Piątek 26 Kwietnia 2024r. - 117 dz. roku,  Imieniny: Marii, Marzeny, Ryszarda

| Strona główna | | Mapa serwisu 

dodano: 28.09.14 - 15:39     Czytano: [2299]

Wacław Subotkin – lotnik-mechanik

/06.04.2008/


Jest prawdą znaną nie od dziś, że w lotnictwie ważny jest zarówno ten, który wprawną ręką pilotuje samolot, jak i jego konstruktor czy mechanik sposobiący owego ptaka do lotu. U zarania lotnictwa sprawa była prosta, pilotującym samolot był zwykle jego konstruktor i budowniczy. Później wyższy poziom techniczny, oraz większy zasób wiedzy czy doświadczenia jaki musiał posiąść każdy z przedstawicieli tych dwóch specjalności rozdzielił ich drogi. Dziś zarówno piloci jak mechanicy stanowią jedną wielką rodzinę lotniczą i nierzadko stanowią wspólną załogę w powietrzu. Nie trzeba też nikogo przekonywać jak odpowiedzialna i najczęściej skomplikowana jest praca mechanika lotniczego. Dlatego też między pilotem a jego mechanikiem wytworzyła się nić wzajemnego szacunku i zaufania. Pragnę tu przedstawić postać jednego z jakże licznej armii mechaników naszego lotnictwa doby wojennej, którego losy i korzenie rodzinne były niezwykłe, zagmatwane i splątane. Oto Wacław Subotkin, przed II wojną mechanik na wydziale startów Polskich Zakładów Lotniczych, później zatrudniany na różnych stanowiskach w lotniczych zakładach naprawczych Francji i Anglii, by służbę w Polskich Siłach Powietrznych na froncie zakończyć funkcją mechanika w 305 Dywizjonie Bombowym im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. Całe jego życie to cierpliwa, mozolna i rzetelna praca przy obsłudze samolotów najrozmaitszych typów. Nie to stało się jednak powodem niecodziennej jego sławy w szeregach ludzi powietrza. On to bowiem, jako jeden z bardzo nielicznych, przez ponad trzydzieści lat powojennych walczył o dobre imię swego dowódcy przedwojennego, zawzięcie krytykowanego i szkalowanego gen.bryg.pil.inż.Ludomiła A.Rayskiego. W jego obronie Subotkin napisał setki artykułów, setki pism do władz lotniczych PRL, instytucji naukowych i rządowych, każde z tych wystąpień opatrywał odpowiednimi dokumentami lub opiniami znawców zagadnień lotniczych. W latach siedemdziesiątych skontaktował się z gen.Rayskim zamieszkałym w Londynie, który z całą ufnością powierzył mu posiadaną dokumentację dotyczącą jego prac w przedwojennym dowództwie lotnictwa jak również walki o swój honor żołnierski na Uchodźctwie. Z tych materiałów Subotkin sporządził kserokopie, które opatrzywszy własnymi objaśnieniami, rozesłał do wszystkich placówek naukowych i bibliotek w Kraju. Praca to nosiła tytuł: „Fakty”. Było tego siedem tomów... Korzystając z własnych obserwacji i relacji gen.Rayskiego napisał książkę pt. Z kart historii polskiego lotnictwa, w której opisał zmagania Generała w walce o prawdę, która to prawda do dziś nie może się wyzwolić z zafałszowań i ludzkiej podłości.

Korzenie rodowe Wacława Subotkina są niezmiernie ciekawe, patriotyczne ale też nielicho zagmatwane. Pochodził on z bardzo wojowniczego rodu szlacheckiego Wojakowskich herbu „Brochwicz”. Jego pradziad Rafał, jako młody oficer wziął udział w Powstaniu Listopadowym. Wzięty do niewoli rosyjskiej, został zdegradowany i zesłany dożywotnio na Kaukaz. Tam wcielony do armii carskiej, zmuszony do walki przeciw partyzantom czeczeńskim, wielokrotnie ranny, zmarł z odniesionych ran. Jego córka Anna Wojakowska, wyszła za mąż za rosyjskiego szlachcica, lekarza wojskowego, Bazylego Subbotkina /późniejszego generała/. Z tego związku narodził się ojciec Wacława, Gleb. Gleb Subbotkin, podpułkownik carskiej jazdy, w 1918 roku nawiązał kontakty z polskimi organizacjami niepodległościowymi, głównie z gen.Bielińskim, a następnie uzyskawszy polskie obywatelstwo, zamieszkał w Suwałkach. Tam ze związku z Aleksandrą Zuchwalską, narodził się Wacław. Pisarz gminny sporządzając dokument urodzenia napisał nazwisko Wacława przez jedno „b” i tak pozostało - Subotkin. Jego matka Aleksandra, w dobie okupacji niemieckiej była żołnierzem Armii Krajowej, z zadaniem odbierania skoczków „cichociemnych”. W 1943 r. aresztowana przez gestapo, bita i torturowana, nie złamana do końca, zmarła w wyniku zadanych cierpień. Dalsze losy Wacława można znaleźć w „Encyklopedii Miasta Szczecina” gdzie na str.139 napisano:

( 1.I.1920 Suwałki), mechanik samolotowy, pasjonat i popularyzator historii pol. lotnictwa. Uczył się w Warszawie, m.in. w Państw. Zakładach Lotn. Wytwórnia Silników na Okęciu, pracował w Wytwórni Płatowców na Paluchu. Uczestnik kampanii wrześn. 1939. Ewakuowany do Francji, tam pracował w lotn. zakł. Societe Nationale de Constructions Aeronautiques du Sud-Est w Aberien. Po przedostaniu się do Anglii zatrud. w jednostce naprawczej nr 13 Maintenance Unit w Henlow. W 1942 przeniesiony do polskiej Szkoły Pilotażu Podstawowego nr 16 w Newton i zatrud. przy obsłudze samolotów. W 1943-1944 ukończył Szkołę Doskonalenia Zawod. nr 11 w Hereford. Nast. służba w jednostce obsługi samolotów nr 6305. Z tą jednostką w ramach 305 Dywizjonu Bombowego „Ziemia Wielkopolska” brał udział w inwazji na kontynent. Od 1947 w Szczecinie. Pracował w Szczec. Zjednoczeniu Budownictwa. Po 1956 rozwinął działalność społ. i publicyst. Jest autorem ponad 60 artyk. poświęconych lotnictwu, szczególnie obronie gen.bryg.Ludomiła Rayskiego i dwóch książek: „Z kart historii polskiego lotnictwa” (1985) i „Tragiczny lot generała Sikorskiego” (1986). W formie maszynopisów i odbitek kserograficznych pozostaje 6 tomów materiałów hist. zatytułowanych „Fakty”, zdeponowanych w największych pol. bibliotekach. Był prezesem Klubu Seniorów Lotnictwa 1972-1976, prowadził społ. dział. na rzecz rozwoju lotnictwa sport. Odznaczony: dwukrotnie Medalem Lotniczym, Gwiazdą za walki we Francji i w Niemczech, Medalem za obronę Anglii, Medalem za udział w II wojnie świat, Krzyżem Czynu Bojowego Pol. Sił Zbrojnych na Zachodzie, Złotym Krzyżem Zasługi, Odznaką Zasłużonego Działacza Lotn. Sport., Krzyżem Kawalerskim OOP.

Wacław Subotkin, jak napisano, naukę i pracę kontynuował w Polskich Zakładach Lotniczych na Okęciu. Tam był świadkiem budzenia się potęgi naszego przemysłu lotniczego, inspirowanego przez ówczesnego szefa lotnictwa, gen. Rayskiego. Poznał osobiście wielkich naszych konstruktorów lotniczych, a ówczesnego szefa lotnictwa wojskowego, widywał przy okazji różnych oficjalnych uroczystości. Zapamiętał dobrze jego wizerunek i po wojnie, gdy doszedł do przekonania, że rozpętana kampania oszczerstw przeciwko temu człowiekowi nie ma żadnego uzasadnienia, postanowił stanąć w jego obronie. Odnalazł Generała w Anglii, a uzyskawszy od niego szereg informacji i całą osobistą dokumentację, rozpoczął walkę o oczyszczenie z infamii imienia tego wielce zasłużonego dla polskiego lotnictwa człowieka. Generał Rayski okazał mu wielkie zaufanie i sympatię. Na zakończenie jednej z wizyt Subotkina, Generał powiedział: „sam Pan Bóg mi Pana zesłał”. Słowa te tak zainspirowały Wacława, że poprzysiągł sobie walkę o honor gen. Rayskiego doprowadzić do zwycięskiego końca i przysięgi dochował. Walka ta trwała ponad 30 lat, kosztowała go wiele zdrowia i wyrzeczeń, ale zakończyła się całkowitym triumfem Wacława Subotkina i jego ukochanego Dowódcy. Subotkin dokonał rzeczy wprost nieprawdopodobnej, dokonał niewiarygodnego przewrotu w mentalności gremiów historyków wojskowości, a przez to i w umysłach społeczeństwa.

Wacław Subotkin zmarł 1 marca 2003 roku, w wieku 83 lat.

Wersja do druku

Lubomir - 01.10.14 18:55
Życiorys Wacława Subotkina potwierdza, że i w organizmach najlepszych Polaków, można znależć krople obcej krwi. Nawet krwi rosyjskiej. Polskość to bardziej sprawa indywidualnego wyboru, niż biologii.

Wszystkich komentarzy: (1)   

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami naszych Czytelników. Gazeta Internetowa KWORUM nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

26 Kwietnia 1923 roku
Urodził się Andrzej Szczepkowski, polski aktor (zm. 1997)


26 Kwietnia 1959 roku
Urodził się Stanisław Sojka, polski piosenkarz, instrumentalista i kompozytor jazzowy.


Zobacz więcej