Poniedziałek 29 Kwietnia 2024r. - 119 dz. roku,  Imieniny: Hugona, Piotra, Roberty

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 11.06.09 - 13:20     Czytano: [2398]

Czas pogardy

Wiele miesięcy temu postanowiłem, że zrezygnuję z zamieszczania własnych wpisów. Mniejsza o powód bo nie o to dziś chodzi. Tym razem postanowiłem postąpić inaczej bo uważam, że nie mam prawa zachować milczenia w związku z przemyśleniami, które mnie nachodzą.

Przyczyną tego zwrotu było zdarzenie, o którym się niedawno dowiedziałem. Grupa młodych ludzi pobiła aktorkę grającą w spocie wyborczym PiS, czemu towarzyszyły wyzwiska sugerujące, że to właśnie jej udział po stronie PiS jest przyczyną pobicia. Zrozumiałem wtedy, że moje obawy sprzed czterech lat zaczęły się urzeczywistniać. Ale może po kolei.

Już kiedy po raz pierwszy Donald Tusk wyraził się z pogardą per „moherowe berety” o osobach, które nie oddały na niego głosu w wyborach z 2005 roku, poczułem głęboki niepokój. Dlaczego? Bo za słowami tymi kryła się pogarda. Pogarda pozwalająca jednym ludziom poczuć wyższość nad innymi.

Przecież zgodnie z tymi słowami, kryterium wartości człowieka stały się wiek i postępowość poglądów. Oznacza to, że najbardziej tępy „dres”, miał prawo poczuć się czymś lepszym niż starsza mająca tradycyjne poglądy osoba. Jedynym kryterium wartości człowieka stawała się młodość i ewentualnie różnie rozumiana postępowość.

Wielu powiedziało by pewnie, że nic wielkiego przecież się nie stało. Moim zdaniem jest inaczej a kluczem jest tu właśnie słowo pogarda. Nienawiść zdarza się dosyć często wśród ludzi, ale nastroje mijają, ludzie z czasem sobie wybaczają. Jest jeden wyjątek. Tym wyjątkiem jest nienawiść oparta na pogardzie. W tym wypadku nie ma miejsca na wybaczenie, bo nie ma czego wybaczać. Wybaczać można równym sobie ale nie istotom niższym.

Wielu z nas pewnie doskonale kojarzy zjawisko o którym piszę. Przecież to dokładnie taka pogarda doszła do głosu gdy Niemcy zaczęli rysować żydom na sklepach gwiazdy dawida. Niemcy pod rządami Hitlera, nienawidzili żydów, ale nigdy żaden z nich nie zastanawiał się nad kwestią czy ma coś żydom wybaczać. Ta nienawiść była inna, była oparta na pogardzie a to znaczyło jedno, że obiekt pogardy trzeba wyeliminować.

Nie tak wiele lat później, przywódca Mao rozpoczął rewolucję kulturalną w Chinach. Zginęło wiele milionów ludzi. Warto zwrócić uwagę, że rewolucjonistami mordującymi swoich nauczycieli, artystów i intelektualistów byli młodzi, kilkunastoletni ludzie. Powstaje pytanie, co ich skłoniło do tego bestialstwa, czyżby tak znienawidzili swoich nauczycieli za słabe oceny? Oczywiście ironizuję. W rzeczywistości znowu mamy do czynienia z tym samym zjawiskiem. Ktoś powiedział młodym ludziom, że to oni są tą wartościową częścią społeczeństwa, siłami postępu. Natomiast wszyscy pozostali to godni pogardy wstecznicy. Ten sam mechanizm zadziałał w Kambodży. Oddziały Czerwonych Khmerów, składające się w większości z uzbrojonych nastolatków wymordowały 12 milionów ludzi. Dlaczego? Bo byli zbyt mało postępowi a przez to godni pogardy.

Dlaczego o tym piszę. Dlatego, że od dnia wyborów w 2005 roku, kiedy padły znamienne słowa o „moherowych beretach”, mam wrażenie, że pewien film zaczyna się znowu powtarzać. Nie wiem czy świadomie czy tylko instynktownie, ale Donald Tusk zaczął wykorzystywać mechanizm pogardy do odniesienia sukcesu. Cały PR za czasów rządów PiS budowany był w oparciu o tworzenie pogardy. Postępowi, wykształceni, nowocześni zwolennicy PO i ciemnogród, zacofana wieś, robole – zwolennicy PiS. Drobne często śmieszne zdarzenia przetwarzane były na symbole. Brak komórki – widzicie młodzieży, wy ich używacie od 6 roku życia a ten ciemny PiS-owiec jej nie ma. Nie ma, znaczy nie umie używać. Po prostu ciemniak. Brak konta? Widzicie młodzieży, wy często w wieku nastu lat macie konta bankowe, i używacie bankomatów. On nie ma. Zapewne nie umie założyć, albo nie umie używać bankomatu. Po prostu zacofany kmiot.

Taka była linia PR-u PO. Dawanie młodym do zrozumienia, że są czymś lepszym i oczywiście doskonale docenianym przez przedstawicieli PO, od starszych, którzy często nie używali komputera, komórki, czy bankomatu. Oczywiście młody człowiek nie wnika już tak głęboko, żeby sobie zdawać sprawę, że 50% jego kolegów umie tylko włożyć płytę i odpalić instalkę programów a sformatowanie dysku jest dziś dla wielu synonimem wtajemniczenia informatycznego. On wie, że jest nowoczesny bo on siedzi przed komputerem a jego dziadek nie.

Ta forma PR doskonale trafiała i doskonale się sprawdziła. Nawet najmniej lotny uczeń, znający obsługę kilkunastu funkcji swojej „komóry”, mógł się poczuć lepszy od babci w berecie idącej do kościoła, a nad tym że ta babcia jest wykładowcą na uniwersytecie już się nie musiał zastanawiać. Zresztą i tak był lepszy, bo ona była „moherem” a on nie.

Kampania pogardy była skuteczna. Młodzi ludzie ze średnich szkół, przed wyborami w 2007 roku, z dużym niepokojem mówili mi, że nie odważyli by się w klasie przyznać, że popierają PiS. Gdy słysząc to pierwszy raz ich obśmiałem, wytłumaczyli, ze to nie jest wcale taka błaha sprawa. Przyznanie się do popierania PiS oznaczało docinki, często wyzwiska i ... no właśnie. Pogardę!

Potem mieliśmy wybory. No właśnie. Co najbardziej zapamiętałem z tamtego czasu? Słowa naszych polityków z najwyższej półki. Te Bartoszewskiego o "bydle", te Sikorskiego o "likwidowaniu watach" i wiele, wiele jeszcze innych. Czy nie świadczą one dobitnie o pogardzie tych ludzi dla innych ludzi?

Oczywiście sam inicjator Donald Tusk jest dziś człowiekiem miłości. Stać go na to, ma już innych od brudnej roboty. Słyszymy ich codziennie. Kierunek PR Platformy, nie zmienia się ani o jotę, mimo kolejnych wygranych wyborów.

Na koniec chciałbym zapytać. Profesorze Bartoszewski, czy pamięta Pan jeszcze czasy gdy jedni ludzie byli dla drugich bydłem? Ministrze Sikorski, czy kiedykolwiek w czymś ci zawiniłem, że mówisz o dożynaniu mnie?
Panie redaktorze Michnik, jak się mają teksty o nienawiści, które Pan kiedyś pisał, w odniesieniu do ludzi, których Pan dziś wypromował?

Zacząłem się ostatnio zastanawiać nad sprawa, o której nigdy wcześniej nie myślałem. Czy kiedyś na ścianie mojego domu zobaczę napis „brudny pisowiec”? Czy ktoś wrzuci mi niedługo do ogrodu płonące śmieci?
Młodzi ludzie czy o taką Polskę wam chodzi? A jeżeli tak, to czy te 2 miliony ”PiS-owców” mają wyjechać? Nie ma tu dziś dla nich miejsca na dom? I czy to wystarczy, czy raczej mamy liczyć się z dorżnięciem?

Leszek Cisowy

Wersja do druku

Pod tym artykułem nie ma jeszcze komentarzy... Dodaj własny!

29 Kwietnia 1980 roku
Zmarł amerykański reżyser filmowy Alfred Hitchcock (ur. 1899)


29 Kwietnia 1707 roku
Połączenie parlamentu Anglii i Szkocji. Powstanie Wielkiej Brytanii.


Zobacz więcej