Poniedziałek 29 Kwietnia 2024r. - 120 dz. roku,  Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 18.04.09 - 13:26     Czytano: [2495]

Gra w durnia

Co jakiś czas wszystkie media w Polsce podrzucają Polakom temat L. Wałęsy, tak jakby nie było w naszym kraju spraw prawdziwie ważnych. Te antypolskie media od Gazety Wyborczej poczynając, a na Radiu Maryja kończąc oraz ich zagraniczni decydenci wiedzą jednak dobrze, co robią. Powracający systematycznie temat Wałęsy ma oddziaływać na Polaków w kilku aspektach jednocześnie.

L. Wałęsa ikoną „Solidarności”

Niezależnie od tego, co wiemy i co myślimy na temat L. Wałęsy, to ikoną „Solidarności” on był i pozostanie tak w Polsce, jak i poza nią. W świadomości ludzi media zakodowały słowną zbitkę: „Solidarność – Wałęsa” i nic na to nie poradzimy.
W ślady ojca, L. Wałęsy poszedł syn Jarosław i jako poseł z PO terminuje już w (kne)sejmie. Nabiera doświadczenia, jak bronić interesu narodu, ma się rozumieć narodu dobranego.
Warto jednak zwrócić uwagę na ciekawy fakt. Medialne i polityczne środowiska (teraz jest to PO i PiS, wcześniej nazywały się inaczej) wymieniają się w atakach i obronie wspomnianej ikony. Używają Wałęsę jak kartę w grze w „Durnia”, jak treflowego waleta, który w zależności od rozdania raz trafia do jednych, raz do drugich graczy i którego bije się kartą silniejszą. Powiedzmy sobie szczerze, że na wyższe punktowe noty, na uznanie wyższą kartą L. Wałęsa nie zasługuje. W „Durniu” biją waleta Wałęsę nawet zwykłe blotki, jeśli są akurat kolorem atu. „Dureń” to jedna z niewielu gier, w której wyłania się nie zwycięzcę, lecz przegranego, ale wyjątkowo w tej grze to nie przegrani zostają durniami. Dla grających jest to tylko towarzyska, rodzinna, wręcz narodowa (nie chodzi o naród polski) praca i zabawa. Durniami mają być tu obserwatorzy – my, Polacy.
Solidarnościowy zryw zainicjowany przez żydowskie lewactwo w celu likwidacji socjalizmu, który wymknął się na 24 lata Żydostwu spod kontroli, został przejęty na kilkanaście miesięcy przez naród polski. Przywódca tego zrywu, podrzucony przez żydowskie lewactwo, L. Wałęsa nosił w klapie marynarki (zdaje się, że nadal nosi) wizerunek Matki Boskiej. Opluwający, zatem waleta Wałęsa załatwiają za jednym podejściem dwie sprawy. Poniewierają wartość polskiego narodowo – solidarnościowego zrywu, co ma zniechęcić Polaków do podobnych akcji w przyszłości oraz deprecjonują religię katolicką. Ile warta jest, bowiem ta religia i jej zasady, skoro przywódca narodowego zrywu z Matką Boską w klapie sprzeniewierzył ideały „Solidarności”? Ile wart jest cały modlący się związek polskich katolików „Solidarność”, który popierał tych, co teraz (w obecnej chwili) bronią waleta Wałęsę? To my, Polacy wyszliśmy na durniów, jesteśmy i zawsze będziemy przegrani – taką myśl chcą zakodować w naszej świadomości wszyscy grający w „Durnia” – wszyscy karciarze, zawodowi szulerzy, wszyscy geszefciarze.

Historia „Solidarności” – historią L. Wałęsy?

Powstające prace historyczne opisujące postać L. Wałęsy posiadają niewątpliwy walor poznawczy, tak dla historyków, jak i dla potomnych. Lecz my współcześni nie musimy czytać tych prac, nie musimy analizować ich źródłowej wiarygodności, żeby wyrobić sobie zadanie o ich bohaterze. Polityczna postawa L. Wałęsy w latach 1990-tych, jego wypowiedzi, jego polityczne sympatie są tak czytelne, tak wyraziste, że ocena jego postaci musi być jednoznaczna. Z jedynie słusznego, narodowego punktu widzenia L. Wałęsa jest postacią negatywną, a za swoją zdradę narodowej „Solidarności” zasługuje jedynie na karę.
L. Wałęsa, człowiek o znikomej wiedzy i inteligencji, o kulturze – tu zostawię puste miejsce, dziś polityczny trup, a więc bez wpływu na bieżącą politykę kraju, człowiek, o którym nie warto już rozmawiać, choć pamięć jego zdrady zachować trzeba, staje się, co jakiś czas centralną postacią mediów – dlaczego?
Polityczni adwersarze z PO i PiS, walczący o swój model demontażu państwa polskiego, wykorzystują w swoich sporach postać L. Wałęsy jak cuchnąca wrzutkę na pole przeciwnika. Obrzuceni śmierdzielem szybko wyrzucają go w górę i wołają, że to nie smród, tylko zapach udanych przemian, zapach nowego.
Powstaje jednak oczywiste pytanie, dlaczego nie pojawiają się historyczne opracowania dotyczące innych osób z kierownictwa „Solidarności”, a wiele z nich jest aktywnych w polityce i w mediach do dzisiaj? Dlaczego historycy nie opisują podstępnej, zdradzieckiej, antypolskiej działalności żydowskiego lewactwa, wszystkich Michników, Kuroniów, Geremków, Mazowieckich itd., itp.? Dlaczego w użyciu jest ciągle ta jedna śmierdząca wrzutka? To jest wynik pragmatyzmu politycznych graczy. L. Wałęsa, jako persona politycznie skończona, nikomu nie mogąca już personalnie zaszkodzić jest łatwa w użyciu i nie obciąża konkurujących ze sobą środowisk żydowskich w rywalizacji o władzę nad RP. A i sam L. Wałęsa chyba na to przystał nie mając zresztą wyboru? Za swoje poświęcenie, za „obalenie komunizmu”, za wymanewrowanie polskiego społeczeństwa, za zdobycie władzy dla żydowskich kamratów i wespół z nimi, wynagrodzenie już otrzymał, więc może się tylko puszyć i nadymać jak indor, co to myślał o niedzieli, ale tylko do piątku.

Książka o L. Wałęsie P. Zyzaka, jako praca magisterska - wygląda, że uczciwie napisana – napisana została na polityczne zamówienie antyniemieckiego, proamerykańskiego, prounijnego PiS. Jej promotorem był historyk z UJ, prof. A. Nowak, zwolennik PiS, felietonista Naszego Dziennika. Otóż prof. A. Nowak uprawia w mediach o. T. Rydzyka wyjątkowo szkodliwą dla Polski, nachalnie antyrosyjską propagandę. Ta propaganda, choć pomyślana w interesie syjonistycznych USA, znakomicie służy również Niemcom, których interesy obsługuje PO. To oni mają z Rosją lepsze niż Polska stosunki polityczne. Polska bez wsparcia silnego sąsiada – Rosji nie będzie stawiała najmniejszego oporu, gdy Niemcy będą ostatecznie realizowały swój plan powrotu do granic z 1937 r. Kto wie, może sama Rosja wobec, której wrogą politykę prowadzą opanowane przez antypolską mniejszość instytucje Państwa Polskiego, udzieli Niemcom politycznego poparcia osłabiając tym samym agendy sił antyrosyjskich w Polsce.

Tak w ogólnych zarysach wygląda prawdziwa walka o władzę nad RP wśród środowisk żydowskich zorganizowanych w partie PO i PiS. Po zużyciu się nazw tych partii medialne sanhedryny wypromują pewnie nowe.
Czas już jednak zakończyć tę grę w „Durnia”. Musimy zabrać karty geszefciarzom - szulerom i zapędzić ich do jakiejś roboty. Pracy jest dużo, zimą przy odśnieżaniu, latem mogą kopać rowy melioracyjne. A żeby im robota lepiej szła możemy ich nauczyć prostej piosenki:

Oprócz złodziejstwa i oszustwa nie umiemy nic,
Ale polski naród złoty nauczył nas roboty.

Dariusz Kosiur

Wersja do druku

AdamS - 30.04.09 11:29
Kiepski artykul, napisany jedynie dla lepszego samopoczucia autora, brak plaszczyzny do dyskusji.

Kazimierz - 22.04.09 0:26
Jest to najlepszy komentarz do ksiazki Zyzaka, jaki do tej pory przeczytalem.

Dariusz Kosiur - 20.04.09 22:33
Pani Grażyno
O. Dyrektor nie popełnia błędów politycznych. Swoją medialną polityczną misję wypełnia znakomicie tyle, że nie pokrywa się ona z interesem katolickiego Narodu Polskiego. Niestety, nie dla wszystkich działalność RM jest czytelna. Jest to swoisty majstersztyk manipulacji. Żydowskiej GW, posługującej się prymitywnym kłamstwem, pomówieniem daleko do mistrzostwa o. Redemptorystów. Jedni i drudzy prowadzą polskich gojów w to samo miejsce. Polecam tekst: http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=32&pid=1052

Grażyna - 19.04.09 12:19
"antypolskie media od Gazety Wyborczej poczynając, a na Radiu Maryja kończąc"- czyżby?!
Może i Ojciec Rydzyk popełnia błędy, nie można mu jednak odmówić patriotyzmu i żarliwości o Dom Boży. Prowadzi go sama Matka Boża; na pewno pomoże mu zabezpieczyć prawdziwe dobro Ojczyzny.

Wszystkich komentarzy: (4)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

29 Kwietnia 1980 roku
Zmarł amerykański reżyser filmowy Alfred Hitchcock (ur. 1899)


29 Kwietnia 2012 roku
Zmarł Wiesław Chrzanowski, polski adwokat, prof. nauk prawnych, żołnierz AK, powst. warszawski, polityk. Marszałek Sejmu I kadencji (ur. 1923)


Zobacz więcej