), Jarosława Iwaszkiewicza (1894-1980) i Ludwika Hieronima Morstina (1886-1966), autora "Przygody florenckiej" (1957). Był tu również pisarz Władysław Stanisław Reymont (1867-1925), autor powieści "Chłopi" (t. 1-4 1899-1908), tłumaczonej na wiele języków, w tym włoski (1928-32), laureat literackiej nagrody Nobla w 1924 roku.

Konopnicka była we Florencji w 1882 roku, 1890 i 1902 roku (mieszkała w 1902 roku przy Via Lungo il Mugnone 23 - obecnie Viale Milton 55), a wrażenia z pierwszej podróży opisała w książce "Wrażenia z podróży" (1884).

Żeromski był we Florencji w 1907 i 1913 roku; drugi raz w związku z założeniem nowej rodziny.

Iwaszkiewicz zostawił nam utwór "Kongres we Florencji (Nowele włoskie)" (1947).

Władysław Reymont podczas wizyt w Florencji mieszkał u przyjaciół polskich przy Piazza Massimo dAygelio 15. Pamiątki po M. Konopnickiej (oryginalne teksty wierszy), Stanisławie Reymoncie (pierwsze wydanie "Chłopów" z odręcznymi poprawkami autora do drugiego wydania) oraz listy Bernata i Świętochowskiego przechowuje jedna z rodzin polskich w tym mieście.

Florencję odwiedzał podczas licznych podróży do Włoch mieszkający w Wiedniu, a pochodzący ze Lwowa dramatopisarz i prozaik Tadeusz Rittner (1873-1921). Był tu również (1925-26) poeta, pisarz, eseista i tłumacz Józef Wittlin (1896-1976) oraz wielu innych polskich literatów.

W 1874 roku ukazał się we Florencji tom wierszy w przekładzie na język włoski mieszkającego stale w Rzymie Władysława Kulczyckiego (1831-1895), poety, publicysty polskiego i włoskiego, emigracyjnego działacza politycznego.

Mieszkający w Rzymie od 1964 roku poeta i publicysta polski Jerzy Hordyński (1919-1998) otrzymał w 1981 roku nagrodę międzynarodowej Accademia Le Muse we Florencji.

Mówiąc o powiązaniach literackich polsko-florenckich należy wspomnieć wielkiego syna Florencji i wielkiego poetę - uważanego za największego poetę swych czasów - Dante Alighieri (1265-1321). Jest on przede wszystkim znany na całym świecie jako autor "Boskiej komedii", należącej do arcydzieł literatury światowej. Jego kochaną ojczyznę - Florencję dzieliła walka stronnictw o władzę w mieście-republice, określanych jako "Białych" (gibelinie) i "Czarnych" (gwelfowie). Należał do stronnictwa "Białych", walczył w obronie Florencji w 1289 roku i brał udział w życiu politycznych republiki. Klęska "Białych" w 1302 roku wygnała go z Florencji. Odtąd, do końca życia, trwała tułaczka poety po Italii. Poeta bardzo cierpiał z tego powodu.

Jak pisze prof. Mieczysław Brahmer "W Polsce imię Dantego wymieniane jest od pocz. XV wieku, gdy Długosz odnotował jego zgon, ale dopiero XIX wiek przyniósł głębszą znajomość jego dzieła i osobisty do niego stosunek". Pierwszy polski przekład fragmentu "Boskiej Komedii", w tłumaczeniu Ignacego Krasickiego, ukazał się w 1803 roku w jego dziele "O rymotwórstwie i rymotwórcach". Natomiast pierwszy polski tekst o Dantem wyszedł spod pióra Stanisława Kostki Potockiego w jego dziele "O wymowie i stylu" (t. 1-4 1815-16).

Jednak dla Polski i Polaków odkryli Dantego tak naprawdę romantycy polscy. Dla nich stał się Dante szczególnie bliski, jako wygnaniec z ojczyzny, tęskniący do niej i z myślą o powrocie łączący nadzieję moralnego odrodzenia ludzkości. Luca Bernardini pisze, że Juliusz Słowacki, będąc we Florencji w latach 1837-38 "regularnie odwiedzał... grób honorowy Dantego w kościele św. Krzyża (Santa Croce), bo zdawał mu się przekazywać "jakieś wyrazy natchnienia". Poezja "O Gibelinie, laurowy upiorze" z pewnością została przez niego napisana pod wpływem obrazu Domenica di Michelino "Dante e i suoi mondi" (1465) i stanowiła poważną konfrontację obydwu tych poetów, wieszczów narodowych bez ojczyzny". Wpływy twórczości Dantego widać również w innych utworach Słowackiego: "Anhelli" i "Poemat Piotra Dantyszka".

Przed Słowackim we Florencji był Adam Mickiewicz. Przetłumaczył ustęp z "Boskiej Komedii": "Ugolino" (1827). Po Mickiewiczu, w latach 1843-45, był tu Kamil Cyprian Norwid, dla którego Florencja była przede wszystkim miastem Dantego, a jego "dwóm grobowcom" poświęcił drugą tercynę "Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie".

Po fragmentarycznych przekładach "Boskiej Komedii", jak np. 5 pieśni "Piekła" przez L. Kamińskiego ("Bibioteka Warszawska" 1853) czy Władysława Kulczyckiego, pierwszy pełny jej przekład wierszem o rymach parzystych opracował w 1860 roku poeta i tłumacz Juliusz Korsak (1806-1855); to najcenniejsze jego dzieło. Przewyższyło go jednak tłumaczenie wierszem nierymowanym Antoniego Stanisławskiego z 1870 roku. Później ukazały się nowe przekłady "Boskiej Komedii": tercyną Edwarda Porębowicza (1899-1904) i Aliny Świderskiej (1947). Fragmenty "Boskiej komedii" przełożyli również, obok wspomnianego już Mickiewicza, Słowacki, Norwid, Kraszewski, Faleński i Asnyk. Kilkakrotnie tłumaczono również inne dzieło Dantego - "Nowe życie": Gustaw Ehrenberg w "Bibliotece Warszawskiej" 1883 i osobne wydanie w 1902 roku; Artur Górski w "Ateneum" 1914; T.W. Husarski 1921; E. Porębowicz 1934 (M. Brahmer).

Dante wywarł wpływ na twórczość tak wybitnych polskich poetów XIX stulecia jak: Zygmunt Krasiński ("Nieboska komedia" 1835), Cyprian Kamil Norwid, Teofil Aleksander Lenartowicz czy Adam Asnyk. Jednak nie tylko Dante był bliski sercu polskim romantykom, przeżywającym tragedię Polski i narodu polskiego i dzielącym tak jak i on los tułacza. Obok wielkiego Dantego bliski ich sercu i tułaczej tragedii był zmarły we Florencji w 1803 roku i pochowany w kościele Santa Croce Vittorio Alfieri (1749-1803), pisarz, którego tragedie są przepojone głębokim umiłowaniem wolności i protestem przeciw tyranii. Skrzywdzeni przez los Polacy i wygnańcy polscy zauważyli je bardzo wcześnie. Tragedia "Saul" w przekładzie na język polski ukazała się już w latach 1820-23, a "Mirra" w 1856 roku.

Florencja zapisała się również w dziejach drukarstwa polskiego. W latach 1928-54 (z przerwą w latach 1939-49) działała tu polska oficyna wydawnicza Samuela Tyszkiewicza (1889-1954), znana jako Stamperia Polacca lub Tyszkieviciana Typographia, w której właściciel wskrzesił tradycje dawnej sztuki typograficznej. Z oficyny wyszło 49 bibliofilskich tomów, naśladujących wiernie stare druki, w nakładzie od 50 do 300 egzemplarzy i setki bibliofilskich druków ulotnych, za które Tyszkiewicz otrzymał Grand Prix na wystawie w Paryżu w 1937 roku; dla Uniwersytetu Florenckiego drukował od 1932 roku artystycznie wykonane dyplomy, artykuły i indeksy oraz kilka prac jego profesorów. Samuel Tyszkiewicz jest pochowany w Castel dAiano koło Bolonii.

Koniec XIX wieku zapoczątkował nowy rozdział w dziejach naukowych i kulturalnych powiązań Polaków z Florencją. Poza literatami, o których już pisałem, Florencja zaczęła teraz ściągać w swe mury - do uniwersytetu, wyższych szkół artystycznych i teatrów nowych polskich studentów, malarzy, rzeźbiarzy, śpiewaków operowych i kandydatów na aktorów teatralnych.

Na uniwersytecie florenckim, założonym w 1321 roku, studiowała do końca XVIII wieku spora grupa Polaków, z których kilka znanych później osób już wymieniłem. W nowszych czasach, od końca XIX w., studiowało tu znowu sporo Polaków, z których wyróżnili się m.in.: Stanisław Arnold (1895-1973), historyk mediewista, 1929-66 profesor Uniwersytetu Warszawskiego, autor m.in. pracy "Stosunek Longobardów do Rzymian we Włoszech północnych w okresie inwazji" (1924); Ignacy Gelb (ur. 1907), orientalista; Kazimierz Gołba (1904-1952), pedagog, prozaik i dramatopisarz; Wacław Grzybowski (1887-1959), dyplomata, 1927-35 poseł RP w Pradze i 1937-39 ambasador w Moskwie; Seweryn Hammer (1883-1955), filolog klasyczny, 1919-25 profesor Uniwersytetu Poznańskiego i następnie Uniwersytetu Jagiellońskiego, Marian Heitzman (ur. 1899), filozof, 1930-32 docent i 1932-34 profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego; Tadeusz Kański (1902-1950), studiował tu architekturę i aktorstwo teatralne, aktor filmowy (m.in. "Sygnały" 1938, "Czarci Żleb" 1949) i teatrów we Lwowie 1933-67 i Warszawie 1937-39; Jan Malarczyk (ur. 1931), prawnik, od 1963 profesor Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie; Edward Porębowicz (1862-1937), wybitny romanista, 1899-31 profesor i 1926 rektor polskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie, tłumacz Dantego - "Boska komedia" (1899-1904) i "Życie nowe" (1934); Gustaw Przychocki (1884-1947), filolog klasyczny, 1919-35 profesor Uniwersytetu Warszawskiego i następnie Uniwersytetu Jagiellońskiego; Wacław Radecki (1887-1953), psycholog, 1919-20 kierownik Studium Psychologicznego w Wolnej Wszechnicy Polskiej w Warszawie, 1923-24 profesor uniwersytetu w Kurtybie (Brazylia), szef badań naukowych szpitali w Rio de Janeiro i 1930-33 dyrektor Państwowego Instytutu Psychologii tamże; Michał Sobeski (1877-1939), filozof, 1919-39 profesor Uniwersytetu Poznańskiego; Stanisław Wędkiewicz (1888-1963), romanista, historyk kultury, profesor uniwersytetów w Poznaniu 1919-21, Krakowie 1921-34 i Warszawie 1934-39, a po wojnie 1947-60 kierownik Stacji Naukowej Polskiej Akademii Umiejętności/Polskiej Akademii Nauk w Paryżu, autor m.in. pracy "Faszyzm a kultura intelektualna Włoch powojennych" (1930).

Tylko jeden Polak - Adam Kochański (1631-1700) był profesorem Uniwersytetu Florenckiego w latach 1667-70. Była jednak grupa polskich czy pochodzenia polskiego uczonych, którzy wykładali lub odbyli staż naukowy na Uniwersytecie Florenckim. Np. wykładali tu Izabela Bieżuńska-Małowist - historyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i absolwentka Uniwersytetu Wrocławskiego Nina Walentyna Witoszek - historyk sztuki, profesor Uniwersytetu w Oslo (Norwegia), a staż naukowy w Clin. Ostetrica e Ginecol. odbyła w 1964 roku Wanda Alicja Kazanowska - ginekolog onkologiczny, profesor Akademii Medycznej w Białymstoku.

Profesorem i dziekanem Wydziału Prawa ale w Europejskim Instytucie Uniwersyteckim we Florencji jest od 1999 roku Wojciech Sadurski, filozof i prawnik, uprzednio profesor Uniwersytetu Sydneyskiego (Australia).

Po I wojnie światowej Florencja, a konkretnie Uniwersytet Florencki stał się jednym z ognisk włoskiej polonistyki. Z ośrodkiem tym związani byli trzej wielcy włoscy slawiści-poloniści i tłumacze literatury polskiej na język włoski: w okresie międzywojennym Paolo Emilio Pavolini (1864-1942), a po II wojnie światowej Carlo Verdiani (1905-1975) i Riccardo Picchio (ur. 1923).

Pavolini był właściwie indianistą, w latach 1901-35 profesorem sanskrytu na Uniwersytecie Florenckim. Był jednak jednocześnie wybitnym znawcą języków i literatur Europy Wschodniej, szczególnie języka polskiego i literatury polskiej. Omawiał literaturę polską w wielu szkicach, artykułach i recenzjach zamieszczanych w czasopismach włoskich. Przełożył na włoski m.in. poemat "Anhelli" (1919) i "Ojca zadżumionych" (1926) Juliusza Słowackiego, szereg wierszy Adama Mickiewicza (m.in. "Panią Twardowską" i 2 sonety krymskie) i Kazimierza Przerwy Tetmajera (tom "Poesie" 1931) oraz z sanskrytu przetłumaczył na język polski "Aforyzmy indyjskie" (1925).

Verdiani, po ukończeniu studiów we Florencji i w Padwie, w latach 1928-39 mieszkał w Warszawie i od 1932 do 1939 roku wykładał język włoski w Instytucie Włoskim. W 1947 roku został wykładowcą literatury polskiej, a w 1960 roku profesorem filologii słowiańskiej na Uniwersytecie Florenckim. Wychował wielu polonistów włoskich. Jest autorem szeregu prac o literaturze polskiej (m.in. poezji romantycznej, Adamie Mickiewiczu), języku polskim (m.in. studium monogr. "Aspetti del verbo polacco nel linguaggio letterario" 1951 i podręcznika uniwersyteckiego "La lingua polacca" 1956) i kulturze polskiej (m.in. "Legendy o świętym Aleksym"). Tłumaczył na język włoski utwory J. Słowackiego (m.in. fragmenty "Beniowskiego"), A. Mickiewicza (m.in. "Sonety" i fragmenty "Dziadów" i "Pana Tadeusza"), Z. Krasińskiego ("Przedświt" i "Syn cieniów"), M. Dąbrowskiej ("Ludzie stamtąd"), S.I. Witkiewicza ("Pożegnanie jesieni"), L. Buczkowskiego ("Czarny potok"), J. Bocheńskiego i T. Różewicza. W 1961 roku wydał antologię współczesnych poetów polskich "Poeti polacchi contemporanei".

Natomiast Riccardo Picchio związany był ze slawistyką/polonistyką florencką tylko w latach 1953-61. Potem był profesorem slawistyki na Uniwersytecie Rzymskim, a od 1965 profesorem literatur słowiańskich na uniwersytecie w Yale (USA). Jest autorem licznych rozpraw i studiów o literaturze polskiej, dotyczących głównie XVI-XVII w. (Skarga, Kochanowski, Górnicki), ale nie tylko. Historię Polski i naszą literaturę zna wszechstronnie, czego najlepszym dowodem jest m.in. studium o myśli Mickiewicza, napisane w okresie florenckim (1956), czy zarys historii Europy Wschodniej, łącznie z Polską pt. "LEuropa orientale dal Rinascimento alleta illuministica" (1970).

Z kolei na Uniwersytecie Florenckim studiował wielki polonista i slawista włoski Giovanni Maver (1891-1970), przez prawie 40 lat kierownik katedry języka i literatury polskiej w Rzymie (do 1961), autor setek rozpraw, a przede wszystkim zarysu historii literatury polskiej "Letteratura polacca" (1958). Był członkiem zagranicznym Polskiej Akademii Nauk i doktorem honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego (1958).

W latach 1990-92 lektorem języka polskiego na Uniwersytecie Florenckim był związany naukowo z Uniwersytetem Wrocławskim Andrzej Litwornia (ur. 1943), polonista, od 1992 profesor języka i literatury polskiej na uniwersytecie we włoskim Udine.

Uczeni polscy drukowali prace związane tematycznie z Florencją. Kontakty m.in. historyka sztuki Juliana Klaczki z Italią i Florencją dały nam popularnie ujęte jednak cenione przez specjalistów eseje o kulturze włoskiego renesansu (m.in. o Dantem i Michale Aniele), wydane w tomie pt. "Wieczory florenckie" (1881). Historyk sztuki i pisarz oraz profesor polskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie Władysław Kozicki dał nam pracę "Michał Anioł" (1906). Archeolog, profesor i rektor 1938-45 polskiego Uniwersytetu Jana Kazimierza we Lwowie Edmund Bulanda (1882-1951) jest autorem pracy o zamieszkującej kiedyś Toskanię Etruskach "Etruria i Etruskowie" (1934). Natomiast historyk kultury i oświaty okresu odrodzenia w Polsce i wicedyrektor Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie Ignacy Zarębski napisał pracę o byłym studencie Uniwersytetu Florenckiego, a potem papieżu Piusie II (1458-64) "Stosunki Eneasza Sylwiusza Piccolomini z Polską i Polakami" (1939). Z kolei romanista, profesor Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu Kalikst Morawski wydał pracę "Dante Alighieri" (1961), za którą otrzymał złoty medal miasta Florencji - Medaglia doro del Comune di Firenze.

Były i są również inne powiązania Florencji z nauką polską: pijar i uczony, koadiutor łucki i żytomierski 1804-08 oraz administrator 1808-14 i biskup wileński 1814-15 Hieronim Strojnowski był członkiem towarzystwa naukowego we Florencji; Michał Wojnicz (1865-1930) pod koniec XIX w. zaczął jeździć po prywatnych rezydencjach w Anglii, Francji i we Włoszech i skupować starodruki (inkunabuły), po czym założył w Londynie znany antykwariat i kilka jego przedstawicielstw w Europie, m.in. we Florencji (i w Warszawie), odkrywając dla nauki kilkaset nieznanych dotąd bibliofilom inkunabułów; hrabia, prawnik i historyk Józef Jakub Michałowski (1870-1956) część (kilka tysięcy tomów) swojego bogatego księgozbioru w rodzinnym Dobrzechowie przewiózł przed I wojną światową do Florencji, gdzie zamieszkał, a następnie w 1916 roku do Rzymu, gdzie osiedlił się na stałe (1500 książek z tego księgozbioru w 1921 roku przekazał Polskiej Akademii Umiejętności i stał się on zalążkiem Stacji Naukowej PAU w Rzymie); jeden z największych filologów klasycznych XX wieku, polski uczony Tadeusz S. Zieliński (1859-1944) był członkiem zwyczajnym Instytutu Studiów Etruskich we Florencji; wspomniany wyżej archeolog Edmund Bulanda, autor pracy o Etruskach był również członkiem florenckiego Instytutu Studiów Etruskich; przebywał tu w celach naukowych wielki filolog klasyczny Tadeusz Sinko (1877-1966), profesor polskiego Uniwersytetu Lwowskiego 1907-13 i Uniwersytetu Jagiellońskiego 1913-60; urolog, profesor Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi i Akademii Medycznej w Krakowie Jan Leńko (1917-1993), był od 1965 roku członkiem międzynarodowego komitetu redakcyjnego wydawanej we Florencji "Urologii"; historyk sztuki, profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie Maria Krystyna Rzepińska (1917-1993) współpracowała naukowo z Fondazione Leonardiane we Florencji i uczestniczyła w sympozjonie leonardowskim we Florencji w 1969 roku; historyk, bibliofil i kolekcjoner, profesor historii średniowiecznej Europy Wschodniej na Uniwersytecie w Pizie Jan Woś (ur. 1939) prowadził badania nad kulturą i filozofią Odrodzenia w archiwach florenckich.

Powiązaniem naukowym Florencji z Polską o doniosłym znaczeniu był wychowanek uniwersytetu florenckiego Galileo Galilei - Galileusz (1564-1642), fizyk, astronom i filozof, twórca podstaw eksperymentalno-matematycznych metod badawczych w przyrodoznawstwie, profesor uniwersytetu w Padwie i Pizie. Odkrył m.in. fazy Wenus, przepowiedziane przez Mikołaja Kopernika. Jako astronom w pełni popierał opracowany przez Kopernika w jego dziele "De revolutionibus..." (1543) opis budowy świata, według którego Słońce jest środkiem układu planetarnego, dookoła zaś Słońca krążą planety, wśród nich Ziemia, jako jedna z planet (tzw. heliocentryczny teoria). W związku z tym Galileusz został w 1615 roku wezwany do Rzymu, przed trybunał inkwizycji w celu wytłumaczenia się ze swego popierania teorii Kopernika, która była niezgodna z ówczesną nauką Kościoła, który trzymał się teorii Ptolemeusza, że Ziemia jest środkiem układu planetarnego. Inkwizycja zabroniła Galileuszowi publicznego propagowania swych poglądów, a w 1616 roku Kongregacja Indeksu wydała dekret potępiający dzieło Kopernika. Galileusz nie myślał jednak kapitulować, wiedząc bardzo dobrze, że prawda jest po stronie Kopernika i jego (Galileusza) dalszych badań astronomicznych. Korzystając z przychylności bardziej światłego papieża Urbana VIII Galileusz wydał w 1632 roku we Florencji "Dialogo... sporai due massini sistemi del mondoTolemaico e Copernicano..." (wyd. pol. pt. "Dialog o dwu najważniejszych układach świata; ptolemeuszowym i kopernikowym" Warszawa 1953) zawierający dyskusję zwolennika teorii kopernikowskiej ze zwolennikiem teorii Ptolemeusza. W 1633 roku Trybunał Inkwizycji wytoczył proces Galileuszowi, w wyniku którego "Dialog" stał się publikacją zakazaną; znalazł się na indeksie (do 1835 r.), a Galileusza zmuszono do odwołania swych poglądów i do potępienia teorii Kopernika oraz poddano nadzorowi inkwizycji. Wówczas to Galileusz miał ponoć wypowiedzieć słynne słowa: "eppur si muove!", czyli "a jednak się porusza!". Astronomiczne prace Galileusza przyczyniły się do zwycięstwa teorii Kopernika.

Florencja - pierwszy i najważniejsze w Europie ośrodek renesansu - stała się w 2. połowie, a szczególnie pod koniec XIX w. ponownie wielkim centrum kultury, oddziaływującym na wiele krajów europejskich, m.in. Polski. Szczególnie studia rzeźbiarskie na florenckiej Akademii Sztuk Pięknych cieszyły się dużą popularnością od kiedy zaczęto szukać inspiracji w sztuce renesansu włoskiego, a więc faktycznie florenckiego i od kiedy we Florencji osiadł znany rzeźbiarz Giovanni Dupre. We florenckiej Akademii Sztuk Pięknych do II wojny światowej studiowało wielu znanych później malarzy i rzeźbiarzy polskich.

Z grona znanych rzeźbiarzy polskich studiowali wówczas we Florencji: Tadeusz Barącz (1849-1905), twórca pomnika Jana III Sobieskiego we Lwowie 1898 - obecnie w Gdańsku; Tadeusz Błotnicki (1858-1928), twórca pomników A. Mickiewicza w Stanisławowie, Tarnowie i Wieliczce, T. Kościuszki w Jaśle i Samborze oraz J. Piłsudskiego w Przemyślu; Magdalena Gross (zm. po 1939), specjalizująca się w portretowaniu znanych Polaków (m.in. I. Dygas, S. Staszic, F. Fiszer, min. J. Beck) oraz rzeźb animalistycznych; Marceli Guyski (1830-1893), wykonawca rzeźb dekoracyjnych do gmachu Tow. Kredytowego Ziemskiego i Hotelu Europejskiego w Warszawie; Konstanty Laszczka (1865-1956), jeden z czołowych rzeźbiarzy polskich 1. poł. XX w., miał wystawy swoich prac we Florencji; warszawiak Józef Jan Mantzel, który za wykonaną podczas studiów rzeźbę "Amor wiążący świat" (1860) dla królowej wirtemberskiej (Niemcy) uzyskał tytuł członka florenckiej Akademii Sztuk Pięknych, później przeniósł się do Rzymu; Stanisław Kazimierz Ostrowski (1879-1947), twórca m.in. Pomnika Nieznanego Żołnierza w Warszawie; Antoni Popiel (1865-1910), twórca pięknego pomnika Adama Mickiewicza we Lwowie (1904) i Tadeusza Kościuszki w Waszyngtonie (USA); Bolesław Syrewicz (1835-1899), działający po 1868 roku w Warszawie (pomniki nagrobne w kościołach i na Powązkach, popiersia, medaliony); Jan Wysocki (1873-po 1939), pedagog, profesor Państwowej Szkoły Sztuk Zdobniczych w Poznaniu, wykonawca m.in. tabernakulum i balustrady brązowej dla katedry poznańskiej, epitafii biskupów włocławskich w katedrze we Włocławku, biustu brązowego marsz. Józefa Piłsudskiego i tablicy brązowej Jędrzeja Śniadeckiego dla Uniwersytetu Poznańskiego, insygniów dla rektora i dziekanów Uniwersytetu Poznańskiego i złotego łańcucha dla prezydenta miasta Poznania; Mieczysław Zawiejski (1856-1933), który za wykonaną w Akademii głowę "Szaleńca" został nagrodzony przez nią medalem, malował portrety znanych Polaków i wykonał sarkofag kardynała Albina Dunajewskiego do katedry na Wawelu oraz dekoracje dla Teatru Miejskiego w Krakowie.

Poza tym rzeźbę we florenckiej Akademii Sztuk Pięknych studiowali w latach 70. XIX w. warszawiacy: Teofil Godecki, Teodor Gundelach, Stanisław Kamiński i Jan Kryński, a z Krakowa Michał Trębicki; w latach 80. warszawiak Jan Orłowski.

We Florencji w 1876 roku studia w dziedzinie rzeźby kontynuowała przybyła ze Lwowa Amelia Jadwiga Łubieńska (1852-1930), która dwa lata później osiedliła się na stałe w mieście Michała Anioła i w swojej willi, nazwanej Hedvige (Jadwiga), urządziła pracownię, którą prowadziła przez kilkadziesiąt lat (dopiero pod koniec życia przeniosła się do Wiednia, odwiedzając często Polskę). Rzeźbiła portrety i wykonała szereg rzeźb dla kościołów w Polsce (m.in. Lwów, Mościska). Prace swe wystawiała we Florencji, Turynie, Rzymie, Lwowie i Warszawie.

We Florencji często przebywał mieszkający w latach 1898-1921 we Włoszech malarz Edward Okuń (1872-1945), ilustrator "Faraona" Bolesława Prusa, autor licznych pejzaży włoskich i obrazu fantastyczno-symbolicznego "Sen Paganiniego" (1898).

Osiadły na stałe w Rzymie znany rzeźbiarz Wiktor Brodzki (1817-1904) był obdarzony przez florencką Akademię Sztuk Pięknych tytułem profesora.

Spośród malarzy studiowali wówczas we Florencji m.in.: Mieczysław Jakimowicz (1881-1917), znany miniaturzysta; Józef Jarema (1900-1974), kapista; Marian Kulesza (1878-po 1939), pedagog i działacz kulturalny w Wilnie do 1939 roku; Bronisława Rychter-Janowska (zm. po 1939), działająca w Krakowie; Stanisław Smogulecki (1886-po 1939), wykonawca m.in. szeregu polichromii kościelnych (Kartuzy, Chełmno, Środa Wlkp, Borek); Wojciech Weiss (1875-1950), profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie; Adela Zbigniewicz (1888-po 1939), specjalizująca się w pejzażach, martwej naturze i portretach; Wacław Żaboklicki (1879-po 1939), malarz marynista.

Konserwację zabytków studiowała tu Maria Bułhakówna (ur. 1885), do 1939 roku konserwatorka dzieł sztuki na Zamku Królewskim w Warszawie, Wawelu, Muzeum Narodowym w Warszawie i Muzeum Diecezjalnym w Płocku oraz Belwederu w Warszawie, a historię sztuki Feliks Kopera (1871-1952), 1901-50 dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie. Gruntownie sztukę florencką poznał podczas wielu podróży po Włoszech i do Florencji mecenas i kolekcjoner sztuki, hrabia Karol Lanckoroński (1848-1933), a w swoich bogatych zbiorach sztuki miał wiele obrazów i rzeźb proweniencji florenckiej.

Poza studiami na Akademii Sztuk Pięknych we Florencji (jak również w Rzymie, Wenecji i Neapolu) pogłębiało wiedzę malarską poprzez tzw. podróże naukowe lub po prostu przyjechało tu po natchnienie artystyczne wielu znanych lub wybijających się w okresie międzywojennym (1918-39) malarzy polskich, jak np.: Aleksander Augustynowicz, Nina Barcińska, Maria (Maja) Berezowska, Jan Betley, Maria Bloomberg-Mrozowska, Michał Boruciński, Jan Bukowski, Adolf Buraczewski, Stanisław Buraczewski Stanisław Charzyński, Jan Chmieliński, Piotr Chołodnyj, Kazimierz Cykawski, Jadwiga Czarnecka-Lewakowska, Aniela Czarnowska, Zofia Czasznicka, Tadeusz Dąbrowski, Stanisław Dyzmański, Stanisława Fijałkowska-Kędzierska, Stanisław Filipkiewicz, Wanda Filipowiczowa, Alfred Geisler, Bronisław Jamont, Józef Jarema, Władysław Jarocki, Kazimierz Jasnoch, Mieczysław Jurgielewicz, Janina Kłopocka, Felicjan Kowarski (1923), Marian Kulesza, Bolesław Kuźmiński, Antoni Łączyński, Louis Marcoussis (właśc. Ludwik Markus), Eugeniusz Markowski, Wiktor Mazurowski, Tymon Niesiołowski, Hanna Pachniewska-Betley, Wacław Palessa, Wacław Piotrowski, Leontyna Płonczyńska, Andrzej Pronaszko, Henryk Rodakowski, Feliks Roliński, Teresa Roszkowska, Ferdynand Ruszczyc, Kazimierz Rutkowski, Stanisław Smogulecki, Jan Sokołowski, Marian Stroński, Jan Styka (1912), Stanisław Szreniawa-Rzecki, Mieczysław Szulc, Ludomir Ślendziński, Wanda Telakowska, Helena Teodorowicz-Karpowska, Antoni Wajwód, Zygmunt Waliszewski, Stanisław Wocjan, Henryk Zymański, Wacław Żaboklicki.

Wiedzę i technikę rzeźbiarską pogłębiali w Florencji lub natchnienia tu szukali następujący znani i wybijający się rzeźbiarze przedwojennej Polski: Nina Barcińska, Maria Boniecki-Bończa, Teodora Dąbrowska, Magdalena Gross, Alfons Karny, Jan Kryński, Janina Laskowska, Antoni Madeyski, Franciszek Masiak, Hanna Nałkowska-Bickowa, Irena Piechocka, Mieczysław Podgrabiński, Antoni Polkowski, Zofia Soboltowa, Franciszek Strynkiewicz, Tadeusz Szadeberg, Stanisław Szreniawa-Rzecki, Jan Wysocki, Romuald Zerych.

Te listy uzmysławiają nam jak wielką rolę odgrywała Florencja i w ogóle Włochy w życiu i działalności polskich malarzy i rzeźbiarzy okresu międzywojennego i w dziejach ówczesnej sztuki polskiej.

Podkreślić tu jednak należy, że te już imponujące listy na pewno są dużo dłuższe. Wiemy bowiem (np. "Polski Słownik Biograficzny", "Wielka Encyklopedia PWN" czy "Encyklopedia Polskiej Emigracji i Polonii"), że po Włoszech odbywało podróże artystyczne lub studiowało tam malarstwo dużo więcej znanych czy nawet wybitnych polskich malarzy i rzeźbiarzy. Nie znamy jednak ich miejsc pobytu w Italii. Można przyjąć, że jeśli nie wszyscy to na pewno większość z nich odwiedziła również Florencję, najbardziej po Rzymie i Wenecji odwiedzane miasto włoskie. Do grona tych znanych malarzy należeli: Christian Breslauer, Ludwik Bulewski, Tytus Czyżewski, Julian Fałat, Ignacy Gierdziejewski, Aleksander Gierymski, Jan Głowacki, Tadeusz Gorecki, Rafał Hadziewicz, Aleksander Kamiński, Ksawery Kaniewski, Aleksander Kokular, Tadeusz Konicz, Józef Kosiński, Wilhelm Kotarbiński, Franciszek Krudowski, Tytus Maleszewski, Artur Markowicz, Stanisław Masłowski, Jan Matejko, Piotr Michałowski, Tymon Niesiołowski, Leopold Nowotny, Edward Okuń, Napoleon Orda, Józef Pankiewicz, Wacław Pawliszak, Leonard Pękalski, Ignacy Pieńkowski, Kazimierz Pochwalski, Jan Rosen, Kanty Rusiecki, Franciszek Smogulewicz, Wojciech Stattler, Jan Styka, Mateusz Tokarski, Maciej Topolski, Bohdan Urbanowicz, Stanisław Witkiewicz, Jan Wodyński, Eugeniusz Zak, Marcin Zaleski, Jan Ziarnko, Alfred Żamett, Walenty Żebrowski, Franciszek Żmurko i Marek Żuławski.

Grafika polska była bogato prezentowana na Międzynarodowej Wystawie Grafiki we Florencji w 1927 roku.

Znana w przedwojennej Warszawie artysta grafik Wanda Telakowska otrzymała za swe prace złoty medal na wystawie we Florencji w 1935 roku. Swoje wysokiej klasy artystycznej prace wystawiał na wystawach międzynarodowych we Florencji znany artysta introligator polski Robert Jahoda (1862-1947).

Po II wojnie światowej, szczególnie w latach 1956-89, wystawiali we Florencji swe prace na wystawach indywidualnych, zbiorowych sztuki polskiej (1963 i 1972) czy wystawach międzynarodowych malarze, graficy i plastycy polscy z kraju i zagranicy. Spośród malarzy i grafików prace swe wystawiali w galeriach florenckich: Marian Bohusz-Szyszko, Stanisław Fijałkowski (1969 i 1976), grafik Tadeusz Jackowski (1970, otrzymał złoty medal), Włodzimierz Kunz, Józef Łukomski, Zofia Matuszczyk-Cygańska, Teresa Pągowska (1962, 1963 i 1972), grafik Edmund Piotrowicz (1968), grafik Konrad Srzednicki (na Międzynarodowym Biennale Grafiki w 1969 otrzymał I nagrodę; od 1964 był członkiem honorowym Accad. Fiorentina delle Arti del Disegno), Zygmunt Turkiewicz, grafik Maria Wąsowska (1985) i Rajmund Romuald Ziemski (1971), Tadeusz Znicz-Muszyński (1961).

Z rzeźbiarzy polskich wystawiali tu swoje prace po II wojnie światowej m.in.: Wiktoria Czechowska-Antoniewska (1983 i 1986), Stanisław Horno-Popławski (1958, złoty medal na Międzynarodowym Biennale Sztuki), Jerzy Jan Nowakowski (1983), Ewa Olszewska-Borys (1983), Marian Owczarski i Olgierd Jan Truszyński (1971).

Do grupy plastyków prezentujących tu swe prace należeli m.in.: Natalia Lach-Lachowicz (1978), Maria Łuszczkiewicz-Jastrzębska (1970, otrzymała złoty medal), Maria Pałasińska (1998) i Litwornia Schwarzer (1989).

Magdalena Trzebiatowska (ur. 1971), artysta plastyk, malarz, na międzynarodowej wystawie zbiorowej we Florencji w 2002 roku prezentowała akwarelę "Pejzaż Florencji", a na takiej samej wystawie tylko w 2003 roku "Fresk o Toskanii".

W muzeach polskich można spotkać obrazy tematycznie związane z Florencją. Np. w Muzeum Narodowym w Warszawie jest obraz Jana Skotnickiego "Uliczka we Florencji" (1909).

4 XI 1966 Florencję nawiedziła gwałtowna powódź, która spowodowała ogromne straty w dobrach kultury (woda zalała m.in. muzea i biblioteki). Na apel UNESCO zorganizowano akcję ratowniczą. W 1967-69 pracowały we Florencji ekipy konserwatorskie kilkunastu państw, m.in. 4-osobowa ekipa konserwatorów malarstwa z Polski. W 1969 roku powołano Komitet Międzynarodowej Kampanii UNESCO na rzecz Florencji, którego przewodniczącym został wybrany prof. Stanisław Lorentz, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie. Florenckie skarby sztuki ratowali m.in. tak znani na świecie polscy konserwatorzy sztuki jak: Wojciech Kurpik, Ewa Maria Marxen-Wolska i Dorota Julia Niesiołowska. Wojciech Kurpik pracował w Gabinetto Restauri Fortezza da Basso w latach 1968-69 i uratował m.in. obraz z XVI w. "Madonna z Dzieciątkiem" w kościele św. Mikołaja. Ewa Maria Marxen-Wolska pracowała we florenckim laboratorium konserwatorskim aż pięć lat - od 1967 do 1972 roku i uratowała m.in. obraz Madonna z Dzieciątkiem Lorenza di Bicci z XIV wieku; uratowane przez nią dzieła sztuki były pokazywane na urządzonej we Florencji w 1972 roku wystawie zbiorowej. Dorota Julia Niesiołowska ratowała z ramienia UNESCO florenckie obrazy w okresie 1968-69, ratując trzy malowidła na drewnie z XV wieku, m.in. Nero di Bici.

Włosi to naród wyjątkowo uzdolniony muzycznie - tysięcy śpiewaków pięknie śpiewających i twórców pięknych oper oraz znanych na całym świecie teatrów operowych. W teatrach Florencji występowali polscy śpiewacy operowi: Zofia Brajnin (1886), Olga Didur (1946), Wiktor Grąbczewski ((1891), Mieczysław Horbowski (1872), Włodzimierz Kaczmar, znany we Włoszech jako Vladimiro Kasmar (kilka razy w latach 1925-38), Janina Łukaszewska (1896-1900), Antonina Matuszyńska (w latach 80. XIX w.), Wanda Ossoria-Dobiecka (1890-92), Michał Prawdzic-Layman (1927-28), Maria Stolzman-Prylińska (w latach 80. XIX w.), Aleksandra Stromfeld-Klamrzyńska (1890 i 1897), Walery Wysocki (1865 i 1866) i Helena Zboińska (przed 1914 r.).

Z innych powiązań muzycznych polsko-florenckich na uwagę zasługuje to, że: we Florencji dalsze studia wokalne odbyli polscy śpiewacy operowi: Antonina Matuszyńska (1879-81 pod kierunkiem H. Panofki) i Bogdan Mączewski-Bem (pocz. XX w.); mieszkający we Włoszech w latach 1846-50 pianista i kompozytor rodem z Warszawy Michał Bergson (1820-1898) w 1847 roku wystawił we Florencji swoją operę "Luisa di Monfort"; koncertowali tu pianista i kompozytor Wojciech Sowiński (1803-1880) i znany pianista (rechitale chopinowskie) Józef Turczyński (1884-1953); we Florencji mieszkał w latach 1952-54 bardzo znany dyrygent polski (prowadził orkiestry symfoniczne w Filadelfii, Nowym Jorku, Los Angeles, Cleveland i Chicago) Artur Rodziński (1892-1958); znany muzykolog polski Janusz Ekiert (ur. 1931) brał udział w międzynarodowym kongresie muzykologicznym we Florencji; znany dyrygent Jerzy Katlewicz oraz śpiewacy operowi Anna Malewicz-Madey (ur. 1937) i Edmund Kossowski (ur. 1920) brali udział we florenckim festiwalu Maggio Musicale Fiorentino. Przypomnieć tu wypada, że we Florencji w latach 1823-33 mieszkał Michał Kleofas Ogiński (1765-1833), kompozytor, autor nieśmiertelnego poloneza "Pożegnanie z ojczyzną".

Jak mówimy o polsko-florenckich powiązaniach muzycznych, to nie sposób nie wspomnieć, że urodzony we Florencji kompozytor włoski Luigi Cherubini (1760-1842), który w 1788 roku osiadł w Paryżu, skomponował m.in. operę "Lodoiska" (1791) o tematyce polskiej, która była sukcesem czasów rewolucji francuskiej; oraz i to, że sławna w całej Europie śpiewaczka włoska, mieszkająca od 1830 roku we Florencji Angelica Catalani (1780-1849) w latach 1819-20 koncertowała w Polsce - w Warszawie, Krakowie i Poznaniu.

Z innych powiązań kulturalnych polsko-florenckich można wspomnieć że: szkołę teatralną we Florencji ukończyli: Lili Stanisława Zielińska-Chrzanowska (1911-1944), wybijająca się polska aktorka teatralna (Warszawa, Lwów, Wilno, Toruń) i filmowa (m.in. "Każdemu wolno kochać", "Przeor Kordecki") i Tadeusz Kański (1902-1950), aktor filmowy (m.in. szereg filmów włoskich, polskie: "Sygnały" 1938, "Czarci Żleb" 1949) i teatrów we Lwowie 1933-67 i Warszawie 1937-39; znany reżyser filmów dokumentalnych Jerzy Bossak (1910-1989) na Festiwalu Filmów Socjalistycznych we Florencji w 1963 roku otrzymał "Złotego Lwa" za film "Requiem dla 500 000"; twórca i reżyser słynnego w wielu krajach teatru Cricot 2 Tadeusz Kantor (1915-1990) w 1980 roku otrzymał Medal Miasta Florencji.

A oto inne powiązania Polski i Polaków z Florencją:

Właściciel znanej fabryki wyrobów cukierniczych w przedwojennym Wilnie Wincenty Kirkiłło-Stacewicz brał udział ze swoimi wyrobami w wystawie we Florencji w 1927 roku, odnosząc duży sukces;

W zawodach Pucharu Europy w lekkoatletyce, które odbyły się we Florencji w 2003 roku, w rywalizacji mężczyzn w Superlidze Polska zajęła 6 miejsce, a w tych samych zawodach i również we Florencji w 2005 roku Polacy zajęli 4 miejsce, a Polki 2 miejsce.

Królewski Kraków jest jednym z miast partnerskich Florencji.

Po zakończeniu działań wojennych przez 2 Korpus Polski na terenie Włoch w maju 1945 roku, około 300 byłych żołnierzy tego Korpusu w większości ożeniło się z Włoszkami i osiedliło się na stałe we Włoszech, m.in. we Florencji, gdzie powstał i działał wówczas mały oddział rzymskiego Stowarzyszenia Polskich Kombatantów.

Wprowadzenie stanu wojennego przez reżym komunistyczny w Polsce w grudniu 1981 roku spowodowało napływ do Włoch wielu tysięcy polskich uchodźców. Byli to emigranci polityczni, szczególnie zaraz po wprowadzeniu stanu wojennego, jak również ekonomiczni. Tylko w latach 1986-88 około 12 000 Polaków z przyczyn ekonomicznych przybyło do Włoch (Katarzyna Paradowska). Dzisiaj pracuje we Włoszech około 100 000 Polaków. Pragną oni zarobić pieniądze i powrócić co kraju. Większość uchodźców politycznych wyjechało do Ameryki, Kanady czy Australii. Niektórzy pozostali na stałe we Włoszech, jak również wielu emigrantów zarobkowych. W ten sposób powstało kilkuset osobowe środowisko polskie między innymi we Florencji i okolicy.

Już w latach 80. podjęte zostały próby zrzeszenia się Polaków we Florencji. Powstała wówczas organizacja nieformalna, bez nazwy, a jej członkowie spotykali się w oratorium kościoła San Felice. Do założycieli grupy należały głównie osoby z małżeństw mieszanych - polsko-włoskich: Anna Wentkowska-Verzi, Maria Gratkowska-Scarlini, Urszula Szczepańska-Janowska, Jolanta Szadkowska-Ciambellotti, Giancarlo Lucchesi, Maria Emilia Hensel-Lopatto, Jolanta Maria Tałaj-Raggioli - a więc przedstawicielki płci pięknej, stęsknione za krajem swego pochodzenia, chociaż mieszkały czy nadal mieszkają w tak pięknym włoskim mieście.

Grupa te powiększała się z roku na rok i to nie tylko o osoby mieszkające w samej Florencji, ale także na prowincji - w Toskanii i w listopadzie 1997 roku z ich woli powstała organizacja pod nazwą Stowarzyszenie Kulturalne Włosko-Polskie w Toskanii, zarejestrowane przez Radę Miejską Sesto Florentino (Firenze). Stowarzyszenie, kierowane od 1997 roku przez Marię Gratkowską-Scarlini, liczy dzisiaj ok. 80 rzeczywistych członków i jest wspierane przez jeszcze nie zrzeszone osoby. Członkami są Polacy mieszkający na stałe i czasowo we Florencji czy Toskanii oraz Włosi, zazwyczaj osoby z polsko-włoskich rodzin. Stowarzyszenie wchodzi w skład Związku Polaków we Włoszech (Rzym) i współpracuje ze Stowarzyszeniem "Wspólnota Polska" w Warszawie.

Jak pisze Elżbieta Budakowska w "Encyklopedii Polskiej Emigracji i Polonii" (t. 4, Oficyna Wydawnicza Kucharski Toruń 2005): "Głównym celem organizacji jest utrzymywanie wzajemnej więzi i kontaktów między Polakami zamieszkałymi w Toskanii. Stowarzyszenie powstało również z myślą o rozwijaniu stosunków kulturalnych włosko-polskich i upowszechnianiu kultury polskiej. Jest organizatorem imprez z okazji rocznic historycznych (11 listopada, 3 maja), w tym z okazji 200-lecia Mazurka Dąbrowskiego w Reggio Emilia, wystawy 200-lecia urodzin Adama Mickiewicza (obchody pod nazwą "A. Mickiewicz w Toskanii"). Współuczestniczy w przygotowaniu koncertów muzyki polskiej z udziałem artystów z Polski (np. koncertu Słowików Poznańskich). Organizuje zwiedzanie muzeów Florencji. Udziela pomocy przejezdnym Polakom. Prowadzi wymianę książek polskich między polskimi rodzinami".

Ostatnie uroczystości z okazji Święta Niepodległości Polski odbyły się we Florencji 12 listopada 2006 roku w Auditorium al Duomo w nowo otwartej sali koncertowej przy Hotelu Laurus. Głównym punktem programu był recital chopinowski znanego pianisty Roberta Skiery. Koncert poprzedził krótki odczyt Marii Gratkowskiej-Scarlini na temat Święta Niepodległości.

Msze polskie są odprawiane w każdą ostatnią niedzielę miesiąca we florenckim kościele św. Ambrożego (S. Ambrogio), jednak społeczność polska stara się w kurii arcybiskupiej o zatwierdzenie stałego duszpasterza polskiego we Florencji. Istnieje możliwość korzystania codziennie z dwóch sal parafialnych, co znacznie ułatwi pracę wspólnocie polskiej. Stowarzyszenie planuje zorganizować regularne kursy języka włoskiego oraz uruchomienie biblioteki i czytelni czasopism polskich.

Również i w Polsce, wyzwolonej w 1989 roku z okowów komunistyczno-sowieckiej niewoli, mieszkają dzisiaj ponownie florentańczycy, jak np. urodzony we Florencji i mieszkający od 2000 roku nad Wisłą redaktor Witold Casetti z programu "Europa da się lubić", popularny Wito z "Wyprawy Robinsona" i reporter stacji TVN. Jest dumny z tego, że w jego żyłach płynie słowiańska krew; jego matką jest Polka i ma podwójne obywatelstwo - polskie i włoskie. Do Polski zbliżył go "polski" papież Jan Paweł II i Solidarność ("Gazeta Babicka" 7.8.2006).

Każdego roku tysiące polskich turystów odwiedza Florencję. Sam byłem w tym pięknym i ciekawym mieście w 1996, 2000 i 2005 roku.

W 2003 roku wyszła książka w języku angielskim (amerykańskim) "Americans in Florence". Na książkę "Polacy we Florencji" ciągle czekają Polacy. A przecież dzieje Polaków we Florencji są zapewne dużo bogatsze - no i starsze - od historii Amerykanów w pięknej stolicy Toskanii. Książka-album Luca Bernardiniego i Massimo Agusa "Polacchi a Firenze. Viaggiatori e residenti - Polacy we Florencji. Podróżnicy i mieszkańcy", choć bardzo cenna, nie w pełni przedstawia dzieje Polaków w tym mieście i brak w niej ducha polskiego. Ma po prostu zupełnie inny charakter i cel.

Mnie, w dalekiej Australii, nie stać na napisanie takiej pracy. Do powyższego szkicu korzystałem wyłącznie z materiałów zebranych przez siebie (materiały dotyczące Polaków na świecie zbieram od ponad 30 lat). Na pewno są w nim luki i na pewno niektóre wątki można by było szerzej omówić, chociaż z drugiej strony na pewno "odkryłem" - przypomniałem nawet znawcom tematu wiele mało znanych czy nawet zapomnianych faktów. Przypuszczam, że szkic przybliża polskiemu czytelnikowi jak żaden inny tekst na ten temat dzieje Polaków we Florencji i powiązań polsko-florenckich. Mój warsztat naukowy jest jednak stanowczo nie wystarczający do podjęcia się napisania książki, tym bardziej, że w Australii nie ma żadnej polskiej biblioteki naukowej, a do Polski jest stąd aż 20 000 kilometrów. Uczestnicząc w konferencji naukowej zorganizowanej przez Światową Radę Badań nad Polonią "Polacy i Polonia na świecie" w Suwałkach w 2006 roku, widziałem wielu młodych historyków zajmujących się dziejami Polaków na świecie. Wierzę, że któryś z nich podejmie się tego trudu - odkryje nam pełne dzieje Polaków w mieście włoskiego renesansu - Florencji.

© Marian Kałuski

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

27 Kwietnia 1521 roku
Zmarł Ferdynand Magellan, żeglarz i odkrywca.


27 Kwietnia 1923 roku
Sejm uchwalił ustawę o Trybunale Stanu.


Zobacz więcej